Pomidorki koktajlowe - 1cz.
Te pomidorki są super. Prowadzi się je na kilka pedów. Najlepiej wbic 3 paliki na początku i końcu rządka. przeciągnąć drut i do tego podwiązawać na sznurkach pędy. Nie trzeba stosować żadnych oprysków, bo są odporne na wszystkie choproby. Świetnie robią im EM'y - poczytaj na forum "Efektywne mikroorganizmy" - zresztą EM'y mają niezwykły wpływ na wszystkie rośliny. Doskonale też działa na nie gnojówka z pomidorów. Patrz na stronie http://pl.wikibooks.org/wiki/Ekoogrodni ... C5%9Blinne w tabelach.
Są niezwykle smaczne. Pyszna jest saładka włoska:
1.pomidorki przekroić
2. dodać posiekanej świeżej bazylii
3. dodać pokrojonego w plasterki czosnku
4. posolić
5. polać oliwą z oliwek
Palce lizać.
Owocują do pierwszych mrozów.
pozdrowionka i zyczenia smacznego.
Są niezwykle smaczne. Pyszna jest saładka włoska:
1.pomidorki przekroić
2. dodać posiekanej świeżej bazylii
3. dodać pokrojonego w plasterki czosnku
4. posolić
5. polać oliwą z oliwek
Palce lizać.
Owocują do pierwszych mrozów.
pozdrowionka i zyczenia smacznego.
Ja mam odmianę Koralik. W zeszłym roku w ogóle nie ogławiałam; przez pierwsze 2 m-ce miały średnicę około 1,5cm, potem (na skutek nie ogławiania świadomego zresztą) zaczęły się kurczyć, aż na końcu sezonu miały wielkość pestki czereśni Odmiana b. smaczna, silna, niewrażliwa na braki składników w glebie (np. wapno) i teoretycznie odporna na choroby, ale kiedy moje bawole serca i malinowe olbrzymy złapały zarazę ziemniaczaną, koralik też złapał - chociaż później.
Generalnie, powinno się prowadzić krzaczek pomidorów koktailowych na 2-3 pędy, więcej pędów to mniejsze owoce, a przecież przy tak z natury małych owocach to ważne :P
Generalnie, powinno się prowadzić krzaczek pomidorów koktailowych na 2-3 pędy, więcej pędów to mniejsze owoce, a przecież przy tak z natury małych owocach to ważne :P
Też miałam te pomidorki, dwie różne odmiany, i też byłam bardzo zadowolona. Owocowały obficie tylko dałam za krótkie paliki, bo prowadziłam na dwa pędy i urosły na 1,5m. Pod koniec sezonu dostały jednak zarazę, ale zdążyłam nazbierać tyle, że starczyło do wiosny na pyszne zupki . Aha, a w tym roku co chwilę znajduję malutkie siewki samosiejki. Jednym słowem polecam.
moje pomidorki są suuuuuper,rosną w dużych donicach,krzaczole są takie wielkie ,musiałam podwiązać je do tarasu ,ale jak co niektórym rosną do 4 m.to chyba przyjdzie mi poprowadzić je na dach. Mają już mnóstwo malutkich owocków. znajomi już się ślinią i mają nadzieję ,że na Jana /mojego męża/ będą zakąszać hehehe. Nie bywam tu zbyt często,a to z braku czasu.Pozdrawiam wszystkich odwiedzających pa.