Adenium (róża pustyni) cz.5
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
Właśnie, nie mamy 100% pewności co nam wyrośnie z zakupionych nasion czy roślina, którą się opiekujemy od siewki jest tą o którą nam "chodzi".
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
Witam Wszystkich.
Dziś zakwitło kolejne adenium, miało być Violet City a jest różowe. Tracę nadzieję na jakiś inny kolor są różne ale różowe. Jedynie jeden jest biały i on nadal kwitnie. Pojawiły się ponownie pączki kwiatowe na tym które kwitło w grudniu 2012 roku, oraz na tym które kwitło w maju br.
Przesadzałam również kwitnące adenia i nic się im nie stało. Wiele ciełam w czerwcu i już mają nowe oznaki krzewienia.
Mam pytanie czy ktoś z nasion wychodował adenium które zakwitło innym kolorem niż biały, różowy, w moim przypadku nie są to kolory które kupowałam?

Jeszcze pokazuje kwitnące białe bo ktoś pytał ja długo kwitnie

Dziś zakwitło kolejne adenium, miało być Violet City a jest różowe. Tracę nadzieję na jakiś inny kolor są różne ale różowe. Jedynie jeden jest biały i on nadal kwitnie. Pojawiły się ponownie pączki kwiatowe na tym które kwitło w grudniu 2012 roku, oraz na tym które kwitło w maju br.
Przesadzałam również kwitnące adenia i nic się im nie stało. Wiele ciełam w czerwcu i już mają nowe oznaki krzewienia.
Mam pytanie czy ktoś z nasion wychodował adenium które zakwitło innym kolorem niż biały, różowy, w moim przypadku nie są to kolory które kupowałam?


Jeszcze pokazuje kwitnące białe bo ktoś pytał ja długo kwitnie

Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
moje jeszcze nie kwitnie (zdziwiłabym się gdyby kwitło :P ) ale też kupowałam różne rodzaje może kiedyś zakwitnie to zweryfikuję
2 sztuki z 5 wogle nie wypuszczały mi listków nie rosły ani nic teraz już wiem dlaczego
całą swoją energię wkładały w rozkrzewienie się i teraz mają po 3 małe odnóżki
takie miniaturowe na miniaturowych roślinkach jak będzie bardziej widać to wstawię zdjęcia 




Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
Tak bardzo czekam na to by komuś zakwitło adenium pełne, sama kupowałam właśnie takie nasiona. Każde następne kwitnące na różowo to w efekcie mam 6 różnych różowych jedno białe i swoje czerwone stare. Ciekawa jestem czy nasiona z moich czerwonych roślin powtórzą cechy "matki" muszę sprawdzić. na razie bardzo przyciełam jedno czerwone, i zrobiłam z czubków sadzonki. Ciekawe co wyjdzie?
- wielkakulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8593
- Od: 5 wrz 2012, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km poniżej Wrocławia
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
daszka - mam nadzieję, że będę mogła Ci coś innego pokazać już za parę lat
Ania - świetny lasek Ci wyrósł! Brawo! teraz to już pójdzie z górki
Ja chciałabym pokazać zdjęcia z gatunku 'raczej mniej piękne'.
Bo, słuchajcie, może te moje roślinki mają jakiegoś szkodnika? A ja go nie umiem rozpoznać?
Sprawa dotyczy kilku egzemplarzy - listki żółkną, ale nie tak, jak do usychania, bledną (dobrze to widać na drugiej fotce), pod spodem robią się takie czerwonawe (może to być powiązane, chociaż nie musi). Powoli, ale jednak to postępuje.
Macie jakieś pomysły, co to może być?





Ania - świetny lasek Ci wyrósł! Brawo! teraz to już pójdzie z górki

Ja chciałabym pokazać zdjęcia z gatunku 'raczej mniej piękne'.
Bo, słuchajcie, może te moje roślinki mają jakiegoś szkodnika? A ja go nie umiem rozpoznać?
Sprawa dotyczy kilku egzemplarzy - listki żółkną, ale nie tak, jak do usychania, bledną (dobrze to widać na drugiej fotce), pod spodem robią się takie czerwonawe (może to być powiązane, chociaż nie musi). Powoli, ale jednak to postępuje.
Macie jakieś pomysły, co to może być?




- wielkakulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8593
- Od: 5 wrz 2012, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km poniżej Wrocławia
Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
Powiedzcie kiedy ruszac je i przesadzać osobno?
- jang
- 500p
- Posty: 729
- Od: 11 paź 2012, o 10:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mysłowice
- Kontakt:
Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
Na adenium jeszcze tak mi się nie robiło ale Crassula sarcocaulis ma tak dosyć często i wtedy daję jej nawozu ze zwiększoną ilością fosforu.onectica pisze: pod spodem robią się takie czerwonawe (może to być powiązane, chociaż nie musi).
Ja najwcześniej przesadzam jak maluchy mają więcej niż 3 m-ce.wielkakulka pisze:Powiedzcie kiedy ruszac je i przesadzać osobno?
Pozdrawiam, Jan
Mój zielony parapecik - serdecznie zapraszam
Mój zielony parapecik - serdecznie zapraszam
- marlenka
- 500p
- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
Moje Adenium umarło. Spróbuję za rok. Na szczęście Plumerie rosną zdrowo 

- jang
- 500p
- Posty: 729
- Od: 11 paź 2012, o 10:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mysłowice
- Kontakt:
Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
Dlaczego dopiero za rok ? Teraz jest wystarczająco duuuużo czasu aby wyrosły przed zimą ładne duże sadzonki adenium, zresztą chyba nikt (ja na pewno) nie zimuje kilkumiesięcznych roślin.
Pozdrawiam, Jan
Mój zielony parapecik - serdecznie zapraszam
Mój zielony parapecik - serdecznie zapraszam
- Norbitka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2081
- Od: 7 lip 2012, o 14:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
wielkakulka Albinos Ci sie trafił. Było o nich troszkę na forum. Nie mają szans na życie. Dziewczyna próbowała go szczepić na innym, ale też bez powodzenia.
- wielkakulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8593
- Od: 5 wrz 2012, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km poniżej Wrocławia
Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
Ja pozbawiłam go życia 

- marlenka
- 500p
- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
Po tych kilku porażkach chcę sobie zwyczajnie dać na wstrzymanie i skupić się na tym co mam.jang pisze:Dlaczego dopiero za rok ? Teraz jest wystarczająco duuuużo czasu aby wyrosły przed zimą ładne duże sadzonki adenium, zresztą chyba nikt (ja na pewno) nie zimuje kilkumiesięcznych roślin.
Wiem, że wielu z was kupuje nasiona Obesum od któregoś z użytkowników. Od którego? Następnym razem u niego zamówię, to może coś odporniejszego mi wyrośnie z nich

- cirilla1989
- 50p
- Posty: 56
- Od: 5 lip 2013, o 14:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kujawy
Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
Witam, mam mały problem dotyczący moich różyczek, w tym głównie jednej z nich. Poparzyłam ją mimo że stała na parapecie od pd. strony. I co teraz? Zaczyna mi kwitnąć pierwszy raz a nie mogę jej przenieść jej w mniej słoneczne miejsce.... W ogóle to czemu się dostała poparzenia, skoro lubi słońce? Czy może nie wolno stawiać jej bezpośrednio przy szybie bo szkło działa zbyt mocno?
A po za tym mam problem jeszcze z jedną różyczką bo jej brzuszek jest pomarszczony nawet po podlaniu (aż przelaniu, bo podlewam dopiero jak wyschnie ziemia na wiór). Co się dzieje, korzenie mi gniją? Nie chcę jej na razie ruszać aby sprawdzić, bo jakieś 2- m-ce temu podnosiłam je o parę mm z ziemi.
Mam jeszcze jedno pytanie. jaki jest mniej więcej przyrost tej roślinki na rok? Swoje mam ok 2 lat i ta co kwitnie ma 13cm,następne 9cm, 5cm i ta z pomarszczonym brzuszkiem 3cm (wszystkie były przycinane)

A po za tym mam problem jeszcze z jedną różyczką bo jej brzuszek jest pomarszczony nawet po podlaniu (aż przelaniu, bo podlewam dopiero jak wyschnie ziemia na wiór). Co się dzieje, korzenie mi gniją? Nie chcę jej na razie ruszać aby sprawdzić, bo jakieś 2- m-ce temu podnosiłam je o parę mm z ziemi.
Mam jeszcze jedno pytanie. jaki jest mniej więcej przyrost tej roślinki na rok? Swoje mam ok 2 lat i ta co kwitnie ma 13cm,następne 9cm, 5cm i ta z pomarszczonym brzuszkiem 3cm (wszystkie były przycinane)

Re: Adenium (róża pustyni) cz.5
Witam, Cirilla 1989, nie na wszystkim się znam ale ja ze swoimi adenium cały czas chodzę. Rosną na balkonie jak zapowiada sie burza wnoszę do mieszkania. Jak silne słońce przenoszę w zacienione miejsce. Swoje kwitnące przesadzałam, obracam nic sie im nie dzieje. Moje maluchy mają znowu pąki kwiatowe są dość odporne na nasze błędy. Jeśli chodzi o brzuszki nigdy nie miałam tego problemu to nie będę się wypowiadać. Wzrostem nie należy sie przejmować. Z mojego doświadczenia te same roślinki tak samo pielęgnowane są różne. Jak są zdrowe to trzeba sie cieszyć.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.