Ja myślałam, czy nie zaryzykować z dwoma, pójdą na pierwszy odstrzał, chociaż mi ich szkoda, nie chcę żeby się zmarnowały.aria pisze:Do gruntu nie wsadziłam jeszcze żadnego pomidora, chcę spać spokojnie jak przyjdą przymrozki. Kiedyś ryzykowałam, jeśli nawet pomidorki przeżyły, to i tak podczas zimnych dni i nocy nic nie urosły i później posadzona rozsada moich mniej niecierpliwych sąsiadów niczym się nie różniła we wzroście.
Ale moi teściowie wywierają na mnie presję "sadź już, sadź, bo to późno"

Codziennie tego słucham

