Smaki dzieciństwa

Humor, psychologia, podróże, pokrewne.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Cynthia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5294
Od: 16 lut 2009, o 12:50
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ...gdzieś pośrodku...

Post »

Grzesik pisze:Były jeszcze takie białe miętusy (jakby ze sprasowanego pudru) sprzedawane na wagę, w smaku takie sobie, ale wtedy... :D
Grzesiu przypomniałeś mi miętuski , które zawsze przynosił dziadek ;:63
One wyglądały jak takie duże tabletki,pakowali je w torebki papierowe i potem zostawało w tych torebkach dużo sypkiego pudru :D :D
I dziadek kupował mi cukierki -żołnierzyki. Podłużne , nadziewane,pakowane w papierki na których byli namalowani żołnierze z różnych epok :D
Pozdrawiam słonecznie - Baśka :)
Krzysztof N
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1047
Od: 16 lut 2009, o 18:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post »

A te kartki na cukier,a potem mięso i ....
Awatar użytkownika
Tula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1231
Od: 7 lut 2009, o 15:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów

Post »

Żołnierzyki pamiętam z kolorowego plastiku, z dzurką w podstawie, w którą był wetknięty lizak kształtem zbliżony do smoczka, całość zawinięta w celofan. Straszny badziew, ale kolekcjonowało się te figurki.
I jeszcze czerwone lizaki w kształcie kogutków, na plastikowych patyczkach. Te lubiłam :)
Awatar użytkownika
Pola65
50p
50p
Posty: 78
Od: 13 lut 2009, o 19:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Post »

Krzysztof Nowicki pisze:A te kartki na cukier,a potem mięso i ....
Te kartki na mięso, pamiętam doskonale. Zawsze pod koniec miesiąca pomagałam mamie je przyklejać na takie duże arkusze. Mama musiała się z nich porozliczać. Ale to było nudne zajęcie.
Krzysztof N
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1047
Od: 16 lut 2009, o 18:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post »

czyli pracowała w sklepie
Awatar użytkownika
tara
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12960
Od: 16 mar 2008, o 22:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Koszalin

Post »

śmieszne, ale wówczas miec znajoma w sklepie to skarb, ze spod lady to fakt, ale wystarczył sygnał co bedzie.
ustawiały sie kolejki spoleczne, były dwie kolejki do kasy jedna była m.in.dla inwalidów, ciężarnych i tzw.na zaświadczenie dla opiekunów osób chorych - oj to dopiero były nerwy, obslugiwani byli co druga osoba i jak doszłas 5 w kolejce puste haki!
Wzis mnie smieszy ale wowczas stawalo sie w kolejce nie wazne zaczym ale kolejka, w sklepie z drogeria np. mozna bylo kupic prześcieradła.
wracałam z pracy i stanęłam w jednej z kolejek szybko szlo, dawali po 4 sztuki, ładne niebieskie opakowania, tyle widzialam zaplaciłam i w domu okazuje się, ze był to czeski puder dla dzieci - po co go kupiłam nie wiem, dzieci duże ale świetny z kolei na prezent.
Dodam jeszcze jaki to był handel wymienny u mnie np,nikt nie palił no to na kawe, wodka na benzynę itp. - dzis to śmieszne ale jakie to było denerwujące i smutne.
Spis moich wątków. Wątek aktualny.
Up­ra­wiam swój ogród marzeń
Krzysztof N
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1047
Od: 16 lut 2009, o 18:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post »

Fakt kupowało się co dali,zawsze można było wymienić na inny towar
Awatar użytkownika
ElzbietaaG
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2902
Od: 16 sie 2008, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Elbąga

Post »

W latach 80-tych uczyłam się w Ciechanowie, wyobraźcie sobie, że były tam
kartki na...buty ! :lol: :lol: :lol: vis-a-vis naszej szkoły była policja
i jak szkoła zorganizowała nam raz dyskotekę, to zaprosili na nią...ZOMOWCÓW !
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8126
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Post »

U nas też były buty na kartki.Najgorsze było jak się jechało na drugi koniec Polski na "Oazę" i trzeba było taszczyć 1 kg. cukru , nie tylko kartki. Kiedyś wszystko cieszyło, nawet te kubańskie pomarańcze i czekoladopodobne batony. Ale przypomnieliście mi różne smakołyki z dzieciństwa ! Moje wspomnienia to; "pampuchy"z ciasta drożdżowego z sosem waniliowym (gotowane na parze),babcine faworki i placki na zsiadłym mleku, kaszka manna na zimno z rabarbarem i sosem waniliowym, herbata z cytryną z butelki na spacerze i chleb ze smalczykiem oraz kanie (grzyby) smażone na patelni jak schabowe.Mój mąż wspomina lody w 2 płaskich wafelkach. ;:215 Pozdrawiam.
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Krzysztof N
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1047
Od: 16 lut 2009, o 18:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post »

Dużo smakołyków zapamiętałaś,a szkloki na wage posklejane od wilgoci gyły?
Awatar użytkownika
elik_49
1000p
1000p
Posty: 1442
Od: 15 mar 2009, o 20:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: opolskie

Post »

Ja pamiętam takie drażetki 'kawusie' wielkości dzisiejszych draży orzechowych ale tamte byly w środku wypełnione likierem jakimś , normalnie pychotka ;:8
pozdrawiam Ela * Moje zielone różności
Krzysztof N
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1047
Od: 16 lut 2009, o 18:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post »

ja pamiętam jeszcze niesmaczną kiełbase śląską,którą trzeba było się zachwycać ;:110
Awatar użytkownika
Narine
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1239
Od: 30 paź 2007, o 20:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warmia

Post »

Żołnierzyki pamiętam z kolorowego plastiku, z dzurką w podstawie, w którą był wetknięty lizak kształtem zbliżony do smoczka, całość zawinięta w celofan. Straszny badziew, ale kolekcjonowało się te figurki.
Właśnie, właśnie! Zapomniałam o nich :lol:

Ten chleb z cukrem, babcine ciasta, domowy makaron, oranżada w woreczkach , miętusy-tabletki, historyjki z "donaldówek", mleko w butelkach, ... ech... :wink:

A pamiętacie jedyne serki homogenizowane (waniliowe) ze srebrną krówką?
Kiedyś trafił nam się w środku karaluch...

Jeszcze rabarbar gnieciony z cukrem - lato u Babci :lol:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Strefa kreatywnego RELAKSU - Zagadki, humor, podróże, psychologia”