Henryk - moje kaktusy i sukulenty 9

[norbert76]

Czasami się zastanawiam, co jest ładniejsze różnorodność kolorów i kształtów kwiatów czy zdrowy stan korpusów? W ogóle same kaktusy też przecież są atrakcyjne, różny geometryczny układ areoli, różny kształt i wielkość cierni, u niektórych są "włosy", kwiaty to wtedy taka kropka nad i, itd prawda?

[hen_s]

Kwiaty na kaktusach to taka wisienka na torcie. Niby tort byłby i bez niej dobry ale przecież... jakby mniej, jakby czegoś brakowało.

Przeszło 40 lat hoduję te rośliny i nauczyłem się doceniać niuanse. Widzę wszystko i na wszystko zwracam uwagę. I wciąż bardziej i bardziej mi się kaktusy podobają...

[norbert76]

Kaktusy czy nawet inne sukulenty mają w zasadzie więcej zalet niż wad.
Przede wszystkim zdecydowana większość zajmuje stosunkowo mało miejsca, w porównaniu do zwykłych roślin. Wolno rosną, więc nie ma obaw że za kilka lat trzeba będzie myśleć o nowym miejscu. Są w zasadzie bezobsługowe, albo z minimalną obsługą.

[hen_s]

Myślę że twierdzenie iż kaktusy "wolno rosną" jest pojęciem względnym. Dobrze rosnący epikaktus (epiphyllum hybr.) potrafi mieć w ciągu roku metrowe przyrosty - ktoś napisze że to liściasty i dlatego. Ale np. trichocereusy choćby w mojej kolekcji gdzie je słabo nawożę, słabo podlewam i w ogóle robię wszystko aby rośliny kwitły ale jak najwolniej rosły miałem takie co to w ciągu roku o 30cm przyrastały... No jeśli to jest wolno to ja dziękuję za szybko.

Wiem jednak o czym piszesz - zaglądam przecież regularnie na Twój super wątek.
Zielone potrafią zarosnąć przestrzeń bardzo szybko, do tego są bardziej kłopotliwe w utrzymaniu. To fakt niezbity i z tym się sprzeczać nie będę.

Dodam jeszcze tylko to, że kaktusy wad nie mają tylko same zalety! No, może za "drobnym" wyjątkiem okrutnie ostrych cierni - te potrafię naprawdę dać się we znaki i to tygodniami po akcji...

[norbert76]

Jeśli chodzi o wielkość wzrostu nie miałem na myśli kaktusów epifitycznych, dlatego użyłem słowa większość. Te epifityczne to taki wyjątek wśród sukulentów. Ich roczne przyrosty potrafią dorównywać sprinterom zwykłych zielonych roślin.
Natomiast na pewno Tricho urosło o 30 cm, nie miało być 30 mm?

Natomiast jeśli chodzi o ciernie, o to nie raz się pokłułem. O ile z typowymi kaktusami to pół biedy, to najgorsze są te co mają haczykowate końcówki oraz opuncje. Wybierać z palców te mikroskopijne igiełki, które bardzo łatwo odpadają od kaktusa to masakra.

[hen_s]

Nie, nie - nic nie pomyliłem.
Tej rośliny już u mnie nie ma - oczywiście za szybko rosła.
Natomiast może napiszę, że nie był to TH z tych "rasowych" a otrzymałem go jako materiał na podkładkę (pod mniej odporne kaktusy). Te najcenniejsze najczęściej rosną jak przysłowiowy chleb u ust. Ale oczywiście są i chlubne wyjątki.

Ciernie nie wiadomo które gorsze. Opuncji paskudne wyjątkowo a i mogą w kontakcie np. z okiem szkód nie do opisania wyrządzić. Tych w mieszkaniach nie polecam.
Ale nie lepsze długie, szydłowate bądź zagięte dużych kolumnowych kaktusów... Ten jak w ciało się wbije to aż ciarki przechodzą...

Ale przecież my nie o tym. My o tym że kwitną wspaniale i chętnie, że ustawne - dużo się ich zmieści. I że rosną (prawie) bez obsługowo jak byłeś miły zaznaczyć...

[norbert76]

30 cm

Ale faktycznie sprawdziłem, mogą urosnąć 30 cm w rok. Jednak sądziłem, że uprawiane w gruncie gdzie system korzeniowy ma dużo przestrzeni do rozwoju, ale w doniczce?

Na szczęście u siebie nie mam takich sprinterów, moje większość rośnie mniejszymi przyrostami, chociaż mam parę, które potrafią zaskoczyć wzrostem po całym sezonie. W ogóle zastanawiam się od czego zależy różnica we wzroście między sezonami. Warunki uprawy takie same, podobny czas wybudzania, mniej więcej taka sama częstotliwość podlewania, trochę nawozu raz w roku. Może to kwestia mniejszej ilości słońca na wschodniej wystawie w stosunku do południowej? Jednak w takich warunkach mam różne gatunki kaktusów, a część regularnie przyrasta minimalnie, a część skokowo.

[hen_s]

Po dyskusji o kaktusach dużych, powracam do maluchów.

To już ostatnie tegoroczne fotki sulkorebucji z mojej kolekcji.

Sulcorebutia breviflora var. laui L 314 (kwiat biało-różowy)


Sulcorebutia breviflora var. laui L 314 (kwiat fiolet)


Sulcorebutia breviflora var. laui L 314 (kwiat biały z prążkami)


Sulcorebutia breviflora var. laui L 314 (kwiat różowy)


Sulcorebutia roberto-vasquezii fma. VZ 725


Sulcorebutia roberto-vasquezii LH 1741


Sulcorebutia vargasii LH 1529


Sulcorebutia vargasii WK 995DV2 (typ)


Sulcorebutia steinbachii var. tunariensis fma. glanduliflora WK 229

[barbra13]

Ładniutkie . Pomijając ilość i różnorodność suleczek u Ciebie (co jest faktem ogólnie znanym i niepodważalnym), to mają one taką nienarzucającą się, delikatną urodę.
A wracając do Twoich ślicznotek, to cudne wszystkie .

[carabus1]

Śliczności szczególnie, a szczególnie Sulcorebutia breviflora var. laui L 314

To już ostatnie tegoroczne fotki sulkorebucji z mojej kolekcji.

To ja już się zastanawiam co za piękności się teraz pojawią

[Aileen]

Wspaniałe roślinki numer jeden dla mnie na dziś to Sulcorebutia vargasii LH 1529, idealna jej kwiatuszki i te kosmate kule bardzo mi się podobają. Cudnie zakwitły Sulcorebutia roberto-vasquezii LH 1741 i Sulcorebutia steinbachii var. tunariensis fma. glanduliflora WK 229. Młodsze maluszki równie obiecujące

[hen_s]

Dziękuję.

Małe rośliny, małe (chociaż przecież śliczne) kwiatuszki i przez to mało komentarzy?

Hm, dziś nieco większe rośliny i dużo większe kwiatuszki. Być może tego potrzeba aby wątek "rozruszać"?

Echinopsis hybr. Oriole








Echinopsis hybr. Sterntaler

[barbra13]

Echinopsis hybr. Oriole - , ten jest cudny, przepiękny , takie kolorki zawsze mnie zachwycają.
A co do komentarzy, to ludzie szaleją na fejsie, a poza tym jeżdżą sobie do Ustronia, czy Chrudimia, czasu pewnie nie mają .