Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
- TerDob
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9593
- Od: 13 sty 2008, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małogoszcz k.Kielc
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Lucynko śliczne sasanki
Czytam że już przygotowujesz się do siania mnie też rączki świerzbią ale jeszcze trochę się wstrzymam - zobaczę ile dam radę
Ja też grzebię w nasionkach i chowam s powrotem .
Miałam też takiego lizaczka tylko różowego , żył kilka lat ale tylko jeszcze raz zakwitł - Tobie życzę powodzenia .
Pozdrawiam cieplutko
Czytam że już przygotowujesz się do siania mnie też rączki świerzbią ale jeszcze trochę się wstrzymam - zobaczę ile dam radę
Ja też grzebię w nasionkach i chowam s powrotem .
Miałam też takiego lizaczka tylko różowego , żył kilka lat ale tylko jeszcze raz zakwitł - Tobie życzę powodzenia .
Pozdrawiam cieplutko
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1493
- Od: 26 sty 2013, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Mnie zachwycają Twoje pierwiosnki ząbkowane ,w ubiegłym roku wysiałam ale ani widu ani słychu,może spróbuje w tym roku.Dzisiaj odebrałam zamówione pomidorki ,w tym roku same rosyjskie,córka patrzy na mnie dziwnie ,bo jak co roku mówiłam ,żadnych pomidorów .Pozdrawiam serdecznie i dużo
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Witam ponownie!
Pospacerowałam po ogrodach i działeczkach, wracam do siebie i widzę nowych Gości!
Tereniu [TerDob] - mam nadzieję, że wiosną zobaczę większe kępki sasanek. Jakoś wolno się rozrastają. Jesienią widziałam sporo siewek, jeśli ta ciągle lejąca się woda z nieba im nie zaszkodzi, to powinna już być niezła sasankowa łączka.
Rączki i mnie świerzbią aż do bólu, będę siać, ale dopiero za tydzień. Już mam przygotowane i nasionka, i podłoże dla nich.
Wątpię czy uda mi się zapewnić mojej roślince odpowiednie warunki. Frizea nie jest łatwa.
Dziękuję za dobre słowa i pozdrawiam wzajemnie.
Tereniu [tencia] - nie przekreślaj swoich pierwiosnków ząbkowanych. Nie zapomnij tylko, gdzie je posiałaś, bo możesz mieć taką niespodziankę, jak ja miałam.
Poskarżyłam się na Forum, że nie mam pierwiosnków ząbkowanych, zareagowała Christinkrysia i przysłała mi sadzonkę. Jakież było moje zdziwienie, gdy wiosną zakwitło mi kilkanaście tych prymulek. Byłam pewna, że z mojego wysiewu nic nie będzie, bo jesienią nie pokazała się ani jedna siewka, za to wiosną wyszły wszystkie.
Gdybyś jednak nie miała, to napisz, a z przyjemnością się z Tobą podzielę. Mam czym, bo one się mocno rozrastają.
Może rzeczywiście rosyjskie pomidorki będą się lepiej czuły w naszym klimacie. Eksperymentować nie tylko można, ale wręcz czasami nawet trzeba. Pożyjemy, zobaczymy. Życzę powodzenia w ich uprawie.
Dobrej nocy.
Pospacerowałam po ogrodach i działeczkach, wracam do siebie i widzę nowych Gości!
Tereniu [TerDob] - mam nadzieję, że wiosną zobaczę większe kępki sasanek. Jakoś wolno się rozrastają. Jesienią widziałam sporo siewek, jeśli ta ciągle lejąca się woda z nieba im nie zaszkodzi, to powinna już być niezła sasankowa łączka.
Rączki i mnie świerzbią aż do bólu, będę siać, ale dopiero za tydzień. Już mam przygotowane i nasionka, i podłoże dla nich.
Wątpię czy uda mi się zapewnić mojej roślince odpowiednie warunki. Frizea nie jest łatwa.
Dziękuję za dobre słowa i pozdrawiam wzajemnie.
Tereniu [tencia] - nie przekreślaj swoich pierwiosnków ząbkowanych. Nie zapomnij tylko, gdzie je posiałaś, bo możesz mieć taką niespodziankę, jak ja miałam.
Poskarżyłam się na Forum, że nie mam pierwiosnków ząbkowanych, zareagowała Christinkrysia i przysłała mi sadzonkę. Jakież było moje zdziwienie, gdy wiosną zakwitło mi kilkanaście tych prymulek. Byłam pewna, że z mojego wysiewu nic nie będzie, bo jesienią nie pokazała się ani jedna siewka, za to wiosną wyszły wszystkie.
Gdybyś jednak nie miała, to napisz, a z przyjemnością się z Tobą podzielę. Mam czym, bo one się mocno rozrastają.
Może rzeczywiście rosyjskie pomidorki będą się lepiej czuły w naszym klimacie. Eksperymentować nie tylko można, ale wręcz czasami nawet trzeba. Pożyjemy, zobaczymy. Życzę powodzenia w ich uprawie.
Dobrej nocy.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6368
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Lucynko, ja tez czekam na dni sprzyjajace wysiewom w styczniu, zaraz po 20-tym sieję pierwsze aksamitki, a potem się zobaczy. Bo patrzę tylko na Księżyc, może dlatego te nasze dni się troszke różnią co do siania.
W lutym z kolei planuję przenieść w cieplejsze miejsce asparagus, rozmaryn i fuksję.
Wiesz, wraz z rozmarynem przeniosłam jesienią na ganek komarzycę, ale komarzyca wytrzymała tak tylko do końca grudnia. A te Twoje sadzoneczki jak się miewają?
Bardzo lubię Bromelie (Guzmanie) - ładne te kwiaty dostałaś
Oj, tak tak - ta kukurydza jest bardzo jadalna - tylko ta co w donicy była mi się utrzymała, reszta od razu została zjedzona jak tylko wykiełkowała w gruncie
W lutym z kolei planuję przenieść w cieplejsze miejsce asparagus, rozmaryn i fuksję.
Wiesz, wraz z rozmarynem przeniosłam jesienią na ganek komarzycę, ale komarzyca wytrzymała tak tylko do końca grudnia. A te Twoje sadzoneczki jak się miewają?
Bardzo lubię Bromelie (Guzmanie) - ładne te kwiaty dostałaś
Oj, tak tak - ta kukurydza jest bardzo jadalna - tylko ta co w donicy była mi się utrzymała, reszta od razu została zjedzona jak tylko wykiełkowała w gruncie
- alicjad31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7895
- Od: 28 lip 2013, o 20:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Lucynko pochwale avatarek
Siejesz już jak M zachęcam do wysiewu warzyw ,ale czy się zbierze i zacznie to nie wiem .
Sasanki piekne
Czekam na pierwsze wschody .
Pozdrawiam serdecznie
Siejesz już jak M zachęcam do wysiewu warzyw ,ale czy się zbierze i zacznie to nie wiem .
Sasanki piekne
Czekam na pierwsze wschody .
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam Alicja
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42279
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Hej Lucynko!
I za sprawą Twoich zdjęć i rad zakupiłam nasiona paru pierwiosnków Z siewu wychodzą czasem ładne kolory. Siewy za tydzień? no może i ja dołączę, bo jednak zamówiłam heliotrop a i parę innych do siania w lutym...czyt. w styczniu
Za oknem paskudnie nawet mi się pisać nie chce, więc tylko dobrego dnia
I za sprawą Twoich zdjęć i rad zakupiłam nasiona paru pierwiosnków Z siewu wychodzą czasem ładne kolory. Siewy za tydzień? no może i ja dołączę, bo jednak zamówiłam heliotrop a i parę innych do siania w lutym...czyt. w styczniu
Za oknem paskudnie nawet mi się pisać nie chce, więc tylko dobrego dnia
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Lucynko chyba i ja zacznę ziemię prażyć w piekarniku, może to jest przyczyna nieudanych siewów, a czy nasiona zaprawiasz przed sianiem środkiem grzybobójczym.
Sasanki śliczne
Napisz co będziesz siała w pierwszej kolejności.
Sasanki śliczne
Napisz co będziesz siała w pierwszej kolejności.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Witajcie!
Nareszcie zebrałam się w sobie i rozebrałam choinkę tudzież pozbierałam i głęboko na niemal cały rok pochowałam wszelkie stroiki i ozdoby świąteczne. Pół dnia mi przy tej robocie zeszło, bo jakoś tak niechętnie i ślimaczym tempem to robiłam. Żal mi było rozstawać się z odświętnym wystrojem mieszkania. Znowu zatęskniłam za czasami, gdy dzieci były małe i dla nich choinka mogła sobie stać do środy popielcowej.
Beatko - w gruncie rzeczy to ja nie patrzę na księżyc, tylko zaglądam do kalendarza biodynamicznego dla ogrodników i rolników, gdzie podają mi gotowe daty siewu i sadzenia poszczególnych rodzajów roślin.
Wiem, że uwzględniają nie tylko poszczególne fazy księżyca, ale też wpływ znaków zodiaku.
Moje komarzyce jak dotąd mają się nieźle, przy czym lepiej sobie radzi ta z ciemnymi listkami. Aktualnie wyglądają tak:
Beatko, moja roślina to nie 'Bromelia', tylko 'Frizea' i - niestety - trudna w uprawie.
Czy to znaczy, że kukurydzę trzeba jaką siatką chronić przed zjadliwością?
Alicjo - dziękuję.
Może na siew warzyw jeszcze trochę za wcześnie... Gdy tylko dni staną się dłuższe i słonko częściej będzie po niebie wędrowało, to Twój M sam zmobilizuje się i zacznie siać.
Pierwsze powinny u mnie pokazać się pierwiosnki, które siałam jeszcze w grudniu. Tak na próbę. Do wczoraj stały na balkonie, teraz już na ciepłym parapecie. Czy wzejdą... sama jestem ciekawa.
Marysiu [Maska] - tak z ciekawości zajrzałam na 'Wyspę', bo przeczytałam, że tam chwaliłaś się zakupami i zobaczyłam niezłe ilości zgromadzonych nasionek.
Heliotrop obowiązkowo siej w styczniu, w lutym trochę późno, im wcześniej wysiane, tym szybciej zakwitną.
Za moim oknem tak samo, ale jutro już mam mieć śliczne słoneczko, czego i Tobie życzę.
Dorotko [korzo_m] - nasion nigdy nie zaprawiałam, ale i ziemi nie prażyłam. Niestety w ubiegłym roku 3/4 siewek zniszczyły mi ziemiórki, dlatego w tym roku nie upieczonej ziemi nie użyję ani do wysiewu, ani do pikowania.
Mam nauczkę na całe moje działkowanie.
Jako pierwsze jeszcze w grudniu wysiałam pierwiosnki, ale to tak w ramach eksperymentu. Stały do wczoraj na balkonie, a teraz już są na ciepłym parapecie. Ciekawa jestem efektu.
W styczniu jako pierwszy wysiany zostanie heliotrop, który potrzebuje dużo czasu do kwitnienia, a w następnej kolejności pierwiosnki, które też najpierw pomieszkają na balkonie, by im za ciepło nie było, a następnie wrócą do ciepełka.
Tak samo potraktuję mieszankę goryczek.
Nareszcie zebrałam się w sobie i rozebrałam choinkę tudzież pozbierałam i głęboko na niemal cały rok pochowałam wszelkie stroiki i ozdoby świąteczne. Pół dnia mi przy tej robocie zeszło, bo jakoś tak niechętnie i ślimaczym tempem to robiłam. Żal mi było rozstawać się z odświętnym wystrojem mieszkania. Znowu zatęskniłam za czasami, gdy dzieci były małe i dla nich choinka mogła sobie stać do środy popielcowej.
Beatko - w gruncie rzeczy to ja nie patrzę na księżyc, tylko zaglądam do kalendarza biodynamicznego dla ogrodników i rolników, gdzie podają mi gotowe daty siewu i sadzenia poszczególnych rodzajów roślin.
Wiem, że uwzględniają nie tylko poszczególne fazy księżyca, ale też wpływ znaków zodiaku.
Moje komarzyce jak dotąd mają się nieźle, przy czym lepiej sobie radzi ta z ciemnymi listkami. Aktualnie wyglądają tak:
Beatko, moja roślina to nie 'Bromelia', tylko 'Frizea' i - niestety - trudna w uprawie.
Czy to znaczy, że kukurydzę trzeba jaką siatką chronić przed zjadliwością?
Alicjo - dziękuję.
Może na siew warzyw jeszcze trochę za wcześnie... Gdy tylko dni staną się dłuższe i słonko częściej będzie po niebie wędrowało, to Twój M sam zmobilizuje się i zacznie siać.
Pierwsze powinny u mnie pokazać się pierwiosnki, które siałam jeszcze w grudniu. Tak na próbę. Do wczoraj stały na balkonie, teraz już na ciepłym parapecie. Czy wzejdą... sama jestem ciekawa.
Marysiu [Maska] - tak z ciekawości zajrzałam na 'Wyspę', bo przeczytałam, że tam chwaliłaś się zakupami i zobaczyłam niezłe ilości zgromadzonych nasionek.
Heliotrop obowiązkowo siej w styczniu, w lutym trochę późno, im wcześniej wysiane, tym szybciej zakwitną.
Za moim oknem tak samo, ale jutro już mam mieć śliczne słoneczko, czego i Tobie życzę.
Dorotko [korzo_m] - nasion nigdy nie zaprawiałam, ale i ziemi nie prażyłam. Niestety w ubiegłym roku 3/4 siewek zniszczyły mi ziemiórki, dlatego w tym roku nie upieczonej ziemi nie użyję ani do wysiewu, ani do pikowania.
Mam nauczkę na całe moje działkowanie.
Jako pierwsze jeszcze w grudniu wysiałam pierwiosnki, ale to tak w ramach eksperymentu. Stały do wczoraj na balkonie, a teraz już są na ciepłym parapecie. Ciekawa jestem efektu.
W styczniu jako pierwszy wysiany zostanie heliotrop, który potrzebuje dużo czasu do kwitnienia, a w następnej kolejności pierwiosnki, które też najpierw pomieszkają na balkonie, by im za ciepło nie było, a następnie wrócą do ciepełka.
Tak samo potraktuję mieszankę goryczek.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Oj, to się będzie działo na działeczce jak wszystko, co posiane zacznie kwitnąć Miałam chęć wysiać pierwiosnki, ale jeszcze nawet ich nasion nie widziałam w sklepie, a Ty piszesz, że swoje już wysiałaś ? To ja chyba mocno zapóźniona jestem Goryczki mnie zdecydowanie nie lubią, nawet takie kupne jako sadzonki, a co dopiero mówiąc o ich sianiu. W ogóle z zazdrością czytam, co Wam się samo sieje na działkach, u mnie się sieję tylko chwasty Żebym chociaż raz zobaczyła siewkę sasanki, to piałabym z zachwytu. Mam ją kilkanaście lat i nigdy......W ubiegłym roku w końcu kupiłam sobie kolejną, tak więc będę miała dwie
Storczyki Lucynko, nie lubią żeby o nich pamiętać. Mam kilka i wszystkie kwitną. Podlewam ze dwa razy w miesiącu i jeszcze nigdy nie dostały odżywki. Nie podlewam ich do doniczki, tylko wkładam do miski z przegotowaną wodą(lubią miękką wodę) i zostawiam na 15 minut. I to wszystko co przy nich robię. Zaczyna się gorący czas dla nas, ale już chyba wszyscy mają dość bezczynności, niech chociaż parapety nam się zazielenią, czego wszystkim życzę. Spokojnie wyczekaj do przyszłego tygodnia i siej, powodzenia
Storczyki Lucynko, nie lubią żeby o nich pamiętać. Mam kilka i wszystkie kwitną. Podlewam ze dwa razy w miesiącu i jeszcze nigdy nie dostały odżywki. Nie podlewam ich do doniczki, tylko wkładam do miski z przegotowaną wodą(lubią miękką wodę) i zostawiam na 15 minut. I to wszystko co przy nich robię. Zaczyna się gorący czas dla nas, ale już chyba wszyscy mają dość bezczynności, niech chociaż parapety nam się zazielenią, czego wszystkim życzę. Spokojnie wyczekaj do przyszłego tygodnia i siej, powodzenia
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7678
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Lucynko zagladam, podczytuję i jestem pełna podziwu za organizację wiesz gdzie co masz, kiedy siać, co wyprażyć
Ja będę wysiewała tylko pomidorki , choć w ubiegłym roku byłam zniechęcona bo siewki urosły bardzo ładne, w gruncie też sobie radziły, owocem oblepione i jednego dnia szlag je trafił....ale też doprosić się nie mogłam aby moje szczęscie przypilnowało oprysku
Nie mam tunelu foliowego i nie zamierzam go mieć ale w tym roku jeszcze raz spróbuję z pomidorami.
Kwiaty jak aksamitki, astry to wysiewam bezpośrednio do gruntu....już mi się nie chce tańczyć z tymi siewkami po parapetach.
Będę kibicowała wszystkim Twoim wysiewom i trzymała kciuki.
pozdrawiam i życzę.
Ja będę wysiewała tylko pomidorki , choć w ubiegłym roku byłam zniechęcona bo siewki urosły bardzo ładne, w gruncie też sobie radziły, owocem oblepione i jednego dnia szlag je trafił....ale też doprosić się nie mogłam aby moje szczęscie przypilnowało oprysku
Nie mam tunelu foliowego i nie zamierzam go mieć ale w tym roku jeszcze raz spróbuję z pomidorami.
Kwiaty jak aksamitki, astry to wysiewam bezpośrednio do gruntu....już mi się nie chce tańczyć z tymi siewkami po parapetach.
Będę kibicowała wszystkim Twoim wysiewom i trzymała kciuki.
pozdrawiam i życzę.
Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Witam ponownie!
Iwonko1 - miałam trochę nasion pierwiosnków z ubiegłego roku, świeżo zakupione dopiero będę siać. Ubiegłoroczne ładnie się spisały, a co będzie w tym roku... się okaże.
W ubiegłym roku siałam też goryczki i one w tym sezonie już powinny zakwitnąć. Skoro udało się wyhodować kilka, to warto próbować dalej, tym bardziej że nie wiadomo, jak tę mokrą zimę przeżyją.
Sasanki sieję w ten sposób, że sprawdzam nasiona, jak się trzymają rośliny i jeśli już niezbyt mocno, to obrywam i rozsiewam wokół roślin matecznych. Delikatnie posypuję suchą ziemią, zraszam i zostawiam. Jesienią są już małe sieweczki. Na zimę okrywam je stroiszem.
Obawiam się, że w wyniku mojego błędu stracę storczyka. Jeszcze co prawda mam nadzieję, ale raczej nikłą.
Czasu siania już się doczekać nie mogę. Jeszcze trochę cierpliwości, o którą coraz mi trudniej.
Krysiu [leszczyna] - w tajemnicy Ci zdradzę, że w tym roku jestem zdecydowana siać pomidory, których jeszcze nigdy nie udało mi się wyprodukować. Ale przecież nie może tak być, że czegoś nie potrafię. Uparłam się i eksperyment pójdzie w ruch. A nuż, a widelec coś mi z tego wyjdzie.....
Minione lato nie sprzyjało pomidorom. Wprawdzie u nas było ich dosyć do bieżącego spożycia, ale na przeciery i inne przetwory musiałam kupić, podczas gdy rok wcześniej nie kupiłam ani jednego, a przetworzyłam na zimę dużo więcej. Wszystkie rosły na zewnątrz.
Kwiaty siać w domu będę, bo bez tego zanudziłabym się na śmierć.
Dziękuję i wzajemnie pozdrawiam Cię serdecznie. Również słonka życzę.
Iwonko1 - miałam trochę nasion pierwiosnków z ubiegłego roku, świeżo zakupione dopiero będę siać. Ubiegłoroczne ładnie się spisały, a co będzie w tym roku... się okaże.
W ubiegłym roku siałam też goryczki i one w tym sezonie już powinny zakwitnąć. Skoro udało się wyhodować kilka, to warto próbować dalej, tym bardziej że nie wiadomo, jak tę mokrą zimę przeżyją.
Sasanki sieję w ten sposób, że sprawdzam nasiona, jak się trzymają rośliny i jeśli już niezbyt mocno, to obrywam i rozsiewam wokół roślin matecznych. Delikatnie posypuję suchą ziemią, zraszam i zostawiam. Jesienią są już małe sieweczki. Na zimę okrywam je stroiszem.
Obawiam się, że w wyniku mojego błędu stracę storczyka. Jeszcze co prawda mam nadzieję, ale raczej nikłą.
Czasu siania już się doczekać nie mogę. Jeszcze trochę cierpliwości, o którą coraz mi trudniej.
Krysiu [leszczyna] - w tajemnicy Ci zdradzę, że w tym roku jestem zdecydowana siać pomidory, których jeszcze nigdy nie udało mi się wyprodukować. Ale przecież nie może tak być, że czegoś nie potrafię. Uparłam się i eksperyment pójdzie w ruch. A nuż, a widelec coś mi z tego wyjdzie.....
Minione lato nie sprzyjało pomidorom. Wprawdzie u nas było ich dosyć do bieżącego spożycia, ale na przeciery i inne przetwory musiałam kupić, podczas gdy rok wcześniej nie kupiłam ani jednego, a przetworzyłam na zimę dużo więcej. Wszystkie rosły na zewnątrz.
Kwiaty siać w domu będę, bo bez tego zanudziłabym się na śmierć.
Dziękuję i wzajemnie pozdrawiam Cię serdecznie. Również słonka życzę.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6368
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Oj, szczęściara z Ciebie Lucynko bo masz więcej czasu na kalendarz biodynamiczny - ja na pewno czasowo nie utrafię co kiedy można, dlatego patrzę tylko na Księżyc. Czasami wracam z pracy i padam, więc nie ma mowy o takim szczegółowym planowaniu siania i sadzenia, bo zawsze wtedy coś wypada równie ważnego . Ale i tak tego kalendarza księżycowego się już mocno trzymam od bardzo dawna. Bo jeśli nawet nie pomaga to przecież na pewno tym bardziej nie szkodzi
O tym jak pielęgnować Bromelie ( a Frizea do Bromeliowatych należy) - zaraz Ci napiszę na pw, to jest na prawdę bardzo proste jeśli się przestrzega tylko trzech łatwych zasad.
No mi kukurydza ta z gruntu od razu została zjedzona, widać niezły z niej smakołyk, Ale może u Ciebie nie ma aż takich ogrodowych łasuchów, ja takie smaczne rośliny muszę jednak siać / sadzić do donic.
A jak siatką chronić to pewnie glównie od strony gruntu
No bardzo ładne masz te komarzyce, ta ciemna to zawsze fajnie się czuje w domu, ale ta pstra ma się u Ciebie nadzwyczaj doskonale.
O tym jak pielęgnować Bromelie ( a Frizea do Bromeliowatych należy) - zaraz Ci napiszę na pw, to jest na prawdę bardzo proste jeśli się przestrzega tylko trzech łatwych zasad.
No mi kukurydza ta z gruntu od razu została zjedzona, widać niezły z niej smakołyk, Ale może u Ciebie nie ma aż takich ogrodowych łasuchów, ja takie smaczne rośliny muszę jednak siać / sadzić do donic.
A jak siatką chronić to pewnie glównie od strony gruntu
No bardzo ładne masz te komarzyce, ta ciemna to zawsze fajnie się czuje w domu, ale ta pstra ma się u Ciebie nadzwyczaj doskonale.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Piękne szafirki, nie mogę się doczekać swoich. Kupiłam garść cebulek od babci na targu- podobno wielkie i śliczniusie.
Ogród pełen pięknych kwiatów i roślin- to marzenie, które zamierzam spełnić
A w planach był tylko trawnik...
Kasia
A w planach był tylko trawnik...
Kasia
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Witajcie!
Aż trudno uwierzyć, ale taka jest prawda: niemal połowa stycznia już za nami!
Dzisiaj u mnie nieduży mrozek, od czasu do czasu słoneczko poświeciło i w sumie dzień był dosyć ładny.
Beatko - masz absolutną rację. Ja mam aż za dużo czasu, to mogę sobie pozwolić na wiele.
Gdy pracowałam, też żyłam w wiecznym niedoczasie, dlatego teraz tylko działka i związane z nią zajęcia pozwalają wypełniać nadmiar wolnego czasu. Kochałam swoją pracę, kocham działkę i prawie nic mi nie brakuje, a jedynie przerwa zimowa przeszkadza.
Z moją Frizeą postaram się postępować zgodnie z Twoimi zaleceniami. Jednak skoro ona więcej mi już nie zakwitnie, to nie jestem pewna, czy warto. Lubię rośliny kwitnące.
Na kukurydzę chętnych u mnie będzie dużo, działka bowiem jest położona bliziutko porośniętej starymi, wielkimi drzewami skarpy, a wśród tych drzew mieszka mnóstwo różnego autoramentu ptactwa.
Właśnie zauważyłam różnicę w postępach moich komarzyc. Istotnie, ta ciemnolistna ma się dużo lepiej.
Zastanawiam się, czy do wiosny dożyje. Będę jeszcze próbowała ją odmłodzić, tzn. pomyślałam o zrobieniu nowych sadzonek, bo ona gubi listki od dołu.
Kasiu [klarag] - szczerze mówiąc to takie cebulki od tzw. babki z targu mogą ładniej rosnąć i bogaciej kwitnąć, niż te ze sklepu ogrodniczego, bo one już rosły w normalnych, nie specjalnych warunkach.
Aż trudno uwierzyć, ale taka jest prawda: niemal połowa stycznia już za nami!
Dzisiaj u mnie nieduży mrozek, od czasu do czasu słoneczko poświeciło i w sumie dzień był dosyć ładny.
Beatko - masz absolutną rację. Ja mam aż za dużo czasu, to mogę sobie pozwolić na wiele.
Gdy pracowałam, też żyłam w wiecznym niedoczasie, dlatego teraz tylko działka i związane z nią zajęcia pozwalają wypełniać nadmiar wolnego czasu. Kochałam swoją pracę, kocham działkę i prawie nic mi nie brakuje, a jedynie przerwa zimowa przeszkadza.
Z moją Frizeą postaram się postępować zgodnie z Twoimi zaleceniami. Jednak skoro ona więcej mi już nie zakwitnie, to nie jestem pewna, czy warto. Lubię rośliny kwitnące.
Na kukurydzę chętnych u mnie będzie dużo, działka bowiem jest położona bliziutko porośniętej starymi, wielkimi drzewami skarpy, a wśród tych drzew mieszka mnóstwo różnego autoramentu ptactwa.
Właśnie zauważyłam różnicę w postępach moich komarzyc. Istotnie, ta ciemnolistna ma się dużo lepiej.
Zastanawiam się, czy do wiosny dożyje. Będę jeszcze próbowała ją odmłodzić, tzn. pomyślałam o zrobieniu nowych sadzonek, bo ona gubi listki od dołu.
Kasiu [klarag] - szczerze mówiąc to takie cebulki od tzw. babki z targu mogą ładniej rosnąć i bogaciej kwitnąć, niż te ze sklepu ogrodniczego, bo one już rosły w normalnych, nie specjalnych warunkach.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42279
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Lucynko jak zaglądałaś na wyspę to ja zamawiałam już następne nasiona i dopiero heliotrop przyjdzie
Niektóre sadzonki heliotropu przechowywane w domu na razie żyją tzn. robiłam trzy małe to trwa jeszcze jedna i żyje wykopana jedna roślina. Powoli zaczynają mieć maleńkie przyrosty tak jak Twoje komarzyce. Zobaczę czy z sianego heliotropu coś będzie, bo bywało różnie ale lubię pokonywać trudności
Jak tylko przyjdą nasiona to wysieję pierwsze kwiatki tzn pelargonie (bo też dwóch nowych odmian nasiona przyjdą), heliotrop, lobelię i petunie (2) i odtrąbię otwarcie sezonu
Miłej niedzieli u mnie świeci słonko to może i Tobie zaświeci
Niektóre sadzonki heliotropu przechowywane w domu na razie żyją tzn. robiłam trzy małe to trwa jeszcze jedna i żyje wykopana jedna roślina. Powoli zaczynają mieć maleńkie przyrosty tak jak Twoje komarzyce. Zobaczę czy z sianego heliotropu coś będzie, bo bywało różnie ale lubię pokonywać trudności
Jak tylko przyjdą nasiona to wysieję pierwsze kwiatki tzn pelargonie (bo też dwóch nowych odmian nasiona przyjdą), heliotrop, lobelię i petunie (2) i odtrąbię otwarcie sezonu
Miłej niedzieli u mnie świeci słonko to może i Tobie zaświeci