Zielony ogród w lesie.
- rosiowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2177
- Od: 14 cze 2008, o 15:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wieś pod Łodzią
Bez przepiękny. Ja swoje chyba będę musiała zostawić w przechowalni . Za duże porosły i nie ma jak ich wykopać i przewieźć . Ale spróbuję wyhodować nowe
pozdrawiam - Gosia
Moje wątki
Moje wątki
- HannaCS
- 500p
- Posty: 852
- Od: 18 cze 2008, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Floryda
Lidziu
teraz skupiamy się na tym, żeby rosły ile się tylko da... ja swoje już w nowym ogródku (po kawałeczku, tam gdzie udaje mi się dogrzebać do ziemi...) zaczynam wysadzać bo się na balkon przez nie się nie mieściłam...
a jak już jesienią się pomnożą będziemy je focić i dzielić się jak Bóg przykazał hehe
to chyba będzie humanitarny i ekonomiczny sposób na powiększanie naszych upraw.
no ja już oglądam co by mi się znów przydało.. teraz mnie wzięło na Hoste stiletto i GREAT EXPECTATIONS
Gosiu
jaką Ty kobieto masz tą przechowalnię, że nawet duże drzewa tak trzymasz??
Ogród Botaniczny prywatny utworzyłaś czy jak??
hehe a tak poza tym odnóżka się przyjęła?? kaktusiki rosną u synka of course
no to na temat wymiany Edyta ma te piekne bzy (nie mylic z bzykaniem) więc dołączymy ją do wymiennego koła gospodyń wiejskich
słoneczka w ten deszczowy dzien - bo w 100-licy dzis padało rano
teraz skupiamy się na tym, żeby rosły ile się tylko da... ja swoje już w nowym ogródku (po kawałeczku, tam gdzie udaje mi się dogrzebać do ziemi...) zaczynam wysadzać bo się na balkon przez nie się nie mieściłam...
a jak już jesienią się pomnożą będziemy je focić i dzielić się jak Bóg przykazał hehe
to chyba będzie humanitarny i ekonomiczny sposób na powiększanie naszych upraw.
no ja już oglądam co by mi się znów przydało.. teraz mnie wzięło na Hoste stiletto i GREAT EXPECTATIONS
Gosiu
jaką Ty kobieto masz tą przechowalnię, że nawet duże drzewa tak trzymasz??
Ogród Botaniczny prywatny utworzyłaś czy jak??
hehe a tak poza tym odnóżka się przyjęła?? kaktusiki rosną u synka of course
no to na temat wymiany Edyta ma te piekne bzy (nie mylic z bzykaniem) więc dołączymy ją do wymiennego koła gospodyń wiejskich
słoneczka w ten deszczowy dzien - bo w 100-licy dzis padało rano
- HannaCS
- 500p
- Posty: 852
- Od: 18 cze 2008, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Floryda
Halo a co to poranny temat się nie podoba czy jak??
bez z rana jak smietana )
No jaki sukces odniósł dziadek
coś więcej czy tylko woda??
no i po deszczu.. tylko jak do pracy jechałam to mżawka była i wycieraczki musiały pracować a teraz już słoneczko zza chmurek lekko zagląda w okno... i monitor .........brrrrrrrrrrrrrr
bez z rana jak smietana )
No jaki sukces odniósł dziadek
coś więcej czy tylko woda??
no i po deszczu.. tylko jak do pracy jechałam to mżawka była i wycieraczki musiały pracować a teraz już słoneczko zza chmurek lekko zagląda w okno... i monitor .........brrrrrrrrrrrrrr
- HannaCS
- 500p
- Posty: 852
- Od: 18 cze 2008, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Floryda
Hostomianiactow postępujące... - choroba zaraźliwa, nieleczona skutkuję BANKRUCTWEMEdytaB pisze:Hania obiecałam i będzie, wstyd mi, ze nie pomyslałam wczesniej z wykopaniem, teraz jak kwitnie to za późno.
Słońce jest ale ja wolałam deszczu więcej, nawóz wczoraj sypałam więc woda potrzebna.
Widzę, ze hosty sa na tapecie
Edziu spoko nic się nie stało.. niech sobie te bzy pieknie kwitną a do sierpnia czasu malutko....
co się odwlecze to nie uciecze
Z dziadkiem skończyło się tak że w studni woda ,ale obok skrzynie z amunicją powojenną które zrąbałem siekierą jak wykopywałem starą śliwe(myślałem że to korzenie),skończyło się na saperach w ogrodzie ,ale to było pare lat temu ,tyle że ponoć gdzieś jest jeszcze jakaś skrzynia z bronią ale tego nie wie nikt a dziadek niestety już nie powie,i kop tu w ogrodzie
- HannaCS
- 500p
- Posty: 852
- Od: 18 cze 2008, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Floryda
hehe
kopać możesz kochaniutki tylko narzędzia musisz zmienić.. myślę, że taka łopatka i pędzelek archeologiczny byłby na miejscu.. delikatnie i powoli bo jak trafisz w coś co nie potrzeba ....to cały misterny plan w p......
a tak poważnie to masz tam atrakcje militarne hehe
jakbyś pojazdu pancernego potrzebował to mów podjadę jakimś Dzikiem albo Rosomakiem
żadna bomba nam niegroźna
kopać możesz kochaniutki tylko narzędzia musisz zmienić.. myślę, że taka łopatka i pędzelek archeologiczny byłby na miejscu.. delikatnie i powoli bo jak trafisz w coś co nie potrzeba ....to cały misterny plan w p......
a tak poważnie to masz tam atrakcje militarne hehe
jakbyś pojazdu pancernego potrzebował to mów podjadę jakimś Dzikiem albo Rosomakiem
żadna bomba nam niegroźna