Żywotniki (tuje) - choroby i szkodniki
Co dolega tej tui?
Zmiainy pojawiły się dosłownie w ostatnich dniach na wszystkich 10 kupionych roślinach, posadzonych na wiosnę. Nie brązowieją, same wierzchołki też nie są porażone.
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/5/de/z ... lzUU7B.jpg
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/5/de/z ... lzUU7B.jpg
- pogotowie ogrodnicze
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1405
- Od: 23 wrz 2005, o 18:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontakt:
Re: Co dolega tej tui?
żywotniki są zaatakowane grzybem Pestalotia funerea ale jak chcesz skuteczniewera95 pisze:Zmainuy pojawiły się dosłownie w ostatnich dniach na wszystkich 10 kupionych roślinach, posadzonych na wiosnę. Nie brązowieją, same wierzchołki też nie są porażone.
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/5/de/z ... lzUU7B.jpg
walczyć to musisz układowymi Topsin, Sarfun przemiennie z Bravo
Wykonaj trzy opryski co tydzień
Plamistość łusek ciut ciut inaczej się objawia
- pogotowie ogrodnicze
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1405
- Od: 23 wrz 2005, o 18:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontakt:
Hm...MirekL pisze:Hmmmm... Pestalotiopsis powoduje zamieranie łusek od wierzchołka postępujące stopniowo ku podstawie.
Mówiąc po ludzku, końce pędów brązowieją.
Nie robi "ciapek" po całej roślinie i też inaczej wygląda
Też kiedyś mocno się nad takimi ciapkami zastanawiałem
to w takim razie co jest na moim zdjęciu?
Usychające cyprysiki Lawsona
Witam
dwa lata temu posadzilem thuje w ilosci 30 szt. w odstepach po 1 m. Pod sadzonki wykopane zostaly dolki i sadzonki zasadzone zostaly wraz z ziemia z miejsca gdzie zostaly zakupione . od pewnego czasu zaczynaja mi usychają , ale nie wszystkie ale co któraś . Najpierw żółkną , a potem wysychają . Pryskałem je przeciw grzybom i przedziorkowi , nie ma możliwości aby byly "podlewane" przez psy . Co pewien czas daje srodki przeciw nornicą . Czy może mi ktoś pomóc jak je uratować ??
dwa lata temu posadzilem thuje w ilosci 30 szt. w odstepach po 1 m. Pod sadzonki wykopane zostaly dolki i sadzonki zasadzone zostaly wraz z ziemia z miejsca gdzie zostaly zakupione . od pewnego czasu zaczynaja mi usychają , ale nie wszystkie ale co któraś . Najpierw żółkną , a potem wysychają . Pryskałem je przeciw grzybom i przedziorkowi , nie ma możliwości aby byly "podlewane" przez psy . Co pewien czas daje srodki przeciw nornicą . Czy może mi ktoś pomóc jak je uratować ??