W.o... Kotach 4cz. (07.2008 - 12.2010)
E tam, dla mnie to nie problem, jak nie znajdą domu, to wywiozę je do lasu, a może jeszcze przywiążę za nogę do drzewa, żeby było śmieszniej.DankaWS pisze:Kattka - no bez przesady, trochę kultury.
Mała_MI pyta o sens rozmnażania kocią i ma do tego prawo, w końcu to ludzie namnażają lokatorów schronisk, i należy się nad tym zastanowić, zamin powoła się na świat maluchy, czy dla wszystkich znajdą się kochające domy.
Nie drwij z tego prosze.
Widziałaś schroniskowe kocięta wpełzające na druty w klatce, żeby sie stamtąd wyrwac? A to bardzo często takie właśnie koty. Jak ostatnio czytałam, jeszcze pachnące dobrymi perfumami pani odjeżdżającej dobrym samochodem.
Jeśli się to choc raz w życiu zobaczy to nie drwi sie z niepotrzebnego rozmnażania.
A kotki śliczne. Jeśli uda się, że ich nowi właściciele, beda otwarci i dobiorą towarzystwo z tych ratowanych duzym nakładem sił i środków schroniskowców, to powiem, że warto było. Dlatego przemyśl sprawę. Wejdź na jakieś forum pomocowe, czy to forum.miau.pl czy dogomania.pl rozejrzyj sie w tragedii naszych braci mniejszych i oddawaj kotki do domów, gdzie zaopiekują sie tam również schroniskowcami. Bo tam są właśnie te, którym spełniło się to o czym piszesz żartując.
Widziałaś schroniskowe kocięta wpełzające na druty w klatce, żeby sie stamtąd wyrwac? A to bardzo często takie właśnie koty. Jak ostatnio czytałam, jeszcze pachnące dobrymi perfumami pani odjeżdżającej dobrym samochodem.
Jeśli się to choc raz w życiu zobaczy to nie drwi sie z niepotrzebnego rozmnażania.
A kotki śliczne. Jeśli uda się, że ich nowi właściciele, beda otwarci i dobiorą towarzystwo z tych ratowanych duzym nakładem sił i środków schroniskowców, to powiem, że warto było. Dlatego przemyśl sprawę. Wejdź na jakieś forum pomocowe, czy to forum.miau.pl czy dogomania.pl rozejrzyj sie w tragedii naszych braci mniejszych i oddawaj kotki do domów, gdzie zaopiekują sie tam również schroniskowcami. Bo tam są właśnie te, którym spełniło się to o czym piszesz żartując.
Lidka
Drwię z osób, które widzą we mnie taką właśnie panią. Szlag mnie trafił, bo jak można komuś takie coś zarzucić, nie znając go?lidka50 pisze:Nie drwij z tego prosze.
Widziałaś schroniskowe kocięta wpełzające na druty w klatce, żeby sie stamtąd wyrwac? A to bardzo często takie właśnie koty. Jak ostatnio czytałam, jeszcze pachnące dobrymi perfumami pani odjeżdżającej dobrym samochodem.
Jeśli się to choc raz w życiu zobaczy to nie drwi sie z niepotrzebnego rozmnażania.
Oddam tam gdzie będą je chcieli i gdzie wg mnie będą miały dobrze, a może i wcale nie oddam, bo coraz bardziej je lubię.lidka50 pisze: A kotki śliczne. Jeśli uda się, że ich nowi właściciele, beda otwarci i dobiorą towarzystwo z tych ratowanych duzym nakładem sił i środków schroniskowców, to powiem, że warto było. Dlatego przemyśl sprawę. Wejdź na jakieś forum pomocowe, czy to forum.miau.pl czy dogomania.pl rozejrzyj sie w tragedii naszych braci mniejszych i oddawaj kotki do domów, gdzie zaopiekują sie tam również schroniskowcami. Bo tam są właśnie te, którym spełniło się to o czym piszesz żartując.
Swoją drogą kilka bezdomnych kotków w swoim życiu przygarnęłam, żeby każdy zrobił to co ja, to schroniska nie byłby potrzebne, dołożyłam swoją cegiełkę
BTW tragedie są wszędzie i świata nie zbawię, boli mnie, że ludzie wyrzucają psy i koty, lub oddają do schronisk, boli mnie, że dzieci w Afryce umierają z głodu i pragnienia albo błahych chorób, które można wyleczyć i boli mnie wiele innych rzeczy....i nikt z nas nie jest bez winy....każdy lubi sobie zjeść schabowego, ubrać skórzane buty, zjeść jajecznicę....a z tym wszystkim wiąże się tragedia i cierpienie zwierząt, chlewnia, ubojnia, kurnik, schronisko...nie widzę różnicy...Wszyscy jesteśmy winni i okrutni.
"Osoby" ;-) wnioskują tak z TWOICH wypowiedzi! Sama napisałaś, że utopiłabyśkattka pisze: Drwię z osób, które widzą we mnie taką właśnie panią. Szlag mnie trafił, bo jak można komuś takie coś zarzucić, nie znając go?

kattka pisze:BTW tragedie są wszędzie i świata nie zbawię, boli mnie, że ludzie wyrzucają psy i koty, lub oddają do schronisk
Bezdomne zwierzęta biorą się z takich domowych chowów, zachcianek i lekkomyślności.
A teraz zwracam się do Ciebie kattko, jako moderator FO

Proszę, przestań obrażać osoby które są miłośnikami zwierząt. Ten wątek o kotach jest dla nich i niedopuszczalne jest by zwracać się do nich w taki sposób:
W tej chwili jest to tylko ustne ostrzeżenie, bez wpisukattka pisze:Z ciebie tak, drwię, przyznaję się bez bicia.


To nie był żart tylko ironia.... bo co tam można było napisać?DorkaWD pisze:"Osoby" ;-) wnioskują tak z TWOICH wypowiedzi! Sama napisałaś, że utopiłabyśkattka pisze: Drwię z osób, które widzą we mnie taką właśnie panią. Szlag mnie trafił, bo jak można komuś takie coś zarzucić, nie znając go?Jeśli to był żart to bardzo kiepski!
DorkaWD pisze:kattka pisze:BTW tragedie są wszędzie i świata nie zbawię, boli mnie, że ludzie wyrzucają psy i koty, lub oddają do schronisk
Bezdomne zwierzęta biorą się z takich domowych chowów, zachcianek i lekkomyślności.
No patrz, a ja myślałam, że UFO je tam teleportuje, nie miałam pojęcia, że te zwierzaki w schroniskach to wina takich ludzi jak ja....tylko w głowę zachodzę, który z moich zwierzaków tam wylądował i nie mogę sobie przypomnieć, możesz podpowiedzieć? Wygląda na to, że wiesz coś o czym ja nie wiem, może miałam jakieś zaćmienie, ukradłam perfumy ze sklepu, spryskałam się i powiozłam któreś do schroniska....no nie pamiętam....ale ty wiesz lepiej.
DorkaWD pisze:
A teraz zwracam się do Ciebie kattko, jako moderator FO![]()
Proszę, przestań obrażać osoby które są miłośnikami zwierząt. Ten wątek o kotach jest dla nich i niedopuszczalne jest by zwracać się do nich w taki sposób:W tej chwili jest to tylko ustne ostrzeżenie, bez wpisukattka pisze:Z ciebie tak, drwię, przyznaję się bez bicia.Następne będzie z wpisem
![]()
No wyobraź sobie, że też kocham koty i też jestem miłośnikiem zwierząt, więc ten wątek chyba też jest dla mnie, chciałam się podzielić z innymi pięknym widoczkiem moich kocich noworodków, niektórym się spodobało inni zareagowali jak zareagowali....
Przepraszam wszystkich, ze nie wzięłam kotków ze schroniska, tylko chciałam mieć maluchy mojej ukochanej kociczki, jak też przepraszam, że urodziłam swoje dzieci zamiast adoptować jakieś z domu dziecka...mea culpa, mea culpa, mea maxima culpa
Nie jest łatwo znaleźć dobre domy dla kociaków - nawet jeśli masz chętnych na maluchy, powołując je na świat jesteś za nie odpowiedzialna, jak również za to, by zarówno urodzone przez Twoją ukochaną kotkę kotki i kocurki zostały wykastrowane i nie powiększały bez sensu ilości bezdomnych, niechcianych, nieszczęśliwych zwierząt. Powołanie na świat kociąt to jedno.
Obserwowanie rozkosznych maluszków to drugie - fakt, cudowna sprawa. Ale nawet jeśli znajdziesz im dobre domy to Ty powinnaś dopilnować, by te kociaki zostały wykastrowane/wysterylizowane.
Dlatego właśnie taki kierunek obrała rozmowa.
Wierz mi, osoby które pomagają kotom walczą z wiatrakami.
Bez końca pomagają, ratują, sterylizują, leczą. Są wyczulone na sytuacje, gdzie rodzą się maluchy bo 1. są takie miłe 2. kotka powinna miec raz w życiu małe (bzdura) 3. znajomi chca kociaczki itp. (niepotrzebne skreslić)
Rozkoszny kotek zmienia się w płodnego reproduktora, kotka może mieć małe kilka razy do roku, półroczne jej dziecko może zajść w ciążę...
Obserwowanie rozkosznych maluszków to drugie - fakt, cudowna sprawa. Ale nawet jeśli znajdziesz im dobre domy to Ty powinnaś dopilnować, by te kociaki zostały wykastrowane/wysterylizowane.
Dlatego właśnie taki kierunek obrała rozmowa.
Wierz mi, osoby które pomagają kotom walczą z wiatrakami.
Bez końca pomagają, ratują, sterylizują, leczą. Są wyczulone na sytuacje, gdzie rodzą się maluchy bo 1. są takie miłe 2. kotka powinna miec raz w życiu małe (bzdura) 3. znajomi chca kociaczki itp. (niepotrzebne skreslić)
Rozkoszny kotek zmienia się w płodnego reproduktora, kotka może mieć małe kilka razy do roku, półroczne jej dziecko może zajść w ciążę...
Koty są naturalnym i ważnym elementem ekosystemu miejskiego. Utrzymują w ryzach myszy, szczury i inne szkodniki. W Niemczech przeprowadzono przymusową masową sterylizację zwierząt i dachowce zniknęły w ogóle.
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35063,2787604.html
http://miasta.gazeta.pl/gorzow/1,36844,2850171.html
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35063,2787604.html
http://miasta.gazeta.pl/gorzow/1,36844,2850171.html
- Mala_MI
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 paź 2008, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Kontakt:
Nie wdałam się w pyskówkę wczoraj, bo nie odpowiadam na takie zaczepki.kattka pisze: BTW tragedie są wszędzie i świata nie zbawię
A tego typu zdanie pada co rusz. Kiedy nie ma innych argumentów. Całego świata nie zbawisz, ale być może dla jednej istoty pomoc będzie właśnie takim wybawieniem. I gdyby każdy popatrzył na to w ten sposób to może właśnie cały świat udałoby się "zbawić". Utopia? Tak. Ale warto coś zrobić na własnym podwórku.
Dachowce zniknęły w ogóle? A znasz kogoś kto mieszka w Niemczech i może to potwierdzić ? Owszem nie ma tam wałęsających się kotów. bezdomne są wyłapywane, trafiają do schronisk. W schroniskach są koty i psy! Głośne sprawy, że Niemcy przyjeżdżają po polskie koty wzięły się stąd, że w Niemczech nie tak łatwo dostać zwierzaka ze schroniska (tak samo zresztą jak w UK, o czym przekonała się moja przyjaciółka). Trzeba przejść weryfikację , a u nas wydaje się najczęściej zwierzęta byle jak , byle komu.Ignis pisze:Koty są naturalnym i ważnym elementem ekosystemu miejskiego. Utrzymują w ryzach myszy, szczury i inne szkodniki. W Niemczech przeprowadzono przymusową masową sterylizację zwierząt i dachowce zniknęły w ogóle.
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35063,2787604.html
http://miasta.gazeta.pl/gorzow/1,36844,2850171.html
Koty są ważnym elementem ekosystemu miejskiego i eliminują szkodniki. W 100% bezdomności kotów nie uda nam się zlikwidować. Można ją jednak ograniczać. Mam na swoim koncie kilka sterylizacji kotów bezdomnych - dziczków. Przed kastracją koty te były wychudzone, kotki rodziły po 3 razy młode, niewiele z nich przeżywało (smród w piwnicy rozkładających się ciałek, wkurzenie lokatorów, bo śmierdzi, bo to wina kotów), kocury toczyły walki o samice o terytorium, znaczyly teren co też prowadzi zawsze do złości lokatorów (nie dziwię się, bo zapach kocurzego moczu jest wyjątkowy

Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Znam i to nie jedną osobę . Nawet byłam w Niemczech i ja tam kota nie spotkałam .Owszem są w schroniskach koty ,wszystkie wysterylizowane bądź kastrowane. I co dalej?Mala_MI pisze: Dachowce zniknęły w ogóle? A znasz kogoś kto mieszka w Niemczech i może to potwierdzić ?
.
To ,że koty nie przeżywają,tak natura reguluje ilość kotów. A lokatorzy ? szkoda gadać .Powinni zadbać o koty i o porządek bo to w ich interesie a nie zwalać winę na koty.Bo kot kieruje się instynktem a człowiek podobno rozumem .Mala_MI pisze: koty te były wychudzone, kotki rodziły po 3 razy młode, niewiele z nich przeżywało (smród w piwnicy rozkładających się ciałek, wkurzenie lokatorów, bo śmierdzi, bo to wina kotów),
Prawdę mówiąc jestem po stronie kattka .Od wiek wieków koty się mnożyły i było dobrze?!.Teraz nagle zaczęły przeszkadzać ,bo co? rasowe lepsze i dla nich ma być tylko miejsce.Rasowe nas przed plagą gryzoni nie uratują bo to koty na salony.