Paproć,paprotka domowa - pielęgnacja i problemy w uprawie
Jak są lśniące i mają nowe przyrosty to myślę, że są już "na dobrej drodze"
Nieraz trwa to długo zanim nasze roślinki pokażą na co ich stać - trzeba uzbroić się w cierpliwość.
A u tych moich muszę jeszcze zrobić przegląd bryły korzeniowej - jak poradził Przemo.
A teraz jeszcze jedna paprotka z "mojej stajni"
Ale jest to najprawdziwsza starowinka, dostałam ją od mamy - ma chyba około 20 lat
więcej paproci już nie mam - przysięgam!!!
....ups!! zapomniałam mam jescze takie kędzierzawe ale ciężko jakoś rosną, nie są takie okazałe.
Nieraz trwa to długo zanim nasze roślinki pokażą na co ich stać - trzeba uzbroić się w cierpliwość.
A u tych moich muszę jeszcze zrobić przegląd bryły korzeniowej - jak poradził Przemo.
A teraz jeszcze jedna paprotka z "mojej stajni"
Ale jest to najprawdziwsza starowinka, dostałam ją od mamy - ma chyba około 20 lat
więcej paproci już nie mam - przysięgam!!!
....ups!! zapomniałam mam jescze takie kędzierzawe ale ciężko jakoś rosną, nie są takie okazałe.
Alergicy mogą mieć też takie paprocie jak pokazała bunia( nie ma to wpływu), może mają za małe doniczki i poprzerastane bryły korzeniowe i do tego może zbyt mało nawozu przez to schną - trzeba by obejrzeć.mrówka pisze:kurcze macie naprawde sliczne paprotki, ja swoje podlewam co 2, 3 dni i spryskuje woda ale schna jak szalone. fakt wypuszczaja mlode galazki ale i te szybko schna. czy moga nie tolerowac alergikow?
Chciałabym dodać kilka ciekawostek na temat paproci.
Paprocie jonizują powietrze dzięki czemu atmosfera w mieszkaniu jest zdrowsza.
Najlepiej rosną w miejscach wilgotnych i czują się najlepiej w mieszkaniach , pod którymi są cieki wodne. Dzięki paprociom szkodliwość tych cieków zostaje zminimalizowana. Radieteci zalecają ustawiać paprocie w tych miejscach (lub obok) gdzie lubią leżeć koty. Jeżeli ktoś nie ma kota, to niech stawia paprocie w takim miejscu, które omijają psy. A jeżeli ktoś nie ma ani psa ani kota, to musi to robić ...metodą prób i błędów.
Może to zabrzmiało trochę żartobliwie, ale to prawda, że koty zawsze lubią leżeć w miejscach"napromieniowanych", a psy odwrotnie.
Ale wróćmy do paproci. Zgadzam się z metodami ich przesadzania, które są przedstawione w poprzednich postach. Ja na dno sypię drenaż, potem cienką warstwę ziemi, a na nią pokrojone w kawałki skórki z 2-3 bananów, potem znowu troche ziemi i na to paproć. Podlewam 1-2 razy w tygodniu zawsze z dodatkiem PLANTON-u dla roślin niekwitnących.W ten sposób wyhodowałam paproć-olbrzyma, który musiałam oddać do szkoły, bo mi się w kącie pokoju nie mieściła i blokowała dostęp do drzwi balkonowych.
A na koniec konkluzja: niech nie marwią się ci, którym paprocie się "nie udają" ! Znaczy to , że mają mieszkanie w zdrowym miejscu i nie potrzebują udoskonalać atmosfery !
Pozdrawiam
Wiesia
Paprocie jonizują powietrze dzięki czemu atmosfera w mieszkaniu jest zdrowsza.
Najlepiej rosną w miejscach wilgotnych i czują się najlepiej w mieszkaniach , pod którymi są cieki wodne. Dzięki paprociom szkodliwość tych cieków zostaje zminimalizowana. Radieteci zalecają ustawiać paprocie w tych miejscach (lub obok) gdzie lubią leżeć koty. Jeżeli ktoś nie ma kota, to niech stawia paprocie w takim miejscu, które omijają psy. A jeżeli ktoś nie ma ani psa ani kota, to musi to robić ...metodą prób i błędów.
Może to zabrzmiało trochę żartobliwie, ale to prawda, że koty zawsze lubią leżeć w miejscach"napromieniowanych", a psy odwrotnie.
Ale wróćmy do paproci. Zgadzam się z metodami ich przesadzania, które są przedstawione w poprzednich postach. Ja na dno sypię drenaż, potem cienką warstwę ziemi, a na nią pokrojone w kawałki skórki z 2-3 bananów, potem znowu troche ziemi i na to paproć. Podlewam 1-2 razy w tygodniu zawsze z dodatkiem PLANTON-u dla roślin niekwitnących.W ten sposób wyhodowałam paproć-olbrzyma, który musiałam oddać do szkoły, bo mi się w kącie pokoju nie mieściła i blokowała dostęp do drzwi balkonowych.
A na koniec konkluzja: niech nie marwią się ci, którym paprocie się "nie udają" ! Znaczy to , że mają mieszkanie w zdrowym miejscu i nie potrzebują udoskonalać atmosfery !
Pozdrawiam
Wiesia
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1004
- Od: 16 maja 2007, o 22:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pdk
Moje też usychały zmieniłam im miejsce(pokój) ,ziemię obciełam "gorsze" liście podlałam nawozem i sa po prostu piękne.
Pozdrawiam cieplutko Basia
Moje ogródkowe kwiatki
Moje ogródkowe kwiatki
Moja paprotka lubi herbatę, to znaczy-podlewam ją raz na dwa tygodnie szklanką wystudzonej, niesłodzonej herbaty. Rośnie jak szalona. Oprócz tego nie używam żadnych nawozów. A z nimi to rzeczywiście jest tak, że musi mieć odpowiednie miejsce. Mojej wystarczyło przesunięcie o 30cm w górę, żeby odżyła.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1004
- Od: 16 maja 2007, o 22:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pdk
Dzisiaj rozmawiałam z siostrą o paprociach jej też usychały ,wiec zmieniła im ziemię i podcieła korzenie .Mówi,że odbiły i są ładniejsze
Pozdrawiam cieplutko Basia
Moje ogródkowe kwiatki
Moje ogródkowe kwiatki
- baszalotta
- 10p - Początkujący
- Posty: 15
- Od: 28 maja 2007, o 16:32
- Lokalizacja: Mansarda na Wieży
- Kontakt:
Re: Ach ta paprotka:(
to paprotki nie należy podlewać "z góry", tylko od spodu?Przemo pisze:Myślę że raz na tydzień wystarczy jak ja podlejesz (ja podlewam na podstawek -do pełna raz w tygodniu- tyle że jest wysokawy