O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
slanka-flora
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 15026
Od: 3 gru 2011, o 09:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

A co Gospodyni jest :?:
Że jej nie ma :(
Awatar użytkownika
Jagodka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5402
Od: 24 sty 2011, o 22:03
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witaj Jagodo Pomorska ;:196 .
Nie sposób o Tobie zapomnieć , bo uwielbiam Twoje literackie pióro , piękne , ujmujące opisy co się dzieje w ogrodzie i poza nim ;:108 .
Kupiłam w tym roku nowy tunel 6 m x 3 m - a w nim mam 40 pomidorów i 20 papryk - więc jest koło czego gonić , ale ja to uwielbiam . Dodatkowo jeszcze malowanie na raty ... bo Małż maluje po dwa pokoje jak ma wolne . Już skończone - chwała Bogu , bo nie znoszę bałaganu .
A nowy projekt ( szal ) czeka na dokończenie , a czas nagli , bo w lecie filcowanie odpada - chyba , że jest chłodno i leje .
Aż tyle masz kocimiętki - zapewne przez obecność kotów - w masie siła - to fakt - ja mam w jednym miejscu , bo opanowała wielki teren wokół oczka i ją wyekspediowałam stamtąd.
Rabata różana za moment wystrzeli feerią barw i kształtów - potrzeba tylko czasu . Ja zasadziłam w tym roku 26 róż - już Ci o tym pisałam - teraz zaczynają swój pokaz . Jednak mszyce , bruzdownice i różne tałatajstwo nie daje im i mnie spokoju :evil: .
Avalona dalej nie mam , co mnie bardzo smuci , ale nadrobię za rok ( o ile mi się jeszcze zmieści ) , bo trzy róże w donicach - dalej czekają na wsadzenie ;:oj . Ganiam z nimi szukając dobrej miejscówki , bo docelowo - kolorem i wysokością mają się wpasować w kompozycje .

Pozdrawiam ze słonecznej Małopolski ;:196 :wit
Awatar użytkownika
a_nie
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1620
Od: 31 mar 2011, o 12:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagi Twój Casanova żyje ;:138 Odrósł od kopczyka i jest to ON, a nie podkłada :heja
Widać, że podarunek, ze szczerego serca. ;:167
Jak tam Twoje róże? :?: . Ja zachwycam się Alchymistem i Abraham Darby, które w ogóle nie dały się zimie i zaczęły kwitnąć.
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5046
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jak mam Was przywitać po tak długiej przerwie? Jak najserdeczniej, oczywiście ;:180!
Ostatni raz pisałam tu 30 maja, a potem popadłam do Obozu Pracy Przymusowej ;:174, zostałam przykuta do węża, czasami do konewki. pod palącym słońcem i niebem bez jednej chmurki.No i bez pardonu, bez litości, dzień za dniem, wydawało się, że bez końca...
Wieczorami zostawiałam rośliny postawione do pionu, by rano zastać je leżące plackiem. I znów świst bata nadzorcy niewolników - słońca...
Dziś nareszcie zrobiło się chłodniej i parę chmur przeleciało po niebie. więc niewolnicy mogą spocząć. Ale jeśli komuś się wydaje, że coś ożywczego z nieba spadło, to jest w grubym błędzie...
Zatem jutro pewnie znów da capo al fine ;:145.
Czytam teraz książkę już wspominanej Kate Atkinson "O świcie wzięłam psa i poszłam..." Daję słowo, gdybym tylko miała psa, wstałabym o świcie, wzięła go i poszła... w siną dal ;:224.
Na domiar złego pewnej niedzieli pojechałam na Kaszuby, gdzie woda czysta, a trawa zielona. Na widok kaszubskiego ogrodu całego w błękitach i fioletach, tj. w gęstej pianie kocimiętek, szałwii, bodziszków i ostróżek stanęłam jak wryta, takie to było piękne ;:oj.
Wróciłam do siebie, a tu co? Flower circus po prostu, czyli cyrk ;:218. Wszystkie kolory na arenie trawnika w kolorze cyrkowych trocin ;:219.

Nawiedziła mnie zdrożna myśl: i po co mi te wszystkie rozy? Czy nie wystarczyło by to, co wymieniłam wyżej? Widzicie, co susza robi z moim umysłem ;:306?
Przeszło mi dopiero kiedy zakwitła jedna z nowych roz, ale o tym potem...



Marysiu!
Już wiesz, że zielono nie jest, deszczu nie ma, alternatywa taka: albo pójść, gdzie oczy poniosą, albo przykuwać się co rano do zielonych kajdan...
Wiesz także, że rośliny doszły, rosną, najlepiej wygląda kłosowiec. Za wszystkie dziękuję ;:196. A kartonikiem żywotnie zainteresował się Szuwarek.

Obrazek


Annes!
Dobrze, że z tą kawką trafiłaś na koniec maja, wtedy jeszcze zieleń była zielenią. Potem z dnia na dzień robiło się coraz gorzej. Susza jest dla ogrodów czymś strasznym ;:224. Tym bardziej, kiedy ma się sąsiada, który swój trawniczek wielkości ręcznika codziennie godzinami zrasza i kpi ze mnie w żywe oczy tekstem: Zachciało Ci się stu róż, to teraz masz!
Bakopy nie siałam i nie mam, pewnie za bakopę uznałaś piaskowiec ;:218.

Ten bodziszek suszę ma za nic, kochany jest.

Obrazek


Sylwio!
Kanciki to moja idee fix. "Kantuję" więc na potęgę i grubo sypię korę. Mam złudną nadzieję, że tak "zrobione" rabaty nawet w tej suchej mizerii wyglądają lepiej.
Wołacz, to też fajny temat. Ostatnio nasłuchałam się, jak precyzyjnie wołaczem posługują się Turcy w filmie o sułtanie Sulejmanie. Znaczy, że można ;:333.
A amerykańskie zapożyczenia? Już wieszcz twierdził, że Polska "pawiem narodów była i papugą..."

Festiva Maxima


Obrazek


Misiu!
Jak ja dawno do Ciebie nie zaglądałam przez te roboty przymusowe, aż mi wstyd :oops:.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie ;:196.

Obrazek


Lisico!
Podziwiając samozaparcie, z jakim co rok uczestniczysz w tej plątaninie kół, ram, pedałów i kasków, powiem, że bardziej niż to chciałabym zobaczyć obrazy falujących zbóż, szafirowych jezior, jakąś krówkę, jakiegoś bocianka i w ogóle obrazki przepięknych Kaszub...

Urocza trawka, może ktoś wie, co to za jedna...

Obrazek


Yoll!
No widzisz, wiele roślin traktujemy po macoszemu, aż się trafi znawca i koneser, taki jak Ty ;:196 lub JacekP, i uświadomi nam naszą ignorancję w przebogatej historii irysów. Mam wielki szacunek dla każdego, komu chce się zgłębić temat, zadać sobie trud z odszukaniem rodowodów i właściwych, poprawnych(!) nazw ogrodowych ulubieńców.
Za nazwę starego irysa dziękuję, biorę ją, a irys prostuje się z dumy.
Moje kocimiętki to Walker's Low. Twojego Giganta jeszcze nie mam, ale kto wie... A że nie robią na kotach wrażenia, to chyba dobrze, bo będziesz miała rośliny, a nie wytłuczone placki.
Dla Ciebie mój (na razie) najbardziej efektowny irys, kupiony jako Tuxedo, ale łudząco podobny do Twojego Swingtown ;:218. Może to właśnie on?

Obrazek


I to na dziś tyle, bo kanał Eleven uparcie pokazuje powtórki meczów PSG z całego sezonu 2015-16, dając mi niepowtarzalną szansę ponapawać się grą Szatana Zlatana :heja.
Serdeczności, buziaki i do jutra - Jagi
Awatar użytkownika
Elwi
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2114
Od: 1 lis 2013, o 19:38
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podbeskidzie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagódko, oglądaj Zlatana, oglądaj- niech Ci humor poprawi ;:108
Dziś Filozof rozpoczął nową krucjatę przeciwko kogutowi sąsiadki, który, jego zdaniem pieje bez powodu. A przecież kogut musi mieć powód (może znawcy tematu podpowiedzą jaki), a ten drze dziób bez sensu i tylko spać nie daje.
Filozof jak zwykle de best ;:306 Hm, pomyślałam, że może on chce tego koguta zwyczajnie, na rosół? :;230 Ale postanowiłam
na wszelki wypadek zapytać wujka gugla "dlaczego kogut pieje?" Odpowiedzi pojawiło się całe mnóstwo, ale najpierw wujek chciał, żeby sprecyzować, czy ma być: "kogut pieje rano", "kogut pieje w nocy" kogut pieje cały dzień" i w końcu "kogut pieje przez całe życie". Wybrałam to ostatnie, ponieważ zawiera w sobie wszystkie poprzednie ;:306 Dowiedziałam się wielu ciekawych przemyśleń na ten temat, ale najczęściej pojawiała się odpowiedź:
Bo ma wiele żon i ani jednej teściowej.
Już widzę, jak to mówisz Filozofowi :;230
A tutaj można poczytać co nieco do śmiechu: http://forum.polskikurnik.pl/topic/4215-pianie-koguta/

Jagódko, życzę Ci deszczu, a jakby go nadal nie było, to nie grymaś tylko ...w tany! ;:215
Awatar użytkownika
Yollanda
500p
500p
Posty: 952
Od: 23 maja 2014, o 14:34
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małe Trójmiasto

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Przykro słyszeć, że susza niszczy Twój ogród. Dziś są chmury, zapowiadali deszcze, może jakaś kropla spadnie z nieba.

Irys 'Tuxedo' jest bardzo podobny do 'Swingtown', to ta sama rodzina irysów z hodowli sławnych Schreinerów z Minnesota w USA.

http://www.schreinersgardens.com/schrei ... ly-history

Hektar irysów od Schreinerów to moje ciągle nie spełnione marzenie.

'Swingtown' jest potomkiem, może wnuczkiem 'Tuxedo', dlatego podobni, obaj piękni.

http://davesgarden.com/guides/pf/go/36854/

http://davesgarden.com/guides/pf/go/36727/


Mignęła mi gdzieś informacja, że Zlatan ma grać w Manchester City. Czy to prawda?

Rozpoczęły się mistrzostwa Europy Polacy wczoraj wygrali. Czy i Niemcom dadzą radę?

Ja też się czasem zastanawiam, po co mi te tulipany, narcyzy, lilie, floksy itp?
Awatar użytkownika
silvarerum
1000p
1000p
Posty: 1149
Od: 16 kwie 2012, o 21:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagi :)

Ciesz się, że sporadycznie taszczysz konewkę, bo ja codziennie-nieodmiennie muszę się nanosić konewką wody do najbardziej potrzebujących. Niestety jeszcze chwilę muszę poczekać na panów budowlańców, aż mi na nowo zainstalują kranik w ogrodzie. U nas też sucho, a nawet jak się chwilowo zachmurzy i popada, to tylko zmoczy ziemię i nic więcej.

Oczywiście, że kanciki wyglądają zawsze elegancko. Kanciki-cymesiki. Bardzo ładna ta biała piwonia, u mnie przez przesadzanie, niestety nie zakwitła ani jedna (z dwóch jakie zaposiadam). I bodziszek rzeczywiście żwawy, lubię bodzichy z takimi listkami.

Przyjemności z oglądania piłki kopanej :)
Zapraszam: silvarerum czyli szwedzki ogrodnik w akcji.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42228
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witaj Jaguś!
Może udało mi się nazwać Twoją trawkę sitniczka zwisła http://www.florini.pl/sitniczka-zwisla- ... p2647.html Szuwarkowi widać odpowiada zapach kartonika, a który zostawił kłosowiec ;:306 Drapię Szuwarka za uszkiem ;:167 Pisałaś że akant wydał niewiele pędów kwiatowych, a mój nie wydał żadnego. To moja wina bo zaspałam i nie zasiliłam go niczym ;:145 Ty pewnie wieczorami przykuta jesteś do ekranu, ja zupełnie niepiłkowa jestem :lol:
Buziaki posyłam ;:196
Awatar użytkownika
Yollanda
500p
500p
Posty: 952
Od: 23 maja 2014, o 14:34
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małe Trójmiasto

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagi,
czy padał u Ciebie deszcz wczoraj wieczorem lub w nocy ;:65 ?
U mnie trochę popadało :tan .
Awatar użytkownika
Ignis05
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8313
Od: 16 gru 2009, o 14:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Niedaleko Gdańska

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagódko :wit
dzisiejszy dzień zaczął się jak spełniony sen ogrodnika. ;:138
Od około 4-tej rano zaczął padać porządny deszcz. :heja
Mam nadzieję, że u Ciebie też porządnie podlewa.
Poziom wód gruntowych jest tak niski, że ziemia po niewielkich opadach natychmiast wysycha.
Też wciąż walczę z suszą. A teraz ten deszcz, taki rzęsisty i ciągły, może sprawi, że będzie lepiej. ;:215

Przesyłam buziaczki i pozdrawiam serdecznie. ;:196 ;:196 ;:196
:wit
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5046
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Moi Kochani!
Niech się co chce dzieje, niech EURO huczy wokół nas, dziś się zaparłam: odpowiem wszystkim(!!!), nawet jeśli świt miałby mnie przy tej robocie zastać. Bo niektórzy z Was już pewnie zapomnieli, co napisali ;:218. Dopiero po tym ponarzekam na zielone pokoje i ich kondycję.



Megi ;:196. W maju sytuacja jeszcze dramatyczna nie była. Teraz postaram się zaprezentować jak susza u mnie wygląda.
Czerwone w ogrodzie? Nie! Ale purpura, fiolet, ciemna malina - jak najbardziej.
Róże ożyły, ale wiele jest mocno zapóźnionych w rozwoju ;:218. Są i takie, które już drugi sezon spędzają mi sen z powiek i z tymi się powoli będę rozstawać. W obliczu bezlitosnej pogody niszczącej róże, mój entuzjazm do tych roślin znacznie osłabł ;:174. Latam jak Masztalski, a efekt i tak żałosny.
Chmury od Ciebie wylały wodę po drodze, do mnie doleciał zaledwie mizerny deszczyna...
Widzę, że zainteresowała Cię plantacja pomidorów Filozofa. Ot, solidarność miłośników pomidorków ;:306.
Biernikiem się nie martw, Polacy go wykończą ;:306.

Obrazek


Margo ;:196, że też z całej przebogatej gamy kolorów rododendronów wybrałaś czerwony ;:218...
Jestem zdumiona. Całą wiosnę czekałam z utęsknieniem na jakieś kolory, a kiedy już one buchnęły, zaczyna mnie to wkurzać. Za dużo ich, za dużo różowego i jakiś ogólny brak harmonii. Jak to jest, że w fazie planowania niby wszystko gra, a potem okazuje się, że koncepcja do kitu. Co miało być małe - wyrosło za wielkie, to, co jest małe jeszcze zmalało, co miało zdobić - przepadło lub nie zakwitło i zrobił się chaos, a rabaty straciły równowagę i właściwe proporcje. I ta piekielna susza... ;:145. No jak można mówić, że ogród jest dziełem skończonym... Nigdy!!!

Obrazek


Anka, Pulpeciku miły ;:196, ja niby jestem cały czas na forum, a i tak nie mogę nadążyć...
Ogród już wyciszający nie jest (pewnie szkoda), stal się kolorowy jak cygańska spódnica ;:306. Wszystko przez te rozy ;:209.
Brunery przepadły, żurawki się tylko starzeją, funkie maleją w oczach. Kupować też nic mi się nie chce, wystarczą mi niespodziewane darowizny. No może kilka irysków kupię, bo tu tak nimi nęcą..., a moja sucha ziemia akurat im pasuje. Muszę się chyba przestawić na roślinność stepowo - pustynną ;:174.

Obrazek


Oj, Sylwio ;:196, jak się strasznie rozjechał poziom języka mówionego od literackiego to każdy widzi i słyszy. Jan Englert, mistrz pięknej polszczyzny, stwierdził, że język nam się zdewaluował ;:222.

Obrazek


Megi, zasada, że biernik = mianownikowi dotyczy rzeczowników rodzaju męskiego. Z rodzajem żeńskim nikt nie ma problemów.
Ja wiem, że mój głos w sprawie poprawności językowej przypomina chór starców tebańskich lub głos wołającego na puszczy. Nie powstrzyma nieuchronnych procesów spłaszczania, upraszczania, skracania i zubożania języka. To się stanie, ale szkoda będzie wielka. To tak, jakby w ogrodzie zostawić tylko trawę i iglaki...Zatem, póki mogę, będę propagować mowę gładką, bogatą, poprawną i elegancką.

Obrazek

I ponieważ wątpiłaś w suszę, dla Ciebie jej wstrząsający obraz. Taki ma być ten "raj", po którym snuje się tylko podstępny wąż ? To ja za taki raj dziękuję ;:222.

Obrazek


Ciąg dalszy po meczu Polska - Niemcy.
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5492
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagi! :wit
Rzeczywiście widok wyschniętego na wiór trawnika może przyprawić o depresję i zupełnie nie dziwię się, że jesteś zniechęcona, rozżalona i najzwyczajniej w świecie załamana. Żadne słowa pocieszenia nie mają sensu. Miejmy tylko nadzieję, że zły czas przeminie i wreszcie spadnie chociaż trochę deszczu, czego Ci z całego serca życzę ;:196
Sobie zresztą też, bo u mnie trochę lepiej, ale niewiele. Ratuje mnie własne ujęcie wody, ale muszę oszczędnie jej używać, bo poziom wód gruntowych tragicznie się obniżył i nawet nie chcę myśleć co będzie, jeśli zabraknie wody w studni :(

Dzisiaj już późno i na ciąg dalszy Twoich odpowiedzi pewnie się nie doczekam, ale jutro zajrzę i liczę na fotki Twojej Young Lycidas.

Mecz skończył się szczęśliwym dla nas remisem, więc pozwolę sobie wznieść toast za naszą dzielną drużynę ;:304

Dobrej nocy! ;:196
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5046
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Sławek miał nosa, wytypował wynik 0:0 ;:138. Ale szczerze mówiąc, mogliśmy ten mecz wygrać... ;:224.


Wandeczko ;:196, ja zazwyczaj nie skąpię ogólnych widoków ogrodu. Uważam, że tylko one się liczą. Nasze ogrody to nie katalogi roślin, więc same tylko portrety byłyby nudne i nie dawałyby obrazu pomysłów ogrodników. O ileż ubożsi bylibyśmy, gdybyś Ty pokazywała tylko portreciki... ;:224.
A tak mamy pojęcie o klimacie, uroku ogrodu i o Twoim zamyśle w tworzeniu kwietnej przestrzeni. Że o niepowtarzalnej możliwości spacerowania po brukowanych uliczkach nie wspomnę.
Z kompozycjami tarasowymi jest tak, że mogę planować cuda na kiju, a i tak kończy się na konsekwentnych błękitach ;:306. Szablon jakiś w głowie, czy co...

Obrazek


Sławku ;:196 , swoim wpisem przywołałeś mnie do porządku ;:306.
Gdzie się podziewam? Zainwestowałam w pełny pakiet meczów EURO i teraz je skrupulatnie konsumuję, żeby się inwestycja zwróciła ;:306. Kibicuję drużynom małych krajów, cieszą mnie wygrane Irlandczyków, czy rewelacyjny remis rybaków z Islandii z osławioną Portugalią.
Ale, oczywiście, z największym biciem serca czekam na grę Szwedów (czytaj: Szweda ;:306). I co? Pierwszy mecz drętwy jak diabli, Ibra grał z rękami w kieszeniach, po boisku latały płaczące piłki i w ogóle emocje jak na rybach ;:222. Dziwię się, że niektóre drużyny, które na uszach stawały, żeby się do EURO dostać, teraz grają jakby im te zawody zwisały...
Gratuluję trafnego typowania wyniku meczu Polska - Niemcy. W nagrodę irys Tuxedo.

Obrazek

Obrazek


Jagódko Małopolska ;:196, to ja pomstuję na sąsiada, że mi pejzaż zepsuł namiotem foliowym, a Ty sobie sama taką "ozdóbkę" zafundowałaś ;:306. I jeszcze się nią radujesz...
Ty jesteś współczesną kobietą Renesansu, tyle talentów, tyle hobby ;:224. Ja jestem bardziej monotematyczna. Głównie ogród i literatura, trochę Zlatan ;:218.
Mówisz, że Twój ogród lada dzień buchnie feerią barw? Mój właśnie buchnął i przyprawia mnie tą pstrokacizną o ból zębów ;:219. Sama zobacz, czysty oczopląs... A kocimiętka w takiej ilości powoduje wyciszenie i uspokojenie. Kotów całkiem nie obchodzi...

Obrazek


Alicjo ;:196, jak dobrze, że się odezwałaś, bo ostatnio coś zacichłaś ;:218.
Casanova potwierdza starą opinię o wielkiej woli życia róż i mocy tych krzewów. Cieszę się. Z moich róż sporo już kwitnie i to bujnie, inne z mozołem odbudowują się po przeżyciach zimowych, jeszcze inne czekają, aż konkurencja przekwitnie, wtedy one zaczną ;:306. Ale różom poświęcę odcinek specjalny, bo mam sporo obrazoburczych przemyśleń...

Obrazek


Dalszy ciąg za chwilkę..., a na razie kot uczony, Szuwarek z Miletu.

Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”