Wiesz
Aniu ja też kiedyś sądziłam, że ostrokrzew to grymaśna roślina. Faktem jest, że jednego już "załatwiłam". Miał pstrokate liście i pewnie przez to był delikatniejszy. Ten obecny rośnie u mnie od kilku lat na rabacie kwaśnej razem z rh i azaliami i na tyle się rozrósł, że chyba go wyeksmituję stamtąd. Dzięki za dobre życzenia

Ja również życzę Ci jak najlepiej - zdrowia i spełnienia marzeń.
Nastąpiła zmiana kalendarzy, więc najwyższy czas podsumować miniony sezon.
Podsumowanie sezonu 2014
To chyba truizm, ale powiem: miniony sezon był dziwny. Zimy prawie wcale nie było. Wiosna przyszła nadspodziewanie szybko. Już w lutym cieszyły moje oczy całe kępy kwiatów. Gdzie raczej normą była zimnica do kwietnia. W poprzednich latach uszczęśliwiał mnie pojedynczy kwiatek znaleziony na 8 marca, a tu taka "rozpusta"

już w lutym. Potem było już tylko więcej, szybciej i bardziej kolorowo. Rośliny pędziły z kwitnieniem jak oszalałe, co skutkowało dziwną mieszanką. Najtrudniejszą próbą były letnie upały i niestety susza. Niewiele dało się zrobić. Najważniejsze było podlewanie. Wciąż nie skończyłam rabaty centralnej z piwoniami

A przeznaczona do likwidacji rabatka biało-niebieska nadal istnieje. Dopiero późną jesienią zaczęłam robić "kipisz" na kilku rabatach. Niestety prace zaczęłam w kilku miejscach i nigdzie nie zakończyłam

Roślin w tym roku przybyło mi mniej niż zwykle. Chyba dorosłam i stałam się bardziej odporna na forumowe choroby. W zasadzie ten rok stał pod znakiem powojników ( 8) i jeżówek (6). Niespodziankę zrobił mi milin. Zakwitł po raz pierwszy, po 3-4 latach od posadzenia.
Kwiatowe szaleństwo w lutym:
W marcu już było widać kolory na działce:
I nawet powojniki ruszyły "z kopyta":
Kwiecień zachwycał kwiatami i kolorem nieba:
Miłą niespodziankę zrobiły mi zawilce greckie i narcyz bulbocodium ( 3 podejście i nareszcie sukces

)
Maj należał do rh i azalii:
Czerwiec tradycyjnie do róż, liliowców, ale też lilii i powojników:
A to
Justa - chyba największy zachwyt tego roku
Początek lipca nie zapowiadał jeszcze pogodowej "tragedii". Było cudnie.
Niestety później było znacznie skromniej:
Żadnych większych zmian na działce nie było, ale wzbogaciła się o kilka różnych drobiazgów:
Jedyna zauważalna zmiana to wymiana powojnika tanguckiego na kilka innych, bardziej okazałych. Efekt jednak będzie widoczny dopiero za rok lub dwa.
Październik był wyjątkowo ciepły i było wciąż na czym oko zawiesić:
Nawet w listopadzie było kolorowo:
