Kasicqa - mój storczykowy świat
nic się nie martw
ja swoje kąpie 30-40 minut, czasem jak mi się zapomni to też godzinę nawet siedzą w wodzie. krzywda by się stała jakbyś moczyła w taki sposób często (czyli bez przeschnięcia korzeni), a jeśli od czasu do czasu tak się zdarzy to nie ma problemu tym bardziej,że teraz jest ciepło i kora szybciej przesycha.
ja swoje kąpie 30-40 minut, czasem jak mi się zapomni to też godzinę nawet siedzą w wodzie. krzywda by się stała jakbyś moczyła w taki sposób często (czyli bez przeschnięcia korzeni), a jeśli od czasu do czasu tak się zdarzy to nie ma problemu tym bardziej,że teraz jest ciepło i kora szybciej przesycha.
ale numer - miniaturka puszcza kolejne odbicie z pędu a biały : nowy listek!!! jest jeszcze taki maleńki ale już wypatrzyłam. no i ususzanie pędu zatrzymało się nad 3 oczkiem? myślicie że powinnam przyciąć czy pozostawić.
normalnie moje kochane roslinki tak bardzo mnie dziś zaskakują. a przede wszystkim biedaczek - ale o tym w jego wątku.
chyba już mogę poczuć się trochę pewniej jako storczykowy opiekun ;-)
normalnie moje kochane roslinki tak bardzo mnie dziś zaskakują. a przede wszystkim biedaczek - ale o tym w jego wątku.
chyba już mogę poczuć się trochę pewniej jako storczykowy opiekun ;-)
mam takie techniczne pytanko odnoście podlewania. chodzi mi o wodę przepuszczaną przez BRITA. czy ona musi być jeszcze odstana czy od razu taką wodą z kranu i przepuszczoną przez BRITA mogę podlewać storczyki? bo rozumiem że jej już gotować nie muszę?
a tak poza tym to wszystkim serdecznie WESOŁYCH ŚWIĄT życzę
a tak poza tym to wszystkim serdecznie WESOŁYCH ŚWIĄT życzę
- AnnaL
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4497
- Od: 2 lut 2008, o 14:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podlaskie
Ja gotuję wodę z Brity, bo wyczytałam, że powinna być przegotowana i odstana conajmniej 24 godziny.
Wesołych, Pogodnych Świąt Wielkiej Nocy, smacznego jajka no mokrego Śmingusa Dyngusa. Pozdrawiam Ania
Wesołych, Pogodnych Świąt Wielkiej Nocy, smacznego jajka no mokrego Śmingusa Dyngusa. Pozdrawiam Ania
Początek mojej przygody.
Początek ... cz.II, cz. III - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=36123" onclick="window.open(this.href);return false;
Fotogaleria Garnek - moje kwitnienia i miejsca gdzie bywam ))
Początek ... cz.II, cz. III - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=36123" onclick="window.open(this.href);return false;
Fotogaleria Garnek - moje kwitnienia i miejsca gdzie bywam ))
- AnnaL
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4497
- Od: 2 lut 2008, o 14:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podlaskie
Wesołego Alleluja, niech baranek Ci się buja,
A pisanki siądą w rzędzie, niech wesoło u Was będzie,
Więc uśmiechnij się Kochana, w Poniedziałek z samego rana- życzy Ania
Co do Brity- ja na innym forum przeczytałam, by przegotować i sprawdzić. Tak zrobiłam i po 24 godz. był na dnie osad. Więc uznałam, że powinnam tak robić. Sprawdż swoją wode, może u Ciebie nie będzie takiej potrzeby. Ania[/b]
A pisanki siądą w rzędzie, niech wesoło u Was będzie,
Więc uśmiechnij się Kochana, w Poniedziałek z samego rana- życzy Ania
Co do Brity- ja na innym forum przeczytałam, by przegotować i sprawdzić. Tak zrobiłam i po 24 godz. był na dnie osad. Więc uznałam, że powinnam tak robić. Sprawdż swoją wode, może u Ciebie nie będzie takiej potrzeby. Ania[/b]
Początek mojej przygody.
Początek ... cz.II, cz. III - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=36123" onclick="window.open(this.href);return false;
Fotogaleria Garnek - moje kwitnienia i miejsca gdzie bywam ))
Początek ... cz.II, cz. III - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=36123" onclick="window.open(this.href);return false;
Fotogaleria Garnek - moje kwitnienia i miejsca gdzie bywam ))
- Storczykowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11980
- Od: 7 lut 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ...
Re: Kasicqa - mój storczykowy świat
witam ponownie...
prawie rok mnie tu nie było... normalnie wstyd... wprawdzie często oglądałam wasze cudeńka ale tylko w pracy... z braku dobrego dostępu do internetu musiałam zniknąć.... no i starałam się trochę wyleczyć bo ja mam tak niewiele miejsca w pokoju poza tym za kilka miesiecy zmieniam stan cywilny i tym samym miejsce zamieszkania ;-) ale już martwie się o moje skarby bo tam miejsca dla kwiatów jeszcze mniej....mój luby sam ma mnóstwo roślin a tak na prawdę tylko jedno duże okno od strony wschodniej pozostałe okna tylko na północnej i maleńke... ale z tym światłem tam to nie za bardzo... jego domek stoi w głebi podwórza za domem rodziców, poza tym pod samym lasem więc ogólnie to ciemno troche tam jest... strasznie się o nie martwie... już prawie wybłagałam to wschodnie okno dla siebie ale to i tak niewiele... a ja bym chciała tych storczyków więcej i więcej.....zanim wyremontujemy sobie drugie gniazdko minie kilka lat, nie mamy zamiaru się z tym spieszyć, tam to dopiero poszaleje ze storczykami ... ale do tej pory boje się że moje dotychczasowe 5 sztuk nie najlepiej to przeżyje...
na razie mają się ok przybywa im wciąż liści i korzeni ale sa też po lekkich turbulencjach dwa kwitły jak szalone - przekwitały i zaraz znowu obsypywały się kwiatami, biały mój ukochany ususzył pęd i puszczał z niego odnóżkę ale niestety mi upadł kilka razy i obłamam nowy pęd. (porosły mu ogromne liście i sie przechyla strasznie) od tamtej pory nie zrobił nic by zakwitnąć... kilka dni temu zaczął puszczać nowe korzenie.
oj dużo bym opowiadała ale was za nudze ;-) spadam oglądać wasze cudeńka ;-) a za kilka dni mam nadzieje że zdobęde coś nowego. myśle że jeszcze na dwa góra 3 moge sobie pozwolić... aj żeby tylko dobrze im się żyło po przeprowadzce... co Wy na to?
prawie rok mnie tu nie było... normalnie wstyd... wprawdzie często oglądałam wasze cudeńka ale tylko w pracy... z braku dobrego dostępu do internetu musiałam zniknąć.... no i starałam się trochę wyleczyć bo ja mam tak niewiele miejsca w pokoju poza tym za kilka miesiecy zmieniam stan cywilny i tym samym miejsce zamieszkania ;-) ale już martwie się o moje skarby bo tam miejsca dla kwiatów jeszcze mniej....mój luby sam ma mnóstwo roślin a tak na prawdę tylko jedno duże okno od strony wschodniej pozostałe okna tylko na północnej i maleńke... ale z tym światłem tam to nie za bardzo... jego domek stoi w głebi podwórza za domem rodziców, poza tym pod samym lasem więc ogólnie to ciemno troche tam jest... strasznie się o nie martwie... już prawie wybłagałam to wschodnie okno dla siebie ale to i tak niewiele... a ja bym chciała tych storczyków więcej i więcej.....zanim wyremontujemy sobie drugie gniazdko minie kilka lat, nie mamy zamiaru się z tym spieszyć, tam to dopiero poszaleje ze storczykami ... ale do tej pory boje się że moje dotychczasowe 5 sztuk nie najlepiej to przeżyje...
na razie mają się ok przybywa im wciąż liści i korzeni ale sa też po lekkich turbulencjach dwa kwitły jak szalone - przekwitały i zaraz znowu obsypywały się kwiatami, biały mój ukochany ususzył pęd i puszczał z niego odnóżkę ale niestety mi upadł kilka razy i obłamam nowy pęd. (porosły mu ogromne liście i sie przechyla strasznie) od tamtej pory nie zrobił nic by zakwitnąć... kilka dni temu zaczął puszczać nowe korzenie.
oj dużo bym opowiadała ale was za nudze ;-) spadam oglądać wasze cudeńka ;-) a za kilka dni mam nadzieje że zdobęde coś nowego. myśle że jeszcze na dwa góra 3 moge sobie pozwolić... aj żeby tylko dobrze im się żyło po przeprowadzce... co Wy na to?
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6699
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Kasicqa - mój storczykowy świat
Witam Kasiu po przerwie.Pięknie piszesz o swoich ulubieńcach,wierzę,ze na spokojnie wszystko Ci się uda,czego Ci życzę z całego serca.
Re: Kasicqa - mój storczykowy świat
Kasiu, zgadzam się z Grażynką - pięknie piszesz o swoim zauroczeniu storczykami Świetnie, że znów jesteś
Tak więc nie jesteś osamotniona w tym problemie
Jeśli Twój luby też ma sporo roślin, to znaczy, ze będzie Cię rozumiał i na pewno sie postara o jakąś dodatkową półeczkę
(lub dodatkowe półeczki jak mu dasz dodatkowe )
A co do problemu niestabilności storczyków, ja sobie radzę wstawiając niektóre do ciężkich ceramicznych osłonek o wyższych krawędziach
niż doniczki storczyków i jest O. K.
Po przeprowadzce na pewno się zaaklimatyzują na nowym miejscu. Już Ty o to zadbasz
Pocieszę cię Kasiu, że większość z nas usiłuje się trochę wyleczyć i.... mamy takie efekty jak Tykasicqa pisze: .... no i starałam się trochę wyleczyć bo ja mam tak niewiele miejsca w pokoju
Tak więc nie jesteś osamotniona w tym problemie
Jeśli Twój luby też ma sporo roślin, to znaczy, ze będzie Cię rozumiał i na pewno sie postara o jakąś dodatkową półeczkę
(lub dodatkowe półeczki jak mu dasz dodatkowe )
A co do problemu niestabilności storczyków, ja sobie radzę wstawiając niektóre do ciężkich ceramicznych osłonek o wyższych krawędziach
niż doniczki storczyków i jest O. K.
Po przeprowadzce na pewno się zaaklimatyzują na nowym miejscu. Już Ty o to zadbasz
Pozdrawiam, Joanna
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
Re: Kasicqa - mój storczykowy świat
ja na razie radze sobie z nim tak że na brzegu jego doniczki stoją takie ceramiczne misie. są wystarczająco ciężkie że sie nie przewraca. oczywiście nie stoją na korzeniach, udało mi sie je tak umiejscowić by było dobrze... mam nadzieję tez że w mojej biedronce także były storczyki więc jutro może coś upoluje ;-) a jak nie to w czwartek leroy merlin lub auchan. ja teraz je wszystkie przeniosłąm na parapet aby łapały o tej porze słońce ale wiem że niestety jak mocniej będzie grzać to będę musiała je z niego wyeksmitować. gdy mnie nie było na forum jesienią przybył mi nowy skarb. zauważyłam tez że ostatnio pojawiają się prawdziwe giganty - falki opisane Vip i kosztują ok 100 zł. przyznam że raz niewiele brakowało
oj ta storczykowa mania czasem zyćnie daje ;-)
oj ta storczykowa mania czasem zyćnie daje ;-)