Pierwszy storczyk
- Storczykowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11980
- Od: 7 lut 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ...
-
- ZBANOWANY
- Posty: 748
- Od: 8 lip 2008, o 13:03
Bo keramzyt i podstawki z nim nie podnoszą praktycznie wilgotnosci no może o jakieś 0,5%DAK pisze:Ten mech tylko trochę na wierzchu, on trzyma wilgoć na wierzchu i eksperymentuję w ten sposób, czy powietrzne korzenie się utrzymają, bo u mnie za sucho, pomimo misek z keramzytem wokół.
Wszystkie korzenie powietrzne mi padają, jeśli były, a nowe zauważyłam, że wszystkie dają nura w dół. Zmieniłam też wodę na oligoceńską, to może ewentualne opryski nie będą tak szkodzić.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6699
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Witaj DAK gratuluje kwitnienia!Mój dopiero "paczkuje" ale już mam nadzieje na kwiaty tak piękne jak u Ciebie.Obydwa pędy u mojej philadelphi zostały złamane (jeden w podróży a drugi przy przenoszeniu) ale szybko "odbiły" w nowe pędy,tyleże rosną w różne strony.Najważniejsze,że mam szansę na kwiaty.
Pozdrawiam Grażyna.
Pozdrawiam Grażyna.
- Storczykowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11980
- Od: 7 lut 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ...
- DAK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Nika_29 pisała (tu: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 423#843423 ), że poparzenia słoneczne widziała na zdjęciach tylko jako brązowe plamy.
Ja mam poparzenia w różnych stadiach i ubarwieniach i na pewno wiem, że to od słońca:
tu srebrzyste purchelki:
tu jednolite zbrązowienie:
a tu poparzenia starszego liścia mocno sfatygowanego:
Moim zdaniem wszystko zależy od kondycji samego liścia, długości naświetlania, a przede wszystkim, czy słońce działało bezpośrednio, czy przez szybę.
Ja codziennie otwierałam okna całkowicie i tu jest właśnie pies pogrzebany - promienie UV bezpośrednio na liście chyba działają tak jak na skórę ludzi. Nawet krótkotrwała ekspozycja na bezpośrednie działanie promieni UV powodowała poparzenia. W związku z tym teraz otwieram już tylko jedną połówkę okna, a za szybą stoją przy drugiej storczyki. I żadnych poparzeń teraz nie ma.
Ja mam poparzenia w różnych stadiach i ubarwieniach i na pewno wiem, że to od słońca:
tu srebrzyste purchelki:
tu jednolite zbrązowienie:
a tu poparzenia starszego liścia mocno sfatygowanego:
Moim zdaniem wszystko zależy od kondycji samego liścia, długości naświetlania, a przede wszystkim, czy słońce działało bezpośrednio, czy przez szybę.
Ja codziennie otwierałam okna całkowicie i tu jest właśnie pies pogrzebany - promienie UV bezpośrednio na liście chyba działają tak jak na skórę ludzi. Nawet krótkotrwała ekspozycja na bezpośrednie działanie promieni UV powodowała poparzenia. W związku z tym teraz otwieram już tylko jedną połówkę okna, a za szybą stoją przy drugiej storczyki. I żadnych poparzeń teraz nie ma.
- Mamba
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1378
- Od: 25 cze 2008, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Dak, bardzo przydatne informacje. Też mam niestety takie przypadki Według mnie, oprócz przyczyn podanych przez Ciebie, znaczenie ma również odmiana storczyka - myślę o hybrydach i ich pochodzeniu. Zauważyłam, że jedne znoszą całkiem dobrze słońce, a innym taka sama dawka promieni zaszkodzi i to po juz po krótkiej ekspozycji.
- DAK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Dziś chcę wam pokazać moich rekonwalescentów, podzielić się moimi problemami i poczytać uwag i rad doświadczonych sanitariuszy.
Tu ten, któremu zgnił stożek, ale wypuścił dzidziusia i wiele nowych korzonków (stare wszystkie wycięte):
To ten sam storczyk, o którego stożek martwiłam się od samego początku, jesienią okazało się, że to wyrasta nowy listek, ale zimą, gdy liść już był duży wypadł ze środka jakby był tam ścięty w środku.
A tu ten z drobnymi kwiatuszkami. Za późno zajrzałam do korzeni. Powinnam to zrobić natychmiast, gdy liście zaczęły więdnąć, korzenie były mocno zalane już w sklepie i teraz wiem, że powinnam reagować nawet od razu po zakupie. W tej doniczce były dwa, jeden niestety padł, a drugiego zaparłam się uratować. Liście są już jak pergamin, dostał Spagnum i Asachi. Nowy listek pokazał się kilka dni temu i wtedy jeden pergaminowy zaczął żółknąć (może nowy z niego czerpie życiodajne menu):
Tu z kolei miniaturka, u której liczę na jakiegoś dzidziusia z boku, bo mu pęd kwiatowy wyrósł ze środkowego liścia. Pewnie tylko na taki sposób przedłużenia jego żywota mogę liczyć :
Na pocieszenie na starym pędzie rozwinął się pączek:
Jak bardzo ważny jest system korzeniowy widzę teraz dokładnie. Wszystkie te, które mają bardzo rozbudowany system korzeniowy, że aż niemal wyłażą z doniczki, te rosną zdrowo, a nowe liście i pęd kwiatowy rosną jak szalone:
Aż miło patrzeć jak te korzonki wypuszczają nowe przedłużenia.
Mam pytanie związane z tym storczykiem. Nowy pęd rośnie, a dwa stare stoją jak zaklęte od jesieni po stracie kwiatów. Obcięte nad 3 i 4 oczkiem (bo miały na nich zapowiadające się wypustki), ale nic w nich się nie zmienia. Zostawić je tak, niech sam storczyk zadecyduje co z nimi ma być dalej?
Tu ten, któremu zgnił stożek, ale wypuścił dzidziusia i wiele nowych korzonków (stare wszystkie wycięte):
To ten sam storczyk, o którego stożek martwiłam się od samego początku, jesienią okazało się, że to wyrasta nowy listek, ale zimą, gdy liść już był duży wypadł ze środka jakby był tam ścięty w środku.
A tu ten z drobnymi kwiatuszkami. Za późno zajrzałam do korzeni. Powinnam to zrobić natychmiast, gdy liście zaczęły więdnąć, korzenie były mocno zalane już w sklepie i teraz wiem, że powinnam reagować nawet od razu po zakupie. W tej doniczce były dwa, jeden niestety padł, a drugiego zaparłam się uratować. Liście są już jak pergamin, dostał Spagnum i Asachi. Nowy listek pokazał się kilka dni temu i wtedy jeden pergaminowy zaczął żółknąć (może nowy z niego czerpie życiodajne menu):
Tu z kolei miniaturka, u której liczę na jakiegoś dzidziusia z boku, bo mu pęd kwiatowy wyrósł ze środkowego liścia. Pewnie tylko na taki sposób przedłużenia jego żywota mogę liczyć :
Na pocieszenie na starym pędzie rozwinął się pączek:
Jak bardzo ważny jest system korzeniowy widzę teraz dokładnie. Wszystkie te, które mają bardzo rozbudowany system korzeniowy, że aż niemal wyłażą z doniczki, te rosną zdrowo, a nowe liście i pęd kwiatowy rosną jak szalone:
Aż miło patrzeć jak te korzonki wypuszczają nowe przedłużenia.
Mam pytanie związane z tym storczykiem. Nowy pęd rośnie, a dwa stare stoją jak zaklęte od jesieni po stracie kwiatów. Obcięte nad 3 i 4 oczkiem (bo miały na nich zapowiadające się wypustki), ale nic w nich się nie zmienia. Zostawić je tak, niech sam storczyk zadecyduje co z nimi ma być dalej?
- DAK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Nad pierwszym własnym pędem kwiatowym skaczę jak koło niemowlaka. Jest to niesamowite doświadczenie, napatrzeć się nie mogę jak to szybko codziennie przyrasta:
Pójście do sklepu po nawozy i doniczki oczywiście nie obyło się bez przytargania do domu nowego cytrynowego lokatora. Jedyny, który nie przeżył zimy, to właśnie Cytrynek, więc nie mogłam tej straty tak zostawić. Oto nowy Cytrynek:
Pójście do sklepu po nawozy i doniczki oczywiście nie obyło się bez przytargania do domu nowego cytrynowego lokatora. Jedyny, który nie przeżył zimy, to właśnie Cytrynek, więc nie mogłam tej straty tak zostawić. Oto nowy Cytrynek:
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3109
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Skakanie nad nowymi pędzikami u mnie wygląda tak samo Nie potrafię się na nie napatrzeć. Szczególnie, że część z nich widuję tylko 2 dni w tyg., więc przyrosty są dla mnie niesamowicie duże:)
Podobnie u mnie jest z wizytami w sklepach ze storczykami, niby potrzebuję doniczkę czy podłoże, a wychodzę z nowym nabytkiem!
A Cytrynek piękny, sama na takiego poluję od dłuższego czasu. Może kiedyś mi się poszczęści...
Podobnie u mnie jest z wizytami w sklepach ze storczykami, niby potrzebuję doniczkę czy podłoże, a wychodzę z nowym nabytkiem!
A Cytrynek piękny, sama na takiego poluję od dłuższego czasu. Może kiedyś mi się poszczęści...
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila