Ranczo Nokły cz.2
-
elsi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4840
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Już wiem, że zakupiony przez Ciebie kiścień będzie pasował do kwasolubnych i rabaty wrzosowej - jesteś konsekwentny. Jak widzę Twoją magnolię (gwiaździstą?), to dojrzewam do jej zakupu, Susan jest jednak inna i chyba mniej strojna. Gorzej ze znalezieniem zacisznego miejsca dla nowych nasadzeń.
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
Tyle kilometrów chodzić.
jaka ja niedouczona jednak jestem.
Tadeuszu bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedz w sprawie pomidorów szczepionych 
A działeczka jak zwykle perfekcyjnie wypielęgnowana...Super..
Widzę, że posadziłeś gloksynię...już kwitnącą...Ja też mam ale jeszcze w doniczce i hartuję ją na działce, jest mniejsza i ma dopiero pączki...Zastanawiam się kiedy wsadzić ją do gruntu...
A działeczka jak zwykle perfekcyjnie wypielęgnowana...Super..
Widzę, że posadziłeś gloksynię...już kwitnącą...Ja też mam ale jeszcze w doniczce i hartuję ją na działce, jest mniejsza i ma dopiero pączki...Zastanawiam się kiedy wsadzić ją do gruntu...
-
maryla73ab
- 1000p
- Posty: 3139
- Od: 26 sie 2008, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
-
tadeusz48
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3394
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
ELŻBIETO- dziękuję za odwiedziny, zakupiony kiścień już rośnie na rabacie przy ścieżce, w pobliżu rododendronów i azali . Praktycznie, na części rabaty od strony bramy wjazdowej, wymienioną mam ziemię na kwaśną i tam rosną prawie wszystkie kwasolubne , jest tam zaciszne miejsce i częściowy cień i znajdzie się tam jeszcze miejsce dla fortegilli, wypatrzyłem ją w Majdanie Gromadzkim.
AGNIESZKO,AROSZO- dziękuję za odwiedziny w ogrodzie, jestem niezmiernie rad że lubisz przebywać (wirtualnie) w naszym ogrodzie, koszenie trawnika nie było ciężkie, gdyż jednak susza i u mnie daje się zauważyć powolnym rośnięciem trawy.
IDO- dziękuję za odwiedziny, cieszy mnie że martwisz się o moje nogi, ale jak na razie daję sobie radę, na co dzień jeżdżę samochodem , więc spacer za kosiarką jest formą joggingu . A tak na poważnie , na trawniku mam dużo posadzonych drzew,iglaków i krzewów jako "samotniki" i koszenie przy pomocy traktorka przyniosło by więcej szkód w nasadzeniach , niż korzyści w nogach.
O mikoryzie nic nie sądzę , bo nigdy jej nie stosowałem , w naszym ogrodzie i bez tych "wynalazków" rosną wysokie, dorodne i smaczne pomidory. Ja na swoim trawniku koszenie rozpoczynam około południe gdy wyschnie trawa z rosy, rosa u nas jest co noc.
EWELINO- dziękuję za odwiedziny, nasz trawnik jest w starorzeczu, wilgoci mu nie brak, trawa rośnie, nawet gdy jest tak sucho jak teraz, mimo że trawa jest przerzedzona po wertykulacji.
JOLU- dziękuję za odwiedziny ,co roku biorę kilkanaście pomidorów szczepionych od ogrodnika, uzupełniają one inne odmiany pomidorów sadzonych corocznie w naszym ogrodzie.
Gloksynię- oj ,cosik Ci się chyba pomyliło , nie mam w ogrodzie gloksynii, podejrzewam że pomyliła Ci się z pierwiosnkiem , którego moja "pani" kupiła na targu ,o pięknych , dużych kwiatach, rzeczywiście podobnych do kwiatów gloksynii. O ile wiem gloksynia jest ciepłolubna i ryzykowne jest sadzenie jej w ogrodzie przed połową maja.
MARYLO- dziękuję za odwiedziny, ściółkuję swoje liściaste krzewy i drzewa, rosnące jako samotniki na trawniku. Rosnące liściaste na rabatach nie ściółkuję skoszoną trawą, gdyż na rabatach jest ściółka i kora z lasu i nieestetycznie by wyglądało pomieszanie tych rodzai ściółek.
TESS,KO- dziękuję za odwiedziny, sadząc swoje pomidorki na miejsce stałe , sadzę je głębiej , lecz poziom ziemi nad korzonkami sadzonki jest taki sam jak w doniczce. Robię to tak że wybierając dołek pod sadzonkę pomidora, głęboko wybieram ziemię , i sadząc pomidora robię mu misę o głębokości 5-7 cm, na dnie misy sadzonka pomidora jest na takim samym poziomie jak rosła w doniczce, do tej misy wlewam wodę podlewając sadzonkę ( całości areału nie ma co podlewać gdyż jeszcze korzenie się nie rozrosły by pobierać wodę dalej od sadzonki.) Z czasem " misę" zasypuję( wtedy już podlewam całość areału i misa już nie jest potrzebna) i wtedy rzeczywiście pomidor rośnie niżej niż był w doniczce.
Ja nie zasilam swoich pomidorów żadnym nawozem w czasie wegetacji rośliny, jesienią przekopałem ziemię z kompostem, i nie ma potrzeby uzupełniać nawożenia. Moim zdaniem pomidory nie zasilane nawozem mają całkowicie inny smak, i radzę Ci w przyszłości postarać się , jeżeli nie o obornik, to chociaż o kompost, teraz jeżeli musisz, to doradzał bym ( acz niechętnie) nawozy wieloskładnikowe typu azofoska , polifoska i zasilać je w czasie podlewania rozpuszczonym nawozem w wodzie.
AGNIESZKO,AGNESS- dziękuję za odwiedziny,dziękuję również za ciepłe słowa o naszym ogrodzie. Przyroda pozwala w pełni na pokazanie uroku zgromadzonych w ogrodzie roślin, w zasadzie po zimie nie stwierdziłem przemarznięcia kwiatów moich roślin, i teraz mogę je prezentować na Forum.
NIGELLO- dziękuję za odwiedziny, no , wiesz co ,Ty nie bądź żoną Lotta, nasz ogród to nie "niszczona Sodoma i Gomora", nie ma najmniejszego powodu by nasz ogród wprawiał Cie w osłupienie.
Co do reszty , to i ja mam nadzieję że za pięć lat jak się nasze roślinki rozwiną i pokażą swoje piękno to naprawdę powstanie trzeci wymiar, charakterystyczny dla dojrzałych ogrodów. Opłaty za oglądanie, a to jakaś nowość, bo teraz ja ponoszę opłaty za pokazywanie, z drugiej strony , to ja wolę płacić za pokazywanie , niż ktoś miał by mi płacić za oglądanie. Stare przysłowie mówi " co się nie najesz, to i nie naliżesz" .
Mam nadzieję że jak się już "tak napatrzysz" na nasz ogród , to może zdecydujesz się i odwiedzisz nasz ogród w realu, przecież to nawet nie ma stu kilometrów odległości. Zapraszamy.
ANIU- dziękuję za odwiedziny i za podziwianie naszej pracy w ogrodzie. Cieszy nas to że podoba Tobie się nasz ogród, mam nadzieję że będziesz nadal zaglądać do naszego "raju"
Dzisiejszy dzień miałem bardzo, bardzo gorący, cały dzień spędziłem w szklarni sadząc pomidory. Posadziłem 125 sadzonek pomidorów i 60 sadzonek papryki.
Stwierdziłem również że otrzymane od Zyty w ubiegłym roku truskawki zaczynaj kwitnienie.
AGNIESZKO,AROSZO- dziękuję za odwiedziny w ogrodzie, jestem niezmiernie rad że lubisz przebywać (wirtualnie) w naszym ogrodzie, koszenie trawnika nie było ciężkie, gdyż jednak susza i u mnie daje się zauważyć powolnym rośnięciem trawy.
IDO- dziękuję za odwiedziny, cieszy mnie że martwisz się o moje nogi, ale jak na razie daję sobie radę, na co dzień jeżdżę samochodem , więc spacer za kosiarką jest formą joggingu . A tak na poważnie , na trawniku mam dużo posadzonych drzew,iglaków i krzewów jako "samotniki" i koszenie przy pomocy traktorka przyniosło by więcej szkód w nasadzeniach , niż korzyści w nogach.
O mikoryzie nic nie sądzę , bo nigdy jej nie stosowałem , w naszym ogrodzie i bez tych "wynalazków" rosną wysokie, dorodne i smaczne pomidory. Ja na swoim trawniku koszenie rozpoczynam około południe gdy wyschnie trawa z rosy, rosa u nas jest co noc.
EWELINO- dziękuję za odwiedziny, nasz trawnik jest w starorzeczu, wilgoci mu nie brak, trawa rośnie, nawet gdy jest tak sucho jak teraz, mimo że trawa jest przerzedzona po wertykulacji.
JOLU- dziękuję za odwiedziny ,co roku biorę kilkanaście pomidorów szczepionych od ogrodnika, uzupełniają one inne odmiany pomidorów sadzonych corocznie w naszym ogrodzie.
Gloksynię- oj ,cosik Ci się chyba pomyliło , nie mam w ogrodzie gloksynii, podejrzewam że pomyliła Ci się z pierwiosnkiem , którego moja "pani" kupiła na targu ,o pięknych , dużych kwiatach, rzeczywiście podobnych do kwiatów gloksynii. O ile wiem gloksynia jest ciepłolubna i ryzykowne jest sadzenie jej w ogrodzie przed połową maja.
MARYLO- dziękuję za odwiedziny, ściółkuję swoje liściaste krzewy i drzewa, rosnące jako samotniki na trawniku. Rosnące liściaste na rabatach nie ściółkuję skoszoną trawą, gdyż na rabatach jest ściółka i kora z lasu i nieestetycznie by wyglądało pomieszanie tych rodzai ściółek.
TESS,KO- dziękuję za odwiedziny, sadząc swoje pomidorki na miejsce stałe , sadzę je głębiej , lecz poziom ziemi nad korzonkami sadzonki jest taki sam jak w doniczce. Robię to tak że wybierając dołek pod sadzonkę pomidora, głęboko wybieram ziemię , i sadząc pomidora robię mu misę o głębokości 5-7 cm, na dnie misy sadzonka pomidora jest na takim samym poziomie jak rosła w doniczce, do tej misy wlewam wodę podlewając sadzonkę ( całości areału nie ma co podlewać gdyż jeszcze korzenie się nie rozrosły by pobierać wodę dalej od sadzonki.) Z czasem " misę" zasypuję( wtedy już podlewam całość areału i misa już nie jest potrzebna) i wtedy rzeczywiście pomidor rośnie niżej niż był w doniczce.
Ja nie zasilam swoich pomidorów żadnym nawozem w czasie wegetacji rośliny, jesienią przekopałem ziemię z kompostem, i nie ma potrzeby uzupełniać nawożenia. Moim zdaniem pomidory nie zasilane nawozem mają całkowicie inny smak, i radzę Ci w przyszłości postarać się , jeżeli nie o obornik, to chociaż o kompost, teraz jeżeli musisz, to doradzał bym ( acz niechętnie) nawozy wieloskładnikowe typu azofoska , polifoska i zasilać je w czasie podlewania rozpuszczonym nawozem w wodzie.
AGNIESZKO,AGNESS- dziękuję za odwiedziny,dziękuję również za ciepłe słowa o naszym ogrodzie. Przyroda pozwala w pełni na pokazanie uroku zgromadzonych w ogrodzie roślin, w zasadzie po zimie nie stwierdziłem przemarznięcia kwiatów moich roślin, i teraz mogę je prezentować na Forum.
NIGELLO- dziękuję za odwiedziny, no , wiesz co ,Ty nie bądź żoną Lotta, nasz ogród to nie "niszczona Sodoma i Gomora", nie ma najmniejszego powodu by nasz ogród wprawiał Cie w osłupienie.
Co do reszty , to i ja mam nadzieję że za pięć lat jak się nasze roślinki rozwiną i pokażą swoje piękno to naprawdę powstanie trzeci wymiar, charakterystyczny dla dojrzałych ogrodów. Opłaty za oglądanie, a to jakaś nowość, bo teraz ja ponoszę opłaty za pokazywanie, z drugiej strony , to ja wolę płacić za pokazywanie , niż ktoś miał by mi płacić za oglądanie. Stare przysłowie mówi " co się nie najesz, to i nie naliżesz" .
Mam nadzieję że jak się już "tak napatrzysz" na nasz ogród , to może zdecydujesz się i odwiedzisz nasz ogród w realu, przecież to nawet nie ma stu kilometrów odległości. Zapraszamy.
ANIU- dziękuję za odwiedziny i za podziwianie naszej pracy w ogrodzie. Cieszy nas to że podoba Tobie się nasz ogród, mam nadzieję że będziesz nadal zaglądać do naszego "raju"
Dzisiejszy dzień miałem bardzo, bardzo gorący, cały dzień spędziłem w szklarni sadząc pomidory. Posadziłem 125 sadzonek pomidorów i 60 sadzonek papryki.
Stwierdziłem również że otrzymane od Zyty w ubiegłym roku truskawki zaczynaj kwitnienie.
Tadeusz
bardzo dziękuję za odpowiedz i fotki - już wiem jak mam posadzić te moje pomidorki.Pierwszy raz mam takie krzaki z nasion, w ogóle pierwszy raz wysiałam nasionka.
Nie będę sypać żadnym nawozem wolę mniej ale smaczniej..w końcu mam całe 7 krzaczków
Trawka - poezja, moja po nawozie i podlewaniu ( woda lała się przeszło 3 godziny) też dochodzi do siebie - w tym roku po razx pierwszy zastosowałam policki nawóz - ledwo go w ich sklepie przy zakładach chemicznych upolowałam..czysty mocznik...nawóz długotrwały efekt dywanowy....
bardzo dziękuję za odpowiedz i fotki - już wiem jak mam posadzić te moje pomidorki.Pierwszy raz mam takie krzaki z nasion, w ogóle pierwszy raz wysiałam nasionka.
Nie będę sypać żadnym nawozem wolę mniej ale smaczniej..w końcu mam całe 7 krzaczków
Trawka - poezja, moja po nawozie i podlewaniu ( woda lała się przeszło 3 godziny) też dochodzi do siebie - w tym roku po razx pierwszy zastosowałam policki nawóz - ledwo go w ich sklepie przy zakładach chemicznych upolowałam..czysty mocznik...nawóz długotrwały efekt dywanowy....
Tadeuszu, chodziło mi o roślinę na pierwszym zdjęciu w poście wyżej.. Podpisałeś Inkarwilla delavaya...To wg mnie jest gloksynia..Zobacz tutaj..tadeusz48 pisze: JOLU-
Gloksynię- oj ,cosik Ci się chyba pomyliło , nie mam w ogrodzie gloksynii, podejrzewam że pomyliła Ci się z pierwiosnkiem , którego moja "pani" kupiła na targu ,o pięknych , dużych kwiatach, rzeczywiście podobnych do kwiatów gloksynii. O ile wiem gloksynia jest ciepłolubna i ryzykowne jest sadzenie jej w ogrodzie przed połową maja.
http://www.swiatkwiatow.pl/inkarwilla-d ... id163.html
