Uprawa warzyw w trudnych warunkach klimatycznych
-
- 200p
- Posty: 385
- Od: 25 kwie 2008, o 17:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Haugesund
- Kontakt:
Uprawa warzyw w trudnych warunkach klimatycznych
Witam serdecznie,
Mieszkam w Norwegii, mam dostęp do kawałka ziemi nad rzeką. Ciepło bez przymrozków zrobiło się u nas bardzo niedawno. Marzy mi się ogródek warzywny, ale nie jestem pewna czy rośliny zdążą wyrosnąć, zakwitnąć i zaowocować. Nie wiem też co z nimi zrobić zimą, która zaczyna się w listopadzie i trwa do maja, a temperatury w dzień spadają do -20 stopni.
Najbardziej zależy mi na sałacie, pomidorach, ogórkach, marchwi, rzodkiewce i rzepie - czy jest sens to rozkręcać i czy jest nadzieja, że doczekam się jakichś plonów?
Mieszkam w Norwegii, mam dostęp do kawałka ziemi nad rzeką. Ciepło bez przymrozków zrobiło się u nas bardzo niedawno. Marzy mi się ogródek warzywny, ale nie jestem pewna czy rośliny zdążą wyrosnąć, zakwitnąć i zaowocować. Nie wiem też co z nimi zrobić zimą, która zaczyna się w listopadzie i trwa do maja, a temperatury w dzień spadają do -20 stopni.
Najbardziej zależy mi na sałacie, pomidorach, ogórkach, marchwi, rzodkiewce i rzepie - czy jest sens to rozkręcać i czy jest nadzieja, że doczekam się jakichś plonów?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7876
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
- Waleria
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3604
- Od: 12 sty 2007, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Powinno się udać z większością warzyw, tylko warto wybierać wczesne odmiany, które mają krótki okres wegetacji. Mam np. pomidory, które kończą owocowanie, nim dojrzeją Malinówki i Bawole serca. Nazwy niestety nie pamiętam. Lekko "zabielone" pomidory też dobrze dojrzewają w mieszkaniu.
A miejscowi coś uprawiają? A swoją drogą, królowa Bona też sprowadziła z Włoch do Polski co nie co i udało się!
A miejscowi coś uprawiają? A swoją drogą, królowa Bona też sprowadziła z Włoch do Polski co nie co i udało się!
Waleria
-
- 200p
- Posty: 385
- Od: 25 kwie 2008, o 17:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Haugesund
- Kontakt:
Miejscowi grają mi na nerwach, bo trzymają sobie jabłonie w ogrodach....do ozdoby. Śliczne jabłka, kolorowe, pachnące, spadają na ziemię i gniją, bo łatwiej jest kupić w sklepie...
Ech
Tak samo jest z grzybami na przydomowych trawnikach, z tym, że grzyby pojawiają się same. Rosną wielkie jak z bajek i nikt ich nie rusza. Szkoda, że się nie znam na grzybach, bo uwielbiam je jeść - ale jakoś nie umiem przypasować obrazków z książek do tego co widzę w naturze
Ech
Tak samo jest z grzybami na przydomowych trawnikach, z tym, że grzyby pojawiają się same. Rosną wielkie jak z bajek i nikt ich nie rusza. Szkoda, że się nie znam na grzybach, bo uwielbiam je jeść - ale jakoś nie umiem przypasować obrazków z książek do tego co widzę w naturze
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9832
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Mam koleżankę która uprawia warzywa w Szwecji w Ulmea. Robi to z powodzeniem ale trzeba wybierać odpowiednie odmiany.
Przypomniała mi się opowieść mojej ulubionej nauczycielki kiedy jej córka pracowała w domu spokojnej starości w Szwecji. Staruszkowie sie nudzili więc ona zarządziła... robienie powideł! W ogrodzie ośrodka rosły dorodne śliwy, a staruszkowie nie wiedzieli, ze te owoce można zrywać i jeść! Więc nie jest to kwestia dzisiejszych czasów, bo to zdarzenie miało miejsce 25 lat temu!
Przypomniała mi się opowieść mojej ulubionej nauczycielki kiedy jej córka pracowała w domu spokojnej starości w Szwecji. Staruszkowie sie nudzili więc ona zarządziła... robienie powideł! W ogrodzie ośrodka rosły dorodne śliwy, a staruszkowie nie wiedzieli, ze te owoce można zrywać i jeść! Więc nie jest to kwestia dzisiejszych czasów, bo to zdarzenie miało miejsce 25 lat temu!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7876
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Gaya, ja już gotowałam grzyby zbierane za wielką wodą na zalesionej skarpie, przy pomocy tamtejszego atlasu grzybów, miałam mnóstwo wątpliwości, zdecydowanie odpadały blaszkowe, a syn przytargał dwie duże reklamówki pięknych borowików "szatanów", na szczęście były zbyt piękne i dlatego wzbudziły moje podejrzenia, wystraczyło je ugryźć i polizać- piekło w język !!!!
- Szymonambar222
- 500p
- Posty: 574
- Od: 28 gru 2008, o 08:23
- Lokalizacja: Podhale
Giania u ciebie choć są szatany u mnie zimno od piątku wieczór napadało na pewno więcej niż 50-55 litrów na metr kwadratowy więc chlapa i nadzwyczaj zimno jak na tą porę roku.W południe temperatura od kilku dni nie przekracza 10 st.Od początku rok temperatura (Nie licząc nadzwyczaj ciepłej 2 połowy kwietnia) 3 razy sięgnęła 25 st.W nocy zwykle spada do 5 st .Więc potworna klapa. :x Teraz w każdy taki dzień gadam do dziadka i babci i po co żeście się przeprowadzali z poznania tu .Chyba tylko dla widoków.A ja jestem fanem roślin ciepło lubych.Mam nadzieje ze moje dynie osiągną choć 100-150 kg .Oczywiście dziadek i mi nie wierzyć ze mi się uda jeszcze w takim klimacie.Ogórki posiane na początku maja pod folią mają może 20 cm a na polu może 10.Ale ja wiem że się uda .Trzeba być optymistą
Człowiek Jest Tajemnicą: Z Tajemnicy Przybywa I W Tajemnicę Odchodzi
- Rybka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1669
- Od: 30 lip 2008, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Norwegia
Gayaruthiel to jest dopiero mój drugi rok z warzywkami w Norwegii więc za duzo danych nie mam. W zeszłym roku pięknie udały mi się ogórki gruntowe, z rzodkiewką też nie było problemów, pomidory w gruncie niestety nie zdążyły dojrzeć, dlatego w tym roku postawiłam na szklarnię. W tym roku posadziłam już dużo więcej warzyw, ale czy coś z tego bedzie to będę mogła Ci napisać jak przyjdzie czas zbiorów. Na razie zajadam się pyszną rzodkieweczką, sałata też rośnie dobrze. Z ogórkami w tym roku bieda przez tą okropną pogodę, ale własnie kiełkuje drugi rzut, więc może się uda i chociaż parę ogóreczków się zbierze. Z ogórkami możesz jeszcze spróbować, rzodkiewka i sałata też (polecam rukolę, rosnie jak zwariowana), na pomidory juz niestety za późno, chyba ze kupisz gotowe sadzonki w Plantasjon. Kupuj nasiona tutaj, chociaż jest dużo drożej niż w Polsce, ale te nasionka są przystosowane do tego klimatu. Niestety nie dostaniesz tutaj nasion ogórka gruntowego.
Powodzenia
Powodzenia
"Bo trzeba się śmiać, wariatkę grać, szczęśliwą być i z życia drwić"
pozdrawiam Beata
pozdrawiam Beata
-
- 200p
- Posty: 385
- Od: 25 kwie 2008, o 17:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Haugesund
- Kontakt:
Dziękuję pięknie
Z pomidorami próbowałam w zeszłym roku w doniczkach - na dzień wyprowadzałam je na spacer na słonko, a na noc zamykałam w domu - niestety rosły marnie, owocków było mało , kwaśne i takie malutkie.
Kiedy wysiewasz nasiona do gruntu? Czy może zaczynasz w domu a potem przesadzasz je do ziemi? I jeśli w domu to kiedy? Fajnie, że tobie rośnie, w przyszłym tygodniu zrobię pierwsze próby
Co do ichnich nasion i pomidorów - daj znać co Ci wyrośnie w szklarni. Nie wiem jak w Trondheim, ale w Kongsbergu gdzie mieszkam sklepowe pomidory są do luftu - twarde i wodniste. Mam nadzieję, że z nasion będą normalniejsze, ale kto ich tam wie...
Jeśli mogę prosić, raportuj co jakiś czas jak Ci idzie:)
Z pomidorami próbowałam w zeszłym roku w doniczkach - na dzień wyprowadzałam je na spacer na słonko, a na noc zamykałam w domu - niestety rosły marnie, owocków było mało , kwaśne i takie malutkie.
Kiedy wysiewasz nasiona do gruntu? Czy może zaczynasz w domu a potem przesadzasz je do ziemi? I jeśli w domu to kiedy? Fajnie, że tobie rośnie, w przyszłym tygodniu zrobię pierwsze próby
Co do ichnich nasion i pomidorów - daj znać co Ci wyrośnie w szklarni. Nie wiem jak w Trondheim, ale w Kongsbergu gdzie mieszkam sklepowe pomidory są do luftu - twarde i wodniste. Mam nadzieję, że z nasion będą normalniejsze, ale kto ich tam wie...
Jeśli mogę prosić, raportuj co jakiś czas jak Ci idzie:)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7876
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Gayu, Beatko, w przyszłym roku zróbcie tak jak radziła Waleria. Ponieważ macie krótkie lato, hodujcie pomidory wczesne, samokończące się, z krótkim okresem wegetacji. Te odmiany w większości pochodzą z Rosji (Syberia), nie pamiętam nazw, ale są takie, które od posadzenia do gruntu (chyba już z pierwszymi kwiatkami) po upływie około 55 dni mają już pierwsze dojrzałe owoce. Nie mam pojęcia, jakie są w smaku, ale warto poeksperymentować.
- Rybka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1669
- Od: 30 lip 2008, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Norwegia
W Konsbergu, patrząc po położeniu klimat jest znacznie łagodniejszy niż u mnie, wiec powinno być dobrze. Pomidorki, selery, pietruchę, paprykę i wszystko co się nadaje do pikowania siałam w domu na przełomie lutego i marca. W szklarni mam już malutkie pomidorki a te w gruncie szkoda gadać, jak wsadziłam tak stoją, to samo papryka, a buraki w szklarni sa 10 razy wieksze niz te w gruncie:shock:
W przyszłym roku roku rozejrzę sie za tymi odmianami wcześniejszymi, może będzie lepiej, bo podejrzewam, że pomimo szklarni doczekam się pomidorków tylko z 2, 3 gron
A pomidory z Remy rzeczywiście są bleeeeeeeee ;:99
W przyszłym roku roku rozejrzę sie za tymi odmianami wcześniejszymi, może będzie lepiej, bo podejrzewam, że pomimo szklarni doczekam się pomidorków tylko z 2, 3 gron
A pomidory z Remy rzeczywiście są bleeeeeeeee ;:99
"Bo trzeba się śmiać, wariatkę grać, szczęśliwą być i z życia drwić"
pozdrawiam Beata
pozdrawiam Beata
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6509
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Powinien u was dobrze rosnąć rabarbar i szpinak. I w ogóle warzywa liściowe chyba lepiej sobie radzą z chłodnym i krótkim sezonem. A zioła? Taki estragon, natka pietruszki, mięta, czy wszechobecny koperek? Nie mają wielkich wymagań i powinny się świetnie udać.
A z drzew i krzewów owocowych to polecałabym zerknąć do materiałów fińskich, rosyjskich i "nadbałtyckich" (Litwa, Łotwa, Estonia), tam mają większe doświadczenie z roślinami odpornymi na norweski klimat, niż u nas. Ale tak sobie myślę, że Oliwka czyli papierówka powinna świetnie owocować. No i śliwki różnego rodzaju, jakieś mirabelki czy węgierka zwykła. A truskawki czy poziomki?
A pomidory? Są ciepłolubne, więc Norwegowie hodują je w szklarniach i cały rok sprzedają takie "plastikowe", jak u nas zimą i wiosną. I dopłacają do tego ogromne pieniądze. Dotują w ten sposób swoich hodowców, co jest szlachetne i szczytne, ale pomidorom smaku nie przydaje.
A z drzew i krzewów owocowych to polecałabym zerknąć do materiałów fińskich, rosyjskich i "nadbałtyckich" (Litwa, Łotwa, Estonia), tam mają większe doświadczenie z roślinami odpornymi na norweski klimat, niż u nas. Ale tak sobie myślę, że Oliwka czyli papierówka powinna świetnie owocować. No i śliwki różnego rodzaju, jakieś mirabelki czy węgierka zwykła. A truskawki czy poziomki?
A pomidory? Są ciepłolubne, więc Norwegowie hodują je w szklarniach i cały rok sprzedają takie "plastikowe", jak u nas zimą i wiosną. I dopłacają do tego ogromne pieniądze. Dotują w ten sposób swoich hodowców, co jest szlachetne i szczytne, ale pomidorom smaku nie przydaje.
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
-
- 200p
- Posty: 385
- Od: 25 kwie 2008, o 17:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Haugesund
- Kontakt:
"Są ciepłolubne, więc Norwegowie hodują je w szklarniach i cały rok sprzedają takie "plastikowe", jak u nas zimą i wiosną." - Czyli posadzone w przydomowej szklarni też nie zyskają na smaku ?:(
Zioła próbowałam hodować w domu, jedyne co wyrosło jak głupie to szałwia z polskich nasionek. Wyrośnięte rośliny przyniesione ze sklepu spożywczego w doniczce zdychają w ekspresowym tempie. (Ponoć dlatego że są po uprawach hydroponicznych i nie radzą sobie w ziemi - informacja niesprawdzona)
Zioła próbowałam hodować w domu, jedyne co wyrosło jak głupie to szałwia z polskich nasionek. Wyrośnięte rośliny przyniesione ze sklepu spożywczego w doniczce zdychają w ekspresowym tempie. (Ponoć dlatego że są po uprawach hydroponicznych i nie radzą sobie w ziemi - informacja niesprawdzona)