Pomidory - choroby i szkodniki - cz.1

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2136
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Post »

lukaszx95 pisze:Czy wie ktoś co to za choroba którą przedstawiłem w moim ostatnim poście?
Jeszcze zdjęcie spodniej strony liścia , to się upewnimy .

kozula .
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2136
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Post »

demeter pisze:A na moich to co może być? Obrazek Obrazek
Niedobory , pokaż całego pomidora .

kozula
Kosiarz
200p
200p
Posty: 237
Od: 9 cze 2008, o 23:40
Lokalizacja: Radzyń Podl. / Łuków

Post »

kozula pisze: Masz niedobory , na pierwszym zdjęciu brak potasu , na drugim brak magnezu . Owoce jeszcze nie są zbyt duże , wiec pomidory należy dokarmić . Jeśli nawozami sztucznymi to może być Substral , albo jakiś inny wieloskładnikowy z dużą ilością potasu plus Mikrokomplex , lub gnojówka zwierzęca lub roślinna i dolomit .
Ile mniej więcej kg wieloskładnikowych nawozów mineralnych przeznaczasz na nawożenie pogłówne pomidorów? Na ile dawek ich rozdzielasz?

Wreszcie zrobiłam doświadczenie na swoich pomidorach ile można dać posypowo Mikrokomplexu , bo do tego nie ma przepisów . Użyłam ok. 1kg na 60 szt pomidorów . Już po 3 dniach były widoczne efekty ( wznowienie wzrostu i duża ilość pyłku w kwiatach ) . Czwarty dzień , pomidory szaleją .
:P
Jasne że jest sens leczyć , chyba że już wszystko czarne . Jeszcze raz przejrzałam opisy środków i wychodzi na to , że wyniszczająco działa tylko Acrobat . Do stosowania właśnie jak są już plamy . Drugi oprysk czymś z listy Kosiarza , potem jescze raz Acrobat i zaraza ma być ujarzmiona . U mnie to się potwierdza od lat (w tuneku) . Nie pryskam zapobiegawczo , lecz po pojawieniu się pojedynczych plam . Jeśli pomidory rosną w polu , jak już nieraz było tu pisane pora na pryskanie to pojawienie się zarazy na ziemniakach .
Ogólnie to widzę, że przerzuciłaś się na sam Acrobat i Curzate, w sumie to chyba wiem dlaczego Acrobat lepiej ci się sprawdza - z prostego powodu - dimetomorf po prostu wykazuje bardziej efektywne działanie interwencyjne niż cymoksanil. (info z arysty-life)
Obrazek
Awatar użytkownika
Suppa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2019
Od: 6 mar 2008, o 09:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum

Post »

U mnie zaraza wydawała sie powstrzymana ale jednak "kąsa" codziennie po trochu, znajduję po kilka niewielkich plamek dziennie. Starałem się jak najdłużej przeciągnąć odstęp między kolejnym zabiegiem [dziś był dopiero 5 dzień po Signum 33 WG], ale jutro chyba muszę już opryskać bo prognozy pogody są bardzo nieoptymistyczne na najbliższe dni :(

Obiecałem wcześniej fotki poskręcanych Bawolich Serc ale jak na razie nie widać postępu tej choroby, górne liście wyglądają normalnie. Tylko kwiaty ciągle spadają mimo poprawy pogody.. Napiszę w razie potrzeby :wink:
Pozdrawiam, Maciek.
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2136
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Post »

Kosiarzu , towarowa uprawa ma dozowanie pożywki . Po robocie dla przyjemności idę w pomidory (amatorskie odmiany) . Posadziłam po ogórkach już bez nawożenia . Wystąpiły jednak miedobory mikroelementów ( niewielka chloroza wierzchołkowa i brak pyłku ) , więc dałam posypowo na wyczucie Mikrokomlex z Intermagu przeznaczony do oprysków dolistnych. Jest świetnie rozpuszczalny i działa błyskawicznie . Jak wszystkiego , tego też nie można przedawkować , a do nawożenia posypowego tego nawozu nie przewidują (za drogo ?) , więc przeps należało szybko zrobić .
Co do oprysków , sam zabieg to średnia przyjemność , poza tym kosztuje . Lata prób wyselekcjonowały środki które pod folią dają najlepsze efekty ekonomiczne . W polu na pewno moja lista jest za krótka .

Pozdrawiam , kozula .
Kosiarz
200p
200p
Posty: 237
Od: 9 cze 2008, o 23:40
Lokalizacja: Radzyń Podl. / Łuków

Post »

Suppa pisze:U mnie zaraza wydawała sie powstrzymana ale jednak "kąsa" codziennie po trochu, znajduję po kilka niewielkich plamek dziennie. Starałem się jak najdłużej przeciągnąć odstęp między kolejnym zabiegiem [dziś był dopiero 5 dzień po Signum 33 WG], ale jutro chyba muszę już opryskać bo prognozy pogody są bardzo nieoptymistyczne na najbliższe dni :(
Też tak myślę.

@kozula, dzięki za odp.
Awatar użytkownika
Comcia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13425
Od: 9 maja 2008, o 14:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Post »

Ja też walczę i nie poddaję się. Wczoraj poszedł Curzate i jeszcze mi został w opryskiwaczu więc za kilka dni powtórka.
Mam najgorszą bo łodygową zarazę.
Obrywam liście i kilka poplamionych pomidorków też już poszło do kosza.

I tu mam pytanie. Mam porządnie zarażone 4 krzaczki, pozostałe dają sobie radę.
Czy powinnam zrezygnować i wyrwać te 4 krzaczki czy nadal walczyć.
Walka mnie nie męczy ( zawzięta jestem ) tylko obawa o kolejne krzaczki pomidorków.
Awatar użytkownika
MagdaMisia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2812
Od: 17 mar 2009, o 20:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Post »

Po oprysku topsinem wydaje mi się, że zaraza dalej nie postępuje. Dziś popryskam wieczorkiem Curzate a potem za kilka dni Acrobatem.

Moja mama ponad 100 krzaków w gruncie ma czarnych z łodygową formą zarazy od góry do dołu. Wszystko musi wyrwać i spalić. Pod folią ma około 20 krzaków olbrzymich malinowych powyżej 1 kg. Wcina je już ze 2 tygodnie. Oczywiście profilaktycznie opryskuje...
Awatar użytkownika
agape
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2127
Od: 23 lip 2008, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Post »

Coma! Ja też mam łodygową, i te co miały łodyge w 60% brązową- wyrwałam...Resztę pryskam...i zobaczymy. Ale zbliżam czas kolejnych oprysków, nie co 12 dni, tylko co 5...Teraz będzie czas na Acrobat.

MagdaMisia..100 krzaków! Tyle pracy na marne...! Co za rok... :(
Awatar użytkownika
arisza
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 570
Od: 2 lut 2009, o 10:44
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post »

Jeżeli ktoś z was stosuje oprysk mlekiem np przed/po obrywaniem liści , pędów bocznych czy też zapobiegawczo to należy pamiętać , że musi być to świeże mleko. Mleko przegotowane i przemrożone nie działa. Tak wiec mamy odpowiedź czy mleko pasteryzowane w kartonie można używać.
Działanie ochronne mleka utrzymuje się przez 24 godziny.
Można stosować mleko chude. 1L/10L wody.

U mnie po skutecznej walce ze szarą pleśnią (chemią) z pomidorkami nie dzieje się nic złego.
Nie zapominajcie o karencji po opryskach :wink:

pozdrawiam
Agnieszka
Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak Rośliny, pozbawieni miłości więdną...
Awatar użytkownika
Comcia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13425
Od: 9 maja 2008, o 14:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Post »

Aga - u mnie nie jest tak źle, najgorszy krzaczek ma porażone łodygi w jakichś 20-30 %.
To mam wyrywać czy nie ?
Liście obrywam jak tylko pojawiają się plamki.
Mam wrażenie że choroba jakby się zatrzymała....
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7713
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Post »

Suppa- Maćku, z tymi kwiatami to rzeczywiście coś nie tak! Po tej powodzi i tych deszczach pomidory zaczęły ładnie kwitnąć. No i co? a no pstro! Kwiatki opadły, nie ma ! ZERO! Nie na wszystkich odmianach, ale jednak! A tak się cieszyłam, że trzy malinówki podniosły "łebki" no i zakwitły! Ponieważ mają tylko dolne grona, niektóre już zaczynają różowieć, poczekam jeszcze trochę, zerwę owoce i wyrwę krzaki. Denerwuje mnie taki bezproduktywny krzak. Stoją takie badyle i w oczy kłują!
Ines1977
100p
100p
Posty: 196
Od: 3 mar 2009, o 21:52
Lokalizacja: Ożarów Mazowiecki

Post »

kozula pisze:
Ines1977 pisze:U mnie też prysło marzenie o ekologicznych pomidorach. Swoją drogą jak sobie radzą producenci żywności ekologicznej?

Kupiłam wczoraj Amistar ale nie pryskałam bo zanosiło się na deszcz i rzeczywiście w nocy nieźle znowu popadało :( Teraz mokre listki to znowu nie można pryskać. Jak tak dalej pójdzie to będzie po pomidorkach w ogóle.

Od kilku dni obrywam porażone listki i wiele ich się nie pojawia, gorsze są zmiany na łodygach bo musiałabym całe krzaki wyrywać. Może można te miejsca po prostu czymś posmarować, żeby tylko ta zaraza nie przenosiła się dalej?
Trzeba było opryskać , Amistar akurat nadaje się przed deszczem . W ciągu nocy zaraza zrobiła postępy .

Powodzenia , kozula .
Donoszę, że do wieczora listki wyschły i oprysk się odbył. Na szczęście zaraza postępowała w miarę powoli, codziennie obrywałam porażone listki w mniej więcej tej samej liczbie. Najgorzej jest z łodygami których nie da się wyrwać a ją roznoszą. Mam w kolejności posadzone bawole serca (wielkie krzaczory i za gęsto) później rumbę ożarowską (niska i mało liści) dalej cytrynka groniastego (znowu krzaczory) i na końcu koralika. Co do odporności to bawole bierze głównie liście, rumbę trudno mi ocenić, cytrynka najbardziej i właśnie na łodygach a koralika wcale. Też porobię fotki stopnia zarazy i dam znać czy Amistar sobie poradził.
Pozdrawiam. Agnieszka.
Moje ogródkowe początki
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”