Niepokojące zmiany na liściach u moich 2 RH
- flowers
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3834
- Od: 17 cze 2007, o 21:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Coś ??? na liściu różanecznika
Dzisiaj zauważyłam jeden stary zżółknięty liść na różaneczniku. Oberwałam go i zauważyłam pod spodem coś takiego
To 'coś' po lekkim poruszeniu zapałką rozsypało się.
Obejrzałam dokładnie większość liści i nie zauważyłam na nich nic podejrzanego.
Co to może być Czy to ślad jakiegoś szkodnika Czy mój różanecznik jest przez to zagrożony
To 'coś' po lekkim poruszeniu zapałką rozsypało się.
Obejrzałam dokładnie większość liści i nie zauważyłam na nich nic podejrzanego.
Co to może być Czy to ślad jakiegoś szkodnika Czy mój różanecznik jest przez to zagrożony
Pozdrawiam, Jagoda
Niepokojące zmiany na liściach u moich 2 RH
Dzień dobry
Dziwnie wyglądają liście moich 2 rododendronów. Być może sama przyczyniłam się do ich stanu gdyż zaobserwowałam że po nich zaczęły spacerować mrówki - dość sporo. Nie wiele myśląc (o tym jaki moga być kutki) rozsypałam wokół nich troszkę soli, nie było tego aż tak wiele, ale zawsze.... Być może to im zaszkodziło. Co prawda, zaraz po tym padało przez 1,5 tygodnia prawie co dzień, więc może sól została w jakiś sposób zneutralizowana przez padające deszcze. Efekt jest taki, że mrówki zniknęły (prawie), a ja dopatrzyłam się na rododendronach takich maleńkich muszek ze skrzydełkami. Zrobiłam więc oprysk "Decisem" - gdyz wygladało to jak mszyce. Rododendrony to tegoroczne sadzonki. Z pokorą przyjmę krytykę za bezmyślne działanie, ale jednocześnie proszę o pomoc.
Pozdrawiam serdecznie
Dziwnie wyglądają liście moich 2 rododendronów. Być może sama przyczyniłam się do ich stanu gdyż zaobserwowałam że po nich zaczęły spacerować mrówki - dość sporo. Nie wiele myśląc (o tym jaki moga być kutki) rozsypałam wokół nich troszkę soli, nie było tego aż tak wiele, ale zawsze.... Być może to im zaszkodziło. Co prawda, zaraz po tym padało przez 1,5 tygodnia prawie co dzień, więc może sól została w jakiś sposób zneutralizowana przez padające deszcze. Efekt jest taki, że mrówki zniknęły (prawie), a ja dopatrzyłam się na rododendronach takich maleńkich muszek ze skrzydełkami. Zrobiłam więc oprysk "Decisem" - gdyz wygladało to jak mszyce. Rododendrony to tegoroczne sadzonki. Z pokorą przyjmę krytykę za bezmyślne działanie, ale jednocześnie proszę o pomoc.
Pozdrawiam serdecznie
Tego na co za późno, tego szkoda...
coś jeszcze dodam
zaobserwowałam że po nich zaczęły spacerować mrówki
często jest tak, że rh rośnie pod czymś i na tym czymś jest mszyca, której spadź ląduje na rh, stąd mrówki, często jest też tak że robimy opryski innym roślinom i chemia leci na rh, i zdarza się że użyty jest chemiczny zakwaszacz, wówczas też tak roślina może zareagować ale deformacja liści powinna chyba wyglądać trochę inaczej,
poza tym takie pojedyncze deformacje liści zdarzają się u rh i nie trzeba się przejmować, jeśli to liście z pąka zielonego zeszłorocznego to nawet przymrozek mógł to spowodować,
ale solą krzewów nie wolno podsypywać
ja myślę że u Betix75 to jednak chemia bo zniekształcone są jedne z pierwszych liści zielonego pąka i te oberwały chemią, ale oczywiście mogę się mylić
zaobserwowałam że po nich zaczęły spacerować mrówki
często jest tak, że rh rośnie pod czymś i na tym czymś jest mszyca, której spadź ląduje na rh, stąd mrówki, często jest też tak że robimy opryski innym roślinom i chemia leci na rh, i zdarza się że użyty jest chemiczny zakwaszacz, wówczas też tak roślina może zareagować ale deformacja liści powinna chyba wyglądać trochę inaczej,
poza tym takie pojedyncze deformacje liści zdarzają się u rh i nie trzeba się przejmować, jeśli to liście z pąka zielonego zeszłorocznego to nawet przymrozek mógł to spowodować,
ale solą krzewów nie wolno podsypywać
ja myślę że u Betix75 to jednak chemia bo zniekształcone są jedne z pierwszych liści zielonego pąka i te oberwały chemią, ale oczywiście mogę się mylić
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2073
- Od: 28 kwie 2006, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z Nienacka
Wg mnie to nie będzie chemia.U mnie rododendron nie miał w ogóle kontaktu z chemią, a własnie takie zdeformowane liście miał i w zeszłym i w tym roku. Kolor lisci jest w porządku- w tym momencie młode przyrosty mają kolor świeżej zieleni- jedynie spora ich część jest zdeformowana- tak to wygląda na moim St.Michel- identycznie, jak na zdjęciach Betix75. W pobliżu- w odstępie metrowym rosnie jeszcze 10 rózaneczników, a tylko ten jeden ma takie objawy (zawirusowania?)@.monka pisze:ja myślę że u Betix75 to jednak chemia bo zniekształcone są jedne z pierwszych liści zielonego pąką i te oberwały chemią, ale oczywiście mogę się mylić
Betix75- czy ten Twój rododendron z fotki to nie jest przypadkiem St. Michel?
[/b]
Jeden z nich to "Percy Wiseman" a drugi to "Nova Zembla", trudno mi w tej chwili przyporządkować fotkę do konkretnego rodzaju RH, gdyż nie pamietam kolejności pstrykania fotek Tylko te 2 mają takie pomarszczone liście i jest ich ok. 3 na każdym z nich. Nieopodal rosnie jeszcze jeden "Blue Tit Magor" i ten nie ma takich zniekształceń - dodam, że to także wiosenny zakup. Może troszke o otoczeniu moich rododendronów. Otóż rosna sobie one w sąsiedztwie i własciwe "pod" iglakami (złota tujka), obok 1 z nich są także 2 krzaki borówki amerykańskiej i 2 krzaczki tawuły "Goldmound". drugi dla odmiany (zamiast) borówki amerykańskiej ma do towarzystwa 2 yuki ogrodowe, azalię "Golden Sunset", wspomnianego rododendrona "Blue Tit Magor" i również tawułkę goldmound. Wszystko w penej odległości. No i jak wspomniałam tłem są iglaki a grunt pokryty korą. jeśli chodzi o tzw. chemię - to żaden z tych krzaczków nie otrzymał ani kropli oprysku, poza wspomnianą w 1 poscie solą i "decisem". Środki którymi zostały potraktowane iglaki, borówki oraz rododendrony (przed posadzeniem moczyłam korzenie w tym roztworze) to nawóz interencyjny "MAGICZNA SIŁA do IGLAKÓW" Substrala - w dawce okreslonej przez producenta. Ach i w ostatnia sobotę (pod wieczór) opryskałam rododendrony i azalie nawozem z Substarala - Magiczna siła do rododendronów. No to jednak były jakieś opryski - ale w zalecanych dawkach. Poza tym azalia, rh "Blue Tit ...." mają się świetnie. Więc może taka ich uroda
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Tego na co za późno, tego szkoda...