Ogródek Gosi cz. 16
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Gosia, nie wiedziałam, że masz Ghislaine de Feligonde. Przepiękna róża! Gdybym dziś zakładała ogród z pewnością znalazłabym dla niej miejsce
Pozdrawiam, Ania
Ogród 100 róż cz. IV
Ogród 100 róż cz. IV
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Gosiu, nie tylko Ty jesteś rzadkim gościem na forum Ja też I zauważyłam, że w wielu wątkach akcja toczy się niespiesznie, powoli, co mnie cieszy, bo łatwiej nadrobić
Cudownie wygląda Twoja Ghislaine de Feligonde na łuku Do skopiowania Pod sosną zrobiło się gęsto i zielono, w kontraście ze stertą - zmiana niesamowita
Cudownie wygląda Twoja Ghislaine de Feligonde na łuku Do skopiowania Pod sosną zrobiło się gęsto i zielono, w kontraście ze stertą - zmiana niesamowita
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Mnie też Scarlet Moss wkurza, więc rozumiem decyzję. Czasem niestety głównym kryterium wyboru rośliny jest chwilowa fascynacja, zachwyt nad urodą kwiatu, po czym okazuje się, że wymarzona, upragniona, zdobyta roślina a) nie pasuje do reszty, b) choruje, c) zamiera, d) wszystkie powyższe To element ogrodnictwa, często nie do uniknięcia, kolejne doświadczenie (szkoda, że zwykle kosztowny).
U mnie praktycznie padły wszystkie czerwone róże na przestrzeni kilku lat, łącznie z nowymi nabytkami tej wiosny i stwierdziłam, że trudno - kijem Wisły nie zawrócę i będą inne rośliny.
Co do zakupu krwawnicy - pytanie, czy coś jeszcze planowałaś kupić w ZP, jeśli tylko krwawnicę, to różnica pewnie akurat wyjdzie w paliwie
A zdjęcia historyczne też mogą być
U mnie praktycznie padły wszystkie czerwone róże na przestrzeni kilku lat, łącznie z nowymi nabytkami tej wiosny i stwierdziłam, że trudno - kijem Wisły nie zawrócę i będą inne rośliny.
Co do zakupu krwawnicy - pytanie, czy coś jeszcze planowałaś kupić w ZP, jeśli tylko krwawnicę, to różnica pewnie akurat wyjdzie w paliwie
A zdjęcia historyczne też mogą być
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25174
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Cieszę się, że do mnie zaglądacie, mimo, że ja sama nie bywam tutaj
Nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy
Dni płyną jak szalone. Mamy już końcówkę lipca. Prawdopodobnie zwolnię dopiero w sierpniu.
Ogród sobie radzi, chociaż ja ostatnio mam jakis kryzys. Nawet jak mam chwilę, jakoś nie gnam do pracy. Najlepiej bym posiedziała i poodpoczywała.
Ale dzisiaj udało mi się wyczyścić rabate przy tarasie i wyrównać brzegi trawnika w tym miejscu. No i skosiłam trawnik. A na nim plamy, bo nierówno rozsiałam nawóz, ale i tak się ciesze z jego wyglądu. Plamy po prostu trzeba wyrównać.
Marta, ja po prostu nie pokazuję tych niedociągnięć. Za to jestem zachwycona Twoimi floksami. ładnie się przyjęły. Już nie mogę doczekac sie przyszłego roku, kiedy się rozrosną
Aniu, ja znalazłam miejsce, ale nie takie jakie jej sie nalezy. Naprawdę warto ją mieć. Już widzę, że zbiera sie do drugiego kwitnienia. Naprawdę szkoda, że u mnie rosnie w takim kącie.
Elwi, nie mam pojęcia co to sie porobiło z tym czasem. Przecież pamiętam jeszcze w zeszłym roku bywałam na forum codziennie. Przynajmniej się starałam. Stąd ta 16 część. W tym nie wyrabiam z niczym. Ani w ogrodzie, ani w domu. To chyba przez prace zawodowa. Wszystko na wariackich papierach.
Powiem Ci, że ta rabata pod sosna jest przeciwieństwem moich pozostałych rabat, na których króluje kolor różowy, fiolet lub biel. Tutaj ta zieleń uspakaja. A jeszcze jak rozrosną się paprocie
Asiu, Scarlet jak wiesz u mnie przez pierwsze lata zachowywała się wzorcowo. Byłam nią zachwycona, ale od zeszłego roku zaczęła chorować i to przypieczętowało decyzję o jej usunięciu. Już nawet kolor nie był powodem. Dlatego w wielkim bólem pozbyłam się jej. No, ale po co trzymać różę, która praktycznie nie ma liści i na dokłądkę ta czerwień tam się gryzła?
Czyżby róże czerwone były tak mało odporne? Nie znam sie na tym zupełnie, bo jak wiesz nie mam tego koloru, ale sąsiadka lubuje się w takich różach i chyba u niej jest ok.
Tak jak napisałaś zrobiłam. I tak pewnie pojadę do ZP, ale towarzysko. Stwierdziłam, że nie będe czekała aż lato się skończy, kiedy mogę się jeszcze nacieszyć kwiatami.
No to zdjęć historycznych ciąg dalszy
Nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy
Dni płyną jak szalone. Mamy już końcówkę lipca. Prawdopodobnie zwolnię dopiero w sierpniu.
Ogród sobie radzi, chociaż ja ostatnio mam jakis kryzys. Nawet jak mam chwilę, jakoś nie gnam do pracy. Najlepiej bym posiedziała i poodpoczywała.
Ale dzisiaj udało mi się wyczyścić rabate przy tarasie i wyrównać brzegi trawnika w tym miejscu. No i skosiłam trawnik. A na nim plamy, bo nierówno rozsiałam nawóz, ale i tak się ciesze z jego wyglądu. Plamy po prostu trzeba wyrównać.
Marta, ja po prostu nie pokazuję tych niedociągnięć. Za to jestem zachwycona Twoimi floksami. ładnie się przyjęły. Już nie mogę doczekac sie przyszłego roku, kiedy się rozrosną
Aniu, ja znalazłam miejsce, ale nie takie jakie jej sie nalezy. Naprawdę warto ją mieć. Już widzę, że zbiera sie do drugiego kwitnienia. Naprawdę szkoda, że u mnie rosnie w takim kącie.
Elwi, nie mam pojęcia co to sie porobiło z tym czasem. Przecież pamiętam jeszcze w zeszłym roku bywałam na forum codziennie. Przynajmniej się starałam. Stąd ta 16 część. W tym nie wyrabiam z niczym. Ani w ogrodzie, ani w domu. To chyba przez prace zawodowa. Wszystko na wariackich papierach.
Powiem Ci, że ta rabata pod sosna jest przeciwieństwem moich pozostałych rabat, na których króluje kolor różowy, fiolet lub biel. Tutaj ta zieleń uspakaja. A jeszcze jak rozrosną się paprocie
Asiu, Scarlet jak wiesz u mnie przez pierwsze lata zachowywała się wzorcowo. Byłam nią zachwycona, ale od zeszłego roku zaczęła chorować i to przypieczętowało decyzję o jej usunięciu. Już nawet kolor nie był powodem. Dlatego w wielkim bólem pozbyłam się jej. No, ale po co trzymać różę, która praktycznie nie ma liści i na dokłądkę ta czerwień tam się gryzła?
Czyżby róże czerwone były tak mało odporne? Nie znam sie na tym zupełnie, bo jak wiesz nie mam tego koloru, ale sąsiadka lubuje się w takich różach i chyba u niej jest ok.
Tak jak napisałaś zrobiłam. I tak pewnie pojadę do ZP, ale towarzysko. Stwierdziłam, że nie będe czekała aż lato się skończy, kiedy mogę się jeszcze nacieszyć kwiatami.
No to zdjęć historycznych ciąg dalszy
- Ann_85
- 1000p
- Posty: 1209
- Od: 26 mar 2010, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Bardzo ładne zdjęcia historyczne - chyba musze przyjąć tę sama taktykę Cudze wątki czasem odwiedzę, ale u siebie nie mam co wstawiać, bo czasu brak na pstrykanie, ładowanie, wybieranie i wstawianie. Niby nic, a kiedy to robić, nie wiadomo...
- megi1402
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2149
- Od: 1 lis 2010, o 00:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Köln
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Gosiu, wszyscy walczą z brakiem czasu, tyle jest do zrobienia w ogrodzie, a chciałoby się przecież też odpocząć. Rabata pod sosną bardzo ładnie wygląda. Ja lubię samą zieleń i tylko gdzieniegdzie kolor, tak mam przy tarasie i dobrze mi się tam odpoczywa.
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Gosiu, co tam, że fotki historyczne - i tak piękne Jest to tzw. piękno ponadczasowe
Ha, Ty i tak niezwykle pracowita dziewczyna jesteś, jeżeli w lecie coś robisz na rabatach Ja to tylko tnę przekwitłe kwiaty i czasem powyrywam jakieś chwasty... (z naciskiem na: czasem) Fakt, że glina, jaką mam w ogrodzie nie umożliwia latem kopania Albo jest twardo jak kamień, albo błocko przylepia się do motyki. Tym sposobem latem leniuchuję, a prace rabatowe wykonuję tylko wiosną i jesienią. Rośliny u mnie jakoś żyją, to i u Ciebie nic im się nie stanie. Rozwijaj w nich silny charakter - niech się uczą sobie radzić
Ha, Ty i tak niezwykle pracowita dziewczyna jesteś, jeżeli w lecie coś robisz na rabatach Ja to tylko tnę przekwitłe kwiaty i czasem powyrywam jakieś chwasty... (z naciskiem na: czasem) Fakt, że glina, jaką mam w ogrodzie nie umożliwia latem kopania Albo jest twardo jak kamień, albo błocko przylepia się do motyki. Tym sposobem latem leniuchuję, a prace rabatowe wykonuję tylko wiosną i jesienią. Rośliny u mnie jakoś żyją, to i u Ciebie nic im się nie stanie. Rozwijaj w nich silny charakter - niech się uczą sobie radzić
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17270
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Gosiu
Ale wypiękniał twój ogród.
kolorowo na rabatach.
Lilie w większej ilości od razu przyciągają wzrok,Chyba też po więcej sztuk będę sadziła w jednym miejscu.
Chociąz tak po=przytykane z innymi roślinami, też łądnie wygladają.
Róże wyjątkowo masz piękne.
I floksy już cieszą.
Ale wypiękniał twój ogród.
kolorowo na rabatach.
Lilie w większej ilości od razu przyciągają wzrok,Chyba też po więcej sztuk będę sadziła w jednym miejscu.
Chociąz tak po=przytykane z innymi roślinami, też łądnie wygladają.
Róże wyjątkowo masz piękne.
I floksy już cieszą.
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Gosiu u Ciebie jeszcze kwitną róże ?, moje już przekwitły wczoraj ścięłam ostatnie przekwitnięte teraz czekam na nowe kwitnienie .
- IzabelaS
- 500p
- Posty: 571
- Od: 15 cze 2010, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pod Kaliszem, Wielkopolska
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Ja także rzadko zaglądam na forum, jeszcze rzadziej piszę, ale do starych znajomych zawsze trafiam. Gosiu, to wszystko, co pokazujesz w swoim ogródku, jest tak swojskie i sympatyczne, że czuję się tu, jakbym od siebie nie wyszła.
Biały, rozkwitający floks powalający. Pozdrawiam serdecznie.
Biały, rozkwitający floks powalający. Pozdrawiam serdecznie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Gosiu, te dwie kompozycje są super Tak się zastanawiałam gdzie godnie posadzić rutewkę od ciebie i chyba teraz będę ją przesadzać do Comte de Ch. bo jest efekt WOW. Jakie to dzwonki rosną pod spodem?
No i chyba przeproszę się z ostróżkami skoro one TAK wyglądają
Daj znać kiedy będziesz w ZP, to może zajrzysz na kawę Też bym się tam przejechała ale jakoś samej mi się nie chce. Niby żadnych więcej zakupów nie planuję, poza jedną jeżówką Green Jewel, którą mam pomyłkową (wyobraź sobie, trafiła mi się jakaś żółta ) Ale lubię po prostu pospacerować wśród roślin
Nowa, zielona rabata zrobiona perfekcyjnie Ja bym nawet poszła dalej i wysadziła tawułkę arendsa, bo odruchowo skupia na sobie wzrok. Zieleń to jest to Wśród pozostałych, barwnych rabat, jest jak wisienka na torcie.
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Witaj . Dawno u Ciebie nie byłam ale tak jak Ty walczę z brakiem czasu. Może mam go odrobinę więcej niż Ty ale nie sposób ogarnąć wszystkiego . Podoba mi się Twój plan uspokajania rabat chociaż lubię kolorowo to jednak u Ciebie pasuje takie stonowanie . Zdjęcia może i historyczne ale bardzo ładne . Pozdrawiam i udanego weekendu życzę .
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25174
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Nareszcie weekend
I nareszcie spedzam go w domu i to z m. co jest bardzo wielką rzadkością. Dlatego dzisiaj i jutro żadnych gości.
No i będę miała okazję do zregenerowania sił przed kolejnymi spotkaniami, a te już sie szykują, bo w urlopie trzeba przecież nadrobić zwiedzanie ogródków.
Aniu, ja zdjęcia robię, ale tak jak piszesz nie mam czasu na odpowiedzi. Musze nadrobić zaległości w Waszych wątkach. Kiedyś byłam raz w tygodniu. Teraz niestety raz w miesiącu, a i to nie.
Gosiu, tylko, że ja nie mam czasu na pracę w ogrodzie. Praca zawodowa w tym roku pochłania mi cały czas. Mam nadzieje, że to kiedyś się uspokoi.
Ja kocham kwiaty. Uwielbiam takie stonowane ogrody, ale nie wiem, czy długo bym w nim wytrzymała. Nosi mnie. Dlatego dla uspokojenia rabat ograniczam kolory i powoli też gatunki. Zostawiam te, które się sprawdzają.
Ta rabata pod sosną jest wyjątkiem.
Elwi, pamiętam lata, kiedy codziennie coś robiłam w ogrodzie. Nie mówiąc już o zmianie trawnika. Przecież zajęło mi to bite 2 miesiące, sam tył. No i miałam co chwilę inną wizję rabat. Teraz jestem na tyle zmęczona, że zmuszam się do wyjścia do ogrodu. Chociaż ostatnio powoli się to zmienia, bo i w pracy jakby lżej.
Z jednej strony gliny nie zazdroszczę. Z drugiej troche mi by sie przydało.
Jednak w tym roku jestem zadowolona z moich piasków. Woda rewelacyjnie wsiąka, nic nie gnije. Wiem już tylko, że na takiej ziemi trzeba więcej nawozić. Więc sypię co sie da.
Aniu, floksy sa młodziutkie. Dopiero w przyszłym roku mam nadzieje, że pokażą swoje piękno. Własnie takich roślin pełni lata mi brakowało, kiedy róże przekwitły.
Zawsze ładniej wyglądają rośliny posadzone w dużej grupie, ale ja ze względu na to, że nie umiałam wybrać jakie rośliny chciałabym mieć u siebie, a chciałam miec wszystkie sadziłam pojedyncze sztuki. Dlatego jest wrażenie bałaganu, ale nic to.
Geniu, jak pisałam to zdjęci historyczne. W większości róże juz przekwitły i szykują się do ponownego kwitnienia. Teraz czas bylin
Iza, bardzo się cieszę, że czujesz sie tutaj jak u siebie. Własnie o taki efekt mi chodziło.
Jolu, pamiętaj, że masz co najmniej jeszcze jedną
Nie wszystkie ostróżki tak wyglądają. Pozostałe wyrosłe wielkie, ale wywracały się. Jedynie ta liliowa była mała i zwarta. Cudowna.
Na razie nie wybieram się do ZP. Zakupy na ten rok zakończyłam, chcoiaż nie przeczę, ze ja też lubię połazić między roslinkami.
Mam wykopac tawułki?
Ale ja nie mam gdzie ich posadzić. Muszą tam rosnąć. Przynajmniej na razie, póki mi cos znowu się nie odwidzi
Na razie nie mogę doczekać się kiedy paprocie porządnie urosną.
Z tymi kompozycjami różnie bywa. Staram się, ale sama wiesz.
Dzwonek to dzwonek poszarskiego. Chcesz?
Ewelinko, czas jakoś w tym roku wyjątkowo szybko umyka. Już jest połowa sezonu, a ja nawet nie zdazyłam nacieszyć się ogrodem. Ale nie narzekam za bardzo. Trzeba sie cieszyć, ze w ogóle ogród jest i można z niego korzystać.
Wydawało mi się, żę Ty też lubisz ograniczoną paletę barw. Ze zględu na mnogość gatunków musiałam zastosowac to kryterium/ Chociaz teraz na rabacie króluje żółty. Nie mam sumienia wywalić cudownych liliowców. Teraz kiedy prawie nic nie kwitnie one robią całą robotę. Całe szczeście, ze są żółte a nie czerwone
Pokażę Wam dzisiaj co dostałam od mojego m.
Otóż od jakiegoś czasu narzekałam, że na naszym tarasie nie można popołudniami przyjmowac gości, bo słońce świeci im prosto w oczy.
Tydzień temu m. sprezentował mi zasłony swojego pomysłu.
Wymyślił, że zrobi je dłuższe, zawinięte, żeby w razie potrzeby albo odwijać i mocować śledziami do trawnika, albo w podwinięcie wkładać np szczapy drewna jako obciązniki podczas silnego wiatru.
Teraz czekam na leżankę i będe zadowolona
I troche mniej historyczne zdjęcia
I nareszcie spedzam go w domu i to z m. co jest bardzo wielką rzadkością. Dlatego dzisiaj i jutro żadnych gości.
No i będę miała okazję do zregenerowania sił przed kolejnymi spotkaniami, a te już sie szykują, bo w urlopie trzeba przecież nadrobić zwiedzanie ogródków.
Aniu, ja zdjęcia robię, ale tak jak piszesz nie mam czasu na odpowiedzi. Musze nadrobić zaległości w Waszych wątkach. Kiedyś byłam raz w tygodniu. Teraz niestety raz w miesiącu, a i to nie.
Gosiu, tylko, że ja nie mam czasu na pracę w ogrodzie. Praca zawodowa w tym roku pochłania mi cały czas. Mam nadzieje, że to kiedyś się uspokoi.
Ja kocham kwiaty. Uwielbiam takie stonowane ogrody, ale nie wiem, czy długo bym w nim wytrzymała. Nosi mnie. Dlatego dla uspokojenia rabat ograniczam kolory i powoli też gatunki. Zostawiam te, które się sprawdzają.
Ta rabata pod sosną jest wyjątkiem.
Elwi, pamiętam lata, kiedy codziennie coś robiłam w ogrodzie. Nie mówiąc już o zmianie trawnika. Przecież zajęło mi to bite 2 miesiące, sam tył. No i miałam co chwilę inną wizję rabat. Teraz jestem na tyle zmęczona, że zmuszam się do wyjścia do ogrodu. Chociaż ostatnio powoli się to zmienia, bo i w pracy jakby lżej.
Z jednej strony gliny nie zazdroszczę. Z drugiej troche mi by sie przydało.
Jednak w tym roku jestem zadowolona z moich piasków. Woda rewelacyjnie wsiąka, nic nie gnije. Wiem już tylko, że na takiej ziemi trzeba więcej nawozić. Więc sypię co sie da.
Aniu, floksy sa młodziutkie. Dopiero w przyszłym roku mam nadzieje, że pokażą swoje piękno. Własnie takich roślin pełni lata mi brakowało, kiedy róże przekwitły.
Zawsze ładniej wyglądają rośliny posadzone w dużej grupie, ale ja ze względu na to, że nie umiałam wybrać jakie rośliny chciałabym mieć u siebie, a chciałam miec wszystkie sadziłam pojedyncze sztuki. Dlatego jest wrażenie bałaganu, ale nic to.
Geniu, jak pisałam to zdjęci historyczne. W większości róże juz przekwitły i szykują się do ponownego kwitnienia. Teraz czas bylin
Iza, bardzo się cieszę, że czujesz sie tutaj jak u siebie. Własnie o taki efekt mi chodziło.
Jolu, pamiętaj, że masz co najmniej jeszcze jedną
Nie wszystkie ostróżki tak wyglądają. Pozostałe wyrosłe wielkie, ale wywracały się. Jedynie ta liliowa była mała i zwarta. Cudowna.
Na razie nie wybieram się do ZP. Zakupy na ten rok zakończyłam, chcoiaż nie przeczę, ze ja też lubię połazić między roslinkami.
Mam wykopac tawułki?
Ale ja nie mam gdzie ich posadzić. Muszą tam rosnąć. Przynajmniej na razie, póki mi cos znowu się nie odwidzi
Na razie nie mogę doczekać się kiedy paprocie porządnie urosną.
Z tymi kompozycjami różnie bywa. Staram się, ale sama wiesz.
Dzwonek to dzwonek poszarskiego. Chcesz?
Ewelinko, czas jakoś w tym roku wyjątkowo szybko umyka. Już jest połowa sezonu, a ja nawet nie zdazyłam nacieszyć się ogrodem. Ale nie narzekam za bardzo. Trzeba sie cieszyć, ze w ogóle ogród jest i można z niego korzystać.
Wydawało mi się, żę Ty też lubisz ograniczoną paletę barw. Ze zględu na mnogość gatunków musiałam zastosowac to kryterium/ Chociaz teraz na rabacie króluje żółty. Nie mam sumienia wywalić cudownych liliowców. Teraz kiedy prawie nic nie kwitnie one robią całą robotę. Całe szczeście, ze są żółte a nie czerwone
Pokażę Wam dzisiaj co dostałam od mojego m.
Otóż od jakiegoś czasu narzekałam, że na naszym tarasie nie można popołudniami przyjmowac gości, bo słońce świeci im prosto w oczy.
Tydzień temu m. sprezentował mi zasłony swojego pomysłu.
Wymyślił, że zrobi je dłuższe, zawinięte, żeby w razie potrzeby albo odwijać i mocować śledziami do trawnika, albo w podwinięcie wkładać np szczapy drewna jako obciązniki podczas silnego wiatru.
Teraz czekam na leżankę i będe zadowolona
I troche mniej historyczne zdjęcia