Czym nawozić pomidory-cz.2
Re: Czym nawozić pomidory-cz.2
Może zacznijmy od tego ?.
Masz wiadro o poj. 20 l z substratem torfowym ,które ma dawkę startową nawozu YM complex 0,6 kg/m3. Zatem każdy litr tego podłoża zawiera:
84 mg/l azotu; 96 mg/l fosforu jako P2O5; 108 mg/l potasu jako K2O. Załóżmy, że nie ma w tym podłożu pomidora ale podlewasz go tzn utrzymujesz optymalną wilgotność roztworem naszego floroitu w którym w każdym litrze jest odpowiednio 120 mg/l azotu. 180 mg/l fosforu jako P2O5 i 240 mg/l potasu jako K2O. Na podlanie jednorazowe takiego pojemnika 20 l wystarcza jednorazowo ok 2 l wody. Po pierwszym podlaniu mamy zatem:
-azotu 84 mg/l z podłoża + 12 mg/l z wody do podlewania czyli razem 96 mg/l
- fosforu 96 mg/l z podłoża + 18 mg/l z wody do podlewania czyli razem 114 mg/l
- potasu 108 mg/l z podłoża + 24 mg/l z wody do podlewania czyli razem 132 mg/l
Z powyższego wynika , że dopiero po drugim podlaniu osiągniemy w podłożu normę azotu i dolną granicę fosforu oraz jedynie poziom 156 mg/l potasu. Ale tak by było, gdyby w podłożu nie było pomidora. Jeżeli jednak jest wsadzony pomidor, to w momencie gdy wypije on dostarczoną wodę pożre również część składników z podłoża . Statystycznie w przeciągu okresu wegetacji pożre on składniki w proporcjach określonych w liczbach granicznych. Okresowe zmiany zapotrzebowania na poszczególne składniki mineralne ponad lub poniżej liczb granicznych powodują bądź powiększanie puli składników zawartych w podłożu na starcie bądź dodatkowe pobranie z tej puli startowej. Pomidor więc nie ma prawa cierpieć na brak jakiegokolwiek składnika ani też być zasolonym jeśli otrzymuje regularnie składniki w wymaganej proporcji.
Pytasz dlaczego w upał podlewamy nawozem tylko raz, choć podlać często musimy wodą dwukrotnie. Otóż sprawa jest prosta. Jak wspomniałem pomidor jest w stanie przerobić składników mineralnych proporcjonalnie do wytranspirowanej z liści wody. W upał jednak ,ilość wody jaka swobodnie wyparuje z podłoża, jest na tyle znacząca, że gdyby za każdym razem podlewać wodą z nawozem, to ta część nawozu jaka jest zawarta w wodzie, która nie została przetranspirowana pozostawałaby w podłożu i mogła spowodować z czasem jego zasolenie.
Jeszcze jedna rzecz.
Wiadomym jest, ze zapotrzebowanie pomidora w początkowym okresie na potas jest dużo mniejsze niż w okresie dojrzewania. Załóżmy zatem, że pomidor potrzebuje tego potasu początkowo po 200 mg/l dostarczonej wody. Znaczy to, że po każdym podlaniu wzrastać będzie pula startowa potasu w podłożu po 40 mg/l. Jeśli zapotrzebowanie na potas przekroczy 240 mg/l, które dostarczamy z wodą do podlewania pomidor zacznie pobierać dodatkowo potas z puli startowej potasu w której odkładała się nadwyżka w początkowym okresie wzrostu. Podłoże więc działa tutaj jak bufor. Pomidory tak uprawiane na pewno nie cierpią na stres nawozowy tak, jak uprawiane w gruncie czy pod osłoną a zwłaszcza w uprawach nawożonych na przysłowiową pałę.
Masz wiadro o poj. 20 l z substratem torfowym ,które ma dawkę startową nawozu YM complex 0,6 kg/m3. Zatem każdy litr tego podłoża zawiera:
84 mg/l azotu; 96 mg/l fosforu jako P2O5; 108 mg/l potasu jako K2O. Załóżmy, że nie ma w tym podłożu pomidora ale podlewasz go tzn utrzymujesz optymalną wilgotność roztworem naszego floroitu w którym w każdym litrze jest odpowiednio 120 mg/l azotu. 180 mg/l fosforu jako P2O5 i 240 mg/l potasu jako K2O. Na podlanie jednorazowe takiego pojemnika 20 l wystarcza jednorazowo ok 2 l wody. Po pierwszym podlaniu mamy zatem:
-azotu 84 mg/l z podłoża + 12 mg/l z wody do podlewania czyli razem 96 mg/l
- fosforu 96 mg/l z podłoża + 18 mg/l z wody do podlewania czyli razem 114 mg/l
- potasu 108 mg/l z podłoża + 24 mg/l z wody do podlewania czyli razem 132 mg/l
Z powyższego wynika , że dopiero po drugim podlaniu osiągniemy w podłożu normę azotu i dolną granicę fosforu oraz jedynie poziom 156 mg/l potasu. Ale tak by było, gdyby w podłożu nie było pomidora. Jeżeli jednak jest wsadzony pomidor, to w momencie gdy wypije on dostarczoną wodę pożre również część składników z podłoża . Statystycznie w przeciągu okresu wegetacji pożre on składniki w proporcjach określonych w liczbach granicznych. Okresowe zmiany zapotrzebowania na poszczególne składniki mineralne ponad lub poniżej liczb granicznych powodują bądź powiększanie puli składników zawartych w podłożu na starcie bądź dodatkowe pobranie z tej puli startowej. Pomidor więc nie ma prawa cierpieć na brak jakiegokolwiek składnika ani też być zasolonym jeśli otrzymuje regularnie składniki w wymaganej proporcji.
Pytasz dlaczego w upał podlewamy nawozem tylko raz, choć podlać często musimy wodą dwukrotnie. Otóż sprawa jest prosta. Jak wspomniałem pomidor jest w stanie przerobić składników mineralnych proporcjonalnie do wytranspirowanej z liści wody. W upał jednak ,ilość wody jaka swobodnie wyparuje z podłoża, jest na tyle znacząca, że gdyby za każdym razem podlewać wodą z nawozem, to ta część nawozu jaka jest zawarta w wodzie, która nie została przetranspirowana pozostawałaby w podłożu i mogła spowodować z czasem jego zasolenie.
Jeszcze jedna rzecz.
Wiadomym jest, ze zapotrzebowanie pomidora w początkowym okresie na potas jest dużo mniejsze niż w okresie dojrzewania. Załóżmy zatem, że pomidor potrzebuje tego potasu początkowo po 200 mg/l dostarczonej wody. Znaczy to, że po każdym podlaniu wzrastać będzie pula startowa potasu w podłożu po 40 mg/l. Jeśli zapotrzebowanie na potas przekroczy 240 mg/l, które dostarczamy z wodą do podlewania pomidor zacznie pobierać dodatkowo potas z puli startowej potasu w której odkładała się nadwyżka w początkowym okresie wzrostu. Podłoże więc działa tutaj jak bufor. Pomidory tak uprawiane na pewno nie cierpią na stres nawozowy tak, jak uprawiane w gruncie czy pod osłoną a zwłaszcza w uprawach nawożonych na przysłowiową pałę.
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 44
- Od: 23 kwie 2015, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Czym nawozić pomidory-cz.2
Dzięki forumowicz. Tym samym ułożyłem sobie wstępnie w głowie inną Twoją wypowiedź:
"... Ponieważ azot jest łatwo wypłukiwany najwięcej jest go na dnie pojemnika. Fertygacja powoduje to, że ten azot jest bardziej równomiernie rożłożony w podłożu, bo w miejsce tego wypłukanego na dno azotu pojawia się codziennie nowa jego porcja ale taka, że nie powoduje zasolenia..."
Cenne to wszystko i muszę to na spokojnie przetrawić.
Jeszcze mi na chwile obecną nie daje spokoju następująca sprawa:
Licząc po masach atomowych:
============================================================
P2O5 (formalnie P4O10) :
P - 2x31 = 62
O - 5x16 = 80
2P + 5O = 142
Formy tlenkowe (na bazie liczb granicznych) :
60 x 142
-------- = 137
62
80 x 142
---------- = 183
62
============================================================
K2O :
K - 2x39 = 78
O - 1x16 = 16
2K + O = 94
Formy tlenkowe (na bazie liczb granicznych) :
200 x 94
-------- = 241
78
250 x 94
---------- = 301
78
============================================================
Liczby graniczne : 90 - 120 N, 60 - 80 P , 200 - 250 K
AZOT ?, 137 - 183 P2O5 , 241 - 301 K2O
Mam nawóz NPK : 5,8 - 2,5 - 9,3
mamy więc : 58 - 25 - 93
i dajmy np. 3 ml : 3 x 58 - 3 x 25 - 3 x 93
174 - 75 - 279
Jak zatem ten nawóz (ekologiczny dedykowany do pomidorów) dobrać wg. liczb granicznych ? Czemu producent robi taki nawóz skoro on nijak nie pasuje do zaleceń, nawet biorąc pod uwagę okresy rozwoju pomidora ? Dodam, że to nie pierwszy produkt, który tak znacząco odbiega od liczb granicznych.
Pytanie mam jeszcze - jak wobec powyższego poprzez analogię przeanalizować/przeliczyć azot ? Wymienia się tam na ogół dwie formy.
Bardzo dziękuję za cierpliwość do moich dociekań.
"... Ponieważ azot jest łatwo wypłukiwany najwięcej jest go na dnie pojemnika. Fertygacja powoduje to, że ten azot jest bardziej równomiernie rożłożony w podłożu, bo w miejsce tego wypłukanego na dno azotu pojawia się codziennie nowa jego porcja ale taka, że nie powoduje zasolenia..."
Cenne to wszystko i muszę to na spokojnie przetrawić.
Jeszcze mi na chwile obecną nie daje spokoju następująca sprawa:
Licząc po masach atomowych:
============================================================
P2O5 (formalnie P4O10) :
P - 2x31 = 62
O - 5x16 = 80
2P + 5O = 142
Formy tlenkowe (na bazie liczb granicznych) :
60 x 142
-------- = 137
62
80 x 142
---------- = 183
62
============================================================
K2O :
K - 2x39 = 78
O - 1x16 = 16
2K + O = 94
Formy tlenkowe (na bazie liczb granicznych) :
200 x 94
-------- = 241
78
250 x 94
---------- = 301
78
============================================================
Liczby graniczne : 90 - 120 N, 60 - 80 P , 200 - 250 K
AZOT ?, 137 - 183 P2O5 , 241 - 301 K2O
Mam nawóz NPK : 5,8 - 2,5 - 9,3
mamy więc : 58 - 25 - 93
i dajmy np. 3 ml : 3 x 58 - 3 x 25 - 3 x 93
174 - 75 - 279
Jak zatem ten nawóz (ekologiczny dedykowany do pomidorów) dobrać wg. liczb granicznych ? Czemu producent robi taki nawóz skoro on nijak nie pasuje do zaleceń, nawet biorąc pod uwagę okresy rozwoju pomidora ? Dodam, że to nie pierwszy produkt, który tak znacząco odbiega od liczb granicznych.
Pytanie mam jeszcze - jak wobec powyższego poprzez analogię przeanalizować/przeliczyć azot ? Wymienia się tam na ogół dwie formy.
Bardzo dziękuję za cierpliwość do moich dociekań.
Re: Czym nawozić pomidory-cz.2
Odpowiadam na razie ad hoc odnośnie azotu.
Otóż nasz feralny florovit producent wręcz stworzył do naszych pojemników. Dlaczego ?
http://www.fhukaktus.pl/sklep/florovit- ... p-191.html
Jak widać po składzie, na ogólną ilość azotu 4 % aż 2,8 % jest w formie amidowej, co oznacza, że 70 % azotu w tym nawozie jest w formie mocznika. Najszybciej wypłukiwany jest azot w formie azotanowej NO3 a tego jest akurat niewiele w tym nawozie. Mocznik, jeśli nawet zostałby wypłukany na dno nie zasoli on podłoża. I faktycznie, kiedy opróżniam wiadra jesienią z brył korzeniowych cała objętość wiader jest równo, pięknie przerośnięta bryłą korzeniową
Azot w nawozach jest podawany w czystym składniku niezależnie od formy. Jedynie w rozpisce uwidacznia się jego formę; azotanową NO3, amonową NH4 lub amidową/ mocznik/.
Skład nawozów złożonych często jest ograniczony użytymi surowcami. Jako żródło potasu i fosforu najczęściej używany jest jeden z fosforanów potasu. Taki fosforan ma z góry ustaloną proporcje wynikającą z jego składu chemicznego i nie ma możliwości wymieszać takie składniki w dowolnym oczekiwanym stosunku.
Ty sobie lepiej nie zaprzątaj głowy nawozami. Gdybyś jeszcze do tych liczb granicznych wziął pod uwagę współczynniki sorpcji ,to nie wiem czy w ogóle znalazłbyś nawóz stricte do pomidorów.
Otóż nasz feralny florovit producent wręcz stworzył do naszych pojemników. Dlaczego ?
http://www.fhukaktus.pl/sklep/florovit- ... p-191.html
Jak widać po składzie, na ogólną ilość azotu 4 % aż 2,8 % jest w formie amidowej, co oznacza, że 70 % azotu w tym nawozie jest w formie mocznika. Najszybciej wypłukiwany jest azot w formie azotanowej NO3 a tego jest akurat niewiele w tym nawozie. Mocznik, jeśli nawet zostałby wypłukany na dno nie zasoli on podłoża. I faktycznie, kiedy opróżniam wiadra jesienią z brył korzeniowych cała objętość wiader jest równo, pięknie przerośnięta bryłą korzeniową
Azot w nawozach jest podawany w czystym składniku niezależnie od formy. Jedynie w rozpisce uwidacznia się jego formę; azotanową NO3, amonową NH4 lub amidową/ mocznik/.
Skład nawozów złożonych często jest ograniczony użytymi surowcami. Jako żródło potasu i fosforu najczęściej używany jest jeden z fosforanów potasu. Taki fosforan ma z góry ustaloną proporcje wynikającą z jego składu chemicznego i nie ma możliwości wymieszać takie składniki w dowolnym oczekiwanym stosunku.
Ty sobie lepiej nie zaprzątaj głowy nawozami. Gdybyś jeszcze do tych liczb granicznych wziął pod uwagę współczynniki sorpcji ,to nie wiem czy w ogóle znalazłbyś nawóz stricte do pomidorów.
- demeter
- 100p
- Posty: 162
- Od: 19 cze 2009, o 20:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Czym nawozić pomidory-cz.2
Pod warunkiem że bedziesz delikatnie podlewał a jeśli będziesz robił większy przelew wtedy nie grozi ci zasolenie bo wypłukasz część składników pokarmowych z podłoża.
Żaś mocznik jest niezbyt dobrym nawozem do rozbudowy krzaka lepsza jest amonówka.
Żaś mocznik jest niezbyt dobrym nawozem do rozbudowy krzaka lepsza jest amonówka.
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 44
- Od: 23 kwie 2015, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Czym nawozić pomidory-cz.2
Czasami mam chęć odpuścić, po prostu sadząc rośliny na łeb i ufać im, że urosną. Ale gdy rano wyspany odpocznę, to znów drażę temat w przerwach w pracy ;)forumowicz pisze: Ty sobie lepiej nie zaprzątaj głowy nawozami. Gdybyś jeszcze do tych liczb granicznych wziął pod uwagę współczynniki sorpcji ,to nie wiem czy w ogóle znalazłbyś nawóz stricte do pomidorów.
Niemniej jednak dziękuję za sugestie.
Co robisz potem z tymi wiadrami ? Jakaś dezynfekcja ?forumowicz pisze:I faktycznie, kiedy opróżniam wiadra jesienią z brył korzeniowych cała objętość wiader jest równo, pięknie przerośnięta bryłą korzeniową
Pozdrawiam
Re: Czym nawozić pomidory-cz.2
Woda z płynem i szczotka. Nie widzę konieczności dezynfekcji skoro pomidory nie chorują.
A bryły korzeniowe idą na kompost.
A bryły korzeniowe idą na kompost.
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 44
- Od: 23 kwie 2015, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Czym nawozić pomidory-cz.2
To samo właśnie budziło moje wątpliwości. Skoro w zeszłym roku w tunelu nie zaobserwowałem żadnych chorób pomidorów (jak na moje amatorskie oko), to chyba nie jest zasadne aby w tym sezonie odkażać glebę. Zresztą obecnie z moim nikłym doświadczeniem, nie wyobrażam sobie siebie odkażającego glebę ;) W każdym razie umyłem tunel mydłem potasowym i to wszystko.
Wracając do nawożenia pomidora. Czytałem wątek o nawożeniu rzędowym. Tam był wymieniony obornik. Przyznam, że w tym roku wykopałem rów pod miejscem, gdzie będą pomidory i na dno nasypałem dwa rodzaje obornika ale granulowanego - owczy i koński. Zasypałem. Podlałem to humusem oraz "eemami". Pelet jest na głębokości około 20-30 cm. Zupełnie zbagatelizowałem sprawę np. pH gleby. A teraz patrzę na etykietę, że np. obornik owczy ma około 11 , koński też dość wysoki. Ciekawy jestem, jak szybko pomidory dobiorą się do tej warstwy i czy odczują to.
A wracając jeszcze do azotu forumowicz. Czyli zasadniczo nie ma sensu wyliczanie azotu analogicznie do tego jak podałem dla fosforu i potasu ? Na różnych nawozach podają rożne formy azotu w procentach. Mniej więcej to wyjaśniłeś 4 posty wyżej. Ale jakbym się uparł i chciał liczyć po masach atomowych to której formy się trzymać ? amidowej czy tej, która przeważa w danym nawozie ?Pytam, bo chciałbym mieć ten temat azotu zamknięty.
P.
Wracając do nawożenia pomidora. Czytałem wątek o nawożeniu rzędowym. Tam był wymieniony obornik. Przyznam, że w tym roku wykopałem rów pod miejscem, gdzie będą pomidory i na dno nasypałem dwa rodzaje obornika ale granulowanego - owczy i koński. Zasypałem. Podlałem to humusem oraz "eemami". Pelet jest na głębokości około 20-30 cm. Zupełnie zbagatelizowałem sprawę np. pH gleby. A teraz patrzę na etykietę, że np. obornik owczy ma około 11 , koński też dość wysoki. Ciekawy jestem, jak szybko pomidory dobiorą się do tej warstwy i czy odczują to.
A wracając jeszcze do azotu forumowicz. Czyli zasadniczo nie ma sensu wyliczanie azotu analogicznie do tego jak podałem dla fosforu i potasu ? Na różnych nawozach podają rożne formy azotu w procentach. Mniej więcej to wyjaśniłeś 4 posty wyżej. Ale jakbym się uparł i chciał liczyć po masach atomowych to której formy się trzymać ? amidowej czy tej, która przeważa w danym nawozie ?Pytam, bo chciałbym mieć ten temat azotu zamknięty.
P.
Re: Czym nawozić pomidory-cz.2
Na nawozach azot jest podawany w formie pierwiastkowej niezależnie czy pochodzi z saletry, mocznika czy nawozów amonowych. Nie ma innej opcji.
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 44
- Od: 23 kwie 2015, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Czym nawozić pomidory-cz.2
Tej informacji mi brakowało jak spragnionemu wody ;) To teraz wiele mi się rozjaśniło w głowie.forumowicz pisze:Na nawozach azot jest podawany w formie pierwiastkowej
Ułożę sobie to wszystko w moim programie i będę wiedział jak obliczać.
Raczej laik, który chce dobrze ... ;) Ale w zeszłym roku od niechcenia polałem grządki, gdzie była sałata, humusem i miałem takie główki, których niejeden market by się nie powstydził. To samo zresztą z fasolą szparagową. Dlatego próbuję te przypadkowe efekty przenieść na pomidory - stąd całe te moje drążenie o nawóz.forumowicz pisze:Z tym nawożeniem rzędowym to widzę, że drzemie w Tobie jakiś MacGyver
-
- 100p
- Posty: 121
- Od: 27 lut 2015, o 17:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bawaria-Niemcy
Re: Czym nawozić pomidory-cz.2
Powoli gromadzę apteczkę pierwszej pomocy dla moich pomidorków. Jako ze siarczan magnezu był tylko w 25kg workach kupiłam w aptece sol gorzka ( magnesiumsulfat 7H2O.) W jakiej proporcji ja rozrobić z woda w razie problemów z magnezem ?
- zlotko73
- 100p
- Posty: 198
- Od: 30 mar 2015, o 17:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź, Łódzkie
Re: Czym nawozić pomidory-cz.2
forumowicz proszę Cię o radę.
Jak wiesz zaczęłam tą swoją przygodę z pomidorami i mam teraz zagwozdkę.
Jako ,że działkę posiadam od ubiegłego roku ale dopiero w tym udało mi się ją zaplanować włącznie z miejscem na pomidory ziemia nie była ruszana jesienią.
Kupiłam w sklepie obornik naturalny ,granulowant firmy Biopon.
Czy powinnam w miejscu gdzie będę sadzić pomidory rozsypać i przekopać czy może masz jakiś lepszy pomysł ?
Jak wiesz zaczęłam tą swoją przygodę z pomidorami i mam teraz zagwozdkę.
Jako ,że działkę posiadam od ubiegłego roku ale dopiero w tym udało mi się ją zaplanować włącznie z miejscem na pomidory ziemia nie była ruszana jesienią.
Kupiłam w sklepie obornik naturalny ,granulowant firmy Biopon.
Czy powinnam w miejscu gdzie będę sadzić pomidory rozsypać i przekopać czy może masz jakiś lepszy pomysł ?
Pozdrawiam,Danusia
Mój jest ten kawałek ...ogródka, czyli u Danusi
Mój jest ten kawałek ...ogródka, czyli u Danusi
Re: Czym nawozić pomidory-cz.2
Trixi11
http://www.agrolok.pl/pl/site/siarczan- ... y-405.html
złotko 73
Najbardziej racjonalne będzie nawożenie punktowe. Trzeba będzie ten obornik zalać wodą. Najpierw objętościowo 1:1, później powstałą breję ponownie rozcieńczyć 1 :4 i zaprawić taką gnojowicą dołki. Dołki zasypać ziemią i w to wsadzić pomidory. Dołki mniej więcej na głębokość 20 cm i średnicy 30 cm. Należy to zrobić jak najszybciej. Pozostaje jednak sprawa gleby. Korzenie rozrosną się szerzej niż dołek i jeśli trafią w glebę z dużymi niedoborami składników może to wpłynąć na wzrost pomidorów . Problemy mogą się zacząć już w miesiąc po wysadzeniu Zastosowanie takiego obornika posypowo na całej powierzchni to marnotrawstwo, bo zanim korzenie sięgną międzyrzędzi to obornik będzie zasilał chwasty. Proponuję zaopatrzyć się w Azofoskę i saletrę potasową i zasilać tymi nawozami pomidory w trakcie wegetacji. Najpierw Azofoską rozpuszczoną w wodzie w stężeniu 5 dkg/10 l wody a w momencie kiedy pomidory zaczną dojrzewać przejść na zasilanie saletrą potasową w tym samym stężeniu.
http://www.agrolok.pl/pl/site/siarczan- ... y-405.html
złotko 73
Najbardziej racjonalne będzie nawożenie punktowe. Trzeba będzie ten obornik zalać wodą. Najpierw objętościowo 1:1, później powstałą breję ponownie rozcieńczyć 1 :4 i zaprawić taką gnojowicą dołki. Dołki zasypać ziemią i w to wsadzić pomidory. Dołki mniej więcej na głębokość 20 cm i średnicy 30 cm. Należy to zrobić jak najszybciej. Pozostaje jednak sprawa gleby. Korzenie rozrosną się szerzej niż dołek i jeśli trafią w glebę z dużymi niedoborami składników może to wpłynąć na wzrost pomidorów . Problemy mogą się zacząć już w miesiąc po wysadzeniu Zastosowanie takiego obornika posypowo na całej powierzchni to marnotrawstwo, bo zanim korzenie sięgną międzyrzędzi to obornik będzie zasilał chwasty. Proponuję zaopatrzyć się w Azofoskę i saletrę potasową i zasilać tymi nawozami pomidory w trakcie wegetacji. Najpierw Azofoską rozpuszczoną w wodzie w stężeniu 5 dkg/10 l wody a w momencie kiedy pomidory zaczną dojrzewać przejść na zasilanie saletrą potasową w tym samym stężeniu.
-
- 100p
- Posty: 121
- Od: 27 lut 2015, o 17:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bawaria-Niemcy
Re: Czym nawozić pomidory-cz.2
forumowicz - jesteś moim idolem dzięki wielkie Do pomidorów 0,5 - 1 g (jest w postaci kryształkow) - czyli 5-10 ml na 10l wody. Czy dobrze policzyłam ?