Ogród różany nad stawem II
Re: Ogród różany nad stawem II
Ala, dziękuję za cenne porady. Nawet cieszy mnie to, że powinnam Artemisa przyciąć PRZED przesadzaniem. Trudno sobie wyobrazić walkę z tak dużym krzewem nawet w dwie osoby. Jednak chyba to on się przeniesie, bo wolę zaryzykować z nim jednym, niż z trzema mniejszymi, które bardziej mi tam pasują Wyobrażam sobie jak smutno Ci było w przypadku Colette, ale trzymam kciuki, żebym w przyszłym roku zobaczyła jej zdjęcia jak się odrodziła i jesteś nią znowu zachwycona
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6067
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Ogród różany nad stawem II
Jagna wszystkie róże tnę przed przesadzeniem,walka z taką wielką kolczastą panną, to by dopiero było wyzwanie.Tak też robię wiosną,zaczynam od ścięcia róż "z grubsza" mając na uwadze co to za róża .Potem sprzątam pod różami....grabienie liści ,rozrzucam kopczyki .Robię właściwą docinkę i formowanie krzewu.Nawozy i oprysk.
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6067
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Ogród różany nad stawem II
Dzisiaj po burzy olbrzymie drzewo przewróciło się na pokój różany.A miałam rano iść pielić,ale padał deszcz i postanowiłam pojechać na zakupy.
Ładnie się wpasowało pomiędzy płotek różę i ławczkę
M.Hilling Jeszcze trochę pędów zostało.
Dwa przęsła płota zniszczona
Większość róż pod konarami
Bramka cudem ocalała ,dostała się pomiędzy dwa konary
Ławeczka co do milimetra,ale cała
Ładnie się wpasowało pomiędzy płotek różę i ławczkę
M.Hilling Jeszcze trochę pędów zostało.
Dwa przęsła płota zniszczona
Większość róż pod konarami
Bramka cudem ocalała ,dostała się pomiędzy dwa konary
Ławeczka co do milimetra,ale cała
Re: Ogród różany nad stawem II
Dobrze, że Ciebie na tej rabacie nie było w tym czasie! Róże pewnie odbiją, ławeczka - faktycznie jakby kto wymierzył Największa strata to chyba płot, co? Bardzo współczuję zniszczeń. Drzewa są piękne, ale przy tych niespodziankach pogodowych ostatnich lat, aż strach mieć jakieś drzewo przy domu.
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Ogród różany nad stawem II
Miałaś Alu szczęście, że wybrałaś się na zakupy , wszystko inne do naprawienia, widać, że masz swojego Anioła Stróża;:173 .
Róże trochę ucierpiały, ale tak jak pisze Jagna, one odbiją ze zdwojoną siłą.
Dzisiaj rozmawiałam z łodziakami, tam też był rano armagedon. Na szczęście nas ominęły burze, troszkę tylko popadało.
W tym roku pozbędę się takich wielkich drzew rosnących praktycznie przy domu, bo to co ostatnio się dzieje w przyrodzie nie napawa optymizmem.
Masz teraz roboty co niemiara no i oczywiście dodatkowe koszty . Najważniejsze, że Ty jesteś cała i zdrowa
Róże trochę ucierpiały, ale tak jak pisze Jagna, one odbiją ze zdwojoną siłą.
Dzisiaj rozmawiałam z łodziakami, tam też był rano armagedon. Na szczęście nas ominęły burze, troszkę tylko popadało.
W tym roku pozbędę się takich wielkich drzew rosnących praktycznie przy domu, bo to co ostatnio się dzieje w przyrodzie nie napawa optymizmem.
Masz teraz roboty co niemiara no i oczywiście dodatkowe koszty . Najważniejsze, że Ty jesteś cała i zdrowa
Re: Ogród różany nad stawem II
Alicjo
Zajrzałam do Ciebie pierwszy raz i jakże smutno mi się zrobiło z powodu Twoich strat po burzy Bardzo Ci współczuję, ale najważniejsze, że nikt nie ucierpiał czy też np. samochód. U mnie też rano była burza(ja z Pruszkowa), ale na działce nie byłam, więc nie wiem czy coś nie ucierpiało.
Mnie czerwcowa burza złamała kilka drzew i rozwaliła foliaka, więc wiem ile to pracy z porządkowaniem.
Trzymam kciuki, aby straty ogólne już po fakcie były jak najmniejsze
Zajrzałam do Ciebie pierwszy raz i jakże smutno mi się zrobiło z powodu Twoich strat po burzy Bardzo Ci współczuję, ale najważniejsze, że nikt nie ucierpiał czy też np. samochód. U mnie też rano była burza(ja z Pruszkowa), ale na działce nie byłam, więc nie wiem czy coś nie ucierpiało.
Mnie czerwcowa burza złamała kilka drzew i rozwaliła foliaka, więc wiem ile to pracy z porządkowaniem.
Trzymam kciuki, aby straty ogólne już po fakcie były jak najmniejsze
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6067
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Ogród różany nad stawem II
Dziękuję wszystkim za słowa otuchy.Na razie wycinamy konary i gałęzie żeby uwolnić róże spod tego niszczącego ciężaru.Robimy to delikatnie i tniemy na małe kawałki żeby wyciągając gałęzie nie zniszczyć tego co jeszcze zostało.W wtorek będzie już starszy syn to rozprawimy się z głównym pniem.Jak do tej pory to Wild Edric mocno poszkodowany,zobaczymy jak mają się inne tylko musimy się do nich dokopać.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5492
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród różany nad stawem II
Alu, bardzo Ci współczuję , przykra sprawa z tym drzewem Dobrze, że Wam nic się nie stało. Mam nadzieję, że róże za bardzo nie ucierpiały pod tym ogromnym ciężarem. W tym roku burze są naprawdę niezwykle groźne. Chociażby ta wczorajsza - tragiczna w skutkach
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25174
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród różany nad stawem II
Ale wiadomość
Całe szczęście, że to tylko płot zniszczony, że wam i domkowi nic się nie stało.
W tym roku nie mam na nic czasu
A Ty pewnie z dziewczynami się widziałaś?
Całe szczęście, że to tylko płot zniszczony, że wam i domkowi nic się nie stało.
W tym roku nie mam na nic czasu
A Ty pewnie z dziewczynami się widziałaś?
-
- 500p
- Posty: 814
- Od: 7 kwie 2011, o 14:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: południe Warszawy
Re: Ogród różany nad stawem II
Alu, czy zgłosiłaś to zdarzenie do swojego Wydziału Ochrony Środowiska ? Od 17 czerwca zmieniły się przepisy i usunięcie tak dużego drzewa chyba wymaga jakiś oględzin z ich strony.
Bardzo współczuję takich zniszczeń i wszystkich kłopotów z tym związanych. Mogę jedynie wyobrazić sobie co poczułaś jak zobaczyłaś tak przerażający widok po powrocie do domu.
Bardzo współczuję takich zniszczeń i wszystkich kłopotów z tym związanych. Mogę jedynie wyobrazić sobie co poczułaś jak zobaczyłaś tak przerażający widok po powrocie do domu.
Pozdrawiam
Ewa
Ewa
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6067
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Ogród różany nad stawem II
Dorotko wiadomo że będzie ostre cięcie ,jest sporo połamanych pędów. Wszystko trzeba będzie uporządkować.W tej chwili usunęliśmy wszystkie gałęzie i róże trochę odetchnęły.Jutro weźmiemy się za ten gruby pień,zobaczymy co da się zrobić.
Gosiu dziewczyny były jak kwitły różaneczniki.W związku z tym rabatka różanecznikowa jeszcze do małej poprawki, ale to jesienią.
Ewcia prawie trafił mnie szlag, wiosną prosiłam M żebyśmy to drzewo wycieli, bo widziałam że zaczyna schnąć.Ale oczywiście mieliśmy zrobić to później
Jeśli chodzi o pozwolenie to wydaje mi się że jeśli byśmy chcieli wyciąć, ale jak już samo padło, to nie wiem.
Gosiu dziewczyny były jak kwitły różaneczniki.W związku z tym rabatka różanecznikowa jeszcze do małej poprawki, ale to jesienią.
Ewcia prawie trafił mnie szlag, wiosną prosiłam M żebyśmy to drzewo wycieli, bo widziałam że zaczyna schnąć.Ale oczywiście mieliśmy zrobić to później
Jeśli chodzi o pozwolenie to wydaje mi się że jeśli byśmy chcieli wyciąć, ale jak już samo padło, to nie wiem.