Kilka fotek z Ogródka GERTRUDY
Róże
Gertrudo mam pytanie,czy róże po przesadzeniu(sadzone jesień 2007)wiosną kiedy i czy nawozić, bo czytałam,że od razu nie nawozimy.Chciałam posadzić róże pnącą dopiero co zakupioną ,to początek kwietnia będzie dobrym okresem.A co będzie się działo z moimi piennymi, też teraz kupionymi, które są w piwnicy ciemnej i chłodnej ,ale już wypuszczają łodyżki na 1,5cm.Jestem Twoją uczennicą dlatego zasypuję cię tyloma pytania mi,wszystko co powstaje w moim ogrodzie jest dzięki twoim radom,które udzielasz innym.Dziękuję i czekam na odpowiedz.
anafur
- GERTRUDA
- 1000p
- Posty: 1327
- Od: 25 lis 2007, o 17:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj.Pomorskie
- Kontakt:
Re: Róże
1. Róże sadzone lub przesadzane jesienią w roku 2007 mogą już w tym roku otrzymać normalną dawkę nawozu - najłatwiej zastosować gotowy nawóz do róż [ np. Florovit , Magiczna Siła lub inne] .anafur pisze:Gertrudo mam pytanie,czy róże po przesadzeniu(sadzone jesień 2007)wiosną kiedy i czy nawozić, bo czytałam,że od razu nie nawozimy.Chciałam posadzić róże pnącą dopiero co zakupioną ,to początek kwietnia będzie dobrym okresem.A co będzie się działo z moimi piennymi, też teraz kupionymi, które są w piwnicy ciemnej i chłodnej ,ale już wypuszczają łodyżki na 1,5cm.Jestem Twoją uczennicą dlatego zasypuję cię tyloma pytania mi,wszystko co powstaje w moim ogrodzie jest dzięki twoim radom,które udzielasz innym.Dziękuję i czekam na odpowiedz.
2. Pienne zakupione teraz i przechowywane w ciemnej i chłodnej piwnicy - jeśli już wypuszczają łodyżki na 1,5cm radziłabym spryskać prewencyjnie preparatem grzybobójczym np Bravo lub Topsin - łatwo w takim momencie o zainfekowanie róż jakąś chorobą grzybową . Jeśli wypuszczają pędy - znakiem tego temperatura jest dla nich zbyt wysoka - lepiej było zadołować je w ogrodzie , gdyż teraz te młode przyrosty będą wrażliwe zarówno na światło [ poparzenia słoneczne ] jak i na temperaturę i po wystawieniu na dwór troszkę to odchorują [ nie będą na początku zbyt atrakcyjne ]No teraz jednak trzeba przeczekać i przeboleć , chyba że masz możliwość obniżenia temperatury w pomieszczeniu gdzie je przechowujesz lub przeniesienia ich w ciut chłodniejsze miejsce , celem zahamowania wzrostu . Możesz zastosować po puszczeniu pierwszych listków dolistny nawóz z potasem - pomoże im się pozbierać po zimowym przechowaniu i zbyt szybkim przebudzeniu [ pamiętaj tylko , aby zastosować do oprysku tylko połowę dawki nawozu ].
Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........
Witaj Gosiu
Weszłam do Twojego ogrodu pospacerować i powąchać róże. Chciałam sobie też przypomnieć jak pięknie ogród wygląda jak jest cieplutko Do swojego zaglądam też, żeby naładować akumulatory, choćby odrobiną słońca ze zdjęć, ale mi się znudził
Twój ogród uwielbiam więc zaglądam do niego często
Czy coś już u Ciebie kwitnie? U mnie krokusy powychodziły, mają kwiaty, ale niestety z powodu pogody ciągle zamknięte. Pogoda nie nastraja mnie dobrze, jestem ciepłolubna i słońcolubna, a tu nie ma ani ciepła ani słońca. Nawet fotek przedwiośnia nie chce mi się robić...
Weszłam do Twojego ogrodu pospacerować i powąchać róże. Chciałam sobie też przypomnieć jak pięknie ogród wygląda jak jest cieplutko Do swojego zaglądam też, żeby naładować akumulatory, choćby odrobiną słońca ze zdjęć, ale mi się znudził
Twój ogród uwielbiam więc zaglądam do niego często
Czy coś już u Ciebie kwitnie? U mnie krokusy powychodziły, mają kwiaty, ale niestety z powodu pogody ciągle zamknięte. Pogoda nie nastraja mnie dobrze, jestem ciepłolubna i słońcolubna, a tu nie ma ani ciepła ani słońca. Nawet fotek przedwiośnia nie chce mi się robić...
- GERTRUDA
- 1000p
- Posty: 1327
- Od: 25 lis 2007, o 17:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj.Pomorskie
- Kontakt:
Tess- Reines de V. nie rozrasta się zbytnio na boki, ogólnie jest mniejszych gabarytów niż Louise O. więc powinno być ok.
Isia -Róże prawie wszystkie przykoszone praktycznie przy ziemi , cienko w tym roku z obfitością kwitnienia , dobrze że w ogóle przeżyły . Niestety pożegnałam parę krzaczków : jednego Mr Lincoln , Papa Meilland no i niestety obie Casanovy , oraz co przedziwne Westerlanda [ został tylko jeden krzew przycięty do samej gleby - a to przecież róża która zawsze u mnie przetrzymywała wszystko ] . Na dodatek poszły mi dwie sztamowe : Edelweiss i The Fairy Pomór straszliwy No ale cóż raz pod wozem raz na wozie - krokusy nadal cieszą , a i inne wiosnaki wyłażą ............
Isia -Róże prawie wszystkie przykoszone praktycznie przy ziemi , cienko w tym roku z obfitością kwitnienia , dobrze że w ogóle przeżyły . Niestety pożegnałam parę krzaczków : jednego Mr Lincoln , Papa Meilland no i niestety obie Casanovy , oraz co przedziwne Westerlanda [ został tylko jeden krzew przycięty do samej gleby - a to przecież róża która zawsze u mnie przetrzymywała wszystko ] . Na dodatek poszły mi dwie sztamowe : Edelweiss i The Fairy Pomór straszliwy No ale cóż raz pod wozem raz na wozie - krokusy nadal cieszą , a i inne wiosnaki wyłażą ............
Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........
- wena
- 100p
- Posty: 101
- Od: 20 kwie 2008, o 19:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: południowe krańce Pomorza :)
Witaj Gosiu.
Kolejny raz z ogromna przyjemnością obejrzałam sobie Twój ogród. Ja także uwielbiam gdy róże mają towarzystwo. Styl Twojego ogrodu jest moim marzeniem. Skopiowałam wszystkie informacje o różach (założyłam w "moich dokumentach " informator, ściągę dla siebie). Wsród Twoich róż, znalazłam tez te, które rosna u mnie i Twoje informacje są dla mnie cenne.
Jak zwykle na tym forum występuję z pytaniami . Jako osoba doświadczona w uprawie róż, proszę powiedz:
1. na jaką szerokość i wysokość urośnie Charles Austin(druga wiosna u mnie), prawie go nie cięłam, bo sie bałam, że coś zepsuję w jego pokroju ( ale też nie chcę gigantycznego krzewu w przyszłości- biorę sekator do ręki , ale po chwili zaczynam wątpić i go odkładam ).
2. Czy Charles Austin, Bonica i The Fairy dobrze będą rosły jeśli słońce na ich głowy będzie padało tylko ok. 4 godzin ( od ok.10- ok.14) ?
Kolejny raz z ogromna przyjemnością obejrzałam sobie Twój ogród. Ja także uwielbiam gdy róże mają towarzystwo. Styl Twojego ogrodu jest moim marzeniem. Skopiowałam wszystkie informacje o różach (założyłam w "moich dokumentach " informator, ściągę dla siebie). Wsród Twoich róż, znalazłam tez te, które rosna u mnie i Twoje informacje są dla mnie cenne.
Jak zwykle na tym forum występuję z pytaniami . Jako osoba doświadczona w uprawie róż, proszę powiedz:
1. na jaką szerokość i wysokość urośnie Charles Austin(druga wiosna u mnie), prawie go nie cięłam, bo sie bałam, że coś zepsuję w jego pokroju ( ale też nie chcę gigantycznego krzewu w przyszłości- biorę sekator do ręki , ale po chwili zaczynam wątpić i go odkładam ).
2. Czy Charles Austin, Bonica i The Fairy dobrze będą rosły jeśli słońce na ich głowy będzie padało tylko ok. 4 godzin ( od ok.10- ok.14) ?
pozdrawiam cieplutko:)
Bogusia
Bogusia