Juki, draceny i inne- odmładzanie,rozmnażanie cz.1
witam was kochani
mam prośbę jakieś 3 tygodnie temu znajoma poleciła mi żebym zrobiła cos w rodzaju odkladow powietrznych zeby na juce wyrosly nowe pioropusze
no i ponacinalam im pnie posmarowalam okorzeniaczem oblozylam folia do ktorej nasypalam ziemi
ale ......
cos mi nie pasuje wedlug mnie to chyba wyjda korzenie a nie pioropusz a to mi nie jest potrzebne
no i w dodatku zaczely zolknac liscie od spodu
powiedzcie mi kochani czy ja uzyskam w ten sposob dodatkowe pioropusze jezeli nie to czy jest jakis sposob zeby te pioropusze uzyskac na pniu
i czy to gubienie lisci jej przejdzie
serdecznie pozdrawiam
Proszę pisać poprawną polszczyzną. Dziękuję !
mam prośbę jakieś 3 tygodnie temu znajoma poleciła mi żebym zrobiła cos w rodzaju odkladow powietrznych zeby na juce wyrosly nowe pioropusze
no i ponacinalam im pnie posmarowalam okorzeniaczem oblozylam folia do ktorej nasypalam ziemi
ale ......
cos mi nie pasuje wedlug mnie to chyba wyjda korzenie a nie pioropusz a to mi nie jest potrzebne
no i w dodatku zaczely zolknac liscie od spodu
powiedzcie mi kochani czy ja uzyskam w ten sposob dodatkowe pioropusze jezeli nie to czy jest jakis sposob zeby te pioropusze uzyskac na pniu
i czy to gubienie lisci jej przejdzie
serdecznie pozdrawiam
Proszę pisać poprawną polszczyzną. Dziękuję !
"iwona13"
Poprzez okłady powietrzne faktycznie otrzymasz pióropusze a młode rozetki na pniu można uzyskać przez ścięcie pnia na wysokości na jakiej chce się uzyskać młode "pióropusze", podejrzewam że tam gdzie nasypałaś ziemi i ponacinałaś pień może się coś dziać dlatego schną liście. Do okładów powietrznych używa się włóknistego torfu a nie ziemi.
Poprzez okłady powietrzne faktycznie otrzymasz pióropusze a młode rozetki na pniu można uzyskać przez ścięcie pnia na wysokości na jakiej chce się uzyskać młode "pióropusze", podejrzewam że tam gdzie nasypałaś ziemi i ponacinałaś pień może się coś dziać dlatego schną liście. Do okładów powietrznych używa się włóknistego torfu a nie ziemi.
"exasia"
Myślę że dwa razy na tydzień to za często i może ją zalewasz dlatego schną końcówki liści ja osobiście podlewam raz na tydzień a mieszkam w bloku więc nie najlepsze warunki w porównaniu np. z własnym domkiem. Jeżeli koreczki nawozowe wsadziłaś zbyt blisko korzeni to mogło to je troszkę przypalić i to też może być przyczyną schnięcia końcówek liści.
Myślę że dwa razy na tydzień to za często i może ją zalewasz dlatego schną końcówki liści ja osobiście podlewam raz na tydzień a mieszkam w bloku więc nie najlepsze warunki w porównaniu np. z własnym domkiem. Jeżeli koreczki nawozowe wsadziłaś zbyt blisko korzeni to mogło to je troszkę przypalić i to też może być przyczyną schnięcia końcówek liści.
PRZEMO
troche zdesperowana bylam juz dzisiaj i usunelam wszyskie oklady
i w jednym pojawila sie biala odnozka nie wiem czy to korzen czy pioropusz
ale co dziwne to wybilo jakies poltora cm ponad nacieciem !! a wiec po co nacinac a inne miejsca naciec tez nic sie z nimi nie dzieje tzn nic nie wypuszczaja
czy to oznacza ze zle zrobilam ze ponacinalam ??
czy ona umiera??
jak ja odratowac
Proszę pisać poprawną polszczyzną. Dziękuję !
Czy mógłbyś mi napisać dokładnie schemat jak się robi odkłady powietrzne?
Może ja jakiś błąd popełniam? Po jakim czasie wybijają nowe pióropusze na tym samym pniu?
Zaznaczam, że nie chce ścinąć góry pióropusza tylko poniżej niego na pniu uzyskać np. jeszcze dwa.
troche zdesperowana bylam juz dzisiaj i usunelam wszyskie oklady
i w jednym pojawila sie biala odnozka nie wiem czy to korzen czy pioropusz
ale co dziwne to wybilo jakies poltora cm ponad nacieciem !! a wiec po co nacinac a inne miejsca naciec tez nic sie z nimi nie dzieje tzn nic nie wypuszczaja
czy to oznacza ze zle zrobilam ze ponacinalam ??
czy ona umiera??
jak ja odratowac
Proszę pisać poprawną polszczyzną. Dziękuję !
Czy mógłbyś mi napisać dokładnie schemat jak się robi odkłady powietrzne?
Może ja jakiś błąd popełniam? Po jakim czasie wybijają nowe pióropusze na tym samym pniu?
Zaznaczam, że nie chce ścinąć góry pióropusza tylko poniżej niego na pniu uzyskać np. jeszcze dwa.
Nie uzyskasz w ten sposób pióropuszy tylko korzenie poza tym okład powietrzny ma na celu ukorzenienie wierzchołka pióropusza po czym się go ścina i z korzeniami sadzi w ziemię a dopiero na pozostawionym pniu wyrosną młode pióropusze.
Bo to pewnie zaczął wybijać korzeń, nacinanie jest zbędne wystarczy torf włóknisty i szczelne go zabezpieczenie. A możesz pokazać zdjęcie swojej juki i tego czegoś co wybiło?
Bo to pewnie zaczął wybijać korzeń, nacinanie jest zbędne wystarczy torf włóknisty i szczelne go zabezpieczenie. A możesz pokazać zdjęcie swojej juki i tego czegoś co wybiło?
Trochę pogmatwałeś to pytanie ale z tego co zrozumiałem to teraz juka(pióropusz) wyrasta prosto z ziemi i ma mały pinek od dołu - pewnie po opadnięciu dolnych liści - czy tak? czy może masz mały pinek z którego wyrasta młoda roślinka i chcesz go uciąć i z niego zrobić kolejną jukę?
Czy tak czy tak to liście nie drewnieją tylko opadają przez co ujawnia się z pod nich właśnie brązowy pinek zobacz tutaj http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... highlight=
kiedy dolne liście z czasem zaczną odpadać (często to nieuniknione) zostanie właśnie taki pinek nadający się do rozmnożenia przez ścięcie czubka i ukorzenienie oraz podział i ukorzenienie pnia a z pozostałego przy systemie korzeniowym pinka też wyrosną młode juki, zerknij na ta fotkę tu wyprowadzona na trzy odnogi i już kwalifikuje sie do odmładzania
Czy tak czy tak to liście nie drewnieją tylko opadają przez co ujawnia się z pod nich właśnie brązowy pinek zobacz tutaj http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... highlight=
kiedy dolne liście z czasem zaczną odpadać (często to nieuniknione) zostanie właśnie taki pinek nadający się do rozmnożenia przez ścięcie czubka i ukorzenienie oraz podział i ukorzenienie pnia a z pozostałego przy systemie korzeniowym pinka też wyrosną młode juki, zerknij na ta fotkę tu wyprowadzona na trzy odnogi i już kwalifikuje sie do odmładzania
Odmaładzanie juki, difenbahii
Cześć Przemo,
od dłuższego czasu przyglądam się mojej juce i difenbahii, głaszczę za rozmiary ale po cichutku knuję, że chyba trzeba będzie im pomóc bo pnie nie dają już rady dźwigać tego całego ciężaru. Bardzo mnie ucieszło, że odkryłem te strony za kompedium wiedzy, jakim Ty jesteś.
Już wiem, co należałoby z nimi zrobić (uciąć, i ukorzenić - planuję w tej samej doniczce - niech się zrobi mały busz;) ale może masz jeszcze jakieś dobre rady co do nich - załączam zdjęcia.
pozdrawiam
od dłuższego czasu przyglądam się mojej juce i difenbahii, głaszczę za rozmiary ale po cichutku knuję, że chyba trzeba będzie im pomóc bo pnie nie dają już rady dźwigać tego całego ciężaru. Bardzo mnie ucieszło, że odkryłem te strony za kompedium wiedzy, jakim Ty jesteś.
Już wiem, co należałoby z nimi zrobić (uciąć, i ukorzenić - planuję w tej samej doniczce - niech się zrobi mały busz;) ale może masz jeszcze jakieś dobre rady co do nich - załączam zdjęcia.
pozdrawiam
Co do juki to jak zetniesz i ukorzenisz czubki to zrób sobie kolejny gąszczyk w osobnej doniczce bo w tej widzę już kilka ich jest a z pnia jaki zostanie po ścięciu czubków też wybiją nowe juki więc z czasem się też zagęści, proponuję ściąć te najwyższe czubki tak z dwadzieścia- trzydzieści cm nad ziemią - będzie fajny efekt jak wyrosną nowe rozety. Co do difenbachii do ścięcia faktycznie się nadaje jak najbardziej, Ukorzeń też kilka pinków i posadź razem z tym co zostanie w doniczce, wyrastające młode difenbachie z kilku pików też będą fajnie wyglądały, a czubek wsadź sobie osobno jak się ukorzeni. Difenbachia rośnie w doniczce dla palm więc jak ją zetniesz to bryłę korzeniową obkrusz z starej ziemi i posadź do płytszej doniczki.(chyba że system korzeniowy jest na tyle przerośnięty że nie da się obkruszyć to tylko w nową ziemię w tej samej doniczce trzeba posadzić)
Dzięki wielkie. Powiedz mi tylko, bo piszesz, żeby ściąć najwyższe czubki ze 20-30cm przy ziemi a sytuacja geopolityczna w doniczce wygląda tak (trochę to mało widać na zdjęciu), że dwa najwyższe czubki wyrastają już z jednego pnia. Pytanie więc czy uciąć je przy złączeniu z głównym pniem czy jakie 20-30 cm wyżej?
I jeszcze mam pytanie o czernijące końcówki liści. Domyślam się, że to efekt przelania jakie miało miejsce ze dwa tygodnie temu. Uciąć?
Jeszcze raz dzięki
I jeszcze mam pytanie o czernijące końcówki liści. Domyślam się, że to efekt przelania jakie miało miejsce ze dwa tygodnie temu. Uciąć?
Jeszcze raz dzięki