Trochę to trwało, ale mogę napisać, jak.sawka pisze:To niestety wygląda na mączniaki: pierwsza- rzekomy, druga- prawdziwy. Możesz poczytać jeszcze o tych chorobach i dokładnie sprawdzić objawy.
A swoją drogą jestem ciekawa jak szkółka potraktowałaby Twoją reklamację.
Trochę czekałam na odpowiedź, ale pani ze szkółki zadzwoniła do mnie z przeprosinami, mieli w tym roku duży problem z mączniakiem. Proponowała zwrot pieniędzy albo poczekanie na wymianę, ok. 2 tyg. na nowe róże, po porządnym oprysku. Zależało mi na tych różach, więc zgodziłam się poczekać. I czekałam, czekałam, już myślałam, że o mnie zapomnieli, bo minęły prawie 4 tygodnie, ale znowu zadzwoniła pani (z przeprosinami ) i poinformowała, że za kilka dni róże do mnie dotrą. I rzeczywiście dotarły obydwie - stare krzaki kazali zatrzymać, więc mam teraz 4 nowe róże, zamiast dwóch Przy okazji zrobię zdjęcie ty, zarażonym, żeby upewnić się, że zwalczyłam mączniaka.
Ale co się naczekałam to moje. Wniosek - cierpliwość popłaca.