W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2

[chudziak]

muszę liczyć się z ceną kur .

Na pewno kupując starsze kury ( ja kupiłam 10 szt ) musisz liczyć się z jednorazowym większym wydatkiem ale tak na szybko przeliczyłam dla swojej wiedzy też .

mają. 9,5 tyg. kurczaki za 12,50 zł .

Takie kurczaki zaczną Ci nieść za bodajże za 11-12 tygodni ( tj ok 80dni ) , wyczytałam, że rasy lekkie jedzą 100-120 gramów paszy dziennie a ogólnoużytkowe 120-140g/dobę . Założyłam ,że średnio jedna kura zje 130gramów paszy dziennie, która kosztuje 41 kg za 25 kg ( czyli 1,64zł/kg) to daje ponad 10 kg paszy czyli ok 16,50 zł. Teraz jak dodasz te 12,50zł za kurczaka do tych 16,50zł co go będziesz karmić wychodzi razem 29 złotych - ja płaciłam za swoje 25 zł.
Oczywiście to jest tylko teoria matematyczna , na pewno można karmić nieco taniej ,śruta, którą ja kupiłam kosztowała 28zł za 20 kg (czyli 1,4zł/kg) chyba ,że masz własne ziarno to zmienia kalkulację zdecydowanie .

[iwona1974]

Brzoskwinko dzięki za przepis ,naprawdę tak prosto jest zrobić jogurt?a mleko musi być ukwaszone czy świeże?i naprawdę będzie taki gęsty jak w kubeczku?ale byłoby super!muszę koniecznie zrobić prawdziwy jogurt dzieciom.A ciekawe jak robi się z owocami?Wystarczy dodać trochę cukru i owoce?

-- 28 maja 2013, o 14:17 --

Chudziaczku-ja zawsze kupuję pisklęta jednodniowe.Taki berbeć kosztuje ok.3zł,pierwsze jajeczka mam gdy mają nawet 3,5mca!Takie maluchy jedzą bardzo malutko,kupuję im paszę pełnoporcjową DK,dlaczego inni sprzedają kurki odchowane?Dlatego,że taka kurka zaczyna jeść tyle,co dorosła kura a jaj nie ma.Po drugie często w kurnikach zdarzają się rozmaite choroby drobiu,więc gdy wykryją chorobę,to myk kury sprzedać.Ot i cała filozofia,mają na tym niezłą kasę. .Zawsze kupuję takie maluszki co 2 lata

[iwona1974]

Limonko-jesteś taką samą optymistką jak ja .Świat jest piękny,życie jest piękne,trzeba się cieszyć z każdego dnia,pochylać nad każdym kwiatkiem,przewracać na brzuch napotkanego żuczka,kóry leży na plecach...Zycie jest takie krótkie,tak łatwo je stracić...wiem coś o tym i tym bardziej je kocham.A że są źli ludzie?Widocznie sami są nieszczęśliwi,gdy krzywdzą innych .
Pozdrawiam Was kochani

[iwona1974]

ot i moje maleństwa latorośle obiecane
i druga połóweczka z maminego brzuszka
a to jedna z moich kokoszek gdy była maleńka i miała sesję na ławie w pokoju

[iwona1974]

a to moje hobby o którym już kiedyś wspominałam,innym razem wstawię inne obrazki.Ten jak widać jeszcze w pieluchach,z braku czasu oczywiście,prace trwaa...

[iwona1974]

Wczoraj wlałam trochę jogurtu naturalnego do mleka,takiego świeżego i jeszcze letniego, ,czekam na jogurt,jak na razie nic się nie dzieje z tym mlekiem,smakuje,jak świeże ,może coś robię żle?)nie wiem nawet jak długo taki jogurt się robi,parę dni czy szybciej?
Wczoraj kupiliśmy gąsiątka-są słodkie.Jest 25gąsek i 3kaczuszki w tym jedna łaciata,wśród gąsek jest dość dużo gąsiorków-dla mnie lepiej








-- 30 maja 2013, o 09:59 --

Jak wam się podoba kaczka kanapowa? ,dobrze,że nie narobiła na narzucie,hi,hi

[iwona1974]

Romaszko tak sobie czytałam ostatnie posty,wiem jak wygląda ostrożeń,jak będę szła doić moje pieszczochy to zrobię zdjęcie i wkleję.To bardzo podobny do ostu chwast ma ostre igiełki i po ukłuciu nim piecze skóra,czasem robią się bąble.Mam nadzieję,że kózka już zdrowa-pozdrawiam cieplutko

[MaGorzatka]

MaGorzatka
Wczorajsze,dzisiejsze i jutrzejsze jajeczka mogą być,ale późniejszych lepiej już nie podkładać.Kurczątka bowiem będą się lęgły w dużym odstępie czasowym i kwoka po wykluciu się pierwszych może zaprzestać wysiadywania dalej.Dlatego prawidłowo powinno się wybierać spod kwoki jajka,zostawiając jej ze 2-3 oznaczone,a kiedy będziemy mieć już właściwą ilość to wyjmujemy te oznaczone a podkładamy właściwe.Metoda ta ma też ten plus,ze nie marnujemy jajek na początku kwoczenia.Kurka na jajka siada tak jakby stopniowo (początkowo krótkie siedzenie zmienia się w coraz dłuższe,a przerwy w schodzeniu stają się coraz krótsze),no i za każdym razem kiedy schodzi ciepłe jajka się zaziębiają i po ptokach,że tak powiem.
I uważaj na kwoczkę.Nie wiem jak inne,ale moja jak zaczęła kwoczyć(a jeszcze o tym nie wiedziałam) to atakowała przy próbie wybrania jajek,w ogóle dostania się do jajek.

Amelko - dziękuję Ci za pomoc
Zrobiliśmy tak, że daliśmy jej sklepowe z pieczątkami (5 szt.) i na niech się "rozsiadywała". Od dziś daliśmy jej "prawdziwe" jajka - 12. Kwoczka jest łagodna, mąż ją 2 razy zdejmował z gniazda i była spokojna. Sama schodziła ostatnio w poniedziałek rano. Wyliczyłam termin klucia na 20-21 czerwca (nie wiem, czy liczyć od dziś, czy od jutra, bo podłożyliśmy jej te jajka ok. 16.00).

[romaszka]

A do Ałły mam wielką prośbę!-zdradzisz przepis na jogurt?Mam tyle mleka,robię masło,twarożek ale jogurtu nie umiem .Będę bardzo wdzięczna

Ja robię jogurt według tego przepisu http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 9#p3914919 , ściśle się dotrzymuje wszystkich temperatur i czasu przygotowania, jogurt jest zwarty, smaczny i nie podchodzi serwatką Zaraz otworze jeden słoik i cyknę fotkę.

Z tym ostrożeniem jest taki problem, że jest ostrożeń ogrodowy i ostrożeń warzywny, ogrodowy wiem jak wygląda, już go znalazłam i zidentyfikowałam ale ja potrzebuje ten drugi, warzywny, ponoć jest podobny do ogrodowego ale inny i tu jest "pies pogrzebany".

Koza Fruzia już niby czuję się lepiej, mleko "na oko" jest białe ale jak postoi dłużej to jeszcze jest lekki różowy osad, czyli stan zapalny jeszcze jest ale przynajmniej idzie ku dobremu bo wcześniej mleko wyglądało, jakby ktoś farby czerwonej dolał. Dalej doimy ją kilka razy dziennie i smarujemy maściami wszelakimi, mam nadzieje, że będzie dobrze, bo szkoda byłoby taką fajną kozę na ubój dać.

[iwona1974]

Wklejałam zdjęcia moich krówek i jakoś zniknęły ,ciekawe co się stało?spróbuję ponownie

-- 31 maja 2013, o 15:02 --

[iwona1974]

No,tym razem się udało.
Romaszko ta roślina to jest własnie ten ostrożeń,ale warzywny pewnie nie jest,gdyż znalazłam go na pastwisku ,z reszta tępię go bo to bardzo wredny chwast ,pewnie nie o ten ci chodzi.Odnośnie kozuni to myślę,że znam odpowiedni środen na tem problem.Moja jałówka miała takie czerwone mleko po ocieleniu,dodatkowo do leków dowymieniowych podawaliśmy jej wapno w zastrzykach domięśniowo,właśnie miało pomóc na krwawienie w wymieniu i pomogło.Wiem,że to były takie spore strzykawki,chyba po20cm,na kozę pewnie dawka musi być mniejsza i dość bolesne w podawaniu,wiem,że krówcia dostawała też wit,C ale już podskórnie.Dobrze Romaszko by było,gdybyś miała kontakt z naprawdę dobrym wetem a nie takim patałachem .Poza tym najlepiej zostaw sobie do chowu kózkę po tej chorej,bo ta choroba często nawraca i często trzeba takie zwierzę niestety skierować do uboju.

[iwona1974]

A na zdjęciach moje pieszczochy ,wyżej 14letnia Berta,ma taki ogromny brzuch a termin dopiero na 30go lipca,wszystko wskazuje na to,że znów obdaruje nas bliźniętami .Niżej Dorbena,ma 8lat i ma się cielić3go lipca,oczywiście krówcie maja już urlop macieżyński ,nie są dojone.
A propos jeszcze Romaszki kozuni,bardzo ważne jest też zasuszanie ,jeśli koza ma problemy z wymieniem,najlepiej przez zaczynaniem zasuszania poradzić się weta,są specjalne zastrzyki dowymieniowe na zasuszenie,gdy doimy już co drugi dzień i mleka jest wyraźnie mało po dojeniu daje się takie leki w strzyki i nie doi się już do porodu.wymię trochę nabierze mleka,ale potem ono się samo wchłonie,nie wolno mimo tego doić,nawet jak niewesoło wygląda,najważniejsze jednak,by przed podaniem tego preparatu wymię było zdrowe.To chyba tyle odnośnie krowich i kozich cycuszków

[romaszka]

Iwonka, boś ty zamieścilaś zdjęcia w moim drugim wątku

O wapniu i witaminie C już myślałam i chyba jutro pojadę do weta i kupie