Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
-
- 50p
- Posty: 57
- Od: 11 sie 2014, o 12:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: WARSZAWA PRAGA POŁUDNIE
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
Miałem 2szt w gruncie i2szt w tunelu.W tunelu wydały większy plon niż w gruncie,na początku złapała je SZW po oprysku saletrą wapniową było ok , innych problemów nie było. Potwierdzam to co napisałaś wcześniej.Nasiona były z Pl.....co.
Pozdrawiam Zbyszek
Pozdrawiam Zbyszek
Pozdrawiam,Zbyszek
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
Felikso,mam 2 szt SM z nasion od Ciebie,jak je określiłaś "owoc większy suchy".Wkrótce zamieszczę zdjęcia i krótkie porównanie Twojego SM,Super SM od Mzuby,Kibica , Sarnowskiego i Fujarka .
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
Dla mnie takim "pomidorem uniwersalnym" jest Sakiewka Chudziaka. Smaczny, miękka skórka, dużo "mięska" ale i sporo galaretki. A więc i do jedzenia i na sok i na przeciery.Mam tylko 2 krzaki, więc mi go szkoda na przeciery i soki, ale w przyszłym roku będzie więcej. Czekam z niecierpliwością na Red Pear, rośnie obok Sakiewki, wygląda identycznie, ale bardziej plenny. Sakiewką zajadam się od 3 tygodni, a Red Pear dopiero zaczyna dojrzewać. Czekam z niecierpliwością.
Na przeciery jest fajny Super SM (większy od SM) i Bycze Rogi (jeszcze większy od Super SM), po prostu super, ale do jedzenia to nie bardzo. Też mam tylko po jednym krzaku, to za mało na przeciery, nierówno się wybarwiają i muszę czekać albo dokładać inne.
Na przeciery jest fajny Super SM (większy od SM) i Bycze Rogi (jeszcze większy od Super SM), po prostu super, ale do jedzenia to nie bardzo. Też mam tylko po jednym krzaku, to za mało na przeciery, nierówno się wybarwiają i muszę czekać albo dokładać inne.
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4093
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
A ja chciałam zachwalić Polisch Linguisa. Krzak rośnie wysoki, trochę w typie generatywnym. Jak na tą pogodę, to całkiem nieźle wiązał. Jest późny, ale u mnie już dojrzał. Owoce duże, podłużne, sam miąższ mało soczysty. Mało galaretki i nasion - komory nasienne częściowo puste. Typowy na przeciery i suszenie ale w smaku też dobry. Bardzo podobny do mojego paprykowego, chociaż paprykowy ma dłuższe i węższe owoce a liście bardziej pierzaste i opadające.
Ten po lewej to właśnie Polish Linguisa Zdjęcie zrobione 13 sierpnia, więc w tej chwili tych owocków już nie ma .
Ten po lewej to właśnie Polish Linguisa Zdjęcie zrobione 13 sierpnia, więc w tej chwili tych owocków już nie ma .
- besia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1787
- Od: 28 maja 2014, o 18:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: granica Warm?i i Mazur
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
Ja też się na niego skusiłam i nie żałuję . Jest w opisie taki jak napisała jode22 . To bardzo dobry pomidor , na przeciery , do suszenia i jest dla mnie o wiele smaczniejszy od San Marzano .
Nasion w owocu albo wcale , albo niewiele . Zebrałam trochę i poślę na akcję , bo powiem Wam , w przyszłym roku do suszenia posadzę tylko jego , Opałkę i Sarnowskiego .
W tym roku miałam po dwa krzaki i posadzone w ten sposób , że po jednym w gruncie i szklarni . Te w szklarni dojrzały szybciej , ale w gruncie też dobrze dają sobię radę .
Suszę też Orange Banana i De Bareo Red .
San Marzano nie bardzo mi się spodobało , w planach na przyszły rok nie jest ujęty .
Pozdrawiam . Beata .
Nasion w owocu albo wcale , albo niewiele . Zebrałam trochę i poślę na akcję , bo powiem Wam , w przyszłym roku do suszenia posadzę tylko jego , Opałkę i Sarnowskiego .
W tym roku miałam po dwa krzaki i posadzone w ten sposób , że po jednym w gruncie i szklarni . Te w szklarni dojrzały szybciej , ale w gruncie też dobrze dają sobię radę .
Suszę też Orange Banana i De Bareo Red .
San Marzano nie bardzo mi się spodobało , w planach na przyszły rok nie jest ujęty .
Pozdrawiam . Beata .
Pozdrawiam, Beata.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7880
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
Oj, działo się działo! Wielka degustacja pomidorów gruntowych na farmie uniwersyteckiej Rutgers. Syna rozbolał brzuch!!! Do skosztowania było 101 odmian, wszystkie próbował . Ja się poddałam po kilkudziesięsiu. Była też bazylia i orzechy laskowe- większe ( ale nie duże) Grimo HybridH3R17P02 i malutkie Arbor Day Hybrid#3 .Trzeba je sadzić obok siebie. Podobno te krzyżówki są odporne na jakąś europejską zarazę - pewnie chodzi o moniliozę. Rozdawali te orzeszki by je sobie posadzić, czy te hybrydy sadzone z owocu powtórzą cechy??? . Chyba tak skoro je rozdawali, przecież to naukowcy, wiedzą co robią!!!. Wzięliśmy kilkanaście orzeszków. Nazbierałam do torebeczek foliowych różnych odmian pomidorów sprawdzając w wykazie czy to czasem nie hybryda, podpisałam torebki długopisem, Niestety w torebce napisy się starły. Musiałam je wyrzucić. Ocalały tylko koktajlówki bo do torebeczek wsunęłam kartki z nazwą odmiany. W ogóle zabrałam ze sobą za mało torebek strunowych. Początkowo starałam się to robić cichcem ale jak zobaczyłam, że mnóstwo smakoszy robi dokładnie to samo co ja, no to już się z tym nie kryłam. Mam nadzieję, że w przyszłym roku też tam pojedziemy, wtedy będę przygotowana na 100%. Radochę miały też dzieci. 3 ciągniki z przyczepami obwoziły je po farmie. Wkoło mnóstwo kukurydzy (pola doświadczalne), pole doświadczalne pomidorowe, z bazylią (z bazylii pokazywali jak aparaturą zupełnie podobną do pędzenia bimbru wydobywali jakiś olejek) i jakieś jeszcze inne, nawet małe poletka z jabłoniami kolumnowymi, brzoskwiniami i mnóstwo soi. Ale tę soję używają jako nawóz, koszą , tną i przyorują. Łomatko, jak mnie nogi bolały! Za mało zdjęć zrobiłam. Mimo to jestem zadowolona. Syn przez cały następny dzień nie tknął żadnego pomidora
Pozdrawiam! Gienia.
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
Ale fajna incjatywa, zazdroszczę. Szkoda, że u nas nikt nie wpadł na taki pomysł.
Aga
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
Super sprawa Gieniu.Interesuje mnie jedno,100 odmian i 100 smaków ,czy jeden smak 100 razy?
- mymysteryy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2363
- Od: 6 sie 2014, o 07:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
Szkoda, że u nas nie ma takich imprez (nawet jeśli większość smakowałaby tak samo ), sama atmosfera imprezy na pewno była świetna. No i też bardzo ciekawią mnie te orzechy. Szkoda, że długo trzeba będzie czekać na relację, czy wyrosły Ci i owocują tak jak oryginały .
- krynka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1494
- Od: 13 sty 2014, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice stolicy
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
Ze smakiem pomidorów,jak z perfumami Po spróbowaniu kilku,trudno później dojeść się smaku
U nas też są wielkie imprezy ogrodnicze,np Święto Warzyw Owoców i Kwiatów w Skierniewicach ( co roku we wrześniu) ,ale można tylko oglądać i podziwiać- próbować nie pozwalają Choć może to i lepiej,bo znając polską mentalność po godzinie już by nic nie było,a impreza trwa 3 dni
http://swietokwiatow.pl/wp-content/uplo ... ram_v2.jpg
U nas też są wielkie imprezy ogrodnicze,np Święto Warzyw Owoców i Kwiatów w Skierniewicach ( co roku we wrześniu) ,ale można tylko oglądać i podziwiać- próbować nie pozwalają Choć może to i lepiej,bo znając polską mentalność po godzinie już by nic nie było,a impreza trwa 3 dni
http://swietokwiatow.pl/wp-content/uplo ... ram_v2.jpg
Pozdrawiam serdecznie- Ela
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7880
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
Fakt, impreza była świetnie zorganizowana, można było coś zjeść, była karetka - akurat się przydała bo wnuk zranił się w nogę i potrzebny był opatrunek a do samochodu na parkingu było dosyć daleko. Każdy dorosły dostawał na bilecie numerek, było losowanie tych numerków, można było wygrać kosz z jabłkami, kukurydzą i coś jeszcze. Niestety, mój numerek nie został wylosowany. Ja spróbowałam może ze 30 pomidorków, omijałam z daleka czarne, żółte i zielone, zebrowate - bo nie przepadam. Szukałam mięsistych, czerwonych. Smaki mi się wymieszały, tak, że już bardziej zwracałam uwagę na pomidora w przekroju, niektóre były wyjątkowo niesmaczne, zajeżdżały mi zgnilizną a znajoma Kanadyjka, która była z nami właśnie te najbardziej lubiła ! Jeśli chodzi o koktajlówki, to zdałam się na gust syna, bo to on wszystkie z ogródka pożera a wybrał Sun Gold (niestety hybryda, chyba kupię oryginalne nasionka) , Rosellę i żółtą gruszeczkę (Yellow Pear), wybrał sobie jeszcze Black Plum. Ja wybrałam 5 odmian, niestety napisy się pościerały no i kicha!
Jeśli chodzi o orzechy; studenci wręczyli nam szczegółową instrukcję, radzili by absolutnie nie wsadzać do ziemi na zimę bo te cholerne wiewióry wyczuwają je i wykopują, przetrzymać je przez zimę w suchym mchu, we woreczku w lodówce. Oczywiście, posadzimy na wiosnę wszystkie, rodzince marzy się szpaler leszczyn . Ale sarny będą mieć radochę, uwielbiają je zgryzać , niestety trzeba je będzie osiatkować .
W ub. niedzielę byliśmy na miejscowym festynie pomidorowym, tutaj w naszym powiecie w parku. Nastawiłam się na jakąś degustację, wzięłąm aparat , może zdjęć porobię! Na terenie całego parku było mnóstwo straganów ale tylko jeden z warzywami i jedną skrzynką malinówek . Ale za to grała kapela a miejscowi farmerzy tańcowali na chodniku jakąś amerykańską polkę
Jeśli chodzi o orzechy; studenci wręczyli nam szczegółową instrukcję, radzili by absolutnie nie wsadzać do ziemi na zimę bo te cholerne wiewióry wyczuwają je i wykopują, przetrzymać je przez zimę w suchym mchu, we woreczku w lodówce. Oczywiście, posadzimy na wiosnę wszystkie, rodzince marzy się szpaler leszczyn . Ale sarny będą mieć radochę, uwielbiają je zgryzać , niestety trzeba je będzie osiatkować .
W ub. niedzielę byliśmy na miejscowym festynie pomidorowym, tutaj w naszym powiecie w parku. Nastawiłam się na jakąś degustację, wzięłąm aparat , może zdjęć porobię! Na terenie całego parku było mnóstwo straganów ale tylko jeden z warzywami i jedną skrzynką malinówek . Ale za to grała kapela a miejscowi farmerzy tańcowali na chodniku jakąś amerykańską polkę
Pozdrawiam! Gienia.
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
W tym roku testowałem kilka odmian z przeznaczeniem na suszenie. Krzaki wysokie, owoce bardzo mięsiste z niewielką ilością nasion i bardzo plenne. Choć miały trochę niedoborów potasu, no ale ten sezon jest trochę dziwny przez suszę i upały.
Sibirischer Finger
Sarnowski Polish Plum
Aurija
K/112
Iran NN - choć w tym przypadku wydaje mi się, że to nie jest ten właściwy. Jest b. wysoki, a 2 pozostałe krzaki bardziej przypominają koktajlówki.
Nieco słabiej plonowały u mnie Opałka i Polish Linguisa ale to raczej ze względu na miejsce gdzie rosły (prawie pod drzewkiem).
Sibirischer Finger
Sarnowski Polish Plum
Aurija
K/112
Iran NN - choć w tym przypadku wydaje mi się, że to nie jest ten właściwy. Jest b. wysoki, a 2 pozostałe krzaki bardziej przypominają koktajlówki.
Nieco słabiej plonowały u mnie Opałka i Polish Linguisa ale to raczej ze względu na miejsce gdzie rosły (prawie pod drzewkiem).
Pozdrawiam Wojtek