Kompostownik i jego rola.
-
- ---
- Posty: 448
- Od: 31 sty 2008, o 16:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
na razie widzę to na kartce papieru jak będzie wyglądał mój nowy kompostownik.
Chociaż przez 30 lat różne wersje przerabiałem (raczej dżownice)
Kompostowniki były różne, były to kupki , z płyt betonowych, kilka drewnianych, ale z powodów zmiany zagospodarowania działki, następowała też zmiana lokalizacji.
Obecny będzie z ram okiennych pcv o wym w podstawie 130 x 130 i wysoki na 110cm
Dno z mocnej siatki pcv o otworach 2 x2 cm. będzie na podwyższeniu 20 cm.
Pusta przestrzeń pod spodem posłuży do wybierania przerobionej masy.
Boczne listwy będą również z przeciętych na pól wzdłużnie ram okiennych.
W sumie to materiał z odzysku, tylko kilka godz. pracy na złożenie, co z tego wyjdzie? postaram się pokazać.
Chociaż przez 30 lat różne wersje przerabiałem (raczej dżownice)
Kompostowniki były różne, były to kupki , z płyt betonowych, kilka drewnianych, ale z powodów zmiany zagospodarowania działki, następowała też zmiana lokalizacji.
Obecny będzie z ram okiennych pcv o wym w podstawie 130 x 130 i wysoki na 110cm
Dno z mocnej siatki pcv o otworach 2 x2 cm. będzie na podwyższeniu 20 cm.
Pusta przestrzeń pod spodem posłuży do wybierania przerobionej masy.
Boczne listwy będą również z przeciętych na pól wzdłużnie ram okiennych.
W sumie to materiał z odzysku, tylko kilka godz. pracy na złożenie, co z tego wyjdzie? postaram się pokazać.
Witam. Mam duuuży problem z moim dużym kompostownikiem. Założony "na hura" jak zaczęliśmy zakładać ogród. Nie miałam pojęcia jeszcze co można wrzucać a co nie, więc leciało tam wszytko po kolei. Teraz wiem też, że może być słabo napowietrzony. Moje pytanie: czy taki kompost będę mogła wykorzystać jeśli nie jestem pewna czy nie trafiły tam jakieś porażone rośliny lub liście? Czy takie choróbska mogą mi się przenieść na rośliny w ogrodzie czy raczej jak sie ten kompost robił to grzybki itp padły? Dużo tego mam i szkoda wyrzucać, ale za błędy trzeba płacić.
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6509
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Chwaściku, w wątku chyba G@ni była pokazana taka rafa z dokładnym opisem. Popytaj tam, bo to było już z rok albo i więcej wstecz, nie wiem, czy znajdę to miejsce, ale właścicielka wątku może pamięta lepiej
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
to mój debiut na forum
właśnie porządkuję mój ogródek (czyli ugór) po budowie i intensywnie myślę o kompostowniku, a ponieważ ani ja, ani mąż raczej sami go nie zrobimy - zaczęłam przekopywać internet w poszukiwaniu czegoś gotowego
i znalazłam coś takiego http://www.kompostowniki.eu/page.php?7
co o tym sądzicie?
właśnie porządkuję mój ogródek (czyli ugór) po budowie i intensywnie myślę o kompostowniku, a ponieważ ani ja, ani mąż raczej sami go nie zrobimy - zaczęłam przekopywać internet w poszukiwaniu czegoś gotowego
i znalazłam coś takiego http://www.kompostowniki.eu/page.php?7
co o tym sądzicie?
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5152
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Sądzę, że fajny - znaczy się wystarczający. I drogi. Sądzę, że za drogi. Jakieś 10 razyMarsjanka pisze:[...]co o tym sądzicie?
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
Kompostownik z podanej strony wydaje mi się być praktyczny, bowiem daje możliwość zdemontowania desek od dołu , to jest bardzo potrzebne i praktyczne. Dolna warstwa kompostu jest już przerobiona a górna jeszcze nie i kompostownik ten daje możliwość wybrania łopatą dojrzałego kompostu z dolnych warstw. Wszelkie plastikowe termokompostowniki nie nadają się do kompostowania.
pozdrowienia EG
A ja dalej walczę z kompostownikiem. Jak pisałam w listopadzie o utrudnieniach z wyborem kompostu od dołu, to dziś w zasadzie nie za wiele się zmieniło. Udało się wyciągną kilka wiaderek jako tako przerobionej masy i to wszystko. Pomogło wskoczenie na górę i i poskakanie po pryzmie (dobrze, że mój mężczyzna ciężki ), co spowodowało małe obsunięcie pryzmy w dół). Mszyco, czy masz podobne doświadczenia z termokompostownikiem, że piszesz tak kategorycznie, że nie nadaje się on do kompostowania? Do zakupu tegoż (T700) skłoniły mnie opisywane przez producenta zalety, że nie trzeba przewracać stosu, można dosypywać świeżą masę na górę, a od spodu wybierać, względy estetyczne tudzież (zielona piramida). Niestety nie mieliśmy możliwości wykonania kompostownika samodzielnie (zlecenie takiej konstrukcji wychodziło za drogo), dlatego kupiłam ten termo. Wzięłam go na przeczekanie, może ta masa jeszcze osiądzie i rozluźni się na tyle, że będzie można łopatą coś wydostać. To, co wybrałam, było w części fajnie przerobione, takie grudki, jak po dżdżownicach, ale częściowo kawały zbitej trawy. Dostęp od dołu jest bardzo utrudniony, masa wewnątrz przypomina mokrą glinę, w którą łopatę można wbić, ale jak? Trzeba by się zamachnąć i robić to pod kątem, żeby rozruszać, ale ten dolny otwór jest bardzo mały i niski, nie ma jak obrócić narzędzia. Natomiast użycie łopatki, czy szufelki powoduje po 3 ruchach skręcenie nadgarstka Ja mam nadzieję, że to jest spowodowane złym materiałem, tzn. za dużo trawy na raz, bo gdyby się rzucało tylko chwasty i obierki, przesypując ziemią, czy torfem, to tego by nie było. Jeśli się mylę, to jest to najgorsza rzecz, jaką kupiłam w życiu i nikomu nie mogłabym tego ustrojstwa polecić.
Ewa
ps. sory bardzo za nie na temat, ale czy mam szanse na odpowiedź w wątku "tulipany", gdzie wstawiłam zdjęcia opisywanych przeze mnie uszkodzeń pędu kwiatowego? Dzięki z góry
Ewa
ps. sory bardzo za nie na temat, ale czy mam szanse na odpowiedź w wątku "tulipany", gdzie wstawiłam zdjęcia opisywanych przeze mnie uszkodzeń pędu kwiatowego? Dzięki z góry
- markonix
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2612
- Od: 16 mar 2009, o 16:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: niedaleko Niepołomic
Ja również w tym roku pomyslałem o kompostowniku(1,2x1,2x1,2) głównie ze względu na dużą ilość trawy , to wstępny wygląd pozostaje jeszcze przód . Na sam dół położę trochę gałęzi zgodnie z sugestiami forumowiczów oraz trochę gotowego kompostu przemieszanego z ziemią.
Jeśli ktoś miałby jakieś sugestie odnośnie dalszej budowy to będę wdzięczny
Jeśli ktoś miałby jakieś sugestie odnośnie dalszej budowy to będę wdzięczny
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 38
- Od: 16 maja 2009, o 22:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rybnik/G.Śląsk
Kompostowanie , kompostownik
Na dobry poczatek chciałabym goraco podziekowac za to forum.
Jestem kmpletnie "zielona" w tej dziedzinie a moja przygoda z działeczka zaczeła sie jakies 2 miesiace temu.
Musze przyznac ,ze bardzo czesto (do poznych godzin nocnych czytam forum znajdujac wiele cennych porad co i jak:-)
Kupiłam działeczke jeszcze kiedy lezała gruba warstwa sniegu,jak nazstała wiosna okazało sie ,ze jest kompletnie zaniedbana i zapuszczona.walajace sie odpady(jakies tasmy,płyty itp)-zero grzadek i trawnika(tylko chwasty i chwasty)
Działke w miare uporzadkowałam,ziemie przekopałam-jakies 200m2(przyznam ,ze nie sama),rozplanowałam ogrodek warzywny i rabatki.-czekam z niecierpliwosciana efekt jak sie to wszystko zazieleni.
Ostatnio znalazłam rozwniez na forum "co sadzic pod orzechem)-rewelacyjne podpowiedzi i rady,bo orzech na mojej działeczce ma jakies 30 lat a moze i wiecej i korona jest olbrzymia-takze niezmiernie sie ciesze ,ze znalazłam to forum i tak chetnych i pomocnych forumowiczow.
Jednak sen z powiek spedza mi inny problem
Mianowice w koncu działki jest cos jakby wysypisko odpadow ziemnych(kopostownik??-bez jakiejkolwiek obudowy)
ciagnie sie to na gługosc koło 3 metrow ,szerokosc 1,5m i wysokosci z 60 cm.
Nie ma mozliwosci wywozki tego czegos.-pomyslałam sobie ,ze moze dobrze by było tuz obok wykopac spory doł i to wszystko zakopac a z ziemi wybranej ułozyc jakis skalniak(miejsce bardzo zacienione)-obok rosnie duza leszczyna),ale kopiac natknełam sie na płytko osadzone korzenie-chyba tej leszczynki)i zrezygnowałam:-)
Czy ktos mogłby mi doradzic co z tym dałoby sie zrobic??(procz wywozki)
pozdrawiam
Grazyna
Jestem kmpletnie "zielona" w tej dziedzinie a moja przygoda z działeczka zaczeła sie jakies 2 miesiace temu.
Musze przyznac ,ze bardzo czesto (do poznych godzin nocnych czytam forum znajdujac wiele cennych porad co i jak:-)
Kupiłam działeczke jeszcze kiedy lezała gruba warstwa sniegu,jak nazstała wiosna okazało sie ,ze jest kompletnie zaniedbana i zapuszczona.walajace sie odpady(jakies tasmy,płyty itp)-zero grzadek i trawnika(tylko chwasty i chwasty)
Działke w miare uporzadkowałam,ziemie przekopałam-jakies 200m2(przyznam ,ze nie sama),rozplanowałam ogrodek warzywny i rabatki.-czekam z niecierpliwosciana efekt jak sie to wszystko zazieleni.
Ostatnio znalazłam rozwniez na forum "co sadzic pod orzechem)-rewelacyjne podpowiedzi i rady,bo orzech na mojej działeczce ma jakies 30 lat a moze i wiecej i korona jest olbrzymia-takze niezmiernie sie ciesze ,ze znalazłam to forum i tak chetnych i pomocnych forumowiczow.
Jednak sen z powiek spedza mi inny problem
Mianowice w koncu działki jest cos jakby wysypisko odpadow ziemnych(kopostownik??-bez jakiejkolwiek obudowy)
ciagnie sie to na gługosc koło 3 metrow ,szerokosc 1,5m i wysokosci z 60 cm.
Nie ma mozliwosci wywozki tego czegos.-pomyslałam sobie ,ze moze dobrze by było tuz obok wykopac spory doł i to wszystko zakopac a z ziemi wybranej ułozyc jakis skalniak(miejsce bardzo zacienione)-obok rosnie duza leszczyna),ale kopiac natknełam sie na płytko osadzone korzenie-chyba tej leszczynki)i zrezygnowałam:-)
Czy ktos mogłby mi doradzic co z tym dałoby sie zrobic??(procz wywozki)
pozdrawiam
Grazyna