Monika, okropna robota, ale trzeba się jakoś bronić. Prawdę mówiąc u siebie nigdy nie widziałam tylu ślimaków, co w tym roku.
Ania, pozostaje nam pokochać
Jule, na reorganizację nie mam siły

Ale wczoraj wyrwałam trochę przekwitłych naparstnic i zdawało mi się, że słyszę oddech ulgi, a róże się prostują

Za dwa czy trzy dni przetrzebię jeszcze pozostałe naparstnice i może wreszcie będę zadowolona. Nie było aż tak zimno, chodziłam w krótkich spodenkach. Ale bez sweterka nie szło wytrzymać
Sabina, czymkolwiek przeciwgrzybowym

Ostatnio miałam Miedzian dla pomidorów, to i kilka róż prysnęłam. Wcześniej korzystałam z Dithane i Topsinu.
Ela, nie robiłam. Wody mam nieco więcej, bo glina dobrze ją trzyma, jednak nie obraziłabym się mocno, gdyby w nocy trochę popadało
ASL.
Christine Helene.
Majkowa róża.
Mme Correvon i Jackmanii.
Języczka się sieje.
A hosty rosną
Gypsy Boy.
Dr Jamain.
Semiplena.
