Odmiana pomidora polecana do uprawy w tunelu lub szklarni
-
- ---
- Posty: 423
- Od: 18 sty 2007, o 08:26
- Lokalizacja: Błonie
Ranne przymrozki
Witam...
Ktoś może powiedzieć, że facet ma obsesję.
Może jest w tym coś prawdy, ale do rzeczy. We wcześniejszym poście pisałem o przewidywaniach meteorologów o spadku temp. Niestety sprawdziło się już drugi dzień, przynajmniej u mnie (w Wielkopolsce) zanotowałem temp. poniżej 0 stopni C. Wczoraj w nocy z piątku na sobotę o godz. 6.00 było -3 stopnie C i dzisiaj o godz. 5.15 termometr wskazywał -4 stopnie C.
A ja mam posadzone już pomidorki..
Sądzę jednak, że udało mi się uratować sadzonki. Sprawdził się sposób utrzymania dodatniej temp. wewnątrz tunelu. Zastosowałem prosty sposób pozostawienia na noc zapalonych zniczy. Na powierzchni prawie 39 m2, bo takiej wielkości mam tunelik ustawiłem 10 zniczy, tunel wyglądał jak wielki lampion, udało mi się utrzymać dodatnią temp. Z piątku na sobotę przy temp. zewnętrznej -3 stopnie C, wewnątrz tunelu utrzymała się temp. 3 stopnie C , gorzej było dzisiejszego ranka (hmm... raczej świtania) o godz. 5.15 przy zewnętrznej temp. -4 stopnie C, wewnątrz było 0 stopni C. No cóż w ruch poszedł grzejnik elektryczny (farelek). Ktoś powie szkoda zachodu, trzeba było jeszcze poczekać i ten ktoś pewnie ma rację. Pospieszyłem się w tym roku pierwszą partie pomidorów posadziłem 11 kwietnie drugą zaś dosadziłem 18 kwietnia. Razem mam ich 40 stuk. Szkoda by było by zmarzły, już się przyjęły. Na swoją obronę powiem, że w roku ubiegłym sadzonki wysadziłem już 1 kwietnia, no ale nie było mrozów.
Mam cicha nadzieję, że przetrzymają soki temp. A swoją drogą jestem ciekaw jaki wpływ mają takie drastyczne skoki temp. np. w dzień w południe w tunelu panuje temp. powyżej 20 stopni C i muszę już stosować wietrzenie w nocy spada do zera. Czy ktoś z Państwa mawiał już podobny problem, czy miało to wpływ na późniejsze owocowanie?
Zdaje sobie sprawę, że można się tak bawić jeśli ktoś ma tunel przy miejscu zamieszkania, gorzej jeśli trzeba dojechać na sporą odległość, praktyka pokazuje, że lepiej wyczekać na znaczne ocieplenie.
pozdrawiam ale, się rozpisałem....
Ktoś może powiedzieć, że facet ma obsesję.
Może jest w tym coś prawdy, ale do rzeczy. We wcześniejszym poście pisałem o przewidywaniach meteorologów o spadku temp. Niestety sprawdziło się już drugi dzień, przynajmniej u mnie (w Wielkopolsce) zanotowałem temp. poniżej 0 stopni C. Wczoraj w nocy z piątku na sobotę o godz. 6.00 było -3 stopnie C i dzisiaj o godz. 5.15 termometr wskazywał -4 stopnie C.
A ja mam posadzone już pomidorki..
Sądzę jednak, że udało mi się uratować sadzonki. Sprawdził się sposób utrzymania dodatniej temp. wewnątrz tunelu. Zastosowałem prosty sposób pozostawienia na noc zapalonych zniczy. Na powierzchni prawie 39 m2, bo takiej wielkości mam tunelik ustawiłem 10 zniczy, tunel wyglądał jak wielki lampion, udało mi się utrzymać dodatnią temp. Z piątku na sobotę przy temp. zewnętrznej -3 stopnie C, wewnątrz tunelu utrzymała się temp. 3 stopnie C , gorzej było dzisiejszego ranka (hmm... raczej świtania) o godz. 5.15 przy zewnętrznej temp. -4 stopnie C, wewnątrz było 0 stopni C. No cóż w ruch poszedł grzejnik elektryczny (farelek). Ktoś powie szkoda zachodu, trzeba było jeszcze poczekać i ten ktoś pewnie ma rację. Pospieszyłem się w tym roku pierwszą partie pomidorów posadziłem 11 kwietnie drugą zaś dosadziłem 18 kwietnia. Razem mam ich 40 stuk. Szkoda by było by zmarzły, już się przyjęły. Na swoją obronę powiem, że w roku ubiegłym sadzonki wysadziłem już 1 kwietnia, no ale nie było mrozów.
Mam cicha nadzieję, że przetrzymają soki temp. A swoją drogą jestem ciekaw jaki wpływ mają takie drastyczne skoki temp. np. w dzień w południe w tunelu panuje temp. powyżej 20 stopni C i muszę już stosować wietrzenie w nocy spada do zera. Czy ktoś z Państwa mawiał już podobny problem, czy miało to wpływ na późniejsze owocowanie?
Zdaje sobie sprawę, że można się tak bawić jeśli ktoś ma tunel przy miejscu zamieszkania, gorzej jeśli trzeba dojechać na sporą odległość, praktyka pokazuje, że lepiej wyczekać na znaczne ocieplenie.
pozdrawiam ale, się rozpisałem....
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4851
- Od: 11 wrz 2006, o 00:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Ja też mam już pomidorki w tunelu foliowym.
Temperatury też były u mnie ujemne w nocy, ale ja nie bawię się w podgrzewanie.
Muszę dojechać na działkę.
Moja wina, że tak się pospieszyłam z sadzeniem.
Trudno zmarzną to niestety będzie trzeba iść na targowisko i kupić nowe sadzonki.
Cała moja "domowa" praca może pójść na marne.
Bądźmy dobrej myśli.
Temperatury też były u mnie ujemne w nocy, ale ja nie bawię się w podgrzewanie.
Muszę dojechać na działkę.
Moja wina, że tak się pospieszyłam z sadzeniem.
Trudno zmarzną to niestety będzie trzeba iść na targowisko i kupić nowe sadzonki.
Cała moja "domowa" praca może pójść na marne.
Bądźmy dobrej myśli.
Ach te mrozy
Witam..
Faktycznie byłaby wielka szkoda gdyby pomidorki mojej szanownej przedmówczyni zmarzły. Może nie tyle z powodów finansowych bo to przecież nie aż taka ogromna kwota tylko, żal, że włożyło się trochę piracki, była z tego satysfakcja i tu raptem klops. Jestem ciekaw czy faktycznie zmarzły. Jeśli chodzi o moje to udało mi się zapobiec stosują środki zaradcze o których wcześniej wspominałem. Fakt, że jestem w korzystniejszej sytuacji mając tunel pod domem.
Niemniej mróz spowodował, że zmarzły mi drzewa czereśniowe i orzechowe. Cóż trzeba się pogodzić ze stratą. Nie wiem czy jeszcze będą rodzić. Niżej prezentuje na fotce drzewo czereśniowe gdzie udało mi się zrobić fotkę tuz przed mrozami no i oczywiście po. Widać znaczące zniszczenie kwiatostanu. Fotka w załączeniu.
http://profession.pl/forumogrodnicze/up/markwal25.jpg
pzdrawiam
Faktycznie byłaby wielka szkoda gdyby pomidorki mojej szanownej przedmówczyni zmarzły. Może nie tyle z powodów finansowych bo to przecież nie aż taka ogromna kwota tylko, żal, że włożyło się trochę piracki, była z tego satysfakcja i tu raptem klops. Jestem ciekaw czy faktycznie zmarzły. Jeśli chodzi o moje to udało mi się zapobiec stosują środki zaradcze o których wcześniej wspominałem. Fakt, że jestem w korzystniejszej sytuacji mając tunel pod domem.
Niemniej mróz spowodował, że zmarzły mi drzewa czereśniowe i orzechowe. Cóż trzeba się pogodzić ze stratą. Nie wiem czy jeszcze będą rodzić. Niżej prezentuje na fotce drzewo czereśniowe gdzie udało mi się zrobić fotkę tuz przed mrozami no i oczywiście po. Widać znaczące zniszczenie kwiatostanu. Fotka w załączeniu.
http://profession.pl/forumogrodnicze/up/markwal25.jpg
pzdrawiam
Witam..........
Widok niezbyt zachęcający do dalszej uprawy. Jednak jeśli nie miałaś dużo sadzonek szkoda nie będzie zbyt duża. Natomiast praca no cóż współczuję.
Zastanowiło mnie jedno oglądając fotkę czy to są oryginalne cylindry , czy z czegoś przystosowane i jak jest ich wielkość tak pytam z ciekawości.
pozdrawiam
Widok niezbyt zachęcający do dalszej uprawy. Jednak jeśli nie miałaś dużo sadzonek szkoda nie będzie zbyt duża. Natomiast praca no cóż współczuję.
Zastanowiło mnie jedno oglądając fotkę czy to są oryginalne cylindry , czy z czegoś przystosowane i jak jest ich wielkość tak pytam z ciekawości.
pozdrawiam