AGUŚ- dziękuję za odwiedziny, jak wszyscy oglądają życie w Nokłach to i żaby nie są wyłączone z tego życia, ja ich nie zapraszał, same przyszły.
Koszenie z pewnością odbędzie się w przyszłym tygodniu, zaraz po koszeniu będzie wertykulacja trawnika, trochę pracy przy trawniku będzie. Pomidory podlewam tylko odstałą wodą, nigdy nie zasilam żadnymi nawozami swoich sadzonek, czy później po posadzeniu na miejsce stałe. Kupuję w sklepie dobrą, do warzyw ziemię i nie ma najmniejszego powodu zasilać sadzonek nawozami, by szybciej rosły .Tak moje pomidory i papryka wyglądają dzisiaj .
AGNIESZKO- dziękuję za odwiedziny, żaby muszą być piękne, gdyby inaczej było królewna, czy królewicz nie byliby zamieniani w żaby. Obserwując moje żaby nie widzę tego lenistwa, tam idzie walka o przetrwanie gatunku. Nie radził bym Ci wysadzać na stałe do gruntu sadzonek pomidorów, przed "zimną Zośką", życie pokazuje że w tym okresie bardzo często jednak zdarzają się przymrozki. Jeżeli masz już duże sadzonki i nie masz ich już gdzie trzymać ,to proponuję byś je przesadziła do dużych doniczek ( na pewno masz już ich dużo po zakupionych roślinkach) i z tymi doniczkami posadziła w miejscu gdzie mają na stałe rosnąć. Po 15 maja. gdy minie niebezpieczeństwo przymrozków, wyjmiesz je z doniczek i posadzisz już w to samo miejsce bez doniczek, jeżeli by zapowiadali przymrozki, to mając sadzonki w doniczkach możesz je bez problemu wyjąć z ziemi z doniczkami i schować. Jeżeli masz sadzonki pomidorów mniejsze niż moje, to jeszcze nie śpiesz się z sadzeniem na gruncie.
IZO- dziękuję za odwiedziny, cieszy mnie że lubisz do nas zaglądać, pisanie nie jest najważniejsze, chociaż też wskazane, bo jak nikt nie pisze, to trzeba ogrodu szukać na czwartej, lub piątej stronie. Ja staram się mało pisać, a dużo pokazywać zdjęciami to co robimy w ogrodzie i co się zmienia na co dzień.
Co do trawy, to największe niebezpieczeństwo dla traw jest przymrozek w chwili wschodzenia trawy, jeżeli minie kilka dni po wschodzie trawy, bez przymrozków, to nie powinno się trawie nic stać później.
MARKU- dziękuję za odwiedziny, żab jest tysiące, trzeba naprawdę ostrożnie chodzić po ogrodzie by nie rozdeptać żadnej żaby, wczoraj pracując na warzywniku spotkałem taką której się nie spodobałem i zaczęła mnie atakować, nie bała się że ją odsuwam od siebie, tylko dążyła do zwarcia z moją ręką. Do stawu walą wszystkie żaby i bure i zielone, nawet widziałem jakiegoś mieszańca. Za kilka dni przy brzegach będzie mnóstwo skrzeku, wiele zjedzą moje ryby, ale i dużo w postaci małych żabek wywędruje ze stawu.
Na skraju lasu kwitną zawilce, jest to piękny widok o tej porze roku, dzisiaj też rozpoczęła kwitnienie nasza biała magnolia, również na "nagrodowym" modrzewiu pojawiają się kolorowe szyszki. Wczoraj sąsiad zorał nam warzywnik i dzisiaj już na nim rośnie cebula, marchew, pietruszka i buraczki.
