Witajcie umęczeni w trudzie w walce z kretami i nopnicami
Wczytuję się w ten obszerny wątek z nadzieją, że jest jakiś sposób na te wstręciuchy!!!
Siałam warzywa w moim ogrodzie-żywicielu i dostawałam białej gorączki ze złości.
Co docisnęłam ręką do ziemi - to ręka zapada się na dobre kilkanaście cm. Powierzchnia prawidłowo przekopana, zagrabiona, grządki wyznaczone a pod spodem pełno korytarzy - zgroza!!!
Z kretami i nornicami baruję się od lat - ale ciągle przegrywam.
W zeszłym roku podlewałam warzywa gnojówką z pokrzyw - walcząc z mszycami. Ale nornicom to nie przeszkadzało, miały się dobrze. Teraz spróbuję jeszcze czosnku.
Pozdrawiam.