Azalka ma pąki, które się nie otwierają
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 46
- Od: 8 kwie 2008, o 00:37
- Lokalizacja: Katowice
Azalka ma pąki, które się nie otwierają
Tak jak w temacie - czyli co może być przyczyną? Moja azalia obrodziła w pączki, ale widzę, że tylko kilka z nich otwarło się. reszta niestety zaczęła wysychać. Czy ktoś spotkał się z takim problemem?
Re: Azalka ma pąki, które się nie otwierają
A co to za azalka? Japońska, wielkokwiatowa? Indyjska może? Zdjątko jakieś by się przydało ponadto. Gdzie i jak długo rośnie? MOże to byc szkodnik, może grzyb, może warunki zimowania.... Nic nie wiemy o tej roślince konkretnego.(nie)zapominajka pisze: co może być przyczyną?
Tak głupio pytam, bo sama mam azalki w donicach i np wielkokwiatowe, które spędziły zimę na zewnątrz udały się super, a japońska, zimująca w garażu - miała kwiatki dwa na krzyż i do tego paskudne, a reszta pączków jej opadła, same liściory mi na pocieszenie zostały gęste.....
Mysza
'Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.' Albert Einstein
'Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.' Albert Einstein
- rose_marek
- -Moderator Forum-.
- Posty: 1294
- Od: 14 wrz 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Oregon, USA
Myszek, Niezapominajka,
Najczęstszą przyczyną nieotwarciu się pąków tutaj są mrozy/przymrozki. Z reguły jest to pierwszy
przymrozek jesienią albo ostatni wczesną wiosną. Pąki kwiatowe mogą przetrzymać silne
mrozy, ale muszą być do tego przygotowane.
Często jesienią zaskoczy ich pierwszy przymrozek, kiedy pąki nie zdążyły wyciągnąć
soki i wodę z pąków. Woda ta zamarza i rozsadza komórki. Podobnie wiosną, pąki mogą
być oszukane przez kilkudniową ciepłą pogodę i puszczą soki/wodę do pąków.
Wtedy nawet najmniejszy przymrozek może zamrozic pąki i popsuć te pąki.
Nawet jeśli Twoja azalia była w garażu, by przetrzymać największe mrozy,
może była na zewnątrz podczas pierwszego przymrozku, albo jeszcze gorzej
podczas ostatnich przymrozków. Przebywając całą zimę w garażu, została "rozhartowana"
i niezmiernie czuła na jakikolwiek przymrozek, w odróżnieniu do tej na dworze.
Najczęstszą przyczyną nieotwarciu się pąków tutaj są mrozy/przymrozki. Z reguły jest to pierwszy
przymrozek jesienią albo ostatni wczesną wiosną. Pąki kwiatowe mogą przetrzymać silne
mrozy, ale muszą być do tego przygotowane.
Często jesienią zaskoczy ich pierwszy przymrozek, kiedy pąki nie zdążyły wyciągnąć
soki i wodę z pąków. Woda ta zamarza i rozsadza komórki. Podobnie wiosną, pąki mogą
być oszukane przez kilkudniową ciepłą pogodę i puszczą soki/wodę do pąków.
Wtedy nawet najmniejszy przymrozek może zamrozic pąki i popsuć te pąki.
Nawet jeśli Twoja azalia była w garażu, by przetrzymać największe mrozy,
może była na zewnątrz podczas pierwszego przymrozku, albo jeszcze gorzej
podczas ostatnich przymrozków. Przebywając całą zimę w garażu, została "rozhartowana"
i niezmiernie czuła na jakikolwiek przymrozek, w odróżnieniu do tej na dworze.
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
rose_marek_malinki
A widzisz Marku, słuszna uwaga . Co prawda w garażu ciepło nie było, bo tylko ~ 5st.C przez całą zimę ale faktycznie przymrozek to przymrozek. W ubiegłym roku zimowałam rośliny w ten sam sposób i problemu z kwitnieniem nie było, ale przypominam sobie, że wtedy przed zapowiadanymi przymrozkami ganiałam z donicami do domu a w tym roku odpuściłam sobie i jak wystawiłam w kwietniu tak stoją. To może być to
Azalka straciła pąki ale przeżyła a pewnie w ten właśnie sposób załatwiłam na dobre araukarię, bo marnieje w oczach .
Azalka straciła pąki ale przeżyła a pewnie w ten właśnie sposób załatwiłam na dobre araukarię, bo marnieje w oczach .
Mysza
'Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.' Albert Einstein
'Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.' Albert Einstein
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 46
- Od: 8 kwie 2008, o 00:37
- Lokalizacja: Katowice
Witam
U mnie jest podobnie. Moja azalia też ma bardzo dużo pączków, ale nie otwierają się tylko usychają. Są tak jakby zwiędnięte mimo,że wody dostawała wystarczającą ilość. Może dzięki zdjęciom ktoś powie mi co mam dalej robić bo szkoda mi jej. Zapowiadało się,że będzie wyjątkowo piękna w tym roku.
U mnie jest podobnie. Moja azalia też ma bardzo dużo pączków, ale nie otwierają się tylko usychają. Są tak jakby zwiędnięte mimo,że wody dostawała wystarczającą ilość. Może dzięki zdjęciom ktoś powie mi co mam dalej robić bo szkoda mi jej. Zapowiadało się,że będzie wyjątkowo piękna w tym roku.
Kupiłam ją jakieś 3 może 4 lata temu i do tej pory nie było z nią większych problemów poza tym,że w zeszłym roku miała mniej pączków. Zastanawiam się czy by jej nie przesadzić w inne miejsce,ale nie wiem czy przypadkiem nie jest chora. Nie chciałabym zarazić innych roślin dlatego mam pytanie odnośnie tego czy jest jakiś środek który mogę zastosować profilaktycznie?
alex25 przesadź, posadź razem z innymi w odpowiedniej ziemi i nie stosuj żadnej chemii, bo nie wiadomo co jej jest , delikatnie wytrzep korzenie i przy okazji zobacz w jakim są stanie. Wszystkie rh lubią żyć gromadnie i Tobie będzie łatwiej utrzymać w odpowiednim stanie podłoże. Mi nie chciałoby się obrywać tych pąków kwiatowych, Ty zrób co chcesz
To oczywiście moje zdanie, praktyka a nie fachowca od chemii
To oczywiście moje zdanie, praktyka a nie fachowca od chemii