Ja już nie raz próbowałam z bluszczykami i niestety po pewnym czasie zaczynały marnieć... Obecnie te, które na dobre nie padły mieszkają u teściowej i mają się świetnie
Cały czas chodzi za mną ten szczęślin ale zastanawiam się nad jego kupnem
Ja już nie jednego bluszcza miałam i mi padały o dziwo teraz mam 3 i jak na razie radzą sobie nieźle z czego bardzo się cieszę