
Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.1
W tamtym roku, w lato poszłam z moją młodszą córeczką do ogrodu. Dzieciątko z chęcią pomagało mi wyrywać chwasty. Po godzinie, zorientowałam się, że buszuje w moich doniczkach z młodziutkimi tujkami (ok.1 cm). Kiedy pobiegłam zobaczyć co robi ... no niestety nie było już na co patrzeć. Wyplewiła mi wszystkie tujki.
A jak była dumna
Ale wczoraj posiałam nowe 



- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
NoooAgdula pisze:Stokrotko, w szóstym miejscu.. i róża ! TYlko pogratulować![]()
Z tego dwa razy była przesadzana w styczniu i dwa razy na początku sierpnia. Po jednej z tych przeprowadzek zakwitła ponownie, czego chyba robic nie powinna

Wiesz co, a moze to nie był błąd, może ona po prostu to lubi

"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
W tym sezonie debiutuję w uprawie rozsad. Za pierwszym razem wysiałam pół torebki nasion pomidora koktajlowego (dobrze, że nie całą) i chyba gdybym wszystkie chciała zostawić to zajęłyby mi całą działkę:) Za drugim razem byłam "mądrzejsza" i siałam nasiona na sztuki, z tym, że palety są spore więc posiałam 4 różne nasiona do jednej tacy. Nie pomyślałam, że mogą różnić się czasem kiełkowania:) Teraz każdy rządek jest na innym etapie i trudno wszystkim dogodzić:)
Pozdrawiam. Agnieszka.
Moje ogródkowe początki
Moje ogródkowe początki
No to ja wam napisze jak to przesądzając ostatnio kwiatki (sadze wszystkie na cm warstwie keramzytu ) odkryłam ze pod jedna warstwą kryła sie druga i biedny kwiatek mial w efekcie 5cm ziemi i kilka korzonków ktore udało mu sie przepchnac przez jedna warstwę kamieni a potem przez drugą . A mnie dziwiło ze nie rośnie. Cała ta historia przypomniała mi jak to moja teściowa dostała hibiskusa, a ze ma dwie lewe ręce do kwiatów ja sie wzięłam za przesądzanie, ściągam domiczkę sama ziemi, korzeni brak, odgarniam ziemię a tam DRUGA DOMICZKA . Nie ukrywam zdziwiłam sie troche ale nic niezrarzona ZACZYNAM przesądzanie ściągam domiczkę a tam sama ziemia i ani jednego korzonka , odgarniam a tam 3 DOMICZKA . Tego juz bylo ponad moje siły, dostalam takiego ataku śmiechu ze nie moglam przestać. Wiosek PRZED PRZESADZENIEM WYCIĄG KWIATKA Z DOMICZKI 

A mój błąd związany był z oczkiem wodnym. Jest wyłożone taką grubą, specjalną folią basenową. Dziś do kupienia ale wtedy to był istny rarytas. Jechałam po nią 100km w jedną stronę, więc zaraz po powrocie koniecznie musiałam nią wyłożyć oczko (tak ok 6m x 8m ale bardzo nieregularny kształt). Niedość, że była końcówka kwietnia czyli razcej nie za wysokie temperatury, to jeszcze późny wieczór. Folia ogromnie ciężka, twarda, sztywna, nie chciała się układać, załamywała się, robiły się pęknięcia. We dwójkę mieliśmy problem ją nawet rozłożyć i przeciągnąć po płaskim terenie więc co dopiero w zagłębieniach oczka. Walczyliśmy do ciemnej nocy. Zrezygnowana i wściekła, że wywaliłam grubą kasę niepotrzebnie poszłam z mężem do domu. Następnego dnia koło południa poszliśmy do ogródka, słoneczko grzało, patrzymy i co widzimy? Folia pięknie przylgnęła do wszelkich zagłębień, folia od słońca tak się nagrzała, że zrobiła się miękka i po prostu formowało się ją bajecznie. No ale już tak mam, że jak coś do ogrodu kupię to muszę "już, zaraz, natentychmiast" dać to na właściwe miejsce.
A jak zakładałam skalniak, miałam może ok 16 17 lat, poprosiłam brata o pomoc związaną a przywozem ziemi na ten skalniak z działki sąsiadów. Była tam taka spora górka, którą chcieli zlikwidować a ja chciałam mieć taki wzniesiony, "pagórkowaty" skalniak. Błąd polegał na tym, że dużo starszemu bratu nie bardzo chciało się pomagać. Zebrał z całej tej górki darń, odwrócił "do góry nogami" i lekko przysypał ziemią. Wmówił mi, że z tej trawy i całej reszty będzie świetny nawóz jak to zgnije. A ja głupia w to uwierzyłam. Wiosną zamiast roślin, pięknie wyrosły wszelkie możliwe chwasty. Wyjątkowo dorodne okazy. Parę lat z tym walczyłam i niestety przegrałam walkę. No ale za naiwność trzeba płacić.
Tak się zastanawiam, czy to czasem nie kwalifikuje się do sąsiedniego wątku, ale...
NIE RÓB TAK:
Parę lat temu złapałem metodą pościgową kreta, spacerującego jak gdyby
nigdy nic po moim trawniku. W tamtym okresie moje skłonności ogrodnicze
dopiero raczkowały, nie miałem nie więc pomysłu, co z tym futrzakiem
zrobić... Przełożyłem więc wiaderko przez siatkę i wypuściłem cwaniaka
na sąsiednią działkę (zachwaszczony nieużytek)*.
* - już na drugi dzień miałem dowody wdzięczności zwierzaka w postaci
szeregu nowych kopców w miejscu "łapanki"
NIE RÓB TAK:
Parę lat temu złapałem metodą pościgową kreta, spacerującego jak gdyby
nigdy nic po moim trawniku. W tamtym okresie moje skłonności ogrodnicze
dopiero raczkowały, nie miałem nie więc pomysłu, co z tym futrzakiem
zrobić... Przełożyłem więc wiaderko przez siatkę i wypuściłem cwaniaka
na sąsiednią działkę (zachwaszczony nieużytek)*.

* - już na drugi dzień miałem dowody wdzięczności zwierzaka w postaci
szeregu nowych kopców w miejscu "łapanki"
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
To ja sie do czegoś przyznam, bo już teraz mogę, uff...
Nakupiłam sobie różyczek i posadziłam pierwsza serię już dwa tygodnie temu... a potem przyszły mrozy w nocy...
A przyznaję sie do tej bezdennej głupoty dopiero teraz, bo ufff - widzę, że wszystkie mają już młodziutkie pączki. Przetrwały pod stroiszem
Ale nie próbujcie tego w domu ;-) Co mnie to nerwów kosztowało...
Nakupiłam sobie różyczek i posadziłam pierwsza serię już dwa tygodnie temu... a potem przyszły mrozy w nocy...
A przyznaję sie do tej bezdennej głupoty dopiero teraz, bo ufff - widzę, że wszystkie mają już młodziutkie pączki. Przetrwały pod stroiszem

Ale nie próbujcie tego w domu ;-) Co mnie to nerwów kosztowało...
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
- Aszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4040
- Od: 16 wrz 2008, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B
dawno temu jako młoda synowa postanowiłam pomóc teściowej "wyhakać"chwasty w warzywniaku.Seler ,por i inne były małe i niestety poszły razem z chwastami.Pozbierałam zielsko wyrzuciłam a resztę powtykałam w rządki tak jak rosło.Nigdy się nie przyznałam do szkody jaką jej zrobiłam ale z pomocą się już nie narzucałam.W tym szaleństwie jest metoda-zepsuć i już więcej nie poproszą :P
- tadeo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1982
- Od: 1 mar 2009, o 11:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
moi drodzy,miałem podobną sytuaćję.w trakcie całkowitej przebudowy mojego ogrodu,przekopaniu trawnika odczekałem od maja do maja,odchwaszczając od czasu do czasu miejsce pod trawnik.Cały sezon brzydko to wyglądało ale jest efektbishop pisze:Niektóre szkoły wręcz zalecają, żeby po przygotowaniu ziemii odczekać, aż wydobyte na wierzch nasiona chwastów wykiełkują, i będzie można wyrwać siewki. Mniej wtedy jest chwastów na trawniku.
Więc to, co zrobiliście to niekoniecznie błąd
Uśmiechnij się jutro będzie lepiej. Tadeo
Mój Ogród-moje miejsce wypoczynku ! Mój Ogród-moje miejsce wypoczynku cz.2
Mój ogród- zdjęcia1 -zdjęcia 2 Zajrzyj koniecznie
Mój Ogród-moje miejsce wypoczynku ! Mój Ogród-moje miejsce wypoczynku cz.2
Mój ogród- zdjęcia1 -zdjęcia 2 Zajrzyj koniecznie
- raistand
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2389
- Od: 18 mar 2007, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Tak wygląda hosta w donicy, która zimą stała w zbyt słonecznym miejscu. Podejrzewam, że w styczniu zaczęła rosnąć i wtedy przyszły mrozy... Efekt był taki, że "kły" zmarzły, zgniły i roślina musiała wiosną wypuszczać nowe. Jak widać żyje, radzi sobie tylko że te pierwsze listki... widać jak wyglądają.
Wniosek. Donice z hostami mają stać w cieniu!!!

Wniosek. Donice z hostami mają stać w cieniu!!!

- iwonaxp
- 1000p
- Posty: 1467
- Od: 18 kwie 2008, o 10:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Ja podobnie jak większość z was po kilka razy przesadzam jedną roślinkę z miejsca w miejsce .M mówi że już nic z tego nie będzie
póki co chyba jeszcze żyją wszystkie. Natomiast zamęczam podkaszarki
zawsze się spieszę i podkaszam zbyt długo
przeważnie wystarcza na jeden sezon - góra dwa .
po czym przegrzewa się i pali
W tym roku znowu kupiłam mam nadzieję ze przetrwa więcej niż jeden czy dwa sezony.





- Frida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1770
- Od: 31 mar 2008, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Już ktoś pisał, że przesadzanie nie jest błędem. Możliwe, że raz, czy dwa ... W ubiegłym sezonie, a moim pierwszym sezonie ogródkowym, odkryłam w ogrodzie coś. Okazało się, że to dereń biały. Przesadzałam go siedem razy, po szóstym wyglądał jak uschnięta wiązka badyli, więc postanowiłam go wyrzucić. M. ulitował się nad nim i posadził w lesie, w miejscu średnio słonecznym i wyobraźcie sobie, dereń żyje.
A kolejny błąd - sadzenie cebul i nieoznaczenie miejsca, bo przecież wiem, gdzie sadzę. Bzdura, wiem teraz, za kilka dni wykopuję, albo ranię cebule. Ogólnie rzecz biorąc, błędem jest twierdzenie, że zapamiętam, koniecznie trzeba zapisywać i oznaczać, co i gdzie sadzimy.
A kolejny błąd - sadzenie cebul i nieoznaczenie miejsca, bo przecież wiem, gdzie sadzę. Bzdura, wiem teraz, za kilka dni wykopuję, albo ranię cebule. Ogólnie rzecz biorąc, błędem jest twierdzenie, że zapamiętam, koniecznie trzeba zapisywać i oznaczać, co i gdzie sadzimy.