Mamutowiec olbrzymi(Sequoiadendron giganteum)
-
- 50p
- Posty: 70
- Od: 28 mar 2008, o 17:23
- Lokalizacja: LONDYN
http://users.telenet.be/sequoiadendron/ ... ivars.html tutaj cos o odmianach ;]
Re: Mamutowiec olbrzymi
Odświeżam 
Po zimie mój mamutowiec (1,2 m wys.)w zimnym wychowie - czyli na wygwizdowie i bez okrywania jest w świetnej formie ! Żadnych uszkodzeń ! Trochę się zdziwiłem, bo nawet cedrowi igły "przypaliło". Rekordów mrozowych może nie mieliśmy, bo spadło u nas do - 21 C, ale mróz trzymał ponad miesiąc bez przerwy.
Tomek

Po zimie mój mamutowiec (1,2 m wys.)w zimnym wychowie - czyli na wygwizdowie i bez okrywania jest w świetnej formie ! Żadnych uszkodzeń ! Trochę się zdziwiłem, bo nawet cedrowi igły "przypaliło". Rekordów mrozowych może nie mieliśmy, bo spadło u nas do - 21 C, ale mróz trzymał ponad miesiąc bez przerwy.
Tomek
Re: Mamutowiec olbrzymi
Jesteś kolejną osobą, która potwierdza moje przypuszczenia.
Ja widzę, że te cedry atlasnke 'Glauca' bardzo w tą zimę ucierpiały. Mój pewnie straci wszystkie igły, ale ja miałem -27 C. Mam informacje, że nawet w zachodniej Polsce są silne uszkodzenia przy temperaturach jak podajesz tylko około -20 C. Myślę, że okazało się, że te cedry są bardzo mało odporne na długotrwały mróz. U mnie rok temu było prawie -25 C, czyli niby niewielka różnica, ale to był krótkotrwały mróz pomiędzy dwoma odwilżami i uszkodzenia na cedrze były małe.
No a mamutowce okazały się o wiele odporniejsze, bo nie słyszałem, żeby komuś zmarzł. Mój mamutowiec jest jeszcze na tyle mały, że cały był pod śniegiem, więc trudno ocenić jego mrooodporność. Chyba, że dowiemy się czegoś o tym mamutowcu z lubelszczyzny, gdzie było przecież koło -30 C.
Pozdrawiam
Łukasz
Ja widzę, że te cedry atlasnke 'Glauca' bardzo w tą zimę ucierpiały. Mój pewnie straci wszystkie igły, ale ja miałem -27 C. Mam informacje, że nawet w zachodniej Polsce są silne uszkodzenia przy temperaturach jak podajesz tylko około -20 C. Myślę, że okazało się, że te cedry są bardzo mało odporne na długotrwały mróz. U mnie rok temu było prawie -25 C, czyli niby niewielka różnica, ale to był krótkotrwały mróz pomiędzy dwoma odwilżami i uszkodzenia na cedrze były małe.
No a mamutowce okazały się o wiele odporniejsze, bo nie słyszałem, żeby komuś zmarzł. Mój mamutowiec jest jeszcze na tyle mały, że cały był pod śniegiem, więc trudno ocenić jego mrooodporność. Chyba, że dowiemy się czegoś o tym mamutowcu z lubelszczyzny, gdzie było przecież koło -30 C.
Pozdrawiam
Łukasz
-
- 100p
- Posty: 118
- Od: 30 sty 2010, o 12:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Zatora,kotlina oświęcimska
Re: Mamutowiec olbrzymi
WITAM!
Posłużę sie tutaj cytatem"Wiekszość mamutowców w Polsce wymarzła w czasie katastrofalnie mroźnych zim w latach 1939-1940 i następnych"-(DRZEWOZNASTWO.1955,Praca zbiorowa).
W wielu regionach Polski tem. dochodziły wówczas do -40C!.
W Siedlcach 11.01.1940 zanotowano najniższą tem.w histori pomiarów w Polsce -41,0C
Zywiec -40,5C.
Przy takich ekstremach mamutowce nie miały żadnych szans.
Pozostałe przy życiu prawdopodobnie zostały uszkodzone lub zniszczone prowadzonymi działaniami wojennymi.
Odnośnie mamutowca z Glinnej ,zimą 1986/87 został omrożony(NIE WYMROŻONY),zabiła go susza stulecia w lecie 1994 (Pacyniak).
Swojego mamutowca uprawiam od 11lat,ma ok 7m.wysokości i 36cm.srednicy pnia przy nasadzie.
Był 3 razy przesadzany(raz jako 2,5 m drzewo),nigdy nie okrywany.
Najniższą tem. z jaka się zmierzył -25C(2005/06).
Przyrost roczny (w zależności od tem.letnich i łagodnosci zimy) od 30cm do nawet 120cm!
Po zimie 2005/06,cały przebarwił sie na kolor ciemno fioletowy,i nie wygladał zbyt ciekawie.
Podobnie reaguje na mrozy z tem.>-20C ale w znacznie mniejszym stopniu.
Tej zimy dwie noce z rzędu z tem.> -20C i trzy noce z tem.>-17C(najniższa -20.2C)NIE TKNIETY w najmniejszym stopniu.
Przyczyna-jak wiadomo najwyższą odpornosć na mrozy rośliny wykazują w grudniu,zaczyna się wówczas cały proces przemian chemicznych przygotowujacych je do zimy.
Wysokie tem. panujace czasem na początku zimy mogą doprowadzić do ich rozhartowania, przez co nawet epizodyczne ataki mrozów w styczniu czy lutym mogę dać się im we znaki.
Dosyć wysokie mrozy tej zimy rozpoczęły sie już w połowie grudnia,i trwały prawie do połowy lutego,przez co wiele roślin które normalnie przy jednodobowej tem.>-20C marzną,przetrwały u mnie bez najmniejszych uszkodzeń(hortensje w ogóle nie okrywane,ostrokrzew itp)
Odnośnie odporności na mróz,w B.Białej u znajomego kolekcjonera widziłem 10m mamutowca który przetrwał bez uszkodzen zimę 1995/96 w regionie tym zanotowano -30C,a jego znajomy miał już dorodnego mamutowca który pamietał zimę 1986/87.
Produktem ubocznym naszych zim są ataki grzybów glebowych,z rodzaju Phytoftora,które nalezy zwalczać srodkami grzybobójczymi.
oto kilka fotek marzec 2010


PHYTOFTORA


Posłużę sie tutaj cytatem"Wiekszość mamutowców w Polsce wymarzła w czasie katastrofalnie mroźnych zim w latach 1939-1940 i następnych"-(DRZEWOZNASTWO.1955,Praca zbiorowa).
W wielu regionach Polski tem. dochodziły wówczas do -40C!.
W Siedlcach 11.01.1940 zanotowano najniższą tem.w histori pomiarów w Polsce -41,0C
Zywiec -40,5C.
Przy takich ekstremach mamutowce nie miały żadnych szans.
Pozostałe przy życiu prawdopodobnie zostały uszkodzone lub zniszczone prowadzonymi działaniami wojennymi.
Odnośnie mamutowca z Glinnej ,zimą 1986/87 został omrożony(NIE WYMROŻONY),zabiła go susza stulecia w lecie 1994 (Pacyniak).
Swojego mamutowca uprawiam od 11lat,ma ok 7m.wysokości i 36cm.srednicy pnia przy nasadzie.
Był 3 razy przesadzany(raz jako 2,5 m drzewo),nigdy nie okrywany.
Najniższą tem. z jaka się zmierzył -25C(2005/06).
Przyrost roczny (w zależności od tem.letnich i łagodnosci zimy) od 30cm do nawet 120cm!
Po zimie 2005/06,cały przebarwił sie na kolor ciemno fioletowy,i nie wygladał zbyt ciekawie.
Podobnie reaguje na mrozy z tem.>-20C ale w znacznie mniejszym stopniu.
Tej zimy dwie noce z rzędu z tem.> -20C i trzy noce z tem.>-17C(najniższa -20.2C)NIE TKNIETY w najmniejszym stopniu.
Przyczyna-jak wiadomo najwyższą odpornosć na mrozy rośliny wykazują w grudniu,zaczyna się wówczas cały proces przemian chemicznych przygotowujacych je do zimy.
Wysokie tem. panujace czasem na początku zimy mogą doprowadzić do ich rozhartowania, przez co nawet epizodyczne ataki mrozów w styczniu czy lutym mogę dać się im we znaki.
Dosyć wysokie mrozy tej zimy rozpoczęły sie już w połowie grudnia,i trwały prawie do połowy lutego,przez co wiele roślin które normalnie przy jednodobowej tem.>-20C marzną,przetrwały u mnie bez najmniejszych uszkodzeń(hortensje w ogóle nie okrywane,ostrokrzew itp)
Odnośnie odporności na mróz,w B.Białej u znajomego kolekcjonera widziłem 10m mamutowca który przetrwał bez uszkodzen zimę 1995/96 w regionie tym zanotowano -30C,a jego znajomy miał już dorodnego mamutowca który pamietał zimę 1986/87.
Produktem ubocznym naszych zim są ataki grzybów glebowych,z rodzaju Phytoftora,które nalezy zwalczać srodkami grzybobójczymi.
oto kilka fotek marzec 2010


PHYTOFTORA


Re: Mamutowiec olbrzymi
No bardzo ładny ten okaz !
Jeśli chodzi o dane dendrologiczne, na temat zimowania egzotów to powiem, że świat się zmienia i dane też się mogą zmienić. Trzeba pamiętać, że w przeszłości czyli, np od początku XX wieku na terenie Polski (obecnej, bo różnie było) rosło kilka, kilkanaście (?) mamutowców. Trudno na tak małej liczbie danych wysnuć jakieś wnioski. To, że gdzies coś zmarzło, jeśli zmarzło (!) zależy przecież od wielu czynników środowiskowych i przede wszystkim od odporności danego egzemplarza. Rośliny są jak ludzie, jedne odporne a inne chorowite (pomijam czynniki środowiskowe).
Myślę, że dopiero teraz będzie można powiedzieć coś sensownego na temat uprawy mamutowców (i innych "egzotów), bo na terenie Polski rośnie kilkaset jeśli nie kilka tysięcy mamutowców. Dodatkowo drzewa te pochodzą z różnych źródeł, a nie jak to "drzewiej bywało"
z jednej partii nasion !
Może okazać się, że nie będą odpowiednie dla całej Polski, ale tego dopiero dowiemy się za klikanaście lat.
Dziesięć lat temu pisałem pracę mgr na temat obsiewania się gatunków drzew i krzewów, na terenie OB we Wrocławiu (zagladałem też do Wojsławic) i znalazłem sporo gatunków, które według różnych źródeł nie miały prawa zawiązać nasion na terenie naszego kraju. Wtedy też znalazłem siewki cedra w Wojsławicach. Z tego co wiem sporo tych siewek rośnie już w różnych częściach kraju i za jakieś 20-30lat będziemy mogli powiedzieć czy cedr libański jest w pełni zaaklimatyzowany, gdy te siewki wydadzą nasiona zdolne do kiełkowania.
Pamiętam jak 15 lat temu oglądałem cedry w Austrii, potem w USA i zastanawiałem się czemu u nas nie rosną. Szybko wyszło na to, że dlatego, że mieszkaliśmy długo za żelazną kurtyną i asortyment roślin ozdobnych zatrzymał się u nas na liście przedwojennej. Właściwie to nawet ilość gatunków uprawianych spadła, przez lata powojenne
. Gdzieś w 1995-96 roku pojawiły się cedry we Wrocławiu i od tego czasu ich sporo przybyło. Najwyższe mają juz po kilkanaście m ! Pamiętam też opinie dendrologów na temat sadzenia cedrów - "nie mają szans, no może przezyją 2-3 zimy" Tymczasem minęło tych zim kilkanaście i cedry mają się świetnie (libańskie i atlaskie). We Wrocławiu nigdy nie zaobserwowałem uszkodzeń mrozowych.
Tomek
oj ale sie rozpisałem
Jeśli chodzi o dane dendrologiczne, na temat zimowania egzotów to powiem, że świat się zmienia i dane też się mogą zmienić. Trzeba pamiętać, że w przeszłości czyli, np od początku XX wieku na terenie Polski (obecnej, bo różnie było) rosło kilka, kilkanaście (?) mamutowców. Trudno na tak małej liczbie danych wysnuć jakieś wnioski. To, że gdzies coś zmarzło, jeśli zmarzło (!) zależy przecież od wielu czynników środowiskowych i przede wszystkim od odporności danego egzemplarza. Rośliny są jak ludzie, jedne odporne a inne chorowite (pomijam czynniki środowiskowe).
Myślę, że dopiero teraz będzie można powiedzieć coś sensownego na temat uprawy mamutowców (i innych "egzotów), bo na terenie Polski rośnie kilkaset jeśli nie kilka tysięcy mamutowców. Dodatkowo drzewa te pochodzą z różnych źródeł, a nie jak to "drzewiej bywało"

Może okazać się, że nie będą odpowiednie dla całej Polski, ale tego dopiero dowiemy się za klikanaście lat.
Dziesięć lat temu pisałem pracę mgr na temat obsiewania się gatunków drzew i krzewów, na terenie OB we Wrocławiu (zagladałem też do Wojsławic) i znalazłem sporo gatunków, które według różnych źródeł nie miały prawa zawiązać nasion na terenie naszego kraju. Wtedy też znalazłem siewki cedra w Wojsławicach. Z tego co wiem sporo tych siewek rośnie już w różnych częściach kraju i za jakieś 20-30lat będziemy mogli powiedzieć czy cedr libański jest w pełni zaaklimatyzowany, gdy te siewki wydadzą nasiona zdolne do kiełkowania.
Pamiętam jak 15 lat temu oglądałem cedry w Austrii, potem w USA i zastanawiałem się czemu u nas nie rosną. Szybko wyszło na to, że dlatego, że mieszkaliśmy długo za żelazną kurtyną i asortyment roślin ozdobnych zatrzymał się u nas na liście przedwojennej. Właściwie to nawet ilość gatunków uprawianych spadła, przez lata powojenne

Tomek
oj ale sie rozpisałem
- alka
- 200p
- Posty: 374
- Od: 3 paź 2006, o 23:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Gdańska
Re: Mamutowiec olbrzymi
Tak wygląda mój mamutowiec po zimie
Posadzony w 2007 roku, bez szwanku przeżył dwie zimy, przykryty włókniną. W tym roku okrycie mu nie pomogło, jak widać. Będzie coś z niego jeszcze?





Pozdrawiam, Ala
Mój ogród - Alka
Mój ogród - Alka
Re: Mamutowiec olbrzymi
Troche żywego widać, a pędy są żywe czy nie ? U mamutowców młode pędy właściwie są niezdrewniałe, więc jeśli zmarzły igły to i pędy mogły. 
Ile u was było mrozu i jak długo trzymał bez przerw ? No i czy ziemia była zamarznięta ? Czy rośnie na piaszczystej glebie? Czy przypadkiem nie był nawożony czyms azotowym jesienią?
przepraszam za tyle pytań
Tomek
aha dopiero teraz doczytałem o okryciu. Był owinięty agrowłókniną? Mógł się zaparzyć ! Dużo lepsza jest ciatka cieniująca. Jak długo był okryty ?
Tomek

Ile u was było mrozu i jak długo trzymał bez przerw ? No i czy ziemia była zamarznięta ? Czy rośnie na piaszczystej glebie? Czy przypadkiem nie był nawożony czyms azotowym jesienią?
przepraszam za tyle pytań

Tomek
aha dopiero teraz doczytałem o okryciu. Był owinięty agrowłókniną? Mógł się zaparzyć ! Dużo lepsza jest ciatka cieniująca. Jak długo był okryty ?
Tomek
- alka
- 200p
- Posty: 374
- Od: 3 paź 2006, o 23:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Gdańska
Re: Mamutowiec olbrzymi
Pędów nie przełamywałam, nie wiem jakie są w środku.Poczekam. Mróz poniżej -20 trzymał długo, nie pamiętam dokładnie, ale chyba ze dwa tygodnie. Minimalną temp. było -27, chyba przez dwie-trzy noce. Ziemia w tym miejscu nie jest podmokła, kl.3a. Nigdy nie był zasilany.
Mam jeszcze mały problem. Zdjęłam włókninę, bo chciałam zobaczyć jak wygląda. Jak myślicie, opatulić go jeszcze na miesiąc-dwa? Rośnie na południowym stoku i w dzień bardzo przygrzewa mu słoneczko, w nocy zapowiadają jeszcze mrozy.
Mam jeszcze mały problem. Zdjęłam włókninę, bo chciałam zobaczyć jak wygląda. Jak myślicie, opatulić go jeszcze na miesiąc-dwa? Rośnie na południowym stoku i w dzień bardzo przygrzewa mu słoneczko, w nocy zapowiadają jeszcze mrozy.
Pozdrawiam, Ala
Mój ogród - Alka
Mój ogród - Alka
- bartelsz
- 200p
- Posty: 318
- Od: 11 cze 2007, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Mamutowiec olbrzymi
Witam
Pozdrawiam
Bartek
A możesz podać jakich preparatów i jak używasz do zwalczania Phytoftory przy iglakach ?Erik pisze: Produktem ubocznym naszych zim są ataki grzybów glebowych,z rodzaju Phytoftora,które należy zwalczać środkami grzybobójczymi.

Pozdrawiam
Bartek
- alka
- 200p
- Posty: 374
- Od: 3 paź 2006, o 23:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Gdańska
Re: Mamutowiec olbrzymi
Myślę, że zaparzenie nie wchodzi w grę. To już trzecia jego zima i zawsze był tak okryty. Tylko jedną warstwą bardzo cieniutkiej agrowłókniny.tomgroch pisze:aha dopiero teraz doczytałem o okryciu. Był owinięty agrowłókniną? Mógł się zaparzyć ! Dużo lepsza jest ciatka cieniująca. Jak długo był okryty ?
Tomek
Pozdrawiam, Ala
Mój ogród - Alka
Mój ogród - Alka
-
- 100p
- Posty: 118
- Od: 30 sty 2010, o 12:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Zatora,kotlina oświęcimska
Re: Mamutowiec olbrzymi
Bartelusz-ja stosuje biopreparat"Biosept 33SL",do opryskiwania i podlewania.
Walka z patogenami glebowymi jest b.trudna(walczę już 4 lata),porażone części nalezy obcinać i PALIĆ(NIE WYRZUCAĆ! NIE KOMPOSTOWAĆ!) rany po cięciu opryskać preparatem(zaleca sie smarowanie maściami ochronnymi ale nie zawsze jest to mozliwe),opadłe gałązki oraz części rośliny wygrabywać i PALIĆ.
Choroba ta nie jest bardzo groźna dla mamutowaca ale czasami nieco szpeci to piękne drzewo.
POZDRAWIAM!
Walka z patogenami glebowymi jest b.trudna(walczę już 4 lata),porażone części nalezy obcinać i PALIĆ(NIE WYRZUCAĆ! NIE KOMPOSTOWAĆ!) rany po cięciu opryskać preparatem(zaleca sie smarowanie maściami ochronnymi ale nie zawsze jest to mozliwe),opadłe gałązki oraz części rośliny wygrabywać i PALIĆ.
Choroba ta nie jest bardzo groźna dla mamutowaca ale czasami nieco szpeci to piękne drzewo.
POZDRAWIAM!
-
- 200p
- Posty: 443
- Od: 11 mar 2012, o 08:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Mamutowiec olbrzymi
Ja bym podlał po razie przemiennie Previcurem i Aliette.
Pozdrawiam ! Bolek
W mojej okolicy roślinkę 30cm. można kupić w cenie 5,50 zł.
Pozdrawiam ! Bolek
W mojej okolicy roślinkę 30cm. można kupić w cenie 5,50 zł.
Re: Mamutowiec olbrzymi
ja siałam mamutowca kilka lat temu z nasion z USA,ale niestety nic z tego nie wyszło-siewki mimo opieki szybki padły. A takie piękne z niego widziałam zrobione bonsai...
Re: Mamutowiec olbrzymi
Witam wszystkie osoby zainteresowane tematem Mamutowca olbrzymiego.Nie jestem znawcą tematu,nie szukałem żadnych informacji na temat miejscowości oraz ilości rosnących sztuk w naszym kraju.Więcej,nie czytałem nawet większości wpisów na tym forum,zerknąłem tylko pobieżnie na niektóre z nich.Zdjęcia które tu przedstawię zrobiłem dnia wczorajszego,niestety nie napisze gdzie mieszkam,ani gdzie rośnie to drzewo.Jeśli ktoś będzie zainteresowany,może do mnie napisać na adres:kijak78@gmail.com. Dodam tylko że drzewo to rośnie w zachodniej Polsce,na ogródkach działkowych.Krótka historia tego drzewa jest taka.Do Polski przemycono ze Stanów Zjednoczonych trzy sadzonki,było to na początku lat 70',zrobili to nasi dzielni leśnicy,którzy wracali z jakiegoś sympozjum ekologicznego.Niestety z trzech przemyconych sadzonek dwie nie przyjęły się w ogóle,a do dzisiejszych czasów przetrwało tylko jedno drzewo.Rośnie ono w moim rodzinnym mieście
Widziałem w którymś wpisie że pewna osoba była w Berlinie żeby zobaczyć takie drzewo.Na zdjęciach widać że nie jest to zbyt wielki okaz.Teraz spójrzcie na zdjęcia Mamutowca które zrobiłem


Widziałem w którymś wpisie że pewna osoba była w Berlinie żeby zobaczyć takie drzewo.Na zdjęciach widać że nie jest to zbyt wielki okaz.Teraz spójrzcie na zdjęcia Mamutowca które zrobiłem

