Pelargonia - choroby, szkodniki
Witam!
Na pelargonii, którą jakiś czas temu dostałem od siostry w prezencie, dostrzegłem właśnie obecność - na 3 liściach - małych zielonych gąsienic (ok 0,5 cm), które manifestują swoją obecność w charakterystyczny dla gąsienic sposób, tzn. wygryzają zieloną część liścia od spodu tak że zostaje tylko przezroczysta, jakby pergaminowa, błonka (zdjęcia - mam nadzieję - dadzą wyobrażenie o co mi chodzi):
Czy jakąś chemią da się problem rozwiązać (do poniedziałku dysponuję jedynie Nomoltem)?
Pozdrawiam
--
LeHardi
Zdjęcia nieaktywne/norbert76
Na pelargonii, którą jakiś czas temu dostałem od siostry w prezencie, dostrzegłem właśnie obecność - na 3 liściach - małych zielonych gąsienic (ok 0,5 cm), które manifestują swoją obecność w charakterystyczny dla gąsienic sposób, tzn. wygryzają zieloną część liścia od spodu tak że zostaje tylko przezroczysta, jakby pergaminowa, błonka (zdjęcia - mam nadzieję - dadzą wyobrażenie o co mi chodzi):
Czy jakąś chemią da się problem rozwiązać (do poniedziałku dysponuję jedynie Nomoltem)?
Pozdrawiam
--
LeHardi
Zdjęcia nieaktywne/norbert76
Wielkie dzięki, a czy np Karate Zeon się do tego celu nadaje (znalazłem go właśnie w swoich zapasach)? Jeśli tak to w jakich proporcjach? W ulotce są wspomniane gąsienice, ale inne stężenie środka jest podane w przypadku drzew owocowych, inne w przypadku roślin zielarskich, a inne ozdobnych (tylko w przypadku tych ostatnich nie ma wymienionych gąsienic) - to jak stosować w przypadku pelargonii? ) 0,5 ml na 1 litr cieczy?
Pozdrawiam
--
LeHardi
Pozdrawiam
--
LeHardi
Witam!
Moim, do niedawna pięknym, pelargoniom bluszczolistnym w zastraszającym tempie schną liście
Czy są jeszcze do uratowania
Będę wdzięczna za porady jak im pomóc.
Załączam linki do zdjęć:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/fa5 ... 67d42.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f6d ... 5a1b3.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/371 ... 6a8ff.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2fe ... 4e02a.html
Moim, do niedawna pięknym, pelargoniom bluszczolistnym w zastraszającym tempie schną liście
Czy są jeszcze do uratowania
Będę wdzięczna za porady jak im pomóc.
Załączam linki do zdjęć:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/fa5 ... 67d42.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f6d ... 5a1b3.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/371 ... 6a8ff.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2fe ... 4e02a.html
- Nela
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2643
- Od: 18 paź 2006, o 17:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Jeżeli liście żółkną i mają plamy- za sucho...
Jeżeli liście zasychają i maja jasnożółte plamy- choroba wirusowa- należy zniszczyć rośline- nie wolno z niej brać sadzonek!
Jeżeli liscie i łodygi czerwienieja- zbyt niska temperatura...
Jeżeli nóżka i liście ciemnieją i gniją- choroba grzybowa z nadmiaru wody- roślina nie do uratowania
Jeżeli duzo zniekształconych pędów na roslinie-choroba bakteryjna- roślina nie do uratowania- nie wolno brać z niej sadzonek!...
Jeżeli liście zasychają i maja jasnożółte plamy- choroba wirusowa- należy zniszczyć rośline- nie wolno z niej brać sadzonek!
Jeżeli liscie i łodygi czerwienieja- zbyt niska temperatura...
Jeżeli nóżka i liście ciemnieją i gniją- choroba grzybowa z nadmiaru wody- roślina nie do uratowania
Jeżeli duzo zniekształconych pędów na roslinie-choroba bakteryjna- roślina nie do uratowania- nie wolno brać z niej sadzonek!...
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
Nelu
dziękuję za odpowiedź. Przepraszam, że dziś dopiero się odzywam. Miałam awarię komputera.
Z tego co teraz dzieje się z moimi pelargoniami wnioskuję, że kwiatki w czasie upałów miały za gorąco i za sucho. Zbyt przepuszczalne podłoże szybko wysychało na południowym, bardzo nasłonecznionym balkonie. Dużo żółtych i suchych liści oberwałam. U nasady tych usuniętych już wyrastają nowe, zdrowe pędy . Tylko mam problem: jak poobrywać wszystkie suche liście z takiej "kaskady". Ani z góry, ani z doły nie obejmuję całości
Na dziś pelargonie wyglądają tak:
dziękuję za odpowiedź. Przepraszam, że dziś dopiero się odzywam. Miałam awarię komputera.
Z tego co teraz dzieje się z moimi pelargoniami wnioskuję, że kwiatki w czasie upałów miały za gorąco i za sucho. Zbyt przepuszczalne podłoże szybko wysychało na południowym, bardzo nasłonecznionym balkonie. Dużo żółtych i suchych liści oberwałam. U nasady tych usuniętych już wyrastają nowe, zdrowe pędy . Tylko mam problem: jak poobrywać wszystkie suche liście z takiej "kaskady". Ani z góry, ani z doły nie obejmuję całości
Na dziś pelargonie wyglądają tak:
- Dorotka255
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 17 maja 2010, o 17:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Pelargonie - choroby, szkodniki
Witam wszystkich .
Dotychczas zaglądałam tu żeby poszerzyć swoją wiedzę, ale tym razem nie znalazłam odpowiedzi więc bardzo proszę bardziej ode mnie doświadczonych miłośników pelargonii o pomoc.
Kupiłam pelargonie w sklepie Fuchsia Hybrida. Odmiana Zebra Lee (zwisająca) przyszła z takimi liśćmi, ponoć po opryskach na wciornastka (wg. sprzedawcy). Zwróćcie uwagę na widoczne już jaśniejsze plamy na liściach Zebra Lee, ten objaw się z czasem nasilił.
Po dwóch dniach wyglądało to tak:
Usunęłam zmienione liście i zastosowałam oprysk Grevitem.
Dwa tygodnie temu wyglądało to tak:
Dodatkowo na liściach drugiej odmiany Crocodaile (też zwisająca) pojawiły się takie pergaminowe plamy
Początkowo podejrzewałam, że to korkowatość liści. Sadzonki miały bardzo mokre podłoże.
Trochę je przesuszyłam, podlewam letnią wodą tak, aby miały ziemię tylko lekko wilgotną. Nie polewam liści. Stały na oknie południowym, które w dzień było uchylone miały więc chłodniej i był ruch powietrza, ale nie bezpośrednio na rośliny. Jeden raz zasiliłam 1/2 dawki dla roślin zielonych, bo niepokoiły mnie te jaśniejsze plamy na liściach przypominające chlorozę. Zgodnie zresztą z zaleceniem sprzedawcy.
Teraz te przebarwienia lepiej widać i są podbarwione na czerwono.
To były zdjęcia sprzed dwóch tygodni. Pelargonie są już na balkonie. Obecnie zmiany się nasiliły, przy czym nie występują zawsze razem na tym samym liściu. Przeniosły się też na wilca ziemniaczanego rosnącego razem z pelargoniami.
Na dzień dzisiejszy wygląda to tak:
No i pytanie co to może być i co ja źle robię?
Dotychczas zaglądałam tu żeby poszerzyć swoją wiedzę, ale tym razem nie znalazłam odpowiedzi więc bardzo proszę bardziej ode mnie doświadczonych miłośników pelargonii o pomoc.
Kupiłam pelargonie w sklepie Fuchsia Hybrida. Odmiana Zebra Lee (zwisająca) przyszła z takimi liśćmi, ponoć po opryskach na wciornastka (wg. sprzedawcy). Zwróćcie uwagę na widoczne już jaśniejsze plamy na liściach Zebra Lee, ten objaw się z czasem nasilił.
Po dwóch dniach wyglądało to tak:
Usunęłam zmienione liście i zastosowałam oprysk Grevitem.
Dwa tygodnie temu wyglądało to tak:
Dodatkowo na liściach drugiej odmiany Crocodaile (też zwisająca) pojawiły się takie pergaminowe plamy
Początkowo podejrzewałam, że to korkowatość liści. Sadzonki miały bardzo mokre podłoże.
Trochę je przesuszyłam, podlewam letnią wodą tak, aby miały ziemię tylko lekko wilgotną. Nie polewam liści. Stały na oknie południowym, które w dzień było uchylone miały więc chłodniej i był ruch powietrza, ale nie bezpośrednio na rośliny. Jeden raz zasiliłam 1/2 dawki dla roślin zielonych, bo niepokoiły mnie te jaśniejsze plamy na liściach przypominające chlorozę. Zgodnie zresztą z zaleceniem sprzedawcy.
Teraz te przebarwienia lepiej widać i są podbarwione na czerwono.
To były zdjęcia sprzed dwóch tygodni. Pelargonie są już na balkonie. Obecnie zmiany się nasiliły, przy czym nie występują zawsze razem na tym samym liściu. Przeniosły się też na wilca ziemniaczanego rosnącego razem z pelargoniami.
Na dzień dzisiejszy wygląda to tak:
No i pytanie co to może być i co ja źle robię?
- adrianic
- 1000p
- Posty: 1232
- Od: 4 maja 2010, o 21:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ZAGŁĘBIE FUKSJOWE
- Kontakt:
Re: Pelargonie - choroby, szkodniki
Opryskaj jeszcze amistarem lub topsinem - czymkolwiek na rdzę pelargonii - dwa opryski co kilka dni
Re: Pelargonie - choroby, szkodniki
Witam wszystkich! I proszę o pomoc, może ktoś się spotkał z czymś takim?
Mam /miałam w skrzynkach balkonowych pelargonie bluszczolistne. Jeszcze wczoraj całkiem dorodne. Dzisiaj rano przeżyłam szok. Pelargonie wszystkie zwiędły, mimo, że były wczoraj podlewane. Upału nie było.
Ponieważ w ciągu dnia liście i pączki kwiatowe więdły dosłownie w oczach, przyjrzałam się im bliżej. I co się okazało? Liście wyglądają tak, jakby ktoś polał je wrzątkiem. Dosłownie - jak szpinak rzucony na patelnię Wzięte w rękę rozmazują się. Nie mam nawet czemu zrobić zdjęcia, z pelargonii zostały gołe kikuty
Nie traktowałam kwiatów niczym żrącym, nie podlewałam wrzącą wodą, tym bardziej po liściach. Nie przelałam - pelargonie mam w skrzynkach co roku, od wielu lat, i nigdy! czegoś takiego nie było.
Czy ktoś pomógłby mi wyjaśnić, co się takiego stało? Czy to jakaś choroba? Ale ... choroba tak nagle atakująca i wykańczająca w jedną noc wszystkie kwiaty, w skrzynkach o łącznej długości 3m?
Sąsiadów mieszkających wyżej nie podejrzewam o złośliwość. Nie przemarzły, bo nie było mrozu. Nie padał deszcz. Co się mogło stać?
Mam /miałam w skrzynkach balkonowych pelargonie bluszczolistne. Jeszcze wczoraj całkiem dorodne. Dzisiaj rano przeżyłam szok. Pelargonie wszystkie zwiędły, mimo, że były wczoraj podlewane. Upału nie było.
Ponieważ w ciągu dnia liście i pączki kwiatowe więdły dosłownie w oczach, przyjrzałam się im bliżej. I co się okazało? Liście wyglądają tak, jakby ktoś polał je wrzątkiem. Dosłownie - jak szpinak rzucony na patelnię Wzięte w rękę rozmazują się. Nie mam nawet czemu zrobić zdjęcia, z pelargonii zostały gołe kikuty
Nie traktowałam kwiatów niczym żrącym, nie podlewałam wrzącą wodą, tym bardziej po liściach. Nie przelałam - pelargonie mam w skrzynkach co roku, od wielu lat, i nigdy! czegoś takiego nie było.
Czy ktoś pomógłby mi wyjaśnić, co się takiego stało? Czy to jakaś choroba? Ale ... choroba tak nagle atakująca i wykańczająca w jedną noc wszystkie kwiaty, w skrzynkach o łącznej długości 3m?
Sąsiadów mieszkających wyżej nie podejrzewam o złośliwość. Nie przemarzły, bo nie było mrozu. Nie padał deszcz. Co się mogło stać?
Re: Pelargonie - choroby, szkodniki
Niedawno na moich pelargoniach pojawiły się takie oto robale
Czy wiecie co to jest, i jak to ewentualnie zwalczyć ?
Czy wiecie co to jest, i jak to ewentualnie zwalczyć ?
Re: Pelargonie - choroby, szkodniki
Elkaw
Moje pelargonie zonale o tej porze zżerają gąsienice motyla listkowca cytrynka. Są smukłe, zielone z jasnymi paskami wzdłuż boków ciała. Ta na Twoim zdjęciu wygląda jakby zaczęła się już przepoczwarzać.
Walczę z nimi pryskając rośliny środkiem owadobójczym i zbierając większe gąsienice ręcznie.
Moje pelargonie zonale o tej porze zżerają gąsienice motyla listkowca cytrynka. Są smukłe, zielone z jasnymi paskami wzdłuż boków ciała. Ta na Twoim zdjęciu wygląda jakby zaczęła się już przepoczwarzać.
Walczę z nimi pryskając rośliny środkiem owadobójczym i zbierając większe gąsienice ręcznie.