Violka - W tym sezonie postanowiłam jedynie uporządkować rabaty różane. Stąd tyle pracy z przesadzeniem. Nie miałam pomysłu na następne rabaty, i wstyd przyznać nie umiałam też zdecydować się na jakieś konkretne róże

Ale cały czas myślę o angielskich, to moje ulubione.
Aniu Anabuko - Zdecydowanie to ich czas, i chryzantem i marcinków.
Florian - Bardzo je lubię, ale zdecydowanie obstawiam na te o zwartych, kompaktowych krzakach. Wysokie różowe muszą mieć nowe miejsce, albo jakieś podpórki. Bo się
kładom
Iwonko - Pomimo wszystko, jesień jest cudowna. Tyle barw, światła o różnym natężeniu spotkasz wyłącznie o tej porze roku. I jeszcze smaki. Tych jest najwięcej

Lubię jesień.
Mariolka -Kociaki są przesłodkie. Wiem co przechodzisz, bo miałam taką jedną kociczkę którą musiałam karmić od początku butelką . Matka ją odrzuciła a ja na przekór naturze chciałam ją utrzymać przy życiu. Spałam z nią i karmiłam na żądanie

Udało się, poszła do dobrych ludzi, którzy znają jej historię. Kociczka ma do dzisiaj problemy zdrowotne, ale jest to bardzo mądry i kochany koteczek
Jagoda - Dziękuję. Takie udane nasadzenia w większości u mnie przez przypadek....albo na zasadzie prób i błędów. Ileż jeszcze takich przede mną? Ciężkie jest życie właściciela ogrodu

Ale jakie przyjemne
Kociaki kocham. A moja Lusia to cudne kocię, w której zakochaliśmy się od pierwszego wejrzenia. To nasza mała królewna. Śpi całą noc z Zuzą. A rano wstaje jak tylko usłyszy kroki Sławka na schodach. Idą razem na dół i zaczynają dzień. Potem schodzę ja i pijemy sobie poranną kawusię, bo Lusia lubi sobie chlapnąć kawusi z mleczkiem. Cudne to nasze nowe kociątko. Obecnie staramy się o porozumienie pomiędzy zwierzakami, bo Lula ma focha i prycha, a Zigi niby traktuje ją z wysokości i z dystansem, ale musimy uważać.
Marysiu - Podobnie jest i u nas

Lusia spowodowała, że nie mam na żadnym parapecie kwiatów doniczkowych.
Soniu - Miłorząb Ci się nie wybarwia? Myślałam, że każdy tak robi na jesień. Muszę pogrzebać i odnaleźć nazwę mojego, chociaż szczepiony na pniu to jakąś tam nazwę miał.
Astry i chryzantemy dodają uroku niewątpliwie, ale chryzki muszę przesadzić. Te wysokie mam posadzone na przodku
A jak masz ochotę na astry i chryzantemy, to proszę bardzo, zrobimy małe
machniom na wiosnę
Natka - Panienka jest tak rozpieszczana przez mojego Ema że wyrośnie na niezłą hrabinę
A z różami kombinuję, ale chyba pojawiło się światełko. Muszę to jeszcze przemyśleć i prosić o pomoc w odpowiednim czasie Forumków
Olka - Nie nudzę się, oj nie. Ja się nigdy nie nudziłam. Moi bliscy na to nie pozwalają
Astrami chętnie się podzielę wiosną, tylko się _oleander_ przypomnij.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zdjęcia różano bodziszkowe, bo jeszcze ciut ciut i przyniosę ostatni bukiet róż do domu. A bodziszki też już powoli zasypiają.
