- Słoiki myję w zmywarce (program z temp max 70 stopni)
- Umyte używane wieczka zalewam zimną wodą, doprowadzam do wrzenia i gotuję 10 - 15 minut (nowych nie używam bo mi żal - najczęściej są do wyrzucenia w czasie zjadania ogórków)
- wcale nie myję kopru - jest z własnej działki daleko od szosy
![Wink :wink:](./images/smiles/icon_wink.gif)
, deszczyk myje
- daję chrzan, czosnek, liść wiśni lub winorośli
-
gotuję wodę z solą - 7 łyżek soli na 5 litrów wody i zalewam zimną lub trochę przestudzoną lub wrzącą wodą ( po zimnej dłużej się kiszą ale są delikatniejsze, po wrzącej proces kiszenia jest bardziej gwałtowny)
- zalewam praktycznie
pod pokrywkę dlatego całe ogórki są w wodzie podczas fermentacji, potem gdy fermentacja ustaje poziom się obniża a ogórki lekko kurczą i nie wystają z wody, Licho bierze tylko pokrywki bo rdzewieją w miejscu gwintu na zewnątrz słoika gdy kipi podczas fermentacji.
Po podkiszeniu wynoszę do zimnej piwnicy bez pasteryzacji, gdy daję synom to trzymają w lodówce - po wyjęciu zaczyna się znowu fermentacja.
Dziś przyniosłam słoik z piwnicy - smakują jak świeżo zakiszone - małosolne
![tup-tup ;:65](./images/smiles/smile073.gif)