Ogród Gośki
Asieńko grusza, można powiedzieć, jest już stara Dokładnie nie pamiętam, ale 15 lat to minimum.
Od posadzenia była traktowana trochę po macoszemu, najpierw trochę przemarzła a potem przeżyła budowę domu (była obstawiona pustakami) 8).
Następnie murarze trochę ją pokiereszowali, potem próbowali ją otynkować na zielono (to kolor elewacji naszego domu). Jak trochę przyszła do siebie, zaczęła zawadzać mojemu M. Wtedy wkroczyłam ja - na wpół wykopaną gruszę uratowałam - po to żeby dopadło ją choróbsko. Opryski, nawożenie, niewielkie przycinanie pomogło i miała parę gruszek. Od tego momentu stała się ulubionym obiektem rodziny, więc zaczęła kaprysić raz skąpo owocując a innym razem wcale.
W ubiegłym roku przeszła samą siebie - wydała ok. 20 owoców, które spadły jeszcze zielone albo na wpół zgnite, albo dojrzałe ale się rozpapciały nim doleciały na ziemię
Ten rok też jej nie oszczędzał: na wiosnę przymrozek, wichury, grad, jednak zadziwiająco dużo owoców utrzymało się na drzewie.
Plan jest taki: zrywamy jeszcze nie do końca dojrzałe gruszki, ile się da i ile dostaniemy, a potem na sianko niech dojrzewają :P :P :P
Ooo !!! będzie wyżera
Od posadzenia była traktowana trochę po macoszemu, najpierw trochę przemarzła a potem przeżyła budowę domu (była obstawiona pustakami) 8).
Następnie murarze trochę ją pokiereszowali, potem próbowali ją otynkować na zielono (to kolor elewacji naszego domu). Jak trochę przyszła do siebie, zaczęła zawadzać mojemu M. Wtedy wkroczyłam ja - na wpół wykopaną gruszę uratowałam - po to żeby dopadło ją choróbsko. Opryski, nawożenie, niewielkie przycinanie pomogło i miała parę gruszek. Od tego momentu stała się ulubionym obiektem rodziny, więc zaczęła kaprysić raz skąpo owocując a innym razem wcale.
W ubiegłym roku przeszła samą siebie - wydała ok. 20 owoców, które spadły jeszcze zielone albo na wpół zgnite, albo dojrzałe ale się rozpapciały nim doleciały na ziemię
Ten rok też jej nie oszczędzał: na wiosnę przymrozek, wichury, grad, jednak zadziwiająco dużo owoców utrzymało się na drzewie.
Plan jest taki: zrywamy jeszcze nie do końca dojrzałe gruszki, ile się da i ile dostaniemy, a potem na sianko niech dojrzewają :P :P :P
Ooo !!! będzie wyżera
Pozdrawiam Gośka
Mój ogród
Mój ogród
- fela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1565
- Od: 23 lut 2009, o 17:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Fr
Czy opuncja rośnie w ogrodzie Gosiu ? U mojej sąsiadki rośnie w donicy, na zewnętrznym parapecie okna, chyba dlatego, aby zbyt mocno na nią nie padało. Jest dość imponująca w swym rozmiarze i właśnie teraz pięknie kwitnie. Szkoda, że nie ma młodych pędów, bo poprosiłabym sąsiadkę o jednego szczeniaczka. Czytałam, że zarówno liście jak i owoce są jadalne. Bardzo interesująca roślina i na dodatek, wytrzymała na mróz. Cały czas czarujesz tu wszyskich gości tym kamyczkowo – białym kącikiem . Pomysł świetny tymbardzej, że możesz ciągle zmieniać obraz tych aranżacji, zmieniając jedynie roślinki doniczkowe. Ciśnij Gosiu jedną gruszką na zachód, może doleci do mnie .
Felu z największą przyjemnością cisnęłabym w kierunku Bretanii gruszką, a pod nią doczepiła moją skromną osobę
Opuncja rośnie na skalniaczku dopiero od tego roku, pierwsza zima przed nią. Mam już pomysł jak ją zabezpieczyć: osłonię piaskowcem od wiatru, na górę jakiś daszek ze szkła i powinna wytrzymać :P
Cieszę się, że wszędobylskie (u mnie) kamyczki się podobają
Opuncję rozmnożysz nie tylko z młodych pędów. Ponoć wystarczy oderwać jeden człon, podsuszyć przez 24 h i do ziemi
Opuncja rośnie na skalniaczku dopiero od tego roku, pierwsza zima przed nią. Mam już pomysł jak ją zabezpieczyć: osłonię piaskowcem od wiatru, na górę jakiś daszek ze szkła i powinna wytrzymać :P
Cieszę się, że wszędobylskie (u mnie) kamyczki się podobają
Opuncję rozmnożysz nie tylko z młodych pędów. Ponoć wystarczy oderwać jeden człon, podsuszyć przez 24 h i do ziemi
Pozdrawiam Gośka
Mój ogród
Mój ogród
Cześć Aniu
Owoc opuncji jadłam raz, we Włoszech. Sięgnęłam po niego z ciekawości: jak może smakować owoc kaktusa?
W smaku przypominał mi bardzo dojrzałe kiwii, tylko o niebo bardziej soczyste
Ja się owoców na pewno nie doczekam , bo mamy za krótkie lato, a na Podkarpaciu i tak wszystko później dojrzewa
Owoc opuncji jadłam raz, we Włoszech. Sięgnęłam po niego z ciekawości: jak może smakować owoc kaktusa?
W smaku przypominał mi bardzo dojrzałe kiwii, tylko o niebo bardziej soczyste
Ja się owoców na pewno nie doczekam , bo mamy za krótkie lato, a na Podkarpaciu i tak wszystko później dojrzewa
Pozdrawiam Gośka
Mój ogród
Mój ogród
- EdytaB
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2693
- Od: 1 sty 2009, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice warszawy
Cześć Gocha - nie rozumiem czego kobieto Ty się wstydziłaś i dopiero teraz prezentujesz swój kawałek raju
Obejżałam "od deski do deski" pięknie i rozmaicie.
Powiedz jak nazywa się roślinka , którą masz na fotkach z donica babanowca (10 strona) i ile czasu ukorzeniałaś oleander. Przywiozłam sobie biały z chorwacji może i mi się uda. Moje różowe olki nie myslą wcale rozkwitnać. Trwają niezmienni w pąkach
Obejżałam "od deski do deski" pięknie i rozmaicie.
Powiedz jak nazywa się roślinka , którą masz na fotkach z donica babanowca (10 strona) i ile czasu ukorzeniałaś oleander. Przywiozłam sobie biały z chorwacji może i mi się uda. Moje różowe olki nie myslą wcale rozkwitnać. Trwają niezmienni w pąkach
- fela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1565
- Od: 23 lut 2009, o 17:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Fr
Mam opuncję Gosiu ! Sąsiadka dała mi dwa duże listki !
Na stronie 13-stej (12 lipiec godz.13:30) obok tuji, w zielonej donicy jest piękny kwiatek o niebiesko zielonych grubych liściach. Jak on się nazywa? A w samym rogu jest ładne drzewko, też nie znam jego imienia. Podoba mi się też Canna, ma piękne liście. Na stronie 10-tej pytasz o nazwy dwóch kwiatków. Wiesz, na mojej znajomości roślin nie można polegać , ale mam podobne hebe. Złoty nazywa się James sterling a ten zielony Green globe albo nazwa francuska Véronique. W każdym razie to rodzaj hebe, a jest ich ponoć 100 gatunków. Na tej samej stronie coś bardzo ładnego z zielonym daszkiem. Czy to studnia? Czy ona funkcjonuje? Czy to dekoracja? A może jedno i drugie?
Miłego dnia Gosiu. Sporo zajęć mam dzisiaj a tymczasem siedzę na forum .
Na stronie 13-stej (12 lipiec godz.13:30) obok tuji, w zielonej donicy jest piękny kwiatek o niebiesko zielonych grubych liściach. Jak on się nazywa? A w samym rogu jest ładne drzewko, też nie znam jego imienia. Podoba mi się też Canna, ma piękne liście. Na stronie 10-tej pytasz o nazwy dwóch kwiatków. Wiesz, na mojej znajomości roślin nie można polegać , ale mam podobne hebe. Złoty nazywa się James sterling a ten zielony Green globe albo nazwa francuska Véronique. W każdym razie to rodzaj hebe, a jest ich ponoć 100 gatunków. Na tej samej stronie coś bardzo ładnego z zielonym daszkiem. Czy to studnia? Czy ona funkcjonuje? Czy to dekoracja? A może jedno i drugie?
Miłego dnia Gosiu. Sporo zajęć mam dzisiaj a tymczasem siedzę na forum .
Witaj Edytko w moich skromnych progach
Zawsze jest miło usłyszeć tak miłe słowa. A ja jestem strasznie łasa na pochwały , więc dziękuję Ci bardzo, że podkarmiłaś moje wybujałe ego
Niestety nie wiem jak się ta roślina nazywa. Jest u mnie drugi rok, zimowała w mieszkaniu. Chyba za mało ją przycięłam i nie jest tak okazała jak zeszłego lata
Oleander, chyba! , wypuścił korzonki po ok. 2 tygodniach. Nie martw się, na swoje kwitnące olki też się doczekasz! :P
Felu widzę, że już jesteś zarażona ciepłolubnymi :P Przy Twojej "dłuuugiej" i "ooostrej" zimie na pewno doczekasz się owoców opuncji (nawet dosyć szybko jeśli masz opuncję figową). Jak ja Ci tego zazdroszczę
W zielonej donicy rośnie kolejna ciepłolubna agawa - polecam. U Ciebie spokojnie da sobie radę w gruncie (ale po przeprowadzce).
W rogu jest sumak octowiec. To dosyć ciekawe drzewo, tylko ma jeden minus: wszędzie wokół pojawiają się jego "młode". Nadaje się jako soliter a dokoła często koszona trawka, wtedy odrosty korzeniowe nie są tak uciążliwe
To z zielonym daszkiem, to faktycznie studia i to jak najbardziej czynna. M zamontował w niej pompę i mam darmową wodę do podlewania ogródka
Jeśli pytasz o poniższe rośliny, to już wiem
Thuja occidentalis 'Golden tuffet'
Cyprisik groszkowy 'Sqarrosa'
Felu, robota nie zając nie ucieknie, a nam też należą się chwile przyjemności 8)
Zawsze jest miło usłyszeć tak miłe słowa. A ja jestem strasznie łasa na pochwały , więc dziękuję Ci bardzo, że podkarmiłaś moje wybujałe ego
Niestety nie wiem jak się ta roślina nazywa. Jest u mnie drugi rok, zimowała w mieszkaniu. Chyba za mało ją przycięłam i nie jest tak okazała jak zeszłego lata
Oleander, chyba! , wypuścił korzonki po ok. 2 tygodniach. Nie martw się, na swoje kwitnące olki też się doczekasz! :P
Felu widzę, że już jesteś zarażona ciepłolubnymi :P Przy Twojej "dłuuugiej" i "ooostrej" zimie na pewno doczekasz się owoców opuncji (nawet dosyć szybko jeśli masz opuncję figową). Jak ja Ci tego zazdroszczę
W zielonej donicy rośnie kolejna ciepłolubna agawa - polecam. U Ciebie spokojnie da sobie radę w gruncie (ale po przeprowadzce).
W rogu jest sumak octowiec. To dosyć ciekawe drzewo, tylko ma jeden minus: wszędzie wokół pojawiają się jego "młode". Nadaje się jako soliter a dokoła często koszona trawka, wtedy odrosty korzeniowe nie są tak uciążliwe
To z zielonym daszkiem, to faktycznie studia i to jak najbardziej czynna. M zamontował w niej pompę i mam darmową wodę do podlewania ogródka
Jeśli pytasz o poniższe rośliny, to już wiem
Thuja occidentalis 'Golden tuffet'
Cyprisik groszkowy 'Sqarrosa'
Felu, robota nie zając nie ucieknie, a nam też należą się chwile przyjemności 8)
Pozdrawiam Gośka
Mój ogród
Mój ogród
- fela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1565
- Od: 23 lut 2009, o 17:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Fr
Gosiu, marzę o drzewku które miałoby dużo ładnych, raczej drobnych, delikatnych listków przez cały rok. Mogłoby rosnąć w salonie i byłoby dość rozłożyste i wysokie, no może bez przesady z tymi wymiarami . Chodzi mi o to, aby tworzyło dość dużą zieloną przestrzeń przez którą przebijałyby się promienie słoneczne. Czy możesz coś mi zasugerować?
Witam ponownie wszystkie Was kobitki
Przeceniacie mnie ale jest mi z tego powodu straaasznie miło :P
Pesteczko pod koniec miesiąca, nader liberalna ciocia mojego syna, powinna odesłać go do domu wraz z zapasem nasion pinii i wtedy proszę o przypomnienie, bo moja pamięć ostatnio trochę szwankuje
Na poparcie mych słów odnośnie cioci pokażę Wam trzy zdjęcia: pierwsze zrobione w dniu rozdania świadectw, drugie zaraz po przyjeździe do cioci, a trzecie wczoraj ...
1
2
3
... Jeny, kogo mi ona odeśle? ...
igielka78 Moja tuja Golden Tuffet nigdy nie będzie "podrośnieta" bo posadziłam ją z przodu domu i nie mogę pozwolić, żeby się naturalnie rozrastała.
A, że lubię różniste kształty, to tnę ją tak by powstała kulka albo raczej kopka :P Sama nie mam pojęcia jakby wyglądała, gdyby pozwolić naturze działać ...
Felu ze mnie domorosły ogrodnik, ale ja też lubuję się w dużych roślinach. Wiem, że ten wątek to nie odpowiednie miejsce ale wieczorem pokażę Ci moje domowe, wg mnie duże, rośliny :P
Niestety te, które obecnie stoją na zewnątrz, do domu zimą się nie nadają, bo tracą liście.
na razie lecę wykąpać najmłodszy przychówek ..
Przeceniacie mnie ale jest mi z tego powodu straaasznie miło :P
Pesteczko pod koniec miesiąca, nader liberalna ciocia mojego syna, powinna odesłać go do domu wraz z zapasem nasion pinii i wtedy proszę o przypomnienie, bo moja pamięć ostatnio trochę szwankuje
Na poparcie mych słów odnośnie cioci pokażę Wam trzy zdjęcia: pierwsze zrobione w dniu rozdania świadectw, drugie zaraz po przyjeździe do cioci, a trzecie wczoraj ...
1
2
3
... Jeny, kogo mi ona odeśle? ...
igielka78 Moja tuja Golden Tuffet nigdy nie będzie "podrośnieta" bo posadziłam ją z przodu domu i nie mogę pozwolić, żeby się naturalnie rozrastała.
A, że lubię różniste kształty, to tnę ją tak by powstała kulka albo raczej kopka :P Sama nie mam pojęcia jakby wyglądała, gdyby pozwolić naturze działać ...
Felu ze mnie domorosły ogrodnik, ale ja też lubuję się w dużych roślinach. Wiem, że ten wątek to nie odpowiednie miejsce ale wieczorem pokażę Ci moje domowe, wg mnie duże, rośliny :P
Niestety te, które obecnie stoją na zewnątrz, do domu zimą się nie nadają, bo tracą liście.
na razie lecę wykąpać najmłodszy przychówek ..
Pozdrawiam Gośka
Mój ogród
Mój ogród
- Soulcatcher
- 200p
- Posty: 251
- Od: 16 cze 2009, o 11:05
- Lokalizacja: Majdan/Wołomin
Gosiu widzę, że Twój syn u cioci przechodzi "szkołę życia" ;)
Ale na ostatnim zdjęciu wygląda nieźle - będzie miał branie ;)
A ja też mogę nasionko pinii prosić???????
Pozdrawiam gorąco!
Ale na ostatnim zdjęciu wygląda nieźle - będzie miał branie ;)
A ja też mogę nasionko pinii prosić???????
Pozdrawiam gorąco!
Kaśka
Zapraszam w odwiedziny
Zapraszam w odwiedziny
Kasiu o to "branie" się boję ...
Między nami mówiąc, syn cały cas mnie nudzi, że chce mieć długie włosy - na razie odmawiałam ... Ale teraz nie wiem co lepsze: długie włosy czy irokez
Nasionko pinii zaklepane :P ... dla Ciebie oczywiście
Między nami mówiąc, syn cały cas mnie nudzi, że chce mieć długie włosy - na razie odmawiałam ... Ale teraz nie wiem co lepsze: długie włosy czy irokez
Nasionko pinii zaklepane :P ... dla Ciebie oczywiście
Pozdrawiam Gośka
Mój ogród
Mój ogród
Felu, oto moje kwiaty domowe, które Ci gorąco polecam ...
Systematyczne podlewanie, czasem trochę nawoziku, od czasu do czasu prysznic pod letnim deszczykiem na balkonie, ... a poza tym nie wymagające rośliny :P
Yucca
Dracena z trzema pieńkami
Dracena z jednym pieńkiem
Chamaedorea elegans
Palma daktylowa kanaryjska
Kawa
Ficus Benjamina
Fatsja japońska
Kolejny Fikus
Avokado
Bananowiec
Monstera
Te rośliny osiągają rozmiary, które nie kwalifikują się na "parapetowce" i mnie osobiście bardzo się podobają
Nie sugeruj się wielkością "moich" pokazanych na fotkach, ponieważ mogą być o wiele większe i dorodniejsze.
Jeśli, któryś delikwent wpadnie Ci w oko, z chęcią podzielę się moimi doświadczeniami odnośnie uprawy.
Systematyczne podlewanie, czasem trochę nawoziku, od czasu do czasu prysznic pod letnim deszczykiem na balkonie, ... a poza tym nie wymagające rośliny :P
Yucca
Dracena z trzema pieńkami
Dracena z jednym pieńkiem
Chamaedorea elegans
Palma daktylowa kanaryjska
Kawa
Ficus Benjamina
Fatsja japońska
Kolejny Fikus
Avokado
Bananowiec
Monstera
Te rośliny osiągają rozmiary, które nie kwalifikują się na "parapetowce" i mnie osobiście bardzo się podobają
Nie sugeruj się wielkością "moich" pokazanych na fotkach, ponieważ mogą być o wiele większe i dorodniejsze.
Jeśli, któryś delikwent wpadnie Ci w oko, z chęcią podzielę się moimi doświadczeniami odnośnie uprawy.
Pozdrawiam Gośka
Mój ogród
Mój ogród