Borówka amerykańska - 2cz
Powtórzę moje pytanie teraz we własciwym wątku
(i dołożę jeszcze kilka)
Czy w maju nie będzie jeszcze za późno na posadzenie borówek?
A może bezpieczniej to odłożyć na jesień - tylko wyczytałam, ze wiosenne sadzenie jest lepsze.
I jeszcze jedno - piszecie o szczepionce mikoryzowej; znalazłam coś takiego na All... (nie będę wklejać linka, bo pewnie nie wolno, ale pozwolę sobie wstawić opis) - czy o tą konkretnie szczepionkę chodzi?
"SZCZEPIONKA MIKORYZOWA dla roślin wrzosowatych
-1000 razy większa powierzchnia chłonna korzeni.
-zwiększa odporność na brak wody, niewłaściwe pH gleby
-chroni przed chorobami korzeni
-przyspiesza wzrost roślin
-ułatwia pobieranie składników mineralnych.
Grzyby mikoryzowe blokują możliwość zasiedlania korzeni przez patogeny.
Zastosowanie:rododendron, azalia,wrzos, borówka
Używać raz w życiu rośliny."
Mam jeszcze kilka metrów wolnego płotu na linii północ - południe, bardzo słoneczne przez cały dzień.
Pomyślałam ze najlepiej będzie po prostu wykopać rów na te kilka krzewów, wyłożyć folią i wypełnić go odpowiednio. Czy to dobry pomysł? Po lekturze wątków sądzę, że tak, ale wolę się upewnić
Teraz a propos gleby - to są obszary lasów iglastych, wszędzie się rozsiewają sosenki, paprocie, jeżyny itp. W ziemi jest dużo piachu, ale na głębokości dwóch szpadli już czuć glinę. Czy to może oznaczać, że środowisko będzie względnie przyjazne dla moich borówek? 8)
Pozdrawiam
(i dołożę jeszcze kilka)
Czy w maju nie będzie jeszcze za późno na posadzenie borówek?
A może bezpieczniej to odłożyć na jesień - tylko wyczytałam, ze wiosenne sadzenie jest lepsze.
I jeszcze jedno - piszecie o szczepionce mikoryzowej; znalazłam coś takiego na All... (nie będę wklejać linka, bo pewnie nie wolno, ale pozwolę sobie wstawić opis) - czy o tą konkretnie szczepionkę chodzi?
"SZCZEPIONKA MIKORYZOWA dla roślin wrzosowatych
-1000 razy większa powierzchnia chłonna korzeni.
-zwiększa odporność na brak wody, niewłaściwe pH gleby
-chroni przed chorobami korzeni
-przyspiesza wzrost roślin
-ułatwia pobieranie składników mineralnych.
Grzyby mikoryzowe blokują możliwość zasiedlania korzeni przez patogeny.
Zastosowanie:rododendron, azalia,wrzos, borówka
Używać raz w życiu rośliny."
Mam jeszcze kilka metrów wolnego płotu na linii północ - południe, bardzo słoneczne przez cały dzień.
Pomyślałam ze najlepiej będzie po prostu wykopać rów na te kilka krzewów, wyłożyć folią i wypełnić go odpowiednio. Czy to dobry pomysł? Po lekturze wątków sądzę, że tak, ale wolę się upewnić
Teraz a propos gleby - to są obszary lasów iglastych, wszędzie się rozsiewają sosenki, paprocie, jeżyny itp. W ziemi jest dużo piachu, ale na głębokości dwóch szpadli już czuć glinę. Czy to może oznaczać, że środowisko będzie względnie przyjazne dla moich borówek? 8)
Pozdrawiam
Ja borówki amerykańskie posadziłam ok.1980 roku na gliniastej ziemi.Wówczas i borówki były nowością,a o ich uprawie niewiele było wiadomo.W miejscu gdzie miały rosnąć wybraliśmy ziemię na 2 szpadle.Dół wyłożyliśmy folią,w której zostały zrobione otwory i na to nasypaliśmy wymieszaną rodzimą glinę z torfem.Rosną i owocują do tej pory. Faktem jest ,że wypuszczają coraz mniej odrostów korzeniowych.Myślę,że nie maja jedna zbyt komfortowych warunków,a może po prostu są to już stare krzewy. W tym roku zamierzam wyściułkować je kwaśnym torfem.
Borówki wcale nie korzenią się głęboko i taki głęboki dół jak u mnie chyba zupełnie wystarczy.Na tym wolnym miejscu spróbuj posadzić żurawiny.Glebę lubią podobną do borówek,a korzenią się płytko-chyba 30 cm kwaśnej ziemi jest zupełnie wystarczająco.W zeszłym roku w Działkowcu był a artykuł o ich uprawie.
Borówki wcale nie korzenią się głęboko i taki głęboki dół jak u mnie chyba zupełnie wystarczy.Na tym wolnym miejscu spróbuj posadzić żurawiny.Glebę lubią podobną do borówek,a korzenią się płytko-chyba 30 cm kwaśnej ziemi jest zupełnie wystarczająco.W zeszłym roku w Działkowcu był a artykuł o ich uprawie.
Kaju, do mnie piszesz o tych żurawinach? Ale ja nie chcę Wolne miejsce mam właśnie dla borówek. Żurawina mnie jakoś nie kręci
Dwa szpadle to będzie gdzieś 60 cm... myślę że wystarczy na odpowiednie wyłożenie?
Zresztą działka jest zróżnicowana - zobaczę co jest w tym miejscu na takiej głębokości; może się okaże że folia nie będzie potrzebna.
Dwa szpadle to będzie gdzieś 60 cm... myślę że wystarczy na odpowiednie wyłożenie?
Zresztą działka jest zróżnicowana - zobaczę co jest w tym miejscu na takiej głębokości; może się okaże że folia nie będzie potrzebna.
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6513
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Sisay, poczytaj oba wątki o borówkach, cze.1 i cz. 2, warto!!!
A o mikoryzie jest np. tu:
- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... =bor%F3wka
A w ogóle wpisanie w naszej wyszukiwarce hasła "borówk*" bez cudzysłowu a z gwiazdką na końcu daje rewelacyjne wyniki!!! Bardzo polecam
A o mikoryzie jest np. tu:
- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... =bor%F3wka
A w ogóle wpisanie w naszej wyszukiwarce hasła "borówk*" bez cudzysłowu a z gwiazdką na końcu daje rewelacyjne wyniki!!! Bardzo polecam
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Nalewko, każdego mojego posta podsumowujesz w ten sposób. A ja naprawdę CZYTAM forum i korzystam z wyszukiwarki.
Przebrnęłam przez oba wątki, spisałam sobie wszystkie ważne informacje, a o resztę, której nie jestem pewna, po prostu pytam... chyba od tego jest forum?
Rozumiem, że w wątku który podałaś mam zdublować swojego posta dot. mikoryzy?
Ponieważ w tych wątkach, do których ?cię odsyłam jest dokładnie wszystko to, o co pytasz. Rozumiem, że koniecznie trzeba powtórzyć specjalnie dla ciebie? N.
Przebrnęłam przez oba wątki, spisałam sobie wszystkie ważne informacje, a o resztę, której nie jestem pewna, po prostu pytam... chyba od tego jest forum?
Rozumiem, że w wątku który podałaś mam zdublować swojego posta dot. mikoryzy?
Ponieważ w tych wątkach, do których ?cię odsyłam jest dokładnie wszystko to, o co pytasz. Rozumiem, że koniecznie trzeba powtórzyć specjalnie dla ciebie? N.
Możesz spokojnie posadzić.Przecież teraz są krzewy w pojemnikach.
One z pewnością będą zachwycone,jak otrzymają lepsze warunki.
P.S Przepraszam,bo zauważyłam,że napisałam ściółka przez u.Normalnie nie robię błędów ortograficznych,ale od niedawna mam notebooka i nie mogę się jeszcze przyzwyczaić do innej klawiatury.Cała moja uwaga przy pisaniu jest skupiona na szukaniu odpowiedniego klawisza.
Znalazłam artykuł z Działkowca -luty/2008
Pisze tam miedzy innymi:
"W razie konieczności obniżenia pH gleby do uprzednio wykopanego dołka o wymiarach 50x50 cm można dodać 4-5 l
kwaśnego torfu(1 łopata) i wymieszać z podłożem.Rośliny sadzi się 2-3 cm poniżej powierzchni gleby.Po posadzeniu rośliny należy kilkakrotnie ,dość obficie podlać".Wcześniej pisali,ze najlepiej rosną na glebach lekkich i ta dawka torfu pewnie jest w odniesieniu do takich warunków,a więc na ciężkich dołki moim zdaniem powinny być głębsze.
One z pewnością będą zachwycone,jak otrzymają lepsze warunki.
P.S Przepraszam,bo zauważyłam,że napisałam ściółka przez u.Normalnie nie robię błędów ortograficznych,ale od niedawna mam notebooka i nie mogę się jeszcze przyzwyczaić do innej klawiatury.Cała moja uwaga przy pisaniu jest skupiona na szukaniu odpowiedniego klawisza.
Znalazłam artykuł z Działkowca -luty/2008
Pisze tam miedzy innymi:
"W razie konieczności obniżenia pH gleby do uprzednio wykopanego dołka o wymiarach 50x50 cm można dodać 4-5 l
kwaśnego torfu(1 łopata) i wymieszać z podłożem.Rośliny sadzi się 2-3 cm poniżej powierzchni gleby.Po posadzeniu rośliny należy kilkakrotnie ,dość obficie podlać".Wcześniej pisali,ze najlepiej rosną na glebach lekkich i ta dawka torfu pewnie jest w odniesieniu do takich warunków,a więc na ciężkich dołki moim zdaniem powinny być głębsze.
na pewno taką ilość podali?Kaja pisze: "W razie konieczności obniżenia pH gleby do uprzednio wykopanego dołka o wymiarach 50x50 cm można dodać 4-5 l
kwaśnego torfu(1 łopata) i wymieszać z podłożem.
Gdzie indziej czytałam nawet o 50 litrach torfu. 5 a 50 to spora różnica, choćby w kosztach Pewnie rzeczywiście zależy to od gleby...
Dzięki, Kaja
Ja znalazłam coś takiego:
"Na glebie o wysokim pH lub silnie wapnowanej krzew borówki karłowacieje, a liście przebarwiają się na kolor jasno - żółty. Zachodzi tu konieczność przygotowania specjalnego substratu, tj. mieszaniny torfu kwaśnego , piasku i kory sosnowej w stosunku 3:1:1, który posłuży nam do wypełnienie dołów o średnicy 120 cm i głębokości 60 cm. Doły takie należy wyścielić czarną folią, tworząc kołnierz nad powierzchnią gleby. Na dnie dołka dziurawimy folię, co umożliwi spływanie nadmiaru wody. Można zrobić większą powierzchnię, płycej zagłębioną i wyścieloną folią z dziurami. W przypadku gleby piaszczystej i leśnej zaleca się zaprawiać dołki kwaśnym torfem w dawce 1-2 worki na krzew. Torf ma bardzo dużą pojemność wodną, co sprzyja normalnemu wzrostowi krzewów nawet kiedy zapomnimy o podlewaniu w czasie suszy majowo-czerwcowej."
... szkoda że nie napisali, jakie worki. W domyśle chyba chodzi o 80-litrowe, ale to by oznaczało 160 litrów na krzew??
Tak podali.
Na dołączonym zdjęciu z mojej działki widać moje krzewy borówki.To te tuż za moim M,który trochę je zasłonił odpoczywając po kopaniu gliny.Zdjęcie z zeszłego roku. Chyba nie wyglądają źle.Owoców w zupełności dla nas wystarczy.Jemy na bieżąco ile damy radę,trochę rozdajemy,a kilkanaście pojemników po lodach jeszcze mrożę.
Na dołączonym zdjęciu z mojej działki widać moje krzewy borówki.To te tuż za moim M,który trochę je zasłonił odpoczywając po kopaniu gliny.Zdjęcie z zeszłego roku. Chyba nie wyglądają źle.Owoców w zupełności dla nas wystarczy.Jemy na bieżąco ile damy radę,trochę rozdajemy,a kilkanaście pojemników po lodach jeszcze mrożę.
Kaju, ile masz tych krzewów? Ile mają lat?
Ja mam miejsca około 10 metrów, myślę że z 6 krzaków tam mogę posadzić, boję się więcej bo możemy tego nie przejeść. A dosadzić zawsze można ;)
Zastanawia mnie też zalecana rozstawa, wydaje mi się że metr to troszkę mało... skoro one rosną dość wysokie, to wszerz pewnie też się rozrastają.
Ja mam miejsca około 10 metrów, myślę że z 6 krzaków tam mogę posadzić, boję się więcej bo możemy tego nie przejeść. A dosadzić zawsze można ;)
Zastanawia mnie też zalecana rozstawa, wydaje mi się że metr to troszkę mało... skoro one rosną dość wysokie, to wszerz pewnie też się rozrastają.
wyczytałam, że najlepiej krzaczki sadzić co 1,5-2 m od siebie
z tymi 160 l pod krzak to ktoś ostro przesadził, mogło chodzić o worki 50 l także, to już chyba bardziej prawdopodobne
z tymi 160 l pod krzak to ktoś ostro przesadził, mogło chodzić o worki 50 l także, to już chyba bardziej prawdopodobne
Mój ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=53826" onclick="window.open(this.href);return false;
Życie jest pełne niespodzianek.
Życie jest pełne niespodzianek.
Ja mam tylko 2 krzaki.Maja już po ok 25 lat.Z tego co wiem to są to rośliny długowieczne.
Jeżeli masz miejsce na więcej krzewów to posadź więcej o różnym terminie dojrzewania.Możesz je wówczas prowadzić na mniej pędów.
Owoce będą większe i bardziej słodkie,bo będą miały więcej słońca. Moje są oddalone o 1 m i to jest za gęsto.
Kiedy sadziłam swoje kazali posadzić dwie różne odmiany,aby wzajemnie się zapylały.Nie wiem jak jest teraz,być może istnieją odmiany samopylne.Jedną mam wczesną,a drugą późną.Na tej drugiej wiele owoców nie zdąży już dojrzeć.Niby są ciemne,ale kwaśne.
Jeżeli masz miejsce na więcej krzewów to posadź więcej o różnym terminie dojrzewania.Możesz je wówczas prowadzić na mniej pędów.
Owoce będą większe i bardziej słodkie,bo będą miały więcej słońca. Moje są oddalone o 1 m i to jest za gęsto.
Kiedy sadziłam swoje kazali posadzić dwie różne odmiany,aby wzajemnie się zapylały.Nie wiem jak jest teraz,być może istnieją odmiany samopylne.Jedną mam wczesną,a drugą późną.Na tej drugiej wiele owoców nie zdąży już dojrzeć.Niby są ciemne,ale kwaśne.