

Róże trochę ucierpiały, ale tak jak pisze Jagna, one odbiją ze zdwojoną siłą.
Dzisiaj rozmawiałam z łodziakami, tam też był rano armagedon. Na szczęście nas ominęły burze, troszkę tylko popadało.
W tym roku pozbędę się takich wielkich drzew rosnących praktycznie przy domu, bo to co ostatnio się dzieje w przyrodzie nie napawa optymizmem.
Masz teraz roboty co niemiara no i oczywiście dodatkowe koszty

