Fittonia uprawa,problemy
I zraszaj ją jak najczesciej! Ja mam zimą spryskiwacz cały czas pod ręką.
Mam wrażenie, że listki tak podwija jak ma za sucho.
Moją wstawiłam na zimę do doniczki z marantą, która ma zawsze mokro, aby miała wilgotny klimat. Rosną sobie razem na kuchennym wschodnim oknie i mają się wspaniale. Jak na razie bliskość (40cm) kuchenki gazowej nie przeszkadza fittonii, a podobno może.
Mam wrażenie, że listki tak podwija jak ma za sucho.
Moją wstawiłam na zimę do doniczki z marantą, która ma zawsze mokro, aby miała wilgotny klimat. Rosną sobie razem na kuchennym wschodnim oknie i mają się wspaniale. Jak na razie bliskość (40cm) kuchenki gazowej nie przeszkadza fittonii, a podobno może.
Fittonia traci kolor
Witam
Mam pytanie odnośnie fittoni. Czy ktoś wie, co może być powodem blednięcia rośliny?
Gdy przyniosłam ją do domu miała mocny czerwony kolor, teraz niestety jakby zbladła.
Z góry dziękuję, za wszelkie porady
Mam pytanie odnośnie fittoni. Czy ktoś wie, co może być powodem blednięcia rośliny?
Gdy przyniosłam ją do domu miała mocny czerwony kolor, teraz niestety jakby zbladła.
Z góry dziękuję, za wszelkie porady
Zgadzam się, żę uprawa fitonii w domku to trudna sprawa. Jedną zmarnowałam
Teraz podejście drugie. Ładnie rośnie już od kilku miesięcy 8)
Tylko muszę ja wstawić do naczynka z wodą (na keramzycie, żeby korzenie nie gniły) - ona lubi willgoć. Można też ustawić przy innych kwiatach.
Moja ma powałdowane listyki - myślę, że to dobrze
Ona tak ma.
Ale moja ma też małe listki. I dosyć rzadkie. Chyba jej jednak za ciemno. Hm. Stałą w głębi pokoju z balkonem wystawionym na południowy zachód. Teraz dałam na okno zachodnie. Zobaczymy jaki będzie efekt :]

Tylko muszę ja wstawić do naczynka z wodą (na keramzycie, żeby korzenie nie gniły) - ona lubi willgoć. Można też ustawić przy innych kwiatach.
Moja ma powałdowane listyki - myślę, że to dobrze

Ale moja ma też małe listki. I dosyć rzadkie. Chyba jej jednak za ciemno. Hm. Stałą w głębi pokoju z balkonem wystawionym na południowy zachód. Teraz dałam na okno zachodnie. Zobaczymy jaki będzie efekt :]
Haha, niby lubi wilgoć. Też to przeczytałam. Od tego lubienia wilgoci zmarnowałam dwie, nie licząc tych które kot wyprowadził z doniczki. Teraz podlewam DUŻO oszczędniej i wygląda na to że z tym lubieniem wilgoci to nie tak do końca- w każdym razie jak pozwalam podłożu porządnie przeschnąć to rosną dużo lepiej i łodyżki im nie plesnieją (nie, te poprzednie nie miały wcale bagna- ale od "nadmiaru" tzn podlewania co trzy dni momentalnie pleśniały łodyżki)
- koniczynka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6250
- Od: 12 kwie 2008, o 19:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
- koniczynka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6250
- Od: 12 kwie 2008, o 19:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
- koniczynka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6250
- Od: 12 kwie 2008, o 19:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
Fittonia z bluszczem? Da się?
Mam okno w łazience, na którym chciałam spróbować postawić kompozycję składającą się z fittonii i jakiegoś gatunku bluszczu.
Już wiem, że zadanie będzie trudne, bo fittonia do łatwych nie należy, ale teraz chcę tylko spytać, czy towarzystwo bluszczu nie będzie jej przeszkadzało?
Już wiem, że zadanie będzie trudne, bo fittonia do łatwych nie należy, ale teraz chcę tylko spytać, czy towarzystwo bluszczu nie będzie jej przeszkadzało?
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6509
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Re: Fittonia z bluszczem? Da się?
Mojej fittonii przeszkadzało wszystko, więc pewnie i bluszcz by ją zdenerwował
Ona naprawdę musi mieć dużo wilgoci wokół siebie, jakieś zamgławianie, czy opryski drobnymi kroplami wody, a jeśli chodzi o nasłonecznienie też wcale nie jest taka cieniolubna, jak piszą w mądrych książkach. Moja w oknie zachodnim w ziemie wyciągała się nieprzyzwoicie, blakła i w końcu wiosną nie wytrzyma... nie, nie, nie ona, ja nie wytrzymałam i ją przeniosłam na klatkę schodową. Tam dokonała żywota...
No dobrze, postraszyłam już wystarczająco
Teraz jesteś już przygotowana na wszystko
A obie twoje rośliny mają dość podobne wymagania, więc chyba powinny się zgodzić ze sobą. Ostatecznie możesz je włożyć w oddzielnych doniczkach w jedną osłonkę, jakiś koszyk czy cóś. Tak razem i jednocześnie oddzielnie.

Ona naprawdę musi mieć dużo wilgoci wokół siebie, jakieś zamgławianie, czy opryski drobnymi kroplami wody, a jeśli chodzi o nasłonecznienie też wcale nie jest taka cieniolubna, jak piszą w mądrych książkach. Moja w oknie zachodnim w ziemie wyciągała się nieprzyzwoicie, blakła i w końcu wiosną nie wytrzyma... nie, nie, nie ona, ja nie wytrzymałam i ją przeniosłam na klatkę schodową. Tam dokonała żywota...
No dobrze, postraszyłam już wystarczająco


"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Re: Fittonia z bluszczem? Da się?
He he, gupia nie jestem!
Po to jest To Forum, żeby podejmować racjonalne decyzje.
A więc bye bye fittonio!

Po to jest To Forum, żeby podejmować racjonalne decyzje.
A więc bye bye fittonio!
