Pomidory - choroby i szkodniki - cz.1
Ave ja też na początku myślałam, że będę uprawiać bez chemii. Pryskane to mam w sklepie i na rynku. Potem zdanie zmieniłam. Za rok spróbuję znowu(do 3x sztuka).
Popełniłam błędy były za gęsto sadzone, pryskać zaczęłam za późno....Myślę, że do porażki przyczyniło się też połóżenie działki, przy samych lesie, duża wilgotność powietrza, kwaśna gleba.
Mimo wszystko szkoda
Popełniłam błędy były za gęsto sadzone, pryskać zaczęłam za późno....Myślę, że do porażki przyczyniło się też połóżenie działki, przy samych lesie, duża wilgotność powietrza, kwaśna gleba.
Mimo wszystko szkoda
Aśka
Zapraszam
Zapraszam
- Milosz-s
- 200p
- Posty: 248
- Od: 29 maja 2007, o 16:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań strefa 7a
Topsin może okazać się nieskuteczny w zarazie ziemniakaMagdaMisia pisze: ...znalazłam Topsin i tymże opryskałam ...
Powtórz oprysk środkiem systemicznym (układowym) interwencyjnym, a dalej po upływie przewidzianego okresu (7-10 dni w zależności od zastosowanego środka) innym środkiem o działaniu powierzchniowym z innej grupy.
Cieplutkie, słoneczne, już wiosenne, pozdrowionka z Jelonka - MIŁOSZ
R.O.D. Jelonek k. Poznania
R.O.D. Jelonek k. Poznania
- MagdaMisia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2812
- Od: 17 mar 2009, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Moje wyglądają tak jak na zdjęciach poniżej. Około 10czerwca profilaktycznie były pryskane miedzianem i nic innego nie dostały.
Doradźcie mi proszę co teraz zastosować, o ile w ogóle warto jeszcze ratować. Pierwszy raz uprawiałam pomidory począwszy od nasionka, sadzonki, włożyłam w to tyle zapału i czasu...
Doradźcie mi proszę co teraz zastosować, o ile w ogóle warto jeszcze ratować. Pierwszy raz uprawiałam pomidory począwszy od nasionka, sadzonki, włożyłam w to tyle zapału i czasu...
- smonika
- 500p
- Posty: 648
- Od: 29 gru 2008, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Dzisiaj byłam w sklepie ogrodniczym - jest tylko miedzian i curzate. Chciałam kupić acrobat, ale nie ma - przywiozą mi go dopiero w poniedziałek z hurtowni. Problem w tym, że muszę jutro opryskać pomidory. Użyję więc chyba znowu curzate a acr. jak przyjdzie
PS. Dzisiaj oglądnęłam pomidorki po pierwszym oprysku curzate w poniedziałek i szacuję że ok. 10 krzaczków stracę - czarne plamy obejmują prawie całą łodygę.
PS. Dzisiaj oglądnęłam pomidorki po pierwszym oprysku curzate w poniedziałek i szacuję że ok. 10 krzaczków stracę - czarne plamy obejmują prawie całą łodygę.
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2158
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Jeśli plam nie ma jeszcze na łodygach , można coś uratować . Może nie wszędzie jest łodygowa forma zarazy . Liściowa jest słabsza i bardziej wrażliwa na opryski . Jeśli po pierwszym oprysku widać że jest jeszcze co ratować , przy dużym nasileniu choroby nie ma co czekać 10-14 dni , a tylko 3-4 .
Pozdrawiam , kozula .
Pozdrawiam , kozula .
U mnie też prysło marzenie o ekologicznych pomidorach. Swoją drogą jak sobie radzą producenci żywności ekologicznej?
Kupiłam wczoraj Amistar ale nie pryskałam bo zanosiło się na deszcz i rzeczywiście w nocy nieźle znowu popadało Teraz mokre listki to znowu nie można pryskać. Jak tak dalej pójdzie to będzie po pomidorkach w ogóle.
Od kilku dni obrywam porażone listki i wiele ich się nie pojawia, gorsze są zmiany na łodygach bo musiałabym całe krzaki wyrywać. Może można te miejsca po prostu czymś posmarować, żeby tylko ta zaraza nie przenosiła się dalej?
Kupiłam wczoraj Amistar ale nie pryskałam bo zanosiło się na deszcz i rzeczywiście w nocy nieźle znowu popadało Teraz mokre listki to znowu nie można pryskać. Jak tak dalej pójdzie to będzie po pomidorkach w ogóle.
Od kilku dni obrywam porażone listki i wiele ich się nie pojawia, gorsze są zmiany na łodygach bo musiałabym całe krzaki wyrywać. Może można te miejsca po prostu czymś posmarować, żeby tylko ta zaraza nie przenosiła się dalej?
Pozdrawiam. Agnieszka.
Moje ogródkowe początki
Moje ogródkowe początki
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9827
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Ja przeprowadzam ekologiczny eksperyment. Nie wiem co z tego będzie, bo nikt nie potwierdził skuteczności. Zrobiłam wywar/odwar ze skrzypu polnego i pryskam (już 2 razy) roztworem 1/3 porażone rośliny. Robie to ściśle wg znalezionych przepisów w necie. Poobrywałam porażone liście i czekam! Dam relację, czy poskutkowało
Koniecznie rób fotki: jakie porażenia były i jak się roślinki trzymają.
Pozdrawiam. Agnieszka.
Moje ogródkowe początki
Moje ogródkowe początki
-
- 200p
- Posty: 269
- Od: 28 mar 2009, o 10:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląskie
A jak pomidora dopadnie już zaraza ziemniaczana to jest sens go leczyć ?? Nie wiem na jakiej zasadzie działają te opryski ,czy one tylko zapobiegają ,czy hamują też rozwój choroby bo na 4 krzaczkach pojawiły się plamy na łodygach. Ja pomidory prowadzę na dwóch ale nie wiem ,czy obciąć te chore i dalej pryskać ,czy już po wszystkim Chyba niestety 2 rok pokusiłam się na odmianę wrażliwą na zarazę bo malinówki jej nie mają.
- sajmon0609
- 200p
- Posty: 274
- Od: 1 mar 2009, o 15:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Beskidy
Czyli co jak mam na łodydze u wierzchołka na jednym z pędów to mam wyrzucić cały krzak bo już jest po pomidorze czy wyrwać ten pęd popsikać jeszcze bo robiłem już oprysk amistarem a potem curzate i choroba przystopowała ale widzę że na tym jednym pędzie na łodydze u wierzchu zostało.Jakiś pomysłykozula pisze:Jeśli plam nie ma jeszcze na łodygach , można coś uratować . Może nie wszędzie jest łodygowa forma zarazy . Liściowa jest słabsza i bardziej wrażliwa na opryski . Jeśli po pierwszym oprysku widać że jest jeszcze co ratować , przy dużym nasileniu choroby nie ma co czekać 10-14 dni , a tylko 3-4 .
Pozdrawiam , kozula .