Nie mam dośw. z uprawą winorośli, lecz obstawiałbym podobnie. Ale dimetomorf, metalaksyl, cymoksanil raczej nie wypadną na tym polu lepiej. Nie wiem, jak fosetyl glinowy. Chociaż największe szanse do hamowania rozwoju grzybni chyba dawałbym dimetomorf-owi (Acrobat MZ) i bentiowalikarb-owi (Valbon) (ale patrząc na poinfekcyjne hamowanie rozwoju zarazy ziemniaka...). Oraz nowym fungicydom bayera przeznacznonym do ochorny ziemniaków - typu Infinito 687,5 sc, o którym wspomniałeś.DarekRz pisze:Zato potrafi działac interwencyjnie ale czy w takim stadium? Jego działanie wgłębne jest bardzo ograniczone. Owszem dobrze się utrzymuje na roslinie i nie ulega zmyciu. Ja przynajmniej stosowałbym Zato (i tym bardziej Amistar) co najwyżej do zabiegu interwencyjnego maks. w ciagu 48 godzin po infekcji - a na zdjeciach Kaji to infekcja wtórna.
Wśród nowych preparatów jest jeszcze Revus 250SC od Syngenty - zawiera mandipropamid, ale trudno powiedzieć, jaka byłaby jego w tym wypadku skuteczność oraz czy byłby bezpieczny dla tych roślin. Oczywiście otwary jestem na dyskusję, nie zamierzam być betonem.
Myślę że powyższy test przyda się niejednemu userowi. Na zachodzie jest zarejestrowanych wiele preparatów do ochrony winorośli, można by więc poszukać takich list. Podpatrzeć substancje aktywne, jakie w nich występują i szukać ich odpowiedników u preparatów, które są dostępne w PL.Ostatnio zastosowałem Infinito - z tym, ze nie mam wyraźnych objawów zaawansowanych infekcji chorób grzybowych (staram się pryskać mało, ale profilaktycznie - a nie dopiero jak krzew usycha) - więc mogę tylko podać, ze Infinito w steżeniu 0,5% nie działa fitotoksycznie na winorośl.