I tak wygląda Lex Trochę przypomina choinkę noworoczną Fakt, w dużym sadzie produkcyjnym sadownik prędzej powiesiłby się na tym sznurku niż skończył kilka czy kilkanaście hektarów, ale w małych sadach czy przy kilku, kilkunastu drzewkach to się doskonale sprawdza. Pamiętać tylko trzeba, aby pętelka była w miarę luźna (nie może zaciskać się na pędzie) - czy dokładnie na środku czy nieco bliżej przewodnika to już kwestia dopasowania do konkretnej gałązki - i sprawa przymocowania do gleby... my używamy w tym celu metalowych szpikulców, wykonanych we własnym zakresie (które wprost "uwielbia" nasz traktorzysta, który kosi murawę ). Ale samej konstrukcji nie można nic zarzucić. Oczywiście najistotniejsza sprawa - pędy naginasz z bardzo dużym wyczuciem i ABSOLUTNIE nie za silnie - bo wtedy się złamią (szczególnie po pierwszym, solidniejszym deszczu). Wystarcza z reguły 3-4 tygodnie i pędy są odgięte jak należy.Lex pisze:...przeczytałem w tym poście, ze nowo wyrośnięte pędy gruszy należy odginać od przewodnika w celu lepszego zdrewnienia pędu. Czy możecie mi podpowiedzieć jak to zrobić? Ja wyobrażam sobie to następująco - na środku nowego pędu zawiaduje pętelkę i sznurek kotwiczę w glebie np jakimś kołkiem czy czymś podobnym. Ale jak to będzie wyglądać? Przecież jeśli mam 10 nowych pędów to wówczas drzewko będzie wyglądać jak choinka noworoczna ,,,
Pozdrawiam serdecznie