W o... Tuszy, metodach odchudzania się

[kocica]

A co ma zrobić ktoś, kto ma chorą tarczycę, lekarza, który nie radzi sobie i nie umie doprowadzić lekami do unormowania tego i przytyłam w ciągu 5 lat ponad 10 kilo. Nienawidzę siebie takiej, a lekarz mi mówi, że jeśli moje wyniki TSH są jakie są to nawet jeśli nic nie będę jadła to i tak nie schudnę. Zaznaczę tu, że nie jadam chipsów, cukru, ciast, mięsa i nie pijam żadnych cudów słodzonych typu cola. Ratunku!!!!

[Renia 4]

Ewo, przeczytałam Twojego posta , i wiesz czego się dopatrzyłam? Po pierwsze: jestes niezadowolona z leczenia(rozumiem to) i w związku z tym rozżalona na wszystkich i na siebie też. A co za tym idzie -sama piszesz-"nienawidzę siebie takiej" i tu jest pies pogrzebany. Popełniasz niewybaczalny błąd natury psychologicznej. Nie mówię abyś od razu "zapałała " do SIEBIE TAKIEJ ognistą milością. Postaraj się zobaczyć w sobie piękniejsze "kawałki", na pewno takie masz, i daj szansę Twojemu organizmowi do odrobiny zadowolenia i akceptacji. To właśnie jest krok milowy w drodze do odchudzania, a diety, gimnastyki i inne "cuda" owszem, wspomagają w decyzji o rozpoczęciu zmiany wagi. Masę rzeczy ograniczyłaś, i bardzo dobrze, ale z takim podejściem, organizm kradnie i magazynuje wszystko "na czarną godzinę".
Mam chyba 8 czy 9 podręczników "odchudzania", wszystko przerabiałam i nic nie skutkowało. Odkąd mój M powiedzial: Ty weź, nie wygłupiaj się z tym odchudzaniem , bo źle będziesz wyglądać- jak ręką odjął, nic nie robię z tym, a od wiosny 6 kg jak ręką odjął. Oczywiście nie objadam się, od stołu wstaję z lekkim niedosytem, po 19-tej zadnego jedzenia, i wyeliminowałam wszystkie "sklepowe" slodkie napoje.
Ale się rozpisałam, ale to Twoje ratunku wprost mnie zelektryzowało. Pamiętaj, popatrz w lustro i zauważ w sobie piękne fragmenty. I nie tragizuj- w ciągu pięciu lat -10 kg- matematycznie rzecz ujmujac, to na 1 dzień przypada 5,5 grama (0,5 dkg) 10000g:1825dni No weź na wagę kuchenną rzuć 0,5 dkg margaryny - czy to jest duzo? Aha, i pamietaj jeszcze o jednym , często się uśmiechaj, ludzie patrząc na uśmiechniętą buzię nie widzą tych kilogramow, naprawde. Powodzenia

[kocica]

Reniu4, dziękuję za rady, ale nie umiem tego zaakceptować. Nie umiem być taka jaką jestem teraz. Doszło nawet do tego, że nie wychodzę za obszar swojego ogrodu, a pójście na zakupy między ludzi jest dla mnie karą. Widzę, że są ludzie pulchniejsi, owszem, ale ja nie akceptuję tego co się stało z moim ciałem. Zaszyłam się na wsi, daleko od mojej rodziny i nawet się z nimi nie widuję bo nie chcę żeby mnie taką widzieli, a z drugiej strony jak tu mieć ochotę się widywać, jak w czasie rozmowy telefonicznej własna mama pyta się czy jeszcze bardziej utyłam....i nie rozumie, że mam pecha i zachorowałam. Szukam innego lekarza i może to coś zmieni za jakiś czas.

[Nalewka]

Dieta kefirkowa?

Poproszę o szczegóły, kto i dlaczego (albo po co) ją stosował, na jakich zasadach i z jakim skutkiem.

[liska]

To chyba ja Nalewko.
Ale to nie jest dieta odchudzająca...

10,5 miesiaca temu rzuciłam fajki i ... przytyłam 10 kg.
Z tego powodu pojawiły się różne dolegliwości, których wcześnej nie miałam, zgaga, refluks (to już za mną... jadałam z miesiąc prawie same ryby i przesżło) zostały dolegliwości jelitowe.. i te kilogramy nieszczęsne...

Doczytałam się, żeby się odchudzić to najpierw trzeba oczyścic organizm...
No to oczyszczałam zgodnie z tą stronką http://zdrowie.biznes.net/blogposts/vie ... twork.html (miękkie czyszczanie kefirem) Nareszcie czułam się świetnie!

Tyle, że jak zaczęłam wprowadzać inne produkty to znów zaczęło boleć... więc jadłam kasze gryczane i jaglne i popijałam kefirem... i czytałam i czytałam i czytałam... (lekarzy i leków nie lubię)

a teraz na podstawie wiedzy, którą zdobyłam z różnych źródeł ułożyłam sobie dietę, która ma usczelnić moje ścianki jelita... jak będzie zobaczymy... na razie jest ok.

Wspomagam się Colon C, który piję rano (to bezpieczny środek)
a wieczorem koktailem z warzyw z dodatkiem świeżo zmielonego siemienia i innych różności Ale to dopiero pierwszy dzień... więc o ewentualnej utracie kilogramów napisze za tydzień

[Wisienka]

Nie wiedziałam, że i na tematu odchudzanie są na forum wiadomości.

Liska - bardzo ciekawy ten link, który tutaj zamieściłaś.
Tylko kiedy i jak to wszystko robić?

No ale w sumie można jakieś główne zasady z tego wyciągnąć i stosować.

Gdyby ktoś chciał oczyścić sobie wątrobę pod opieką specjalistów medycyny
naturalnej (i miał kasę, bo trochę drogo oraz czas bo to wczasy tygodniowe w Szczyrku)

http://www.miesiecznik-szaman.pl/wczasy.html

Sama nie korzystałam, ale firma sprawdzona.

[panda7]

No to się pochwalę
Przez ostatnie 3m-ce udało mi się pozbyć 7 kg
Jeszcze tylko 10kg i może uda mi się wcisnąć w ciuchy sprzed ciąży
Jak? Codzienne bieganie z psem + niejedzenie słodyczy 8) Trzymać za mnie kciuki

[Nalewka]

Trzymam, oczywiście, że trzymam.

Ale nie wciskaj się na siłę w te ciuchy, spraw sobie nowe

[PUMKA]

DORKA - podziwiam...

Ja własnie z TYM nie jedzeniem słodyczy mam najwiekszy problem
Lubie, nawet bardzo , na dodatek czesto pieke coś w domu dla dzieci i grzech nie spróbować....
Co do diet - kiedys stosowałam kopenhaską....ha ha ha... schudłam moze 3 kilogramy i byłam ciągle wygłodniała.
Liczę, ze praca w ogrodzie przyniesie lepsze rezultaty

[panda7]

Ale nie wciskaj się na siłę w te ciuchy, spraw sobie nowe

Ale ja lubię te moje stare szmaty Nowe owszem kupię, bo swego czasu obiecałam sobie, że jak schudnę to kupię sobie coś ekstra (czyli dżinsy :P )

Dane z dzisiejszego dnia: - 9kg

I jestem wykończona moim psem... nie mam pojęcia skąd ten Burek ma tyle energii Ale to dobrze, bo dzięki "rozładowaniu" psa chudnę
O ile "wsiowy Burek" (Panda 8) ) mnie nie wykończy to mam szanse na jesieni osiągnąć CEL ;-)

Co do diet - kiedys stosowałam kopenhaską....ha ha ha... schudłam moze 3 kilogramy i byłam ciągle wygłodniała.
Liczę, ze praca w ogrodzie przyniesie lepsze rezultaty

Kiedyś tam, dawno, dawno temu byłam na diecie kapuścianej Po tygodniu znienawidziłam tą dietę, ale po miesiącu całkiem sporo się pozbyłam Jednak obiecałam sobie, że już nigdy kapuścianej diety nie spróbuję

[bullet]

produkty zakazane to:
1. słodycze
2. białe pieczywo, uwaga tez na ciemne bo nie każde jest dobre- kupujemy tylko pieczone z mąki ŻYTNIEJ
3. ziemniaki
4. soki też odradzam.

produkty polecane
1. nabiał
2. chude mięso, możne być czerwone ale tylko raz w tygodniu.
3. warzywa zamiast owoców
4. gotowanie na parze zamiast smażenia.
5. ryby
6. chleb razowy
7. woda mineralna niegazowana i niesmakowa
8. olej lniany co najmniej 4 łyżki dziennie do sałatek lub nawet polać każda potrawę

zakaz jedzenia na co najmniej 4 godziny przed snem
na kolacje nie jemy węglowodanów tylko białka

prócz diety polecam bieganie.
jeśli nie lubisz biegać i nie masz czasu to spróbuj biegać interwałowo, tzn 1 jednostka czasu sprintem na 3 jednostki czasu marszu (szybkiego) , przykład 1 minuta sprintu i 3 minuty marszu, lub 15 sekund na 45 sekund
czas treningu 25 minut

[minismok]

wszystko racja

to smoki dodadzą tylko zasadę zachowania energii podstawowa w naturze

jedzmy to co sprawia ze nasze organizmy więcej energii wydatkują na trawienie i przemianę pożywienia niż z niego pozyskują[ np ziemniaki zastąpmy kaszą,kapustę jedzmy kiszoną,makaron bezjajeczny i gotowany na pół twardo itd,itp]
niestety NIC nie zastąpi ruchu i wysiłku a Panowie szczególnie!..... powinni przynajmniej 1 raz dziennie się zmęczyc[tętno wysokie] i spocić hmmm ......jeśli chcą uniknąć kłopotów

[MirekL]

Hmmm... porannie czy wieczornie?