Wiśnia - zasychające kwiaty, porażone pędy
Wiśnia
Jakie choróbsko dokucza mojej wisni, drugi juz sezon.. Drzewo pieknie kwitnie, zawiązuje sie mnóstwo owoców, ale juz teraz, jako maleństwa czerwienieją i opadają Gdzieś na forum było o tym, ale nie moge się dokopać
Wiśnia
Mam dwa drzewka wiśni w ogrodzie jedno ma 5lat~ a drugie 2. To starsze drzewko już w tamtym roku zaczeło jak by usychać najpierw ładnie kwitło a potem zaczeły opadać liście i kwiaty. W tym roku drzewko mocno przyciołem i dzieje się to samo a po za tym zaczeło dziać się to samo z drugim drzewkiem i u sąsiada.Wie ktoś może czy to jakaś choroba i jak to zwalczyć?Jak znajdę aparat to wrzucę zdjęcie.
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7473
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
To jest zgnilizna drzew pestkowych , gdyby nie to straszne pęknięcie kory
można by pryskać i ratować, a tak to chyba nie ma sensu,
bo obawiam się, że kora już nie przyrośnie do drzewa, za duży rozmiar tego
raczej wiśnia do wycięcia
gdy kora odejdzie od drewna, to smaruje się maścią ogrodniczą i obwiązuje, jak chory palec,
ale ja tam widzę, że wszystko już tam powysychało, więc chyba nie ma szans na zrośnięcie się
można by pryskać i ratować, a tak to chyba nie ma sensu,
bo obawiam się, że kora już nie przyrośnie do drzewa, za duży rozmiar tego
raczej wiśnia do wycięcia
gdy kora odejdzie od drewna, to smaruje się maścią ogrodniczą i obwiązuje, jak chory palec,
ale ja tam widzę, że wszystko już tam powysychało, więc chyba nie ma szans na zrośnięcie się
Brazowe liscie wisni
wiosna tego roku posadzilam wisnie.w maju okazało sie,ze liscie zbrazowialy i sa na drzewie,galazki usychaja a od korzenia rosnie nowy zdrowy ped.czy ktos wie co dzieje sie z moja wisnia.moze to choroba moze szkodnik(niewidoczny golym okiem)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7880
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Gustaw, a ja bym nie odpuściła. Skoro tak czy siak czeka ją topór, to ostrym sierpakiem odcięłabym odstającą korę aż do miejsca gdzie przylega do pnia, no bo chyba nie odstaje naokoło pnia! Oskrobać do żywego i zasmarować maścią ogrodniczą wymieszaną z miedzianem.
Słyszałam, że istnieje jakieś mazidło, co nazywa się sztuczna kora. Nie wiem co to takiego, może to coś w rodzaju maści ogrodniczej.
A chorobę, jaka by ona nie była (rak czy brunatna zgnilizna, czy jeszcze cóś innego), można leczyć .
Słyszałam, że istnieje jakieś mazidło, co nazywa się sztuczna kora. Nie wiem co to takiego, może to coś w rodzaju maści ogrodniczej.
A chorobę, jaka by ona nie była (rak czy brunatna zgnilizna, czy jeszcze cóś innego), można leczyć .