Borówka amerykańska - cięcie (wiosną/jesienią) ?
Właśnie w tamtym roku troche je zaniedbałem, nie były zasilane ani ziemia nie była zakwaszana. Kiedy to zrobic, jak czesto i czego uzyc? Nie mialem jeszcze czasu ale zaraz wezme sie za czytanie postow nadeslanych przez Nalewke. Lisci mialy sporo i owocow w sumie tez ale wszystkie byly male w wielkosci naszych jagod. Pamietam kilka lat temu bylo mniej owocow ale byly duze jak te dostepne w sklepach i wiele slodsze, pewnie wlasnie przez zasilanie i kwasna glebe. jeśli chodzi o galezie to wszystkie najstarsze obieraja sie z kory i z nich dopiero wychodza te kilkuletnie wiec jakbym mial wyciac wszystkie obierajace sie z kory to by nic nie zostalo z tej borowki. Te dwa krzaki maja juz w ogole okolo 12 lat.
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Zobacz w tym roku, które młodsze gałęzie są słabsze - mało liści i owoców i te możesz trochę przyciąć (ale to po sezonie
W tym roku możesz nawet teraz dać pod każdy krzak 1-2 łyżeczki od herbaty siarki (wymieszać z wierzchnią warstwą ziemi i podlać wodą, potem w czasie sezonu po 1 łyżeczce jeszcze ze 2 razy). W IV i VI zasilić nawozem do borówki. I wyściókować korą, żeby ograniczyc parowanie wilgoci.
W tym roku możesz nawet teraz dać pod każdy krzak 1-2 łyżeczki od herbaty siarki (wymieszać z wierzchnią warstwą ziemi i podlać wodą, potem w czasie sezonu po 1 łyżeczce jeszcze ze 2 razy). W IV i VI zasilić nawozem do borówki. I wyściókować korą, żeby ograniczyc parowanie wilgoci.
- Tula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1228
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
R A T U N K U !!!
Zeszłej jesieni posadziłam 2 krzaczki borówki amerykańskiej, różnych odmian ale nie wiem jakich. Glebę mam zupełnie nieborówkową, ale posadziłam je w sporym dole (metr na prawie dwa), gdzie na dnie i bokach jest podziurkowana folia a wypełnienie to torf wymieszany z ziemią z dołka (większość torfu). Rosną w słonecznym miejscu, gdzie ziemia szybko się nagrzewa. Przed zimą przecudnie poczerwieniały im liście, później je zgubiły.
No i teraz w czym problem:
mieszkam w górach i mój "ogródek" to zbocze góry. Kilkanaście dni temu obsunął się mokry śnieg prosto na moje roślinki i dzisiaj wreszcie dałam radę dokopać się do moich boróweczek... niewiele co z nich zostało. Są strasznie połamane, właściwie każdy krzaczek to teraz kilka badylków ułamanych na wysokości kilku lub kilkunastu centymentrów.
Czy jest sens je ratować?
Przyjęły się i są żywe, bo widać, że ułamane gałązki są w środku zielone. Tyle, że całe krzaczki to teraz takie bidne, małe ogryzki
Jeśli jest sens je zostawiać, to jak im pomóc?
Zeszłej jesieni posadziłam 2 krzaczki borówki amerykańskiej, różnych odmian ale nie wiem jakich. Glebę mam zupełnie nieborówkową, ale posadziłam je w sporym dole (metr na prawie dwa), gdzie na dnie i bokach jest podziurkowana folia a wypełnienie to torf wymieszany z ziemią z dołka (większość torfu). Rosną w słonecznym miejscu, gdzie ziemia szybko się nagrzewa. Przed zimą przecudnie poczerwieniały im liście, później je zgubiły.
No i teraz w czym problem:
mieszkam w górach i mój "ogródek" to zbocze góry. Kilkanaście dni temu obsunął się mokry śnieg prosto na moje roślinki i dzisiaj wreszcie dałam radę dokopać się do moich boróweczek... niewiele co z nich zostało. Są strasznie połamane, właściwie każdy krzaczek to teraz kilka badylków ułamanych na wysokości kilku lub kilkunastu centymentrów.
Czy jest sens je ratować?
Przyjęły się i są żywe, bo widać, że ułamane gałązki są w środku zielone. Tyle, że całe krzaczki to teraz takie bidne, małe ogryzki
Jeśli jest sens je zostawiać, to jak im pomóc?
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 18
- Od: 4 mar 2009, o 21:21
- Kontakt:
Cześć Tula.
Nie sądzę, żeby Twoim borówkom stało się coś poważnego.
(chyba że zostały zniszczone korzenie, ale to chyba mało prawdopodobne).
Powycinaj tylko połamane pędy, a z tego co zostanie wyrosną w tym roku nowe.
Takie radykalne cięcie (kilka - kilkanaście cm nad ziemią) stosowane jest często przy starych krzewach borówki (15 letnich i starszych) w celu odmłodzenia ich.
Po naszych krzewach przejechała kiedyś ciężarówka. Wyglądało to tragicznie, ale tylko wyglądało.
Oczywiście owoców na tych krzewach nie było, ale same krzewy przeżyły.
Pozdrawiam.
Nie sądzę, żeby Twoim borówkom stało się coś poważnego.
(chyba że zostały zniszczone korzenie, ale to chyba mało prawdopodobne).
Powycinaj tylko połamane pędy, a z tego co zostanie wyrosną w tym roku nowe.
Takie radykalne cięcie (kilka - kilkanaście cm nad ziemią) stosowane jest często przy starych krzewach borówki (15 letnich i starszych) w celu odmłodzenia ich.
Po naszych krzewach przejechała kiedyś ciężarówka. Wyglądało to tragicznie, ale tylko wyglądało.
Oczywiście owoców na tych krzewach nie było, ale same krzewy przeżyły.
Pozdrawiam.
Moja plantacja borówki amerykańskiej
- Tula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1228
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
Dzięki za pocieszające wiadomości. W takim razie utnę na równo sekatorem to, co połamane (bo takie miotełki sterczą). Smarować to antygrzybem ?
Korzenie raczej są ok, bo krzaki siedzą mocno, tylko mają strasznie połamane pędy.
Wystraszona byłam, bo gdzieś czytałam w necie, że borówki powoli rosną i są delikatne. Ale skoro piszecie, że odrasta jak chwasty, to już jestem spokojniejsza
A może by je przenieść jesienią do pojemników i na taras? Mam plastikowe donice 40 x 40 cm, wysokie też na 40. Owocowałyby w takich warunkach?
Korzenie raczej są ok, bo krzaki siedzą mocno, tylko mają strasznie połamane pędy.
Wystraszona byłam, bo gdzieś czytałam w necie, że borówki powoli rosną i są delikatne. Ale skoro piszecie, że odrasta jak chwasty, to już jestem spokojniejsza
A może by je przenieść jesienią do pojemników i na taras? Mam plastikowe donice 40 x 40 cm, wysokie też na 40. Owocowałyby w takich warunkach?
Borówka
Witam
Jestem początkującym na tym forum. Troszkę czytałem i najlepiej jak wstawię zdjęcie.
Proszę mi powiedzieć co teraz mogę zrobić.
Borówka ma około 4 - 5 lat, chodzi mi o tą łuszczącą się korę.
Borówka ładnie owocuje, co rok to więcej owoców.
Jestem początkującym na tym forum. Troszkę czytałem i najlepiej jak wstawię zdjęcie.
Proszę mi powiedzieć co teraz mogę zrobić.
Borówka ma około 4 - 5 lat, chodzi mi o tą łuszczącą się korę.
Borówka ładnie owocuje, co rok to więcej owoców.
- max1232
- 500p
- Posty: 917
- Od: 30 sty 2010, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Re: Borówka
Ja osobiście bym przyciął końce aby się zrobiła gęstsza aczkolwiek ja nie jestem specjalistą od borówek:D:D
- mr25ur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1115
- Od: 10 lis 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Re: Borówka
Ogólnie borówka po 5-6 latach kwalifikuje się do przycięcia, ja bym też przyciął powiedzmy na 3 oka połowę pędów, coby krzak wypuscił nowe pędy, też z korzenia. Powyższy krzak jakby się już starzał, czas na odmłodzenie się zbliża.
Opryski pod wieczór, i nigdy gdy kwitnie!!!
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 4
- Od: 14 paź 2008, o 13:46
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: BARTĄG
Re: Borówka
Podepnę się pod ten temat ;chodzi mi o termin cięcia krzewu borówki na odmłodzenie;P
Wodnik szuwarek
- westwe
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 36
- Od: 15 mar 2011, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mysłowice
- Kontakt:
Re: Borówka
Ja tnę borowkę amerykańską w marcu.Mam już 10 cm odrosty.