Pieprzowiec chiński (Zanthoxylum piperitum)

Rośliny doniczkowe
sztormik
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 6
Od: 13 kwie 2007, o 13:19

Pieprzowiec chiński (Zanthoxylum piperitum)

Post »

Obrazek

Zna ktoś? Bo dostałam w zeszłym roku na Święta Wielkanocne w maleńkim koszyczku z dekoracją, przesadziłam i tak sobie rośnie. Zauważyłam, że lubi światło. Drobniutkie listki, delikatne gałązki, prawie pół na pół ciemnozielone z jasnozielonymi, ciągle wypuszcza nowe.
Jak się zwie i jak pielęgnować ten prezent? :)
Katarzynka
500p
500p
Posty: 696
Od: 23 mar 2007, o 17:37
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kujawsko pomorskie

Post »

Jak dla mnie to mimoza. Reaguje na dotyk zwijaniem się listków. Pozdrawiam serdecznie Kasia
Awatar użytkownika
Waleria
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3604
Od: 12 sty 2007, o 11:36
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Opole

Post »

Według mojej mądrej księgi - też mimoza. Gratuluję - piszą,że nie udaje jej się przetrzymać przez zimę w domowych warunkach.
Waleria
sztormik
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 6
Od: 13 kwie 2007, o 13:19

Post »

W takim razie pierwszy raz widzę mimozę, a w ogóle to nie wiem na jej temat NIC :) i może dlatego przetrwała u mnie zimę ;)
Dzięki za info, teraz biorę się za szukanie porad jak ją pielęgnować :) jakieś sugestie? :D
Pozdrawiam
Karls
200p
200p
Posty: 386
Od: 10 kwie 2007, o 13:02
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Post »

Na pierwszy rzut oka faktycznie podobne do mimozy ale to raczej nie ona. Liście mimozy chyba wyglądają tak. Ale skoro to nie mimoza to nie wiem co :P
MM&S
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 5
Od: 14 kwie 2007, o 13:30

Post »

po pierwsze czy skłądają sie listki jak dotykasz jeli nie to to nie jest mimoza po drugie w naszych warunkach jest za zimno dla niej ale na rynku jest na pewno jedna odmiana której nasiona już sa w sprzedaży jest ona 2 letnia choc na opakowaniu pisza ze wieloletnia, wiec mogła przezyc zime w mieszkaniu nie ma dużych wymagań kiedyś ojciec mi taką przywiózł z Chin bez problemu przezyła transport samolotem sprzedawczyni nazwała ja nieśmniła dziwczynka zakwitła i zdechła
po mojemu to to nie sa listki mimozy gdyby nie pokruj to myslałabym ze to ciemnotka lub pellaea jeszcze jedno czy te liscie nie przypominaja choc troche liści orzecha?jest jedna odmiana juz sprzedawana mogłaby mie taki pokruj ale to chyba ślepa uliczka ja szukałambym wsród jakiś paprociowatych po kształcie może to mieszaniec miedzygatunkowy...
MM&S
sztormik
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 6
Od: 13 kwie 2007, o 13:19

Post »

Słuchajcie, pogrzebałam troszkę gdzie się da i nie jest to raczej mimoza :? Moja roślinka ma zdecydowanie krótsze listki i drobniejsze, ponadto zwijają sie one, powiedzmy, samoistnie. Bardzo możliwe że dzieje sie tak wtedy, gdy brakuje jej światła. Przeżyła już jedną wiosnę, a nie wygląda, jakby miała kwitnąć w tej... Ma tak cienkie gałązki, że uginają się one z powodu swojej długości, zastanawiam się więc, czy może podratować ją jakimś kijeczkiem :?:
Pozdrawiam i czekam na jeszcze,
Ja i ONA :D
Karls
200p
200p
Posty: 386
Od: 10 kwie 2007, o 13:02
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Post »

Przemo88 jakie ty widzisz podobieństwa z mimozą? Mimoza ma dłuższe i gęstsze liście.

sztormik najprościej będzie jak dotkniesz liści jeśli się złoża to znaczy że to mimoza, a jeśli nie to 90% to nie to(bo może się nie składać pewnie jeśli jest chore).
sztormik
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 6
Od: 13 kwie 2007, o 13:19

Post »

Listki sie nie zwijaja po dotknieciu, tak jak pisalam, wg mnie jest to raczej sprawa swiatla. Moze cos dadza przyblizone zdjatka.

Obrazek

i drugie

Obrazek

PS. Cos mi sie z klawiatura spsulo wiec dzisiaj bez ogonkow :)

Pozdrowienia
Mirabilis
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1001
Od: 27 maja 2006, o 19:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Post »

To ja będę oryginalna. Stawiam na pieprzowiec chiński (Zanthoxylum piperitum)
http://www.bonsai-info.net/baumschule/z ... eritum.htm
sztormik
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 6
Od: 13 kwie 2007, o 13:19

Post »

Chyba masz rację :!: tylko dlaczego wszystkie tam pokazane mają korzeń a moja roślinka ma cienkie gałązki :?:
:o
sztormik
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 6
Od: 13 kwie 2007, o 13:19

Post »

Wróć - nie "korzeń" a pień :lol: Takie są skutki pisania z dzieckiem na kolanach :wink:
Mirabilis
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1001
Od: 27 maja 2006, o 19:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Post »

sztormik pisze:Chyba masz rację :!: tylko dlaczego wszystkie tam pokazane mają korzeń a moja roślinka ma cienkie gałązki :?:
:o
Bo to jest strona bonsai. Tam nawet fuksje (ułanki) widziałam w formie piennej, choć normalnie występuje jako roślina zielona. Pytanie jak pieprzowiec wygląda w naturze (czyli nie modelowany).
Awatar użytkownika
Madeleine
100p
100p
Posty: 123
Od: 27 kwie 2009, o 22:40
Lokalizacja: spod czeskiej granicy

Post »

Mam w domu pieprzowiec chiński. Jest u mnie około roku, rośnie dość ładnie, choć ostatnio troszkę marnieje. Dotychczas opiekowałam się nim "na intuicję", niestety informacje w necie nt tej roślinki sa bardzo skąpe. Jedyne co mi sie udało znaleść to na forum bonsai- ale ja nie mam bonsai, tylko kępkę w zwykłej doniczce. Widzę op niej że lubi stać w słońcu, nawet pełnym i wymaga częstego podlewania, nawet lekko błotko.
Czy ktoś coś wie o tej roślinie? Mogą byc strony obcojęzyczne, jakoś damy radę :)
Obrazek
Awatar użytkownika
agathos3
100p
100p
Posty: 172
Od: 2 maja 2009, o 23:30
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Uprawiam tę roślinę od kilku lat. Niestety uśmierciłam kilka egzemplarzy, w tym bardzo ładny okaz, choć właściwie to nie ja, lecz osoba, która w czasie mojego urlopu miała opiekować się roślinami. Zauważyłam, że:
- lubi obfite podlewanie, ale jeśli podleje się zbyt obficie po uprzednim przesuszeniu, to skutki są opłakane,
- moje okazy odchorowują przycięcie pędów - dość długo nie chcą wypuszczać nowych; myślę, że pieprzowca lepiej uszczykiwać niż przycinać; a że ma tendencję do wyciągania się, to trzeba go jakoś zmuszać do zagęszczania się,
- sadzonek się z tego niemal nie sposób dorobić (ukorzeniam dwie sadzonki na macie grzewczej i pod przykryciem od dwóch miesięcy i nic - na 5 sadzonek 3 od razu odmówiły współpracy i zgniły),
- na przesuszenie reaguje zrzuceniem liści, a nowe nie wyrastają tak szybko.
Błędy w uprawie czy żerowanie szkodników od razu widać w wyglądzie liści - są chropowate.
Miałam kiedyś okaz (duży, piękny), który bardzo chętnie i długo kwitł bardzo niepozornymi kwiatkami. Miałam ochotę na owoce, ale niestety się nie udało. Potem obrywałam kwiaty, żeby go nie osłabiać, bo mi zaczął zrzucać liście.

Obecnie mam dwa "bonsaje" od ponad roku (piszę w cudzysłowie, bo to raczej przycięte pieńki) i teraz przesadziłam je do normalnej doniczki, bo w doniczkach bonsajowych trzeba je podlewać kilka razy dziennie, a ja do pracy chodzę i nie jestem w stanie w ciągu dnia doglądać tych pijaków, zwłaszcza latem. Na razie wyglądają byle jak.
pozdrawiam, Agata
moje parapetowce
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rośliny DONICZKOWE, balkonowe, egzotyczne, tarasowe. Diagnostyka, identyfikacja, porady”