Pomidory - choroby i szkodniki - cz.1

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2158
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Post »

Słusznie zrobiłaś wyrywając krzak . Bez zdjęcia trudno powiedzieć co to było , oby nie wirus brązowej plamistości liści , bo to wredna choroba .

Pozdrowienia , kozula .
Awatar użytkownika
peneloppe
200p
200p
Posty: 336
Od: 30 mar 2009, o 22:46
Lokalizacja: ciechocinek

Post »

:shock: no prosze nie załamuj mnie :shock:
czy to nie może być poparzenie od pryskania?? nie mogę znaleść aparatu- więc załączę fote z kamerki laptopa, z góry przepraszam za jakość Obrazek Obrazek Obrazek
Fiołki w fiolecie ukryte w zieleni ,Szukały wiosennych, wonnych promieni.
Rosły spokojnie kusząc motyle.Rosły i rosą kochały chwile.Mój Tajemniczy Ogród
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2158
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Post »

Uszkodzenia widać , widać też chorobę , niestety dosyc słabo , więc trudno ocenić co to jest . Uszkodzenia mogły powstać dlatego że pomidor był chory . Obserwuj sąsiednie krzaki , czasem trafia sie coś na jednym i po wyrwaniu go nie przenosi sie na inne .

Pozdrawiam , kozula .
Awatar użytkownika
peneloppe
200p
200p
Posty: 336
Od: 30 mar 2009, o 22:46
Lokalizacja: ciechocinek

Post »

więc jak mam teraz zareagować?? mogę czymś prysnąć?? może to sa poparzenia na tych zdj, też są plamy ale inne nią na tamtych Obrazek Obrazek
Fiołki w fiolecie ukryte w zieleni ,Szukały wiosennych, wonnych promieni.
Rosły spokojnie kusząc motyle.Rosły i rosą kochały chwile.Mój Tajemniczy Ogród
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2158
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Post »

No to masz bakteryjną (czarną ) plamistość pomidora która występuje przeważnie w szklarniach i w gruncie w ciepłym klimacie . Choroba przeniesiona najprawdopodobniej z nasionami , może też przeżyć w resztkach roślin w ziemi ( to na zaś). Jeśli wystąpiła tylko na koktailówkach na bank zawleczona z nasionami . Przy tej chorobie Grevit działa zapobiegawczo na zdrowe rośliny , ale jest podatny na zmywanie przez deszcz , Biosept robiony też z grepfruta ma inną formulację , bardziej odporną na zmywanie , niestety jest dużo droższy . Jeśli nie chcesz używać chemii , dołącz opryski z mleka , ponieważ kwas mlekowy bardzo utrudnia życie bakteriom , działa dezynfekująco . Jeśli chemia , to środki miedziowe .
Wszelkie prace pielęgnacyjne wykonuj wtedy gdy rośliny są suche . Jeśli pozostałe odmiany są zdrowe możesz poświęcić koktailowe i wyrzucić , najlepiej poza działkę (nie na kompost ) .

Udanej walki z chorobą , kozula .
Awatar użytkownika
peneloppe
200p
200p
Posty: 336
Od: 30 mar 2009, o 22:46
Lokalizacja: ciechocinek

Post »

;:110
nie było w sklepie bioseptu , dlatego wziełam grevit. ale mam topsin grzybobójczy, do zbiorów daleko może użyje go zapobiegawczo na wszystkie. co o tym myślisz Kozulo , czy po tym topsinie będę miała pewność że nie stracę całej rozsady?? a jak na razie ide wyrwać chory krzak... prosze odpisz pilnie
Fiołki w fiolecie ukryte w zieleni ,Szukały wiosennych, wonnych promieni.
Rosły spokojnie kusząc motyle.Rosły i rosą kochały chwile.Mój Tajemniczy Ogród
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2158
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Post »

Na bakteriozy wyłącznie środki miedziowe , stosowanie Topsinu w tym przypadku niecelowe . Jeśli nie widać żadnej plamki na innych odmianach możesz spróbować kontynuować biologię (teraz dwa razy w tygodniu bo leje i zmywa wszystko ) i dopiero w razie pojawienia się pojedynczej czarnej plamki zrobić oprysk Miedzianem , albo innym środkiem na bazie miedzi .

Pozdrowienia , kozula .
Awatar użytkownika
ankha
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2379
Od: 5 kwie 2009, o 17:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ok. białegostoku

Post »

Mam znowu problemy z pomidorami :( nałogowo zrzucają liście, podgniwają i usychają im części liści), ja obrywam tylko takie, które już same odpadają od łodygi. Wcale nie rosną, od zaszczepienia mikoryzą (ok. 17 maja, wysadzenia do gruntu ok 21 maja) pogoda im ewidentnie nie sprzyja, u nas ciągle leje ostro i temp. też nie najlepsza. Mam kilka fotek, przepraszam za jakość, nie dało rady lepiej.
pierwsze trzy zdjęcia to black brandywine, zafioletowienia i dziwne podgniwanie i usychanie liści
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
ten ma fioletowawy na całości kolor
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
te wyżej to malinowy ożarowski, sąsiad podgniłego, usuniętego krzaka, który miał brązowe nadgnicia na łodydze i ogonkach liściowych
Obrazek
ostatni to koralik
Generalnie nie rosną, malinowemu zabrakło wierzchołka, wypuścił grono, które uschło, nie ma wilków do tej pory, żeby mu zrobić drugi wierzchołek. Czy tego malinowego trzeba wywalić, czy dać mu szans, czy mogą się nawzajem pozarażać? Czy dalej usuwać te liście które usychają, czy można na miejsce usunietego posadzić nowy krzak, czy on też złapie choróbsko?, czy pryskać czymś teraz, czy czekać... mam pomidorowego doła i przepraszam za tyle pytań, chyba zaczynam panikować :cry:
Awatar użytkownika
ankha
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2379
Od: 5 kwie 2009, o 17:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ok. białegostoku

Post »

Jeszcze jedno. Na zdjęciach w górze obok pomidorów widać bazylię. Tak samo jak pomidorom, brązowieją i zasychają jej liście, niektórym gniją wręcz wierzchołki, czy to ma wpływ na pomidory, były zdrowe podczas wysadzania, może je usunąć jako potencjalne źródło choroby dla pomidorów?
Awatar użytkownika
peneloppe
200p
200p
Posty: 336
Od: 30 mar 2009, o 22:46
Lokalizacja: ciechocinek

Post »

u mnie wygląda podobnie jak u ciebie na 3zdjęciu z tymi plamkami..... :shock: właśnie spryskałam miedzianem. a wczoraj wieczorem nie poczekałam na odpowiedż kozuli i poszłam pryskać topsinem, dziś rano nie zauważyłam po tamtym poprawy- wręcz przeciwnie. już sama nie wiem co robić. oby ten miedzian pomógł. dobrze ,że mam kilka krzaków na wymianę jeszcze w domku , na wypadek mrozów :?
Fiołki w fiolecie ukryte w zieleni ,Szukały wiosennych, wonnych promieni.
Rosły spokojnie kusząc motyle.Rosły i rosą kochały chwile.Mój Tajemniczy Ogród
broniu
50p
50p
Posty: 51
Od: 3 gru 2008, o 19:52
Lokalizacja: Jasło

Post »

A może problem masz z glebą w kórej rosną pomidorki
co rosło przed nimi?
Mnie się wydaje że na miedzian już za póżno ja bym podlał wodnym roztworem Prewicur.
Dlatego gdyż w tej sytuacji potrzebna jest interwencja przez system korzeniowy natychmiast.
A przez liście no cóż w takim stanie twoich roślinek troche interwecja miedzianem spózniona nie skuteczna.
Jeśli hodujesz marzenia, bezczynność jest Twoim największym wrogiem.
Awatar użytkownika
peneloppe
200p
200p
Posty: 336
Od: 30 mar 2009, o 22:46
Lokalizacja: ciechocinek

Post »

broniu- to było do mnie??czy do anki. jeśli do mnie to uważasz że trzy dni pod rząd można na zmianę pryskać?? ostatnie dwa dni były już pryskane;(
Fiołki w fiolecie ukryte w zieleni ,Szukały wiosennych, wonnych promieni.
Rosły spokojnie kusząc motyle.Rosły i rosą kochały chwile.Mój Tajemniczy Ogród
broniu
50p
50p
Posty: 51
Od: 3 gru 2008, o 19:52
Lokalizacja: Jasło

Post »

Mój post był skierowany do Ani _Twoje pomidory moim zdaniem po miedzianie się ocudzą ale chyba bedziesz musiał prysnąć jeszcze czymś- Amistar czy jakoś tak
Jeśli hodujesz marzenia, bezczynność jest Twoim największym wrogiem.
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”